Rok temu zaczynałem 3 klasę liceum

a dzisiaj już jestem bezrobotny. Pamiętam jak jeszcze zeszyty sobie kupowałem.

Ehehe, witaj w klubie. :D Nie edukujesz się dalej? Po samym liceum to niewiele można, więc taki stan rzeczy był chyba do przewidzenia.

a ja skończyłem LO 3 lata temu i tez jestem bezrobotny, tzn moglbym miec prace ale za 1200-1300 złotych lub mniej nie chce mi sie pracowac.

Moj kumpel jest po zawodówce i robi za tanią sile roboczą lepiej byc bezrobotnym

jak na mój gust 1200 to całkiem niezła pensja dla młodej osoby po LO, nie pogardziłabym ;P

ciekawe kto taki, zbieracz puszek chyba... sprzataczka w 200tysiecznym miescie zarabia tyle ok 1200

co was tu trzyma? młodzi jesteście, znacie języki. zawsze się znajdzie ktoś znajomy kto przygarnie na trochę w Londynie, Berlinie czy gdzie indziej. Swiat nalezy do was.

mnie na razie studia trzymają. tak czy siak nie chciałabym jechać za granicę, podoba mi się w Polsce, tylko szkoda, że ciężko się ustatkować z całą tą pracą i mieszkaniem na własny rachunek. :P

a ja 2 lata temu skonczylam technikum. i tak sobie mysle, kiedy ten czas minal? dopiero zaczynalam ta szkole, 4 lata wydawaly mi sie wieczoscia. tak naprawde ten czas byl chyba najlepszym czasem w moim zyciu. wtedy jeszcze nie myslalam o smierci. nie myslalam o pracy ani pieniadzach. zycie bylo beztroskie i po prostu cudowne. a teraz szykuje sie do wyjazdu za granice do pracy. wiem ze czeka na mnie 'prawdziwe zycie' ktore takie cudowne nie bedzie. doroslosc jest do dupy.

ja nie znam zadnego języka, tylko podstawowy rosyjski

to się ucz.

nie studia to najlepszy okres w życiu

wszyscy przedstawiają zagranicę jako krainę mlekiem i miodem płynącą, a mnie jakoś tam nie ciągnie. jedna z moich koleżanek wyjechała jakiś miesiąc temu do Anglii i niespecjalnie jej się tam układa- wiem, że to zbyt krótki okres czasu, żeby coś można było obiektywnie oszacować, ale pewna wizja już jest. nie ma tam prawie żadnych znajomych, z nowymi ludźmi ciężko się jej dogadać. podobno jej tam nudno i samotnie, a w pracy też nie jakieś cuda. :P

Ja byłam przez pol roku zagranicą, we Włoszech, owszem mialam dobrze platną prace ale wrocilam wlasnie ze wzgledu na samotnosc :( Kiepska znajomosc języka tylko utrudniala mi poznanie kogoś, a romanse mnie nie interesowały. Gdybym miała jakąs koleżanke/kolege byloby pewnie inaczej ale tak samej jest okropnie

a siedzieć w domu bez pracy to jest fajnie? Ci co wyjechali przynajmniej coś przeżyli i są bogatsi o doświadczenie. a reszta popada w depresję...

a gdzie byłas i co robiłas we Włoszech? Jakiś hotel?

no owszem, siedzenie w domu bez pracy nie jest fajne. w każdym razie ta "złota zagranica" nie dla każdego będzie takim dobrym rozwiązaniem, jakby się zdawać mogło. :P

to jakieś duze miasto w Polsce. Warszawa?

to jest dobra myśl, osobiście chciałabym zostać na stałe w tym mieście, w którym będę studiować, zawsze mi się podobało. :P czas pokaże.. :D