Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nkljo.kl

Dziecko i brak snu - pomocy!!!!!!!!

Polecane posty

Gość znam ten boooool
jabym czytala o swoim malym..............brrrrrrrrrrrrrrrrr ,ale niestety mialam podobnie ,zdaerzalo mi sie zasnac z wlaczona suszarka do wlosow przylozona do koldry(maly mial straszne kolki i tylko to choc troche pomalgalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkljo.kl
Od godziny nawalałam w necie ponieważ karmiłam dziecko a karmienie mojego dziecka zajmuję średnio 1,5 godziny. Nie wiem ile razy tłumaczyć że autobusy do mnie nie jeżdżą. Proszę mi pokazać autentyczne miejsce gdzie jedzie autobus do miejsca gdzie nie ma asfaltowej drogi (droga typowo polna, nawet 2 samochody jadące z naprzeciwka nie są się w stanie minąć, trzeba zjeżdżać na pola), gdzie praktycznie nikt nie mieszka (ja i sąsiedzi - my od roku, sąsiedzi chyba od 3 lat) i gdzie nie ma osób dojeżdzających do szkoły. Ponadto droga nawet państwowa nie jest bo po kawałku należy do rolników którzy za własną kasę ją zrobili i gdy w ubiegłym roku byliśmy w gmienie z prośbą o wyasfaltowanie jej to usłyszeliśmy, że z takąprośbą należy się zwrócić do właścicieli drogi a jest to parę osób prywatnych dla których asfalt potrzebny nie jest - bo po co skoro w koło głównie lasy, ewentualnie pastwiska. Ja też dojeżdżałam autobusem za czasów dzieciństwa więc proszę mi na siłę również kitu nie wciskać, że pks wyśle autobus na linie zupełnie nie uczęszczane aby powietrze woził przez okrągły miesiąc z tamtego miejsca tym bardziej że to droga prywatna a nie państwowa. Takie same głupie gadanie że ktoś nie wierzy, że policja zostawiła dziecko z matką i nie podwieźli.... A co mój samochód to sam się zawiózł do mechanika?????????????? Okazuję się że nie! Że po tym jak ubłagałam policję aby pozwolili mi auto odstawić samemu do mechanika to tak zrobiłam. A zeby uprzedzić kolejne pytania - pan mechanik nie mógł mnie również odwieść bo zakład naprawczy prowadzi sam i stwierdził że nie może opuścić miejsca pracy. Po 20 minutach łapania stopa i nawet zatrzymania 3 samochodów których kierowcy stwierdzili, że nie jadą w moim kierunku i mieli gdzieś moje prośby o podwiezienie, poszłam pieszo. I tak poszłam pieszo, i tak poszłam z wózkiem i tak wożę ze sobą wózek własnie na wypadek takich sytuacji. Poza tym nie wyobrażam sobie robienia zakupów z dzieckiem na rękach bądź dzieckiem w foteliku stawianym po podłogach aby każdy butami na dziecko kurzył. I proszę jeszcze co dziwniejsze sbie wyobrazić że za granicą również ludzi obowiązują opłaty za wynajem mieszkania, za prąd, za wodę a nawet co gorsza za jedzenie. Za granicą nawet w mordę za darmo nie dostanie się więc tak, mój mąż musi opłacić sobie życie. Po opłaceniu rachunków zostaje mi miesięcznie średnio 800zł. Chociaż owszem nie zawsze, czasami jest znacznie wiecej. Ale to chyba logiczne że trzeba było skompletować wyprawkę, że są też inne ważne wydatki (chociażby 2 miesiące temu wymiana całego centralnego ogrzewania w domu które również za darmo robione wcale nie było wbrew panującej tu opinii iż wszystko jest za darmo). A teraz aby nie było wątpliwości, nawalam w internecie bo dziś również karmię dziecko, taki wybryk natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaZona
Bardzo ci współczuję autorko bo znam ten ból, miałam to samo z moim synkiem . Nie spał i już . Wiesz co mi wtedy pomogło , po kąpieli masowałam go całego oliwką i cichutka puszczałam kołysanki w trakcie masażu i podczas ostatniego karmienia przy którym usypiał i potrafił przespac nawet 4 do 5 godzin . Nawet pediatra stwierdził, że taki sposób naprawdę działa bo wiele mam o tym jej mówiło , spróbuj może i z twoim dzieckiem okażę się skuteczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
AUtorko, ale dalej nie rozumiem- dlaczego TY tam mieszkasz? Czemu przeprowadziłaś się do domu na odludziu, domu do remontu dodam, skoro centralnego nawet tam nie było, i jesteś tam sama z dzieckiem? Czemu nie choćby kawalerka w mieście? Mąż pracuje legalnie? Jeśli tak, czemu nie pojedziesz do niego? A co do karmienia... chyba jest problem z karmieniem skoro jesteś taka wykończona- więc napiszę, dziecko nie powinno jeść 1,5 godz i kobieta nie jest w stanie "wyprodukować" tyle mleka żeby cały tak długi czas leciał mu wartościowy pokarm. Więc proponuję popracować nad karmieniem, ja też słyszałam od rodziny że powinnam karmić, że wysuwa języczek, od kuzynki- że dziecko jak chce musi dostać jedzenie, i że ona jak urodziła czasem od rana do południa siedziała i karmiła z malutkimi przerwami a mąż jedzenie donosił- bo synek tak chciał... Ja za to uznałam że na zdrowy rozum niemowlak który pije mleko ponad pół godziny, aktywnie, nie ma prawa być głodny, jak chciał ssać i płakał to dostawał smoczek, i karmienie się unormowało... Położna do Ciebie nie przychodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra dobra dobra
1. Gdzie Ty mieszkasz? Bo dla mnie to wybacz ale trzeba być skończonym idiotą aby zakładać rodzinę i mieszkać w takim buszu. 2. Naucz się gospodarować racjonalnie czasem. Jak dziecko uśnie choćby na 5 minut to i Ty się kładz. 3. Mojej siostry mąż też pracuje za granicą,pracuje legalnie. Kokosów nie zarabia bo już te czasy minęły,ale miesięcznie przysyła jej 1000Funtów. Jego tam flat kosztuje 200funtów, życie koło 1000. Także bardzo się dziwię że Tobie mąż przelewa jakieś 1200zł-bo ile masz tych opłat? Woda ze studni, szambo też własne,pewnie co kilka miesięcy wybierasz-bo na takim odludziu kanalizacji nie ma.Butla gazu ok.58zł-na miesiąc spokojnie starczy,prąd 150-200zł na 2miesiące, telefon, internet-i tyle z opłat. Potem dojdzie opał, raz w roku OC i przegląd. Czyli średnio dajmy 400zł opłat na miesiąc,a 1200zł to niespełna 300funtów,400euro lub 500dolarów-to co to jest? Wybacz ale sądzę że mąż wydziela Ci kasę. Albo odkłada na konto i kasy nie dostajesz,albo on tam żyje jak król.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra dobra dobra
A o podatku zapominałam. A teraz kilka cennych rad: -idź z dzieckiem do neurologa bo być może ma coś z napięciem nerwowym. - kup karuzelę nad łożeczko i włączaj to dziecko będzie się wyciszało. -kup mate edukacyjną i niech dziecko aktywnie spędza czas-po wysiłku chętniej będzie spać. -daj smoka bo to nie jest normalne,że dziecko wisi na cycku 1.5h! -przepajaj koperkiem tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkljo.kl
Po pierwsze i ostatnie nie mam najmniejszego zamiaru tłumaczyć sie dlaczego mieszkam gdzie mieszkam. Ponieważ wiem, że jak odpowiem na to, dam pole do popisu niespełnionym detektywom i nieustabilizowanym emocjonalnie paniom które zamiast zająć się meritum sprawy będą rozdmuchiwać wszystko inne. Nie po to ten temat. Jakbym chciała opowiadać o swoim życiu i o swoich decyzjach to bym książkę napisała. A tymczasem na forum jestem z zupełnie innego powodu - dziecko ma jakiś ewidentnie problem z zasypianiem i uważam, ze niania (pomimo tego że i tak nie mam na nią obecnie kasy) to kiepskie rozwiązanie. Bo 2 godziny niani i 2 godziny snu nie poratują mnie z powodu 6 tygodniowego braku snu kiedy to ja na dobę sypiam po 2 -3 godziny. Przykro mi ale nie pomagają mi kilkuminutowe drzemki, potrzebuję ciągłego nieprzerwanego kilkugodzinnego snu. A jeśli nawet wezmę nianię na całą noc to na drugi dzień problem nie zniknie. Dlatego sądzę, że trzeba by było zabrać się od właściwej strony i znaleźć powód płaczu dziecka. Wiem, że są dzieci o których mówi się, że płaczą zupełnie bez powodu ale nie bardzo mi się chce w to wierzyć Pediatra odsyła mnie z kwitkiem mówiąc, że to nie kolki bo nie ma objawów kolki. Nie pręży się, nie napina, nie podkurcza nóżek, nie ma twardego brzuszka, nie ma problemów z wypróżnieniem. Podaję jej rumianek, koperek także. Pediatra polecił espumisan, również podaję. Lekarz mówi, że to także raczej nie alergia pokarmowa, bo nie ma wysypek, żadnych zmian skórnych, kupy też są normalne. Pilnuję swojej diety, nie jem nic pikantnego, ostrego, wywołującego wzdęcia. Głównie piersi z kurczaka, indyk i to gotowany, do tego ryż, warzywa. Do prania używam loveli, pupę profilaktycznie smaruję sudokremem (żadnych odparzeń jak na razie od urodzenia). Gorączki nie ma, wydaję mi się, że się najada bo jak ją nakarmie w dzień czy w nocy to po skończeniu karmienia jeść chce co mniej więcej 2, 3 godziny. Budzi się jednak z niewyobrażalnym płaczem w między czasie ze 2 a czasami 4 razy. Nie chce wtedy jeść, pieluchę ma suchą. Smoczka nawet nie pokazuj! Nawet podanie koperku czy rumianku to Nie lada wyczyn! Nie wystarczy ją pogłaskać wtedy czy pogadać do niej, trzeba ja brać na ręce i bujać i tylko dopiero wtedy się uspokaja i to dopiero po ok. 20 minutach czasami dłużej. Do neurologa dziecko jest zapisane za 2 tygodnie, mata edukacyjna- płacz, karuzela -płacz, nawet mam leżaczek bujaczek -to samo płacz. Ja już myślałam o tym, aby mleko odciągać i do niego dodawać kaszki czy kleiku. Wiem że to za wcześnie na takie eksperymenty ale może mleko to jednak za mało? Może potrzebuję czegoś treściwszego? Taka płaczka ta moja kochana już w szpitalu była po urodzeniu, jedyne dziecko które był słychać niemal non stop i budziło całą resztę. nadzieję pokładam w neurologu bo jak on nam nie pomoże to już nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
NIe dziw się że piszemy o tym jak mieszkasz, bo po pierwsze sama ten temat poruszyłaś, po drugie- to jest istotne... Nie piszesz o tym że dziecko nie chce spać tylko o całej sytuacji, mężu za granicą, opłatach, domu, sąsiedztwie itd, my odpowiadamy... To były rady dotyczące tego co Ty możesz ze sobą zrobić. Co do spania- wiem że dzieci się budzą, ale jeśli dajesz dziecku ssać 1,5 godz. nie dziwię się że marudzi... Owszem, niemowlę takie malutkie jeszcze je często, ale bez przesady! NIe tak długo. Moim zdaniem karmisz za długo, spróbuj pokarmić 30 min, potem 2 godz. przerwy- jakby płakała w międzyczasie, to dać smoczek. Jak to niemożliwe, to pokarm pół godziny i godzina przerwy i stopniowo wydłużaj. Jeśli myślisz że potrzebuje czegoś konkretnego (nie dziwię się że tak myślisz, bo naprawdę mleko po godzinie ssania nie może być bardzo kaloryczne) to spróbuj mleka modyfikowanego, Bebiko R jest zagęsczane kleikiem ryżowym. A sama na pewno jesz odpowiednio? Z tego co wiem karmienie "zjada" 700- 800 kcal dziennie, to powinnaś jakieś 2500 kcal dziennie przyjmować, na kurczaku z ryżem i warzywami ciężko cały czas jechać. A leżaczek bujaczek, karuzela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×