Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martusiaaaaaa92

Lanie jako metoda wychowawcza

Polecane posty

Gość Rubinowa...
no to szkoda mi twojej coreczki... ja wole metode 'time out' etc jak zasluzy ale nie jakies kary cielesne, ja wole moje dzieci wychowac w spokoju bez traumy itd. no bez przesady czasy sie zmienily, komunikacja i tez mozna wybrac odpowiednie kary. np. nie pojdzies na dwor, pilke nozna czy cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawianie w pokoju
aż zsiniej z krzyku, na pewno zostawi mniej tramy, nie ma to jak "pokojowe" metody super niani, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy, co kto rozumie pod pojęciem "lanie". Ja dopuszczam tylko klapsa w szczególnych sytuacjach, kiedy dziecko jest wyjątkowo niesforne i nie pomagają żadne tłumaczenia. Ale bicie dziecka pasem/kablem itp to dla mnie przegięcie i powinno być surowo karane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubinowa...
zaleznie od wieku oczywiscie, moim zdaniem obejrzyj supernianie usa pare razy i sie edukuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawianie w pokoju - ale ten pokój powinien być z izolacją akustyczną wtedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawianie w pokoju
prawie nie oglądam TV, szkoda czasu na taki odmóżdżając ... widziałam parę odcinków polskiej super niani i raczej żenujące, zwykłe tworzenie klientów dla poradni psychologicznych i terapeutów :O wmawianie, że nikt sobie właściwie z dzieckiem samodzielnie nie poradzi, zwrócić uwagi nie wolno, klapsa dać nie wolno - bo od razu dziecko będzie miało traumę, normalnie krańcowa paranoja jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agresja rodzi agresje a na pewno biciem nie wymusisz na dziecku szacunku i posluszenstwa. Ja jako dziecko nie raz dostalam w twarz na blachostke czy lanie pasem... To odnoslo tylko odwrotny skutek do zamierzonego. Lanie...nie. Maly klaps ok... Pewnie w extramalnych sytuacjach kazdy rodzic podniesie reke ale na codzien nie jestem fanem bicia. Bicie nie jest dobra metoda wychowawcza ale tylko madrzy rodzice potrafia bez przemocy wyrobic sobie szacunek malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostawałam wpierdziel za wszystko. Starsze dzieci dostały w tyłek raz czy dwa jak były małe, bo byłam bita = to biję. Ale potem walnęłam sama siebie w łeb, to żenujące wmawiając innym swoje racje. Zwłaszcza komuś kto sam nie może oddać i się obronić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja noie bije i mezowi tez nie
pozwalam. Bicie dzieci może doprowadzać do fizycznych urazów, takich jak zasinienia, obrzęki, krwiaki podtwardówkowe, uszkodzenia nerwów i złamania kości. Bicie dziecka niszczy jego ufność i burzy poczucie własnej wartości. Dzieci znacznie chętniej podejmują zachowania nastawione na współpracę, jeśli łączy je z rodzicami silna więź miłości. Bicie dzieci powoduje przekazywanie postawy akceptacji przemocy z pokolenia na pokolenie. Dzieci, które są często bite, uczą się stosowania przemocy. Bicie dzieci uczy je, że "silniejszy ma zawsze rację". Bijąc dziecko za złe zachowanie, opiekun traci cenną szansę nauczenia go właściwego sposobu postępowania. Strach nie jest skuteczną metodą uczenia dzieci pożądanych zachowań. Bite dzieci zwykle zachowują się dobrze tylko wtedy, kiedy stosujący przemoc dorosły znajduje się w pobliżu. Wspomnienia z dzieciństwa osób, które jako dzieci były często bite, są zwykle pełne gniewu i urazy. Fragmenty Pisma Świętego, za pomocą których uzasadnia się stosowanie kar fizycznych wobec dzieci, można by równie dobrze wykorzystać do usprawiedliwienia niewolnictwa, dyskryminacji kobiet, kazirodztwa i dzieciobójstwa. Powoływanie się na Biblię, aby uzasadnić bicie dzieci, jest przykładem wybiórczego wykorzystywania religijnych ksiąg do usprawiedliwienia świeckiego sposobu myślenia. Dzieci są często bite za zachowania, które nie są "złe" czy "niewłaściwe", ale wynikają z ich naturalnej potrzeby badania świata, a także z potrzeb związanych z odżywianiem, snem, ruchem czy chęcią zwrócenia na siebie uwagi. Dzieci najłatwiej uczą się pożądanych zachowań, kiedy dorośli wyjaśniają im, jak powinny postępować, rozmawiają z nimi oraz własnym zachowaniem dają im przykład odpowiedzialności, troski i samodyscypliny. to z http://www.pcdn.edu.pl/mjankowska/wychowanie_bez_rodzic.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jeśli jest się
lanie nie, klaps tak chociaż to nie na wszystkie dzieci jednakowo działa :D mam 2 i przy pierwszym klaps stawiał do pionu i efekt był na stałe, młodsze niereformowalne, zdarzyło się i mocne lanie i zero efektów więc się wycofałam z tej metody, niestety do tej pory nie mam sposobu na młodsze dziecko :( nic nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bije i mezowi tez nie
raz uderzylam moja dwuletnia wtredycorke, jak sie puscila biegiem porzez parking pod marketem wprost pod kola samochodu. STala przy mnie a potem nagke zlapalam ja za kurtke i z nerwowo dalam jej kilka klapsow. I hjeszcze jedno: gdzie wyw widzicie te dzieci co sie po klapsach albo laniu uspokajaja? BO ja jak na razie widzila tylko dzieci, kotry dostawszy klaspa placza i zlochaja jeszcze bardziej niz przed .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllooooooo
Mój syn dostawał klapsa w tyłek i kilka razy po łapach i nigdy,przenigdy nie zdarzały mu się sytuacje przez was opisane ( bicie dorosłych, noże, nie słuchanie się po 100 razy) Widać, że dzieci bezstresowo wychowane są niegrzeczne, agresywne i wyrosną na zbirów. Pewnie temat to prowokacja ale i tak źle autorka trafiła z forum, toz tu są same cudowne anioły a nie matki, idealne mamusie, które nigdy nawet nie przeklnęły w obecności dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta zbita przez los
niestety byłam bita przez matkę, waliła paskiem po tyłku, głowie, plecach nawet jak 4 z przedmiotu przyniosłam..jak na tym wyszłam? w wieku 18 lat wyprowadziłam się z domu bo nie pozwoliłam sobie już na krzyki, bicie i psychiczne maltretowanie..ułożyłam sobie życie..na moje dziecko przelałam miłość, której sama nie miałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasoaia
wiecie co bicie trzeba mieć chyba we krwi, mam dwójkę dzieci i nigdy żadnego nie uderzyłam, po prostu NIE UMIEM!!!! chyba miała bym wyrzuty sumienia do końca zycia, nie wiem jak można uderzyć własne dziecko??? ja też nie byłam bita jako dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na temat lania nie wypowiadam się. Nigdy takowego nie dostałam, ale klapsa owszem. Jak byłam w liceum, albo chwilę przed to slyszałam niejednokrotnie z ust psychologów, że dziecka nie wolno straszyć, że dostanie lanie itp tylko dać po prostu klapsa i wytłumaczyć za co. Teraz w kółko trąbi się, że nie wolno, bo urazy psychiczne, bo trauma do końca zycia zostaje. Ja takowiej traumy nie mam a klapsy pamiętam d tej pory za co dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjjjjj
bo klaps w tyłek to od razu siniaki. Ja ogladam Supernianie, i widać co wyprawiają bachory które w życiu klapsa nie dostały. Dewastują wszystko, biją, przeklinają...okropne...sam mój syn oglądając mówi, że w dupsko powinny te bachory dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ojjjjjjjjj
te dzieci nie są niegrzeczne dlatego, że w życiu nei dostały klapsa tylko dlatego, że ich rodzice nie potrafią skutecznie przemówić im do rozumu, czyli wytłumaczyć co i jak i dlaczego, w momentach, gdy w Twoim mniemaniu zasługują na lanie - dostać adekwatnej kary do czynu, bo ich rodzicom brak wyobraźni albo zywczajnie chęci by wysilić się i pomyśleć nad karą inną niz bicie, a zapewniam, że są takie kary, które "bolą" bardziej niż lanie i potrafią bardziej uprzykrzyć życie dziecku jak to już ktoś wcześniej napisał, ale do tego trzeba MĄDRYCH i MYŚLĄCYCH RODZICÓW, a takich jak widac niestety jest niewielu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoloGra
Mnie rodzice nie bili i ja tez swoich dzieci nie bije-nawet klaps. Mnie dobrze wychowali bez kar cielesnych, moje dzieci tez sa dobrze wychowane. klaps to nie metoda, dziwicie sie pozniej dlaczego dziecko podnosi reke?! Widzialo jak rodzic to robi! Kto z kim przystaje takim sie staje. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wekendowa zona....
Klaps jeszcze nikomu nie zaszkodzil,a nie jedno dziecko nauczyl tego czy owego,dupa to nie szklanka nie potlucze sie :P Nie mowie tu o biciu pasem czy jakimis innymi wyszukanymi "przyzadami" Bo za tym tez nie jestem,nie mowie tez o jakims laniu porzadnym takim zeby siniaki zostaly,bo to masakra jaaks jest,lale klaps jak najbardziej gdy inne metody zawodza u nas to dziala,zeby nie to dzieciaki by nam na glowy powlazily i robily co tylko chcialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt mnie nigdy nie uderzył i ja na swojego synka nigdy ręki nie podniosę. Przemoc fizyczna jest tylko i wyłącznie dowodem na klęskę rodziców, jaką ponieśli na polu wychowania dziecka. A autorka tematuy wcale nie jest dobrze wychowana - dobrze wychowany człowiek nawet nie pomyśli o biciu innych, W dzieciństwie ją bili, facet tez pewnie nie raz przylał to przelewa swoje frustracje na dziecko i szuka tu usprawiedliwienia. Brzydzę się takimi panienkami. Trzeba być strasznie "mocnym" żeby znajdować przyjemność w biciu słabych. To takie męskie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwetkapapierowa
ja jeszcze dzieciatka nie mam ( ale to moje najwieksze pragnienie :)) ale bylam bita jak bylam mala. rodzicow juz nie mam. tzw klapsy dostawalam. bylam spokojnym grzecznym dzieckiem, raczej wstydliwym, kiedys na poczatku lat 80tych nie bylo nic. na wakacje jezdzilam do dziadkow , bardzo mi sie tam pododobalo na wsi , ale byla ciocia ( mlodsza siostra mojej mamy) i ona ma 2 corki mlodsze ode mnie i kiedys sie bawilysmy biegalysmy po pokojach i w szafie i babci sie schowalysmy i szafa ... sie przewrocila . i ja dostalam tak starszne lanie ze pamietam je do dzis . a kuzynki tylko powyzywala bo swoich nie uderzyla tylko mnie. Dzis jest tak, ze zostalam takim kozlem ofiarnym w rodzinie. mam siostre starsza , ona ma 2 dzieci, jedno 4 lata, ale bardzo niegrzeczne wg mnie i nie jestem za odwiedzianmi u mnei w domu, wole spotkac sie gdzies na placu zabaw itp.. ale rodzina teraz sie wtraca , ze ja nie pomagam siostrze , sostra chce do mnei przychodzic z corka, a mi to nie na reke, bo podczas wizyty zawsze mala krzyczy jak na cos nie pozwalam, robi co chce i wchodzi gdzie chce. a ja mam ochote wygarnoac rodzince , ze jak JA bylam mala to nikt sie mna nie zajmowal, nie bawil, tylko MAMA babcia i dziadek. Siostra nigdy nie chciala sie ze mna bawic. a teraz od ponad 10 lat jak dziecko chore jej to chce abym w domu z mala zostala . ja nie uderzylam zadnego dziecka nigdy. obcego bym sie bala zupelnie . ale niektore dzieci sa okropnie wychowane . rodzinka mowi jaka ona otwarta , nie wstydzi sie niczego ta mala , ale czy to swiadczy o kulturze dziewczynki??? ktora nie zapuka tylko wlazi wszedzie , nawet mnie kopala i krzyczala ze ja z nimi nie jade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoloGra
Tak, uderz dziecko i od razu spojrz mu prosto w oczy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwetkapapierowa
a ja mysle jakby corka siostry dostala malego klapsa to by nie byla taka ze wszystko co chce to ma . ja uwazam ze zostalam bardzo dobrze wychowana, u nas w rodzinie mojej mamie najgorzej sie powodzilo finansowo, bo kazdy domy wlasne, a mama ztata w bloku z 2 dzieci , i nasza rodzina zawsze byla taka najgorsza , tak uwazana przez reszte rodziny. zawsze u nas bylo czysto milosc w domu , ja bylam takim wstydliwym dzieckiem ale grzecznie sie bawilam , a jak dzis widze pokoj siostrzenicy to zaglowe sie lapie. u nich do lazienki nie da sie wejsc, bo pelno nmajtek skarpetek ciuchow porozwalanych przez mala. a siostra tylko po niej sprzata. kiedys ciotka mnie opierniczyla zebym pomogla siostrze , no ale co ja mam sprzatac ????? to nie moje dziecko, a jak zwroce malej uwage to ona mnie zezwie , a jej matka sie smieje ze ja nie potrafie soobie poardzic z jej corka! alez to nie ja jestem maka jej dziecka i nie ja bede ja wychowywac. siostra sie szczyci ze ma studia dom, z mezem pracuja , auto extra , a ja nic , a wszyscy jakies pretensje maja wiecznie do mnei ze ja nic nie robie . ale nie mam jeszcze rodziny i dla mnei ejst meczace ciagle pomaganie siostrze, tzn oni mnei wykorzystuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bije i mezowi tez nie
a skad opienia ze wychowywanie bez klaposow to wychowwywanie bezstresowe?? Moje dzieci maja jasne zasady zycia, regularny rozklad dnia. WIedz czego od nich oczekuje, co jest dobre a co nie. WIedza, ze zle zachowania = konsekwencja. Corlka poazala lozeczko mazakiem, wiec zamiast ogladac bajki myla lozeczko. Jak grymasza przy jedzeniu = koniec posilku. Gdy jestesmy w gosvciahc a one rozrabiaja = koniec wizyty. Gdy w sklepie zrzucala rzeczy z polek = koneic zakupow, brak czekolady i powrot do domu. itp itd Jasno i wyraznie mowie co sie stanie gdy nadal sie beda zachowywac w sposob kotrego nie akceptuje, powtarzam drugi raz i licze do 3. W 90% przypadkow dziala. Reszta = kara ( konsekwencje zlego zachowania). STarm sie byc spokojne i tumaczyc. WIadomo ze czasme sa sytuacje gdy nerwy puiszczaj i krzycze. ALe w wiekszosci przypadkow szacunek dla dziecka i jego zdolnosci do dokonywania dobrych wyborow plus konsekwencja dzialaja cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykaracielesna
Ja uważam, że NIGDY nie wolno uderzyć dziecka, no chyba ,że dziecko robi coś co bezpośrednio zagraża jego życiu lub zdrowiu( albo kogoś innego), lub we własnej obronie. W innych przypadkach kary cielesne powinny być bezwzględnie zabronione, a rodzice lub inni ludzie dopuszczający się takiej metody wychowawczej powinni być surowo ukarani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigga
Ja bylam karana laniem w dziecinstwie. Patrzac na to z biegiem czasu nie uwazam ze byla to zla kara dla mnie, choc wtedy moglo wydawac sie inaczej. Jezeli zasluzylam na to swoim zachowaniem to mi sie nalezalo, a ze w domu byly takie a nie inne zasady, to wyjscia nie mialam. Moze byc szkodliwe w przypadku, gdy dziecko dostaje lanie codziennie, za byle co, po calym ciele itd.. Jezeli dziecko ma jasno postawione granice i ich nie przestrzega to zrobic, jesli rozmowy niczym nie skutkuja? Pojsc do psychologa, ktory powie, ze nie da sie nic zrobic lub nakladzie do glowy dziecka jeszcze wiecej glupoty. Patrzac na to co sie dzieje w kraju: na ulicach, w szkolach itp. to lanie powinno wrocic do polskich domow. Mi kilka lub kilkanascie pasow na goly tylek jakies nieodwracalnej szkody na zdrowiu czy psychice nie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola-lola

JA też dostawałam lanie jak zasłużyłam, zdarzały się mniejsze i większe lania. Dostawałam pasem skórzanym na goły tyłek, bolało oczywiście, ale nie zaszkodziło 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhhhhhh
Dnia 16.09.2012 o 09:53, mogę wtrącić słówko napisał:

Dostawałam wpierdziel za wszystko. Starsze dzieci dostały w tyłek raz czy dwa jak były małe, bo byłam bita = to biję. Ale potem walnęłam sama siebie w łeb, to żenujące wmawiając innym swoje racje. Zwłaszcza komuś kto sam nie może oddać i się obronić 😮

Zgadzam się. To prymitywna metoda. Mnie też mama biła i też niby wyrosłam na ludzi, ale jestem zła na nią, że w ogóle mogła mnie uderzyć jako dziecko. Raz podniosła rękę na swojego wnuka to ją wyprosiłam z domu. To jest przemoc wobec dziecka, nawet mały klaps, prymitywne metody prymitywnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilultu

Ja uważam że klaps to metoda ponadczasowa, ponadgatunkowa, absolutnie uniwersalna. Dziecku trzeba w niektórych sytuacjach okazać swoją złość, gniew, żeby zrozumiało co zrobiło. Nie żadne nielogiczne, wyrafinowane kary uczą myślenia - te uczą raczej że rodzic sobie coś wymyśla a potem się pastwi, ale w... tegoż rodzica i klaps. 

Lanie? A po co bić? Nie wyobrażam sobie lać dziecka. Klaps wystarczy. I oczywiście o....

A co do prymitywizmu, to jest to raczej pierwotne ale dlatego zrozumiałe, z odróżnieniu od innego karcenia, i dziecko rozumie instynktownie.

Moje dziecko dostało może ze cztery klapsy w życiu, w różnych sytuacjach i bardzo korzystnie to wpłynęło na jego rozumowanie. Określenie "klaps na opamiętanie" jest naprawdę bardzo trafne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×