Kiedta Kopenhaska od jutra... Kto ze mną?

Jestem mamą 7 miesięcznej Julii... po ciąży zostało mi na plusie 5 kg, jednak chciałabym schudnąć 10 kg ponieważ wyglądam jak pączek w maśle:) Ktoś chętny?? Plan diety Dzień pierwszy oraz ósmy śniadanie kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru Lunch 1 2 jajka ugotowane na twardo, szklanka szpinaku lub brokułów Obiad befsztyk wołowy, lekka sałatka wegetariańska Dzień drugi oraz dziewiąty śniadanie kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru Lunch befsztyk wołowy z sałatką, można zjeść również owoc jabłko, grejpfrut Obiad plasterek szynki (chudej), szklanka jogurtu naturalnego Dzień trzeci oraz dziesiąty śniadanie kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru Lunch szklanka szpinaku lub brokułów + świeży owoc Obiad plasterek szynki, 2 jajka ugotowane na twardo + kilka liści sałaty zielonej Dzień czwarty oraz jedenasty śniadanie marchewka utarta na tarce Lunch opakowania twarożku, średnia marchewka + 2 jajka na twardo Obiad sałatka ze świeżych owoców + kubek jogurtu naturalnego Dzień piąty oraz dwunasty śniadanie kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru Lunch porcja gotowanej ryby (chudej pstrąga lub dorsza) Obiad befsztyk wołowy + szklanka ugotowanego szpinaku bądź brokułów Dzień szósty oraz trzynasty śniadanie kubek czarnej kawy z łyżeczką cukru Lunch porcja niedużego kurczaka + kilka liści sałaty Obiad 1 2 jajka na twardo, kubek jogurtu naturalnego Dzień siódmy śniadanie kubek herbaty z łyżeczką cukru Lunch porcja smażonego bądź gotowanego mięsa (chudego). Obiad nic.

Dzisiaj pierwszy dzień:) Na stole stoi kubek czarnej kawy, nic poza nim. Boję się że nie wytrwam - już tyle razy próbowałam....

a po diecie bedziesz wygladac jak dwa paczki jojo bedzie

Postaram się żeby tak nie wyglądać... teraz schudnę a później zmienię nawyki żywieniowe...

Wszystko tylko nie kopenhaska!!!! Ja po ciąży ładnie schudłam prawie 15 kilo. Zostało mi nieszczęsne 6 do sylwetki idealnej. No i wyszukałam tu "cudowną dietę":O Schudłam równo 5 kilo i tylko raz zemdlałam;) Fakt, ze ciało było flakowate, bo jak się później okazało straciłam wodę, glikogen i mięśnie, natomiast tłuszczu najmniej, ale to już drugorzędna kwestia. Po diecie, byłam dalej na 800 kcal przez tydzień, potem 900 i waga zaczęła rosnąc. Mimo ze się głodziłam, tyłam dalej. De facto 2 miesiące po kopenhaskiej miałam 11 kilo na plusie mimo głodowego (w porównaniu z normalnym) odżywiania. Pół roku wychodziłam z tego zastoju i musiałam przytyć jeszcze 5 kilo żeby doprowadzić swój metabolizm do stanu pierwotnego i dopiero zacząć się odchudzać mądrze. Dziś moje dziecko ma 1,5 roku, ja ćwiczę siłowo 3 razy w tygodniu, ważę 52 kilo (po porodzie 76) i ciało mimo tego ze jestem sporo po 30-tce, mam jak modelka. Kopenhaska to dieta na przytycie - uwierz!!!!!