Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to już czy jeszcze nie

Po jakim czasie bycia razem można oczekiwać oświadczyn? Jak to było u was?

Polecane posty

Gość czy to już czy jeszcze nie

Kiedy zaczęłyście czekać na pierścionek a kiedy go otrzymałyście? Ja jestem z moim chłopakiem 1,5 roku i powoli zaczynam chyba tego oczekiwać... Tak się zastanawiam czy czasem nie jestem jakaś w gorącej wodzie kąpana. Oczywiście - jemu o tym ani słowa, ale sama snuję naiwne mrzonki o brylancie na paluchu. Piszcie jak jest bądź było u was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję,że
a ile macie lat,że juz myslisz o zaręczynach i slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOKSUSEKPIK
moja matka ochajtała się ze swoim gachem po trzech miesiącach ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już czy jeszcze nie
oboje mamy po 23 lata. Nie chcę od razu ślubu, chcę tylko takiej... hm? pewności? deklaracji jakiejś? I tego wyjątkowego uczucia, że to mój NARZECZONY. Bycie chłopakiem/dziewczyną uważam za tgrochę mało poważne już. Moje koleżanki się zaręczają wychodzą za mąż... i to nie jest wcale jakaś małomiasteczkowa, niewykształcona społeczność, żeby wszyscy mieli takie parcie na śluby, ale ludzie z dużego miasta, wszyscy studiujący na dobrej uczelni... też bym tak chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietta2612
zalezy od tego jaka para jestescie czy mieszkacie razem itp ja jestem ze swoim facetem 13 lats tarszym ponad 2 lata i jakos nie spodziewam sie zeby sie oswiadzczyl :p sam mowi ze trzeba swoje razem pzrezyc moje minimu to 5 lat byca razem jak na razie pierscionek nie dalby mi szczescia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno powiedzieć
myślę że po około dwóch latach pod warunkiem że oboje macie powyżej 23 lat, ukończyliście edukację i macie pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 3 pierwszych latach gadaliśmy jak to kiedyś weźmiemy ślub i jak to super będzie, po 4 pierwsze oświadczyny z pierścionkiem ale takie " no chodź weźmiemy ten ślub, dziecko już jest.." bla bla bla... jak zaszłam w ciążę to bez oświadczyn on od razu stwierdził, że to teraz już zaraz idziemy się hajtać :D ... ale mi się nie chciało :P Później były drugie oświadczyny, później było już tylko marudzenie ( z jego strony) i tak sobie marudzi do teraz, że chce ślubu, ale ja jakoś nie potrzebuje - 8 lat razem ( pierwszy pierścionek nawet w tej chwili mam na palcu :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już czy jeszcze nie
Mój chłopak wiele razy mi powiedział, że chce być ze mną już ZAWSZE, ale to przestaje mi wystarczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle, ze jak ma sie 22, 23
lata i wiecej, po 2 latach w zwiazku i oczywiscie wspolnym zamieszkaniu (co najmniej 3 mce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem oświadczyn dla samego faktu jakiejś tam deklaracji :O Albo się kocha albo nie i żaden metal na palcu czy zmiana nazwy z chłopaka na narzeczonego tego nie zmieni 🖐️ Oświadczyny to dla mnie planowanie już ślubu i chęć wzięcia go w jakimś tam najbliższym czasie ( na zasadzie już sobie na to oszczędzamy i planujemy, rezerwujemy co jak gdzie kiedy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już czy jeszcze nie
pomieszkujemy razem... najdłużej mieszkaliśmy razem miesiąc bez żadnej przerwy... wspólnie wyjeżdżamy w różne miejsca, widzieliśmy się w zdrowiu i w chorobie jak to się mówi... to się sprawdza. Dajemy radę jeśli idzie o takie zwykłe czynności jak zakupy, gotowanie, zmywanie, sprzątanie, pranie i prasowanie... umiemy dzielić obowiązki. Umiemy razem ŻYĆ. Dlatego uważam, że mógłby być moim narzeczonym a ja jego narzeczoną. Lepiej bym się wtedy czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi34
Dlaczego nie cieszysz sie czasem jaki spędzacie razem tylko dręczysz się tym pierścionkiem???? Oficialnych zaręczyn nie mieliśmy, chłopak zadał mi "To" pytanie po 5 latach bycia razem, piercionek wybierałam sama, bo łatwe to nie było, biżuterii generalnie nie lubię, poza kolczykami. Teściowie się dopytywali kiedy ślub, ale nikt nie wywierał na nas nacisków. Czy ten pierścionek coś zmieni??? Nic, wasze relacje pozostaną takie jakie są, pogłębią się jeśli OBOJE tego będziecie chcieli. Ciesz się, że możecie spędzać razem czas, raczej beztrosko. Potem też jest fajnie, ale już inaczej, więcej obowiązków, więcej wysiłku by być tyko we dwoje. Nie mówię, że jest gorzej, po prostu inaczej. Wrzuć na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już czy jeszcze nie
to zależy od podejścia... ja go bardzo kocham i chciałabym aby to było coś więcej niż jakieś tam chodzenie ze sobą... uważam, że bycie narzeczonymi to jednak wyższy stopień wtajemniczeniam jeśli wiecie co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to już czy jeszcze nie
Pomieszkujemy razem, tzn. że ja mam swoje lokum, ale dużo czasu spędzam w jego mieszkaniu. Wieczory, noce, weekendy całe. No i teraz w wakacje (studiujemy) kiedy nie mam własnego kąta - kiedy jestem w mieście, gdzie studiuję, mieszkam właśnie u niego. o to mi chodziło :D Myślę, że macie dużo racji. ALE... ja byłam już kiedyś w poważnym związku. Jako NARZECZONA właśnie, związek się nie udał, bo z mojej strony to była przyjaźń a nie miłość, ale będąc NARZECZONĄ czułam się jakoś inaczej, lepiej... byłam bardziej pewna związku, faceta, to była dla mnie jakaś tam deklaracja jego miłości, to było poważne, bo oświadczył całemu światu, mnie, moim i swoim rodzicom, wszystkim znajomym, że to ja jestem tą jedyną i ze mną chce spędzić resztę życia. i może stąd mam takie parcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t ty ty
Po prostu masz male poczucie wlasnej wartosci i jako narzeczona czujesz sie dowartosciowana. Ale swoja droga to chamskie, ze przyjelas oswiadczyny faceta ktorego nie kochalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem o co chodzi... z moim jestem, chodzę, żyję... Nazwać można jak się chce, a relacje i tak będą jakie będą czy ma być sielanka czy ma się yebać ;) A co do Twojego oczekiwania - dla mnie 1,5roku to jak pierdnięcie i ślubu bym nie brała zwłaszcza, że młodzi ze sobą tylko "pomieszkujecie"... no ale jak Ty nie planujesz jeszcze ślubu tylko chcesz gps'a na palec to czemu by nie, można się oświadczać i pochwalić koleżankom narzeczonym, a nie chłopakiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upser
ja ze swoim jestem juz 8 lat i coś wspominał, że mogę się spodziewać pierścionka już w tym miesiącu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stąd się biorą nieporozumienia
Ty chcesz, a on może nie. Ale nie masz pewności, bo o tym nie rozmawiacie. Będziesz czekała aż się zniechęcisz. Bez sensu. A poza tym też jestem zdania, że jeśli są zaręczyny to należy organizować ślub, bo tak to po co to całe zamieszanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugugugug
a co w przypadku pary ktorzy sa ze soba 2 lata a maja 30 lat czy tez maja czekac 5 lat na slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Po takich doświadczeniach to ja bym tym bardziej nie chciała oświadczyn tylko wspólnych szaleństw i poznawania się z wolnej ręki bo jak widać oświadczyny gówno znaczą :D 🖐️ Z pewnością Twój eks myślał to samo - przyjeła moje oświadczyny więc oznajmiła całemu światu, że jest tylko moja itepe itede :D A tu psikuuuus :D Czekaj dziewczyno, czekaj... lepiej po latach szczere chęci ślubu jak teraz nic nieznaczące pospieszone deklaracje. Na takim etapie związku zawsze wszyscy się loffciają tak że idzie się zesrać, a później mieszkają razem rok.. drugi.. trzeci i tu pojawia się dopiero moment świadomej deklaracji czy chce się dalej prać wzajemnie swoje gacie czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugugugug
ja wlasnie mam 30 (za kilka miesiecy) jestesmy razem 2 lata i tez nie wiem w jakim terminie oczekiwac tego pierscionka, oczywiscie zapewnienia ze "ze mna juz na zawsze ", byly!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech baby baby....
co wam ten piersciobnek da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugugugug
to mi da ze chcialabym wziasc slub, moze zalozyc rodzine, z reszta czuje ze dojrzalalm do tej decyzji no i mam juz swoje lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hugugugug a co w przypadku pary ktorzy sa ze soba 2 lata a maja 30 lat czy tez maja czekac 5 lat na slub? Może 3 może 5 może 10... a co spieszy Ci się gdzieś? Do grobu się już szykujesz w związku z tym, że 30stka na karku? Możesz mówić "mój chłopak" a on "moja dziewczyna" jakbyście mieli po naście lat ;) A tak serio - nie chodzi o sam czas trwania związku, ale raczej o zaawansowanie... widzisz autorka ma 23lata, pomieszkują razem jedynie, studiują... a więc jeszcze nie taka odpowiedzialność.. wy może w wieku 30 lat macie taką sytuację, że zamieszkaliście razem po kilka msc, macie już wspólne rachunki itp... tzn no nie wiem, ale np tak ma moja siostra i jej związek po pół roku poznał już więcej trudów bycia razem jak mój po 4 latach ;) Nie znaczy to, że mają się od razu hajtać, ale na pewno to jest jakiś tam "wyższy stopień wtajemniczenia" a nie metal na palcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Ty przynajmniej wiesz z czym się wiążą oświadczyny - chcesz planować ślub, zakładać formalnie rodzinę - pogadajcie o tym bo to już jest jakaś rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy razem 2 lata i 3 miesiące, mieszkamy razem 5 miesięcy z czego mój pomieszkiwał u mnie już dużo prędzej. Jesteśmy już razem na stałe, no.. kochamy się, jesteśmy prze szczęśliwi. Dużo razy mówił już o pierścionku, ale nigdy nie spełnił obiecanek. Też czegoś oczekuję i już z tego zdenerwowania ostatnio jak był po kilku drinkach wypomknęłam mu... czy w końcu się mi oświadczy czy jednak nie chcę ze mną być, albo nie jest czegoś pewny (?) .. a on, że ludzie chodzą po 8 lat , bla, bla, bla.. że jest szczęśliwy - kocha mnie i jest pewny, ale narazie nie ma pieniążków i takie tam. - to było po pijaku. Pieniążków ma dużo ;) no to nie wiem czemu nie.. mam dość bycia już dziewczyną - chciałabym być jego narzeczoną... :( Teraz złapał dodatkowo do stałej pracy jeszcze ''fuszkę'' z której wyjdzie na + 4,5 tys, więc już będziemy remontować sobie i powoli robić nasze wspólne gniazdko. M.in. - za kilka dni skończy. Myślimy o dzieciach, planujemy wspólne życie - zawsze jesteśmy razem. Nikt nikogo nie zdradza, żadnych tajemnic. Ślub wstępnie planujemy w 2015r, najlepiej w czerwcu, później dziecko.. no i tylko pierścionka brak, ale nie martw się autorko! Tu raczej chodzi o to, że facet się krępuję, wstydzi - nie wie jak to zrobić, a... dodam jeszcze, że mamy już nawet obrączki - pod lekkim przymusem zakupione przez teściów ;) i one czekają na nas. Trzymaj się mocno, i mi.. dajcie mi cierpliwości ! .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duże dziewczynki nie płaczą
zobaczymy jak to będzie. my jesteśmy póki co ze sobą trochę ponad dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×