Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

Gość mango niestety masz
bardzo duzo racji. Zdrajcy to tchorze. Odwazny czlowiek nie musi sie znizac do zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ;mój" to się jeszcze bał, że do 30 się nie zdąży ożenić, więc wybrał jak wybrał, ale plan zrealizował... teraz się trzęsie, bo nie wiadomo, czy zona będzie chciała miec dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobi dziecko na boku
jezeli tak lekko sie prowadzi, ale bedzie sie bal, zeby sie nie wydalo, wiec sie do niego nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Mango, takie sprawy powinno się ustalać przed ślubem, a nie myśleć teraz czy aby małżonka zechce mieć dzieci i co jak nie... Ech, popaprana historia.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, nie wiem na co on liczył... dziwna sprawa.. Kinga rozumiem, że Ty dzisiaj masz głowe wysoki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Nie widziałam go dzisiaj jeszcze... Nie wiem, czy to oznacza koniec jego pracy, czy zjedzie dopiero na noc.. Nie odzywał się też nic...całe szczęście, że w piątek wykasowałam jego numer, bo się już złapałam na tym, żeby do niego pisać :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Hahaha nie, na szczęście nie :p bo pewnie wyszłabym na zdesperowaną idiotkę..po takim numerze co mi wywinął, gdybym napisała pierwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
No nie wierzę!! Wyobraźcie sobie, że poszłam odśnieżać auto i później wstąpiłam do sklepiku...kupuję, zaraz ktoś wchodzi i wychodzi, odwróciłam się i to był ON!! Tak sobie pomyślałam, że wyszedł, żeby zagadać jak i ja wyjdę, ale nie!!! Wyszłam, przeszłam kawałek, odwróciłam się a palant do sklepu!! :| :| co za akcja!! :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Nie uwierzę, że biedny miś się nawrócił i po tym wszystkim woli mnie unikać :x Tchórz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdwekdwno'e
teraz czas ocalić resztki godności zabawa skończona miś ucieka od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
To ja rozumiem, że to koniec... Nie sądziłam tylko, że jest takim tchórzem :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one more summmer
Ja też miałam romans z żonatym. Już się czesto nie widujemy, czasami mamy kontakt telefoniczny. u nas zaczelo sie od przyjazni a skonczylo jak skonczylo. tez nie mial odwagi odejsc od zony. dlugo cierpialam, zajelo mi to ponad poł roku. teraz juz nie mysle tak jak wczesniej, nie placze, nie jest mi juz go brak. czasami jeszcze mysle o nim, o tym jak bylo nam ze soba dobrze, ale pogodzilam sie juz z mysla ze nigdy nie bedzie moj. pamietajcie czas leczy razny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, on się boi, zrobił głupio i nie wie jak zareagować, czy się z tego tłumaczyć, czy nie. Palant! zero cywilnej odwagi. Pewnie mysli, że po tym co Ci powiedział jest skreślony, bo jest, mam rację ? One more summmer, zajęło Ci to pół roku, tylko i aż? Matko, ja już 4 miesiąc tragizuję (może za mocne słowo), ale racja czase leczy... czuję to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Gdyby mu zależało, żeby nie był skreślony to by się odezwał.... tak mi się wydaje...a teraz co, myśli, że może ja powinnam pierwsza się odezwać? W życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Czas leczy pod warunkiem, że się delikwenta nie widuje,,wtedy prościej. one more summmer ma z nim kontakt a i tak daje radę...podziwiam :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu zgubiłam literkę, tym razem m ;) Nie załuję, czuję się teraz lepiej, nic to tak naprawdę nie zmienia, ale ulżyło mi. On i tak nic nie odpisze, tego jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Napisałaś do niego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Skąd wiesz? Zastrzegłaś sobie, żeby nie odpisywał? Może kurcze odpisać, bo to mendy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam :/ Nie rozpisywałam się, krótko rzeczowo i na temat On nie ma w zwyczaju odpisywać, wiec nawet nie musiałam zastrzegać, poza tym bedzie się bał, on jest przewrażliwiony teraz, że znowu zrobie mu numer i powiem żonie. Więc luz... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Trochę bym nie była pewna, mimo wszystko... Ja bym swojemu chętnie teraz wygarneła i napisała, że nawet starych znajomych już nie poznaje?? Nie mam tego cholernego numeru na szczęście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ignorancją wiecej dasz mu do zrozumienia. właśnie ignorancja działa najlepiej, nie ma nic gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do KIngi26
...i tak jak już wcześniej pisałam....koniec romansu...kolejna laska oszukana...ale ładnie się zachował....i to ma byc facet który mówił że Cię kocha????widać teraz o co mu chodziło...o rozrywkę i darmowy seks...tak jak reszta palantów...trzymaj się....i tak jak poprzedniczka pisała...mam nadzieję że czas uleczy i Twoje rany...i następnym razem daj sobie spokój z żonatymi facetami :) szkoda czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingo jeszcze bedziesz
sie cieszyc, ze tak wyszlo, ze gorsze cierpienie zostalo Ci oszczedzone. Opatrzmosc czy inne duchu opiekuncze dobrze Cie chronia. Teraz jestes zaslepiona, wiec tesknisz, ale jak przejrzysz na oczy i zobaczysz, z jakim gownem chcialas spedzic zycie, to naprawde docenisz to, co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfhWIPA;EDwe
Witam! A ja dzisiaj zerwałam kontakt z moim i mam nadzieje, że nie ugnę się pod ciężarem żebraniny jak to on mnie bardzo kocha. Ulżyło mi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć dobrym sposobem na ostateczne pożeganie się z facetem jest napisać do niego list, wktórym wypisuje się zdania jakie chciałoby się mu na koniec powiedzieć. Nastepnie list się podpala i wyrzuca np. do rzeki albo kominka :) Ja jeszcze nie próbowałam, ale jak będę w takiej potrzebie to na pewno wypróbuję. Można się wtedy pozbyć w sobie negatywnych emocji i osiągnąc ostateczne rozliczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfhWIPA;EDwe
teraz wypytuje mnie czy jestem pewna, że chcę zrezygnować? szkoda bardzo, taka intratna posada-kochanki, jak śmiem zrezygnować. hahaha teraz nie ma żadnych atutów w ręku, a ja jestem zadowolona, bo niewiele tracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×