Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechęcona narzeczona :/

Narzeczony nalega na zamieszkanie po ślubie u jego matki...

Polecane posty

Gość zniechęcona narzeczona :/

Dla mnie to problem, bo ja nie lubię tej kobiety z całych sił. Jest względem mnie złośliwa i podła, boję się więc, co będzie po ślubie. :o A on się uparł i koniec. Twierdzi, że nie zostawi matki samej w wielkim pustym domu ( jego ojciec nie żyje, starsi bracia się wyprowadzili wcześniej ). Dom jest faktycznie duży i przestronny, ale wolę byśmy mieszkali na swoim. :/ Jak go przekonać? Próbowalam już chyba wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Masz rację, mieszkanie z teściową to zło. Zapytaj dlaczego żony/narzeczone braci nie chciały mieszkać z teściową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
Domyślam się że z tego samego powodu co ja. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Więc daj mu taki przykład, że skoro one nie chciały z nią mieszkać to Ty też nie chcesz. A jeśli to taki syneczek mamusi, to może poczekaj jeszcze ze ślubem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiboczka23
JESSUU NO NIE WIEZRE! Z E JESZCE SIE ZASTANAWIASZ HAHAHAHHAHAHAH ROB TAK JAK MAZ KARZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodapieknamauroda
kiepski pomysł, tym bardziej że pewnie nie jest jeszcze zniedołężniała. Raczej spróbujcie sami, chociaż niekiedy babia potrafi pomóc- ugotować obiad, zając się wnukami etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie. Najpierw daj mu taki przykład, a jeśli to nie pomoże, to powiedz, że widocznie będziecie musieli zamieszkać oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
Ale on twierdzi, że to, że jest najmłodszy i jako ostatni żeni się zobowiązuje go do zamieszkania w domu rodzinnym. :/ A ślub już w sumie zaklepany, ma być wczesną wiosną... Nie, jego matka jest jeszcze całkiem, całkiem i nie jest to na pewno typ przykładnej gospodyni domowej, wprost przeciwnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Przyślij go do nas na forum, wytłumaczymy mu to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
zostaw go, matka dla niego ważniejsza! znam z autopsji, będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nie daj sobie wciskać kitu typu "olaboga, synuś bo Ty jesteś najmłodszy to musisz mi pomóc i się mną zająć" w efekcie czego usłyszeć ''kochanie, zamieszkamy z moją mamą, bo nie mogę zostawić jej samej'' Nie może? Ok, niech nie decyduje się na ślub. Pomoc, pomocą, kocha matkę- logiczne. Nikt nie broni mu jej pomagać. Ale do pomocy wcale nie jest potrzebne wspólne mieszkanie. Tym bardziej, że Ty tego nie chcesz, nie rób nic wbrew sobie, powiedz, że weźmiecie ślub, ale zamieszkacie oddzielnie. Prędzej czy później i tak zatęskni i przyleci jak na skrzydłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
Też nie chcę na to iść. :( Haha, taaa, wyśmiałby mnie chyba gdybym mu zaproponowała wizytę na babskim forum. :-P Rozstaliśmy się jakiś czas temu na pewien czas, ale wróciliśmy do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
i dom oczywiście na tę żmiję mamusię:D tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
pomozcie,piszcie cos to dopiero trzeci temat dzisiaj a juz prawie 13 musze sie sprezyc,o do 18 jeszcze kilkanascie tamatow do wymyslenia mam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym bardziej, że nie jest jedynakiem. Ma rodzeństwo, obowiązki powinny być rozłożone. Nie ma tak, że on będzie skakał nad mamusią, a Ty będziesz się tam gnieździć i będziesz nieszczęśliwa. O szczęście trzeba walczyć i żeby to miało grozić rozpadem związku (bo różnie bywa) nie gódź się na mieszkanie z jego mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Oj zdziwiłabyś się ilu tu facetów siedzi ;) kiiidmankaa - świetny pomysł! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
kiiidmankaa on jest z matką silnie związany, bo najmłodszy i to zawsze był ukochany synek mamusi, rozpieszczany i wyręczany, bo jego bracia już od dawna usamodzielnieni. I on właśnie uważa, że to jego obowiązek. :o Co więcej nie wyobraża sobie mieszkać gdzie indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
miałam to samo , aż po 12 latach usłyszałam ,że jak szybko przyszłam tak szybko wylecę. Kłótnie były na porządku dziennym , a synuś z mamusią byli w najlepszej komitywie:O A miało być tak pięknie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Więc nie planuj ślubu z nim. Nawet nie będziesz miała swojego mieszkania, bo to zawsze będzie mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
na jego rodzeństwo nie licz , oni się urządzili bez mamusi i są szczęśliwi i nie będą tego zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
No dom jest na razie na matkę, ale podobno obiecała mu, że po ślubie dom pójdzie na nas ( w co wątpię - prędzej na niego, bo tak jak pisałam ja mam z nią na pieńku ;) ) . Wiem, wiem, tyle, że jego bracia mieszkają kawał drogi od rodzinnego domu. Całkowicie się odizolowali od tego środowiska i rzadko przyjeżdżają. Wiem, że siedzą tu faceci, ale mój nie korzysta z kafeterii. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
szczerbata Mariola tak Ci teściowa powiedziała? A dom był potem na was czy ciągle na nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
nie jesteśmy już razem a ja musiałam dorabiać się wszystkiego od początku bo oczywiście z poprzedniego" życia" nic nie było moje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleccka
No wiesz co ja mu sie nie dziwie ze chce zostac w duzym domu z samotna matką, ty bys matke zostawiła?? Moim zdaniem powinniscie zamieszkać w domu ale zrobic taki remont aby oddzielić piętra zeby tesciowa nie wchodzila wam w parade, a wiec osobne wejscia, osobne lazienki i kuchnie i wtedy jaki masz problem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
A dom był potem na was czy ciągle na nią?- hahahah! ZAPOMNIJ! :O zostałam z niczym, ups....z dwójką dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HGSDuhsjkxcnalsijd
słuchaj, mój mąż też jest najmłodszy z rodzeństwa i czuł się zobowiązany zaopiekować rodzicami. No ale albo - albo. Sory, ale jak chcesz miec żone i dzieci to nie ma mowy o mieszkaniu z Teściami. Mój Mąż to rozumiał i mieszkamy osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
lepiej się dobrze zastanów. mnie niby też tak kochał , ale mamusia zrobiła swoje bo tylko ona dobrze mu życzyła-hahahahaaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
Nie chciałabym się z nim rozstawać z tego powodu. :( Po prostu bardzo go kocham, jesteśmy już długo razem, wszystko mi pasuje w nim, tylko nie jego matka... ;/ Jak ja mam robić remont w domu do którego nie mam żadnych praw i raczej mieć nie będę? ;/ Mariola, i co? On nadal z mamusią siedzi? :o Ja pieprzę, a dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×