Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zniechęcona narzeczona :/

Narzeczony nalega na zamieszkanie po ślubie u jego matki...

Polecane posty

Gość jejejeje1
I znów to samo, też chociaż byliśmy prawie 9 lat przed ślubem nie zamieszkaliśmy razem. A dlaczego? Ano dlatego, bo jego rodzice nie zgodziliby się. W żadnym razie z nimi nie mieszkaj, dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
A jeśli wtedy uzna, że skoro stawiam takie ultimatum to wcale mi na nim nie zależy? ;/ Nie chcę by tak pomyślał, bo ja go naprawdę kocham. jejejeje1 no widzisz, 300 km. to już jest odległość bezpieczna, hehe. ;) Gdybym ja była tak daleko od jego matki, tylko z nim to byłabym naprawdę szczęśliwa. Dobrze, że udało Ci się ich '' rozdzielić '' i że Twój facet zgodził się na to...Wiele bym dała, żeby mój tak się zachował. Twoi teściowie to chyba wlaśnie tacy jak z tych dowcipów. Matka mojego jest zresztą taka sama. Taki typ i już. Najlepiej mieć synka tylko przy sobie a wszyscy inni są '' be '' . A raczej wszystkie '' inne '' ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Ja nie chciałam się chajtać, ja tak naprawdę chciałam już z Nim być, z nim zamieszkać. To mojemu mężowi śpieszno było do ożenku. Teraz coś przebąkuje, że on by wrócił ze względu na znajomych, których od 3 lat nie może znaleźć tu, gdzie mieszkamy teraz (jasne!), ale ja jestem nieugięta. Każdy wyjazd na weekend muszę mocno odchorowywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
Jedźcie do jednego z jego braci i poruszcie ten temat przy innych. Może brat i jego żona wytłumaczą mu, dlaczego nie zostali z mamusią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
Odbij piłeczkę i poweidz mu, ze to JEMU nie zależy! Powiedz, zę nie chcesz go rozdzielić z matką, ale chcesz mieć prywatność, możliwość decydowania Czy on widzi jak twoja tesciowa jest do ciebie nastawiona? czy przy nim odgrywa komedie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Mój mąż ma swoje wady. Jedną z nich jest to, że jest maminsynkiem, co wciąż mu wypominam. Ja pochodzę z rodziny DDD i chciałam mieć SWOJĄ rodzinę, SWOJĄ. Ja bardzo mocno cenię sobie autonomię i to nie jest nic złego, że wymagasz mieszkania osobno po ślubie - to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
To Ty masz być kobietą jego życia, nie jego mama, niestety tak jest. To mąż musi być najważniejszy, nie dziecko. Czemu ludzie tego nie rozumieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Bywały momenty, że mąż jeździł tam sam (sam!!!!), ale ja to ucięłam. Nie daj robić z siebie idiotki! Miej swoja godność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
jejejeje1 - i lepiej, że jesteście z dala od nich. Z tego, co piszesz to chyba też nieźli agenci z tych jego rodziców. ;/ Może mojego faceta też dam radę przekonać, postaram się być bardziej stanowcza, bo inaczej chyba faktycznie diabli wezmą cały ten związek, a tego bym nie chciała. SamaJa2 kiedyś pytałam żonę jednego z jego braci o to dlaczego się nie wprowadzili po ślubie do teściowej. Odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem... eh13, właśnie przy nim jest w miarę normalna. Nie jakaś mega miła dla mnie, ale ok. Gorzej kiedy jego nie ma w pobliżu, wtedy pokazuje kim tak naprawdę dla niej jestem. Nikim. Podobnie chyba sprawy się mają z jej innymi synowymi, przynajmniej z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skittles fruits
Mój ojciec był takim mamisynkiem. Jest najmłodszy z trójki rodzeństwa. Był w wojsku. Miał możliwość przeprowadzenia się do innego miasta, dostałby własne mieszkanie albo nawet dom. Moja mama była zachwycona. A ojciec razem ze swoją matką zdecydowali, że zostają tutaj. Babka całe życie wtrącała się do ich małżeństwa. Kiedyś były rozmowy o rozwodzie, ale babka była taka, że jak widziała, iż coś się dzieje to zmieniała się o 180 stopni. A potem zaczynała od nowa. zniechęcona narzeczona :/, młodzi powinni być sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
jejejeje1 - i lepiej, że jesteście z dala od nich. Z tego, co piszesz to chyba też nieźli agenci z tych jego rodziców. ;/ Może mojego faceta też dam radę przekonać, postaram się być bardziej stanowcza, bo inaczej chyba faktycznie diabli wezmą cały ten związek, a tego bym nie chciała. SamaJa2 kiedyś pytałam żonę jednego z jego braci o to dlaczego się nie wprowadzili po ślubie do teściowej. Odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem... eh13, właśnie przy nim jest w miarę normalna. Nie jakaś mega miła dla mnie, ale ok. Gorzej kiedy jego nie ma w pobliżu, wtedy pokazuje kim tak naprawdę dla niej jestem. Nikim. Podobnie chyba sprawy się mają z jej innymi synowymi, przynajmniej z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
jejejeje1 - i lepiej, że jesteście z dala od nich. Z tego, co piszesz to chyba też nieźli agenci z tych jego rodziców. ;/ Może mojego faceta też dam radę przekonać, postaram się być bardziej stanowcza, bo inaczej chyba faktycznie diabli wezmą cały ten związek, a tego bym nie chciała. SamaJa2 kiedyś pytałam żonę jednego z jego braci o to dlaczego się nie wprowadzili po ślubie do teściowej. Odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem... eh13, właśnie przy nim jest w miarę normalna. Nie jakaś mega miła dla mnie, ale ok. Gorzej kiedy jego nie ma w pobliżu, wtedy pokazuje kim tak naprawdę dla niej jestem. Nikim. Podobnie chyba sprawy się mają z jej innymi synowymi, przynajmniej z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
rozumiem ,że trudno ci teraz posłuchać nas obcych bo BARDZO KOCHASZ , sama pewnie będąc na twoim etapie wierzyłabym w tę miłość i że ona pokona wszystko:) i twoje życie potoczy się zupełnie inaczej niż nasze. Życzę ci tego, choć wiem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
jejejeje1 - i lepiej, że jesteście z dala od nich. Z tego, co piszesz to chyba też nieźli agenci z tych jego rodziców. ;/ Może mojego faceta też dam radę przekonać, postaram się być bardziej stanowcza, bo inaczej chyba faktycznie diabli wezmą cały ten związek, a tego bym nie chciała. SamaJa2 kiedyś pytałam żonę jednego z jego braci o to dlaczego się nie wprowadzili po ślubie do teściowej. Odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem... eh13, właśnie przy nim jest w miarę normalna. Nie jakaś mega miła dla mnie, ale ok. Gorzej kiedy jego nie ma w pobliżu, wtedy pokazuje kim tak naprawdę dla niej jestem. Nikim. Podobnie chyba sprawy się mają z jej innymi synowymi, przynajmniej z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
rozumiem ,że trudno ci teraz posłuchać nas obcych bo BARDZO KOCHASZ , sama pewnie będąc na twoim etapie wierzyłabym w tę miłość i że ona pokona wszystko:) i twoje życie potoczy się zupełnie inaczej niż nasze. Życzę ci tego, choć wiem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
jejejeje1 - i lepiej, że jesteście z dala od nich. Z tego, co piszesz to chyba też nieźli agenci z tych jego rodziców. ;/ Może mojego faceta też dam radę przekonać, postaram się być bardziej stanowcza, bo inaczej chyba faktycznie diabli wezmą cały ten związek, a tego bym nie chciała. SamaJa2 kiedyś pytałam żonę jednego z jego braci o to dlaczego się nie wprowadzili po ślubie do teściowej. Odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem... eh13, właśnie przy nim jest w miarę normalna. Nie jakaś mega miła dla mnie, ale ok. Gorzej kiedy jego nie ma w pobliżu, wtedy pokazuje kim tak naprawdę dla niej jestem. Nikim. Podobnie chyba sprawy się mają z jej innymi synowymi, przynajmniej z tego co zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
rozumiem ,że trudno ci teraz posłuchać nas obcych bo BARDZO KOCHASZ , sama pewnie będąc na twoim etapie wierzyłabym w tę miłość i że ona pokona wszystko:) i twoje życie potoczy się zupełnie inaczej niż nasze. Życzę ci tego, choć wiem :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Tak jak piszę, po ślubie to wszystko, co teraz zauważasz się stukrotnie spotęguje. Będziesz musiała się z tym zmagać przez cały czas i od tego nie uciekniesz, zmarnujesz sobie życie! Czas, aby Twój narzeczony zadecydował, co jest dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
a mówi coś złego na synowe przy Twoim facecie, czy tylko nawija na nie, jak jego nie ma w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
a mówi coś złego na synowe przy Twoim facecie, czy tylko nawija na nie, jak jego nie ma w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Tak jak piszę, po ślubie to wszystko, co teraz zauważasz się stukrotnie spotęguje. Będziesz musiała się z tym zmagać przez cały czas i od tego nie uciekniesz, zmarnujesz sobie życie! Czas, aby Twój narzeczony zadecydował, co jest dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Tak jak piszę, po ślubie to wszystko, co teraz zauważasz się stukrotnie spotęguje. Będziesz musiała się z tym zmagać przez cały czas i od tego nie uciekniesz, zmarnujesz sobie życie! Czas, aby Twój narzeczony zadecydował, co jest dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
a mówi coś złego na synowe przy Twoim facecie, czy tylko nawija na nie, jak jego nie ma w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Tak jak piszę, po ślubie to wszystko, co teraz zauważasz się stukrotnie spotęguje. Będziesz musiała się z tym zmagać przez cały czas i od tego nie uciekniesz, zmarnujesz sobie życie! Czas, aby Twój narzeczony zadecydował, co jest dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
a mówi coś złego na synowe przy Twoim facecie, czy tylko nawija na nie, jak jego nie ma w pobliżu? (COś tu chyba się zawiesza dzis)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh13
a mówi coś złego na synowe przy Twoim facecie, czy tylko nawija na nie, jak jego nie ma w pobliżu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
KURCZĘ, WKLEIŁO MI KILKA RAZY. :/ JAKIŚ BŁĄD NA KAFETERII. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
skittles fruits - ja się domyślam, że jego matka również będzie się wtrącała. Co więcej mam obawę, że w końcu zacznie nastawiać go przeciwko mnie. Znam ją już długo i wiem, że do świętoszek nie należy i sporo ma za uszami. :/ Nie chcę więc żeby przez nią rozwaliło się cokolwiek... szczerbata Mariola, dziękuję. :) eh13 jeśli chodzi o nie to mówi również przy nim, nie hamuje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejeje1
Przypomnij sobie wszystkie te sytuacje, kiedy narzeczony stanął nie za Tobą, a za Twoją matka i wyobraź sobie, że tak już będzie zawsze, bo na to pozwolisz pozwalając narzeczonemu zamieszkać z matką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechęcona narzeczona :/
Zadzwonię dzisiaj do niego i spotkam się z nim żeby pogadać o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×