Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hola_pedro

Czy wdalybyscie sie w romans z zonatym

Polecane posty

Gość a ja tam lubie romansować z
żonatymi. Oni są świetni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SweetIT
Dokładnie tak. Ogólnie faceci są cwani, myślą głównie penisem, a już żonaci myślą tylko nim. Psychologicznie rzecz ujmując bardzo rzadko zdarza się, że facet naprawdę nieszczęśliwy w związku go po prostu nie kończy. Jak go kończy wtedy zazwyczaj daje sobie czas na przemyślenia i z dużym dystansem podchodzi do innych kobiet, chwilę trwa zanim się zaangażuję w inną znajomość. Łopatologicznie: facet, któremu jest źle z kobietą rozwodzi się albo rozstaje a nie szuka pocieszenia. Faceci, którzy mają romanse będąc w związkach to zwykli cynicy i tyle! Inaczej nigdy nie było i nie będzie! Mamią kochankę cieplutkimi słowami, dowartościowują ją, kłamią w żywe oczy mówiąc zakochałem się ale żony nie zostawią bo jest im tak wygodnie: posprzatane, uprane, ugotowane i jeszcze oprócz kochanki mają sex, który im się "ustawowo" należy. Żyć nie umierać prawda? Więc autorko, jesteś pewna, że chcesz być tylko materacem do bzykania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty odpada
Nie! Nie!Nie! Nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby kobiety kierowały
się rozumem i jakimiś wartosciami to nie pchałyby się w romanse z zonatymi,i nie wierzyły sciemom jakcy to sa nierozumiani w związku,ze ich związki to fikcje etc,owszem zdarzają się i takie sytaucje,ale jesli tak jest,to tak jak ktoś napisał wczesniej ktoś konczy związek a nie szuka romansu wchodząc w romans,unieszczesliwia się swojego partenera i patnera osoby z którą ma sie ten romans,a jak są też dzieci to juz jest zupełna maskakra,bo to jest zestaw naczyń połączonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkbbkk
Hola-pedro, to ty kurewka jesteś, co nie? Stań sobie w lesie przy autostradzie, tam będziesz miała to, co cię rajcuje i jeszcze forsę na ciuchy. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konniasz
W ten sposób żonaci produkują zgorzkniałe stare panny, he, teraz się mówi single Baba sie wkręci na sto procent, nie ma baby która byłaby w stanie kontrolować romans z żonatym, i w pore się wycofać, więc pozostanie wkręcona i bedzie tkwić w poczekalni w oczekiwaniu na ochłapy od żonatego, tak to działa A nawet jak straci czas i zerwie romans, to dodatkowo straci wiele następnych lat na poskładanie się psychiczne, a potem już jest podstarzałą stara panną, i zostanie sama , ani rodziny nie założy ani pogodnego życia nie doświadczy. Trzeba być babą i idiotką aby wkręcać się w znajomości z żonatymi. Takie wy baby jesteście nierozumne, i dlatego robicie za kochanki czyli materace znudzonych żonkosi. A że żonaci korzystają z dodatkowych duupek? A co mają sobie żałować jak sa chętne i idą w taką rolę. Głupich się wykorzystuje do tego są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hola_pedro
Kkbkk - jak nie wiesz o co chodzi to sie nie wypowiadaj,bo sie kompromitujesz swoimi infantylnymi wypowiedzami 🖐️ Dziewczyny po Waszych wypowiedziach zastanawiam sie czy wogole sie z nim spotkac :| Gnfgj - nie, nie jest tak jak to opisalas.Przygody mnie nie pociagaja wrecz brzydza.Powtarzam jeszcze raz, ja chcialam go tylko poznac , bez zadnych blizszych kontaktow! A jesli okazalby sie typem liczacym tylko na jedno to odrazu bym zakonczyla ta znajomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam stajla
tak, wdała bym się ;) z twoim ewentualnym mężem (choć wątpie,że takowego masz,a wiec myślę przyszłościowo), żebyś poczuła to co czuje żona takiego sqrwiela co puszcza się z taką pisdą jak ty;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghgfhgf
kazdy tak mowi nie uklada mu sie z żona mysli o rozwodzie i na tym mysleniu sie kończy daj sobie spokoj nie daj boze sie zaangazujesz a on i tak sie nei roziwedzie bedizesz tylko dla seksu bedizesz cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hola_pedro
Wyobraz sobie ,ze bylam juz w takiej sytuacji i jakos mnie nikt nie pytal o to jak ja sie z tym czuje kiedy jestem zdradzana i oklamywana przez faceta :o Tyle,ze ja mam serce i nie potrafilabym swiadomie pozwolic facetowi zdradzic swoja zone.Dlatego powtarzam o BLIZSZYCH KONTAKTACH NIE MA MOWY ! Wiec zony-desperatki wypowiadajace sie w tym temacie niech lepiej daruja sobie komentarzy lub zaczna czytac ze zrozumieniem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ah kalina
' Nie pozadaj zony blizniego swego ' o mezach nikt nic nie wspomnial wiec chyba mozna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieeloonookaa
Dziewczyno, najpierw piszesz o romansie, potem zaklinasz się, że nie chcesz seksu. O co Ci chodzi, wiesz chociaż? Może Ty się nie zaangażuje, ale pomyśl, co będzie jeśli jemu zacznie na Tobie zależeć. Koniecznie chcesz namieszać w jego życiu tylko dlatego, że koleżanki na niego lecą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnfgj
Hola.... w tytule masz pytanie o romans, a teraz piszesz że bez bliższych kontaktów... to często zaczyna sie od spotkań, ja wiem, ze to Cie kusi.... ale tak na marginesie pczytaj sobie o zdradzie emocjonalnej- nie musisz z nim spać... Zrobisz jak uwazasz oczywiście, napisałaś tu więc miałaś jakieś wątpliwości, cos nie zgadzało się z Twoimi zasadami i dlatego masz watpliwosci... Wiesz ludzie bardzo czesto popełniająć błąd, robiąc coś złego, czy cos co nie zgadza się z ich sumieniem próbują szukac sobie usprawiedliwień, wymówek... bo to tylko rozmowa, tylko kawa, tylko pocałunek... I tak jest w róznych dziedzinach zycie: zdradziłem, bo... nie nauczyłem sie , bo... uderzyłem, bo... pije, bo.. Rozumiesz o czym pisze ? Nie chce się tu rozpisywać, podawać psychologicznych przykładów ludzkich decyzji, zachowań... Teraz widzisz same pozytywy im więcej napiszemy przykładów negatywnych tym usilniej w swojej głowie bedziesz szukała rozwiązan pozytywnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnfgj
I w swiadomym mysleniu możesz zaprzeczać, mówić nie , to nie tak, ale podświadomości, instynktów nie oszukasz.. prędzej one zastosuja "sztuczki" wyparcie, zaprzeczenie bys poddała sie temu co tam w srodku naprawdę cie drąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gnfgj-czy moglabys napisac jak zachowywal sie przy Tobie maz zdradzajac? co Ci mówil? jak spedzaliscie razem wolny czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola_pedro odradzam Ci kontaktów nawet koleżeńskich z żonatym mężczyzną.....mężczyzna żonaty będzie Cię zawsze gorzej traktował niż wolny, nawet w czasie zwykłych spotkań na głupią kawę, bo będzie Cię porównywał do żony. Facet żonaty równa się Zakazany Facet nawet nie powinnaś mieć z nim przyjacielskich rozmów.....żonaty facet potrafi tylko ranić nic więcej Ci nie zaoferuje poza tym, że Cię unieszczęśliwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona żonatego
Kiedyś byłam w identycznej sytuacji. Tylko, że dochodziła jeszcze bardzo duża różnica wieku. Spokojnie spotykałam się z M nie wspominając o rozwodzie przez 1,5 roku. Na początku naszej znajomości powiedział, że w jego małżeństwie coś się wypala. I tak jak pisałam spotykaliśmy sie dość długo i podczas pewnego romantycznego wieczoru powiedziałam mu, że już nie chcę sie nim dzielić. Po miesiącu żona chciała się rozwieść-powód: jego problemy zawodowe. Pobraliśmy się i często mówi, że żałuje, że nie spotkał mnie wcześniej. Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem;) AUTORKO! Życzę Ci tego samego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hola_pedro
Zona zonatego - dzieki :) choc nie licze na happy end ciesze sie ze Tobie sie udalo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie za czesto
Droga autorko, rob jak uwazasz za stosowne.My go nie znamy wiec doradzic Ci nie mozemy a noz moze akurat Wam sie uda i bedzie tz happy end :) Tego wlasnie Ci zycze! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No taaaaa
Skoro tez zostalas oszukana i zdradzona to sie nie dziwie ze teraz sie odgrywasz.W takim wypadku biedny ' ON ' 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnfgj
Alaruna przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale jak zapytałaś byłam juz po pracy a w domu do kompa nie siadam :-) Wiesz wydawało sie , że normalnie się zachowywał- wtedy tak mi się wydawało, jego zachowanie zmieniało sie powoli, dopiero po czasie wyłapałam pewne rzeczy. Parę razy miałam jakis sygnał alrmowy w głowie- "cos nie jest ok" ale zaprzeczałam sama sobie- nie nie on, to nie możliwe itd Zaczął bardziej o siebie dbać, ćwiczyć miał 30 lat śmiełam sie troche, że kryzys trzydzieski przechodzi- ale potem nie było mi juz do smiechu... W moim przypadku nie doszło do zdrady cielesnej a emocjonalnej (ale boli jak cholera), nie doszło do niczego więcej dlatego, że uwodzona była troche oporna, a ja czujna.... Ale dzwonił do niej, byli na kilku imprezech, sms-owali mnóstwo (po tym wpadł, bo zaczęłam o sprawdzać i byc czujna) Tak więc w skrócie, ja bajerował, podrywał, obrzucał komplementami, mówił ze z żona mu sie nie układa, że go nie rozumiem i ogólnie wyżalał się na mnie.. a ze mna spał, jeżdził na niby cudowne wakacje, kupł działke i planował budowe domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnfgj
Faceci to jednak cholerni manipulanci... jestem ze swoim facetem, oboje staramy sie dogadać, bo wiemy jakie oboje błędy popełnilśmy.., ale teraz nie mam już różowych okularów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takich manipuklantów
wybieracie to miejcie pretensje do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia B.
wdać się w romans z żonatym to głupota i chamstwo. Dla własnego widzimi się ryzykuje się rozbiciecudzej rodziny ! jasne, że to facet zdradzający ponosi winę ale w tej winie umoczona jest też kochanka, która wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko myślę że
na tym forum gromadzi się mnóstwo zgorzkniałych, często źle doświadczonych przez życie kobiet. do tego co druga udaje cnotkę i szlachetną damę, a tymczasem czasy się zmieniają, kobieta jak ma zdradzającego męża coraz częściej potrafi mu powiedzieć "spadaj", bo swój honor ma, a i często utrzymać się sama potrafi, więc to już nie jest tak, że łamie to jej życie i nie umie się potem pozbierać. rób co uważasz, ale nie szukaj porady na kafe, bo nie warto... całkiem możliwe że zostaniesz zwyzywana od szmat i kurewek, ktoś Cię nastraszy, ktoś inny powie że nie ma się czym przejmować, inna przytoczy historię swojego życia, że odbiła jakiejś kobiecie faceta, pobrali się i wszyscy - łącznie z jego "eks" są szczęśliwi, bo i tak bywa. takich tematów już było mnóstwo, wszędzie takie same odpowiedzi, a i tak kończy się na wzajemnych wyzwiskach i obelgach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hola_pedro
Wiem,ze nie powinnam liczyc na porady na cafe bo to bez sensu,ale chcialam znac zdanie innych.Czasem to pomaga...No coz, dzis mamy sie spotkac.Nie szykuje sie na to jakos specjalnie.Odbieram to jako spotkanie kolezenskie.A czy to bedzie kolejne czy ostatnie okaze sie w trakcie...Pozdrawiam i dziekuje co nie ktorym za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aj tam my nie robimy nic złego
że romansujemy z żonatymi. To wina tych facetów. A to, że owijamy ich sobie wokół palca i wykorzystujemy ich słabości to tylko oznacza, że jesteśmy atrakcyjne i możemy tak robić bo jesteśmy wole i nikogo nie zdradzamy bo jesteśmy wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wdalabym sie i to wcale
nie z powodu moralnosci :P bo to mi dynda. nie wdalabym sie, bo w takim ukladzie to kochanka jest przegrana i placi emocjonalna cene za uklad. poza tym, mam zbyt wysoka samoocene, by dzielic sie czymkolwiek z inna baba. moj facet byl zonaty, gdy sie poznalismy. nigdy nie zostalam jego kochanka. wabilam i kusilam, ale "na odleglosc". i udalo sie, zwariowal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wdałabym się i to wcale piszesz, że twój facet zwariował,o to współczuję i jak leży w szpitalu?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×