Dlaczego ludzie kupują drogie buty za 300-500 złotych ?

Przeciez i tak przetrwają max dwa sezony a potem beda do wyrzucenia ?

Ja kupilam kiedys za 460 i do dzisiaj mam, to juz bedzie 6 rok.

modne, klasyczne, jesl dobre gatunkowo, prztrwaja b długo.

nie wiem ja kupuję tańsze i w sumie przeżywają 3 jak jak je szanuję. to zależy jaki typ butów jak są bogaci to może chcą się marką pochwalić

bo tanie są nieładnie zrobione,widać to gołym okiem(wykończenie szczególnie)

jaką marką ? przeciez logo zawsze jest wewnątrz zauwazywalm tez ze im drozsze spodnie np jeansy tym gorszej jakosci.. mam tanie z Reala, kupione za 20 zł i nadal wygladają jak nowe a czesto w nich chodze.. z kolei te za 200-300 nie wytrzymuja wiecej niz 2lat

jaką marką ? przeciez logo zawsze jest wewnątrz niekoniecznie poza tym czasem to widać, jaka marka po kształcie poza tym, może wystarczy im sama świadomość XD

tez tego nie rozumiem

ja lubię Prima Moda, Venezia, Badura, Ryłko(sporadycznie)

i z 5 par za 50-100 zl niz jedne za 300 :)

Bo jak kupilem za 50 zl to mi sie rozwalily po 2 tygodniach a takie np markowe dluzej wytrzymaja

hm a nie nudza wam sie te buty po tych kilku latach ? Co innego kurtka czy płaszcz jesli kupi sie normalnie wygladający który zawsze był i bedzie modny a nie jakies falbany czy groszki.

Odniosę się do butów męskich (bo tylko takie kupuję), eleganckich i pół-formalnych. Półbuty w Deichmannie można kupić za 80-150zł. Czas ich życia wynosi ok. roku - półtorej, przy średniointensywnym korzystaniu, natomiast czas kiedy wyglądają estetycznie wynosi 3-6miesięcy. Z kolei buty np. marki Clark's (nie da się rozpoznać ich marki nie przyglądając im się bliżej) noszę już 2 lata (również średniointensywnie) i dalej zachowują walory estetyczne. Dlatego warte są tych 300-500zł.

Odniosę się do butów męskich (bo tylko takie kupuję), eleganckich i pół-formalnych. Półbuty w Deichmannie można kupić za 80-150zł. Czas ich życia wynosi ok. roku - półtorej, przy średniointensywnym korzystaniu, natomiast czas kiedy wyglądają estetycznie wynosi 3-6miesięcy. Z kolei buty np. marki Clark's (nie da się rozpoznać ich marki nie przyglądając im się bliżej) noszę już 2 lata (również średniointensywnie) i dalej zachowują walory estetyczne. Dlatego warte są tych 300-500zł.' brawo, coz za ekspert w dziedzinie bucikow

co z tego, ze panowie kupuja drogie buty skoro i tak mają kapusciane brzydkie ryje

:P

a Wy nawet nie wiecie ile ja musze facetów zaliczyc zeby zarobic na te buty :O

prawda jest taka, ze widac po drozszych butach z reguly, ze sa lepiej wykonane i wykonczone, sa tez trwalsze. ja baletki kupuje tanie, bo to i tak na kilka miesiecy gora, ale np szpilki klasyczne wole miec dobrej jakosci i wtedy wydaje ok 400zl, nie dlatego, zeby dluzej wytrzymaly, ale zakladam je do eleganckich ubran, nie moga odstawac jakoscia. buty do biegania (biegam 5 razy w tygodniu) tez raczej drosze, bo sa uzywane czesto i musza byc wygodne i dobre. kozaczki zawsze dobre i drogie, bo nie moga przemakac, skora musi byc porzadna, musza byc cieple. trampki tylko converse, nike. lubie w miare dobrze wykonany but i znane marki, nie eksperymentuje, bo stopy latwo zniszczyc lub przepocic....

Ja kupuje buty od 10 zl do 160 zl czyli w normalnych, przystępnych cenach(za szpilki tak ok 120-150zł za parę). Jedynie na zimę kupuje kozaki 300-400 zł żeby były porządne.

Szanowna Pani fdghfhjngjghjk! Poprzez zwrot "Kapuściany, brzydki ryj" rozumiem defekty urody twarzy. Te, jak powszechnie wiadomo, są w znacznej mierze wynikiem genetyki, a więc (również w znacznej mierze) są niezależne od człowieka. Rozumiem, że chciałabyś aby każdy kto rodzi się z nieidealnym zestawem genów chodził boso, w worku, mieszkał w lesie w lepiance i nie pokazywał się "idealnym" ludziom na oczy? Według mnie to dobrze, jeśli ktoś mimo pewnych defektów urody stara się nadrobić je w innych kwestiach - chodzić na siłownię, dbać o schludny i czysty ubiór, jak również o higienę i kulturę. Pracę nad poprawą tego ostatniego aspektu polecam Tobie szczególnie, wszak do poziomu dostatecznego brakuje Ci jeszcze bardzo dużo. Z poważaniem Lord Arkadiusz

lepiej zainwestujcie w dezodorant bo w kolejce w Tesco gdy stoi bardzo czesto capi potem :O Stoi przede mną taka paniusia szczupla, włosky zrobione, tipsy frencz, makijaz perfekcyjny, ciuszki dobrane a smierdzi od niej potem i widac plamy na bluzce obrzydliwstwo, nie wspomne juz o facetach ! Co ciekawe nie czuc smrodu od budowlanców tylko od takich normalnych ''menów'' . Dupy nie podcieracie i rodzyny zbieraja sie na brzydkich obwisłych owlosionych poldupkach ?

Lord Arkadiusz25- ooo jaki obrażalski. Poziom wypowiedzi SZANOWNY PANIE nalezy dostosowac do reszty rozmowców ,a ze to forum to dno ( jak wiekszosc w naszym kraju) coz poradzic.. trzeba uzywac prostego jezyka i obrazac innych. ''Z poważaniem Lord Arkadiusz'' - zupelnie jakbym dostała list z banku

Bo są bardziej trwałe. Kupiłam raz "adidasy" w sieciówce i nie wytrzymały jednego sezonu :/ Od tej pory takie buty kupuję firmowe, bo trzymają się dużo dłużej. Ale w moim przypadku są to tylko takie buty, bo wszystkie inne kupuję w popularnych sieciówkach i trzymają się 2-3 sezony spokojnie (np. buty zimowe). Gorzej z szpilkami, bo po jakiś czasie jak się rozbiją to robią się za duże i zastanawiam się czy sprawę załatwi po prostu regulowany pasek czy potrzeba mi dobrych butów, żeby się nie rozbijały tak szybko.

Szanowna fdghfhjngjghjk! Moja wcześniejsza odpowiedź nie była wynikiem obrażenia się, a reakcją na nieuzasadnione obelgi skierowane w bliżej nieokreślony zbiór osób. Nie rozumiem też Twojego podejścia do zniżania swojego poziomu do poziomu innych. Widocznie zależy to od mentalności, a tę masz jak widać lichą. Człowiek pewny siebie nie patrzy się na ogół, a na najlepszych. I na nich się wzoruje.

zazwyczaj mają łądniejszyfason, wyglądają solidniej, są wykonane z lepszego twrzywa ...itd

ja kupilam keidys buty w sklepie "tanie buty" dwie pary za ok. 20 zl, mam je juz chyba 10 lat są super, tylko fleki sie zmienia co jakis czas.

chodzi o JAKOSC. buty szanujacych sie i renomowanych marek sa projektowane przez ekspertow co do wygody i zdrowia stopy. sa wykonane z dobrej jakosci materialow, przede wszsytkim skory zamiast plastiku, ktory sie poci i lamie, sa solidnie wykonczone. no i maja estetyczny i klasyczny wyglad. co do trwalosci, to jest juz bardziej subiektywny temat, bo zalezy jaka mamy czestotliwosc noszenia, jakie warunki pogodowe i brukowe, czy wiekszosc chodzenia przypada na zewnatrz czy wewnatrz (jezeli ktos np. glownie jezdzi samochodem).

Za 200zl mozna juz kupic przyzwoite buty. 200-300zl to nie wygorowana cena za skore... choc wiadomo, ze przy polskich zarobkach kieszen boli

ja kupuję droższe buty, może nie za 500zł, ale lepszych firm i przede wszystkim skórzane, dobrze wykonane. Nie zależy mi na tym, żeby logo rzucało się w oczy ;-) ale na komforcie użytkowania i wyglądzie buta. Kozaki w ubiegłym roku kosztowały mnie ponad 400zł, ale na pewno ponoszę jeszcze tej zimy - czarne klasyczne oficerki. Latem już 2 sezony nosiłam ecco sandały /też ponad 300zł kosztowały/ i schowałam w świetnym stanie na kolejne wakacje... trekingi salomon mam już od kilku lat. Noga mi już nie rośnie, więc mogę zainwestować w porządne buty na kilka sezonów. Czasem kupuję jakieś tańsze, np. espadryle czy balerinki na sezon, ale raczej staram się wybierać lepsze buty. Mój mąż z kolei chodzi z pięty i dużo chodzi - w jego przypadku buty słabsze są na kilka tygodni... ma swoje ulubione marki i też płaci dużo, ale dobrze się noszą. Dzieciom staram się wybierać dobre, skórzane buty, ale ze względu na szybki wzrost oszczędzam na ilości - nie robię zapasów.

6 lat w tych samych butach...:O