smiac mi sie chce jak czytam o wygorowanych wymaganiach kobiet

jestem kobieta ale nie- Nie pisałem o sobie. Podałem taką dolną granicę po prostu:) Dla mnie idealny wiek na ślub to 30-35.

Seks dla seksu to jest jak zrobienie kupy, ulga i przyjemność mechaniczna, dziwię się że niektórym to wystarcza, ale tak jest , bo inaczej nie byłoby prostytutek natomiast w głębokiej relacji uczuciowej między mężczyzną i kobietą , seks jest tylko sposobem realizacji tej relacji i jest głębokim i ekstatycznym przeżyciem dającym jednocześnie mega przyjemność i współiskrzenie, tego nie da sie opisac słowami. sam seks w sobie nie jest celem, bo cel jest inny i większy, seks w tym jest istotny bardzo ale nie jest priorytetem. Z pewnością nie jest robieniem kupy w ciało prostytutki. Czy o tym może wiedzieć amator prostytutek i walenia kupy w ich towarzystwie?

Ja nie ukrywam, że seks jest dla mnie potrzebą fizjologiczną i żadne uczucie mi do tego nie jest potrzebne. Wzwód mam bez miłości.

" Ja nie ukrywam, że seks jest dla mnie potrzebą fizjologiczną i żadne uczucie mi do tego nie jest potrzebne. Wzwód mam bez miłości." To po kiego grzyba zakładasz ten topic dyskutując o związkach, relacjach i co kobiety mogą dac mezczyźnie.

Noooo, mnie się najbardziej podobają panowie z przedziału wiekowego 35-45. Zadbany czterdziestolatek to jest to:D I doświadczenie życiowe ma, i seksualne również, wie, jak nalezy traktować kobiety, a jak dobrze się odżywia i ćwiczy to ciałko ma znacznie bardziej seksowne niż dwudziestolatek. Gorzej, że ja dla nich jestem już za stara, bo wolą nastolatki, niestety bez wzajemności, hehe:)

buquile- Ponieważ jest to forum dyskusyjne, na którym rózni ludzie wymieniają się poglądami. Istnieje także dobrowolność udziału w dyskusji. Pytałem o te rzeczy, bo szukam powodów do wejścia w związek, a nie chcę, żeby był oparty wyłącznie na seksie, bo ten mogę mieć bez zwiazku.

jestem kobieta ale nie- No 35-45 jeśli facet zarabia i wygląda to jest najlepszy wiek dla faceta. Jednak zazwyczaj są już oni od dawna żonaci. Z tymi nastolatkami to może nie do końca, ale na pewno w przedziale wiekowym 24-30. Mnie akurat bardzo kręcą 30:)

Hehe, jak znajdziesz powód, zapewne długowłosy, to nie będziesz się zastanawiał. Serduszko mocniej zabije i wpadniesz jak śliwka w kompot :D:P Dzisiejsi mężczyźni są strasznie kochliwi

No właśnie chcę uniknąć tej uczuciowości bo ona odbiera facetowi zdolność racjonalnego myślenia.

Zakochanie ogólnie odbiera możliwość racjonalnego myślenia, czy to u kobiet, czy u mężczyzn.Też zawsze "zabijam" uczucie kiedy pojawia się na horyzoncie.

Nie jest problemem wyznaczanie sobie wieku żeniaczki pod warunkiem że masz tą drugą osobę a ona jest bezwolna i godzi się na twoje warunki. Ale problemem jest znaleźć sobie kogoś odpowidniego, a przecież to schodzi, bo sa nieudane relacje.

jestem kobietą ale nie "...Dzisiejsi mężczyźni są strasznie kochliwi..." Po prostu mężczyzną zależy by stworzyć związek, rodzinę a u podstaw jest miłość. Natomiast kobiety chcą tylko seksu nawet przygodnego z nieznajomym byle atrakcyjnym fizycznie.

No właśnie chodzi o znalezienie tej właściwej osoby, bo ślub z przypadkową osobą mija się z celem. Dlatego napisałem, że zwiazek musi być oparty bardziej na przyjaźni niż na seksie czy miłości która z czasem słabnie czy wręcz wygasa.

a ja z doskoku doczytuję, bo byłam off. Wuwu dziwi mnie jedno.Dajecie odczuć, a raczej usiłujecie waszą wyższość nad kobietami.Jestem kobietą i odnośnie automatyki i robotów , to już istnieje.Nie za kilkadziesiąt lat.Takie automaty są już w Usa , koszt kilkadziesiąt tysięcy dolarów.Wielu mężczyzn kupuje takie "kobiety" ze względu na samotność. No i widzisz baba a tyle wie.:D

Jak dajemy odczuć naszą wyższośc nad kobietami??? Co do tego, że już są takie roboty, to nie wiedziałem.Jednak nie są one tak zaawansowane pewnie jak te z filmu A.I. :D

No nie wiem, mnie się wydaje, że lepiej gdy związek jest oparty na pożądaniu. Z przyjaciółmi kiedyś próbowałam, ale to jak z bratem, fuj. Z mężem pożądanie było przez pierwsze miesiące, potem zniknęło i choć darzymy się uczuciem jakoś ochoty na seks nie mam z nim. Za to kochanek spodobał mi się od pierwszego wejrzenia i kręci mnie cały czas tak samo, a nawet coraz bardziej. Gdyby się rozwiódł to bym go chętnie przygarnęła:D

Roboty nie roboty, ale facet na pilota to by było coś

Na pożądaniu trochę średnio bo jednak starzejemy sie oraz nudzimy się sobą. Lepiej na przyjaźni bo jak minie uczucie, to chodzi o to, żeby nie żyć w jednym domu jak pies z kotem, tylko zwyczajnie po ludzku lubić sie. Ewentualnie na fascynacji.

do jestem kobietą ale nie - Ludzie nie są z natury monogamiczni, jednak próbują usilnie to sobie wmówić.Zawsze będziemy pożądać kogoś innego niż nasz obscny partner.Czy po 5, 10, 15 latach, to nie ważne.Zawsze pojawi się chęć spróbowania z kimś innym.

http://vod.pl/laleczki,88373,w.html ta dyskusja to jak ze ślepym o kolorach, coś tam wiecie , takie gdybanie chłopka roztropka. Nawet tu nie przyznasz racji: może są ale nie takie- koniec cytatu.Zapraszam obejrzyj jakie. Na onecie jest jeszcze 2 fim o sex robotach.Za ciebie linków szukać nie będę , w końcu jesteś mężczyzną

Chciałabyś mieć faceta na pilota? Raczej by ci się znudził.

jestem kobietą facetów też już robią,,, takie roboty, dla pań.

Facet na pilota szybko kobietom by się znusził, bo niczym by nie zaskakiwał.Jak może zaskakiwać coś, co tylko wykonuje nasze komendy.

"ta dyskusja to jak ze ślepym o kolorach, coś tam wiecie , takie gdybanie chłopka roztropka. Nawet tu nie przyznasz racji: może są ale nie takie- koniec cytatu.Zapraszam obejrzyj jakie. Na onecie jest jeszcze 2 fim o sex robotach.Za ciebie linków szukać nie będę , w końcu jesteś mężczyzną" Haha, no sorry, ale takie roboty, jak w filmie A.I. to jeszcze nie ma, no chyba, że na świecie została sztuczna inteligencja wymyślona, o czym nie wiem.

Myślisz, że by się znudził? Możliwe, ale ja właśnie lubię, gdy mężczyzna mi się całkowicie podporządkowuje (taki jest właśnie kochanek, mąż niestety się nie daje). Czyli co, gdyby moim mężem był kochanek to też ciągnęłoby mnie do innych, a kochanek cieszy bo jest właśnie kochankiem a nie mężem, tak?To dlaczego kobietyt chcą się wiązać z kochankami?

No jeśli jesteś kobietą dominującą to możliwe, że by ci się nie znudził. Ciężko mi powiedzieć. Co do kochanków, to jest skomplikowany temat. Kochanek/kochanka z założenia ma być tylko romansem, odskocznią. Czasami przeradza się to w związek.

Kobiety chcą się wiązać z kochankami, bo nie zawsze potrafią wyłączyć uczucia i sie zadurzają w kochanku.

"Myślisz, że by się znudził? Możliwe, ale ja właśnie lubię, gdy mężczyzna mi się całkowicie podporządkowuje (taki jest właśnie kochanek, mąż niestety się nie daje). Czyli co, gdyby moim mężem był kochanek to też ciągnęłoby mnie do innych, a kochanek cieszy bo jest właśnie kochankiem a nie mężem, tak?To dlaczego kobietyt chcą się wiązać z kochankami?" Jeżeli lubisz mężczyzn całkowicie poodporządkkowanych to spoko, to, że kochanek by ci się znudził po czasie, to oczywiste oczywistość.Znudziłby ci się tak jak każdy inny mężczyzna.Na początku zawsze są motylki, a później przychodzi codzienność.

autor ma sporo racji :) i pisze w sposob dosc elokwentny, przemyslany i spokojny - co sprawilo, ze chcialo mi sie przeczytac jego wywody i przemyslenia... i tak, masz racje, ze kwintensencja udanego, dlugiego zwiazku kobiety i mezczyzny nie jest seks, choc to aspekt niezwykle wazny. ale fundamentem, na ktorym powinno sie budowac jest wlasnie przyjazn - podobny swiatopoglad, system wartosci, a takze (i wbrew pozorom- to bardzo wazne) wspolne pasje/ zainteresowania / styl zycia, ktore mozna rozwijac wspolnie, dzielic sie, przezywac razem. zawsze fascynowali mnie ludzie, ktorzy sa dla mnie inspiracja - i z kims takim tworze zwiazek wlasnie. kocham zeglarstwo, takie na powaznie (rozwazam wlasny biznes z tym zwiazany), kocham podroze, lubie sie rowniez rozwijac na wiele innych sposobow, mam zawsze mase przemyslen, refleksji, pomyslow na zycie i dlatego zwiazalam sie z kims, kto nie tylko to rozumie, ale odczuwa swiat w podobny sposob. fajnie jest tez wtedy, kiedy partner cie zmusza do myslenia; kiedy lubicie ze soba rozmawiac, klocic sie, a potem znow dochodzic do konsensusu i szukac kompromisow. czyli przyjazn po prostu:) jesli do tego dochodzi niesamowity pociag seksualny i udane zycie erotyczne, taka fascynacja rowniez cialem - nie tylko umyslem - to jest to przepis na sukces w zyciu prywatnym, uczuciowym. czego Ci serdecznie zycze:) chociaz w pewnym sensie twoj cynizm rozumiem.

Dzięki, że mi odpowiedzieliście:) Poważnie już się zaczynałam zastanawiać, czy aby nie pomyśleć nad zmianą męża, ale skoro to normalne to nie ma sensu. Koleżanki twierdzą, że jeśli jest prawdziwe uczucie to chemia nie mija, ale co one-singielki wiedzą o związkach małżeńskich...