Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dadasdasdasd

9 lat unikania życia to straszne że tyle lat straciłam

Polecane posty

Gość dadasdasdasd

byłam strasznie nieśmiała, typem unikającym bo byłam inna, izolowałam sie od ludzi, nie miałam normalnego towarzyskiego życia, dopiero teraz w okolicach 30stki odrobinę odżyłam, chce mi się plakać że straciłam tyle lat życia, nie mam żadnych pamiątek z czasów dojrzewania ani zdjęć z prywatek, młodzieżowych imprez... Do dzisiaj miewam problemy z ludźmi, bywa że nie odzywam sie w ich towarzystwie :O:O:O czy takie coś sie jeszcze leczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojefh
to nie masz dziecka ? i faceta? w tym wieku?To naprawde cieżko? a praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadasdasdasd
napisałam że odżyłam odrobinę czyli dopiero w wieku 29 lat poznałam swoją miłość, faceta mam:) dzieci nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadasdasdasd
ale żaluję tej straconej dekady.. przeciez to najpiękniejszy czas dla człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakina
witaj, czuje, ze mam bardzo podobna sytuacje i rowniez jestem w podobnym wieku, za tym, ze ja nie mam faceta , jestem calkiem samotna i wiem jakie to straszne uczucie- zaprzepaszczenia pewnych spraw bezpowrotnie, utracenia urokow mlodosci.. jak znalazlas faceta w 'swoim stanie' bo wiem, ze to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadasdasdasd
jestem atrakcyjna wizualnie, dopiero w wieku 29 lat zaliczyłam pierwszy raz.. po prostu poderwałam jednego faceta na imprezie jak byłam wstawiona a po dwóch tygodniach wypróbowałam go w łóżku , niestety ta znajomość nie przetrwała... ale przynajmiej coś w końcu zasmakowąłam :P oczywiście on nie miał pojęcia że ja jestem dziewicą .. śmiać mi się chce jak o tym wspominam:D:D:D Po niecałych 4 miesiącach znalazłam przez internet kolejnego faceta i okazało sie że to jest ten!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadasdasdasd
po prostu wziełam sprawy w swoje ręce ale ciężko jest , bardzo ciężko jak przebywam w gronie ludzi np wśród rodziny mojego narzeczonego... w wieku 26 lat zakochałam sie wirtualnie w jednym kolesiu - którego widziałam tylko 1 raz na oczy jak sie spotkaliśmy... On był wspaniały! to była nieszczęśliwa miłość i 2 lata depresji na lekach, jak depresja przesżła to miałam 28 lat i intensywnie myslałam co zrobić ze swoim życiem bo nie chciałam już ciągle być sama i męczyć się z problemami:O poszłam do gównianej roboty, poznałam fajną koleżankę i pomału się rozkręcałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakina
widze kochana, ze poszlas na zywiol i/sorki za odwage/ podjelas desperackie i jakiekolwiek kroki i ..udalo sie! milo mi sie czyta takie rzeczy, ze czasami wystarczy tak niewiele, moje kroki w kierunku poprawy sytuacji byly bardziej przemyslane i zaplanowane, lata pracy nad soba , lata cierpieni wyrzeczen doprowadzily mnie do tego, ze dzis znow cofnelam sie prawie do punktu wyjscia, jednak dziecinstwo i skasy w nim okalecza nas skutecznie na cale zycie, ja juz przestalam wierzyc, i co najgorsze -stracilam juz sile aby cokolwiek zmieniac w swoim zyciu, nie wiem jak to wsztko sie dalej potoczy ale mam juz dosc takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakina
*skazy dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akwania
ja identyczna sytuacja-odludztwo totalne , ale nie zaluje -zycie ludzie przyjazn i swiat to gówno-najwazniejszy jest partner a nie bujne zycie towarzystkie=mozna siedizc se jak 2 odludkiw domu a nii niech spierdalja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masmsm
jak to czytam, o tym, że najważniejszy jest partner, to zapala mi się czerwone światło, sam miałem podobnie, partner musi być tylko częścią, reszta też jest ważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affilka
najlepiej jak sie dobiora 2 odludki, domatory, mole ksiazkowe-a reszta swiata i ludzi niech spierdala- w domu tylko warto siedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t5y67iu87y6io
I tu jest najlepszy przykład na to że najpierw się trzeba wyszaleć a później studia, praca.Ja od 15 roku szalałem, bawiłem się i korzystałem z życia.Dopiero w wieku 26 lat skończyłem zaocznie liceum zrobiłem maturę a jak miałem 30tkę to kończyłem studia.W między czasie pracowałem gdzie się da byle mieć kasę na imprezy.Dzisiaj mam 36 lat, własna firma i jestem cholernie szczęśliwy że sobie poużywałem w młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freseczka
No właśnie, ja mam 18 lat i nie chcę za kilka lat założyc takiego wątku... chyba musze wziac sie za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura wawa
wiesz co- kiedys przeczytalam takie zdanie: " przeszłość zostala pogrzebaa, a ja omal nie dalem pogrzebac sie razem z nią" to tak jest u ciebie, przeszlosc jest do dupy ale ona juz byla,nasypalas na nia lopatami piachu-pogrzebana. I nie wlaz do tego dolu juz- nie daj sie tam pogrzebac :) i tak super sie zreaktywowalas ostatnimi czasy- powinnas sobie za to kupic tort :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic sie nie dzieje, niektórzy twierdza ze zycie sie zaczyna dopiero po 30, dopiero cale zycie przed Toba, nie ma tragedii, najważniejsze ze juz jest lepiej :) pamiętaj tylko: zyje sie raz, wiec spróbuj byc odwazniejsza, niczego nie żałuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, ja mam 22 lata i już pluje sobie w brodę ,że straciłam sporo czasu.. 5 lat na zamartwianie się, tułania się po ośrodkach, niewłaściwe ''przyjaźnie''... teraz czuję przygnębienie i niechęć kiedy się za coś zabieram, bo myśl że jest tak późno, a za chwilę będzie jeszcze później, bo przecież czas tak szybko leci ,odbiera mi już resztki siły i nadziei. Kiedyś byłam taka głupia:/ a teraz siedzę w domu, pozrywałam wszystkie kontakty, boję się iść do pracy i na studia.. a tu czas leci i czuję jak najlepsze lata mojego życia uciekają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginerka
ja identico- odludek od podstawwki, przyjazn to dla mnie pusty frazes po lekacjach, zajeciach wracalam do domu i zero kontaktu -weekendy wakacje samotnie -znaczy bez grona znajomych -najlepiej byc odludkami we dwoje-zycie towarzyskie to gówno ludzie s apodli-tylko warto miec tt druga osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie jak autorka
Życie zaczęłam układać ok 30, trochę szkoda, że tak zeszło, bo moi rówieśnicy mają już rodziny, dzieci, a ja jestem po 30 i zegar zaczyna mi tykać. Chciałabym w niedługim czasie urodzić dziecko, wyjść za mąż. Z drugiej sony może nie powinnam narzekać, bo jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że Wam się udało znaleźć partnera. Ale jak ja mam czekać do 30 to chyba nie dam rady. Do tego czasu całkiem się załamię. Nie potrafię nawiązywać znajomości a już tym bardziej z facetami. Myślałam, że przez internet będzie mi łatwiej ale też nic z tego - zanim coś się zacznie to już się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×