Schudłam 4 kg i straciałm motywację a jeszcze 8kg pzrede mną:(

Rozstępy mam niestety jeszcze po ciążach, mam 3 dzieci :) Zauważyłam, że lekko łagodzą je masaże ostrą gąbką posypaną solą do kąpieli. Na szczęście skóry nie mam obwisłej, dobrze nie jest, ale bardzo źle też nie. Mieszkam na wsi, więc nawet jak nie ćwiczę, mam sporo ruchu. Ja jestem megadumna, że tyle schudłam, mój kolega mówi, że dawniej zajmowałam całą ulicę, jak szłam, a teraz jestem laska :) Staram się ciuchami zatuszować to, co trzeba zatuszować, np fałdkę na brzuchu, która dla mnie jest wielka, a inni ledwo ją widzą. Bez kompleksów zakładam legginsy, oczywiście z długą tuniką. Krótka kiecka też się trafiła :D Dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej, wierzę w to.

gratuluje,ja mam dwoje dzieci,a rozstepow sie nabawilam nie tylko przez ciaze a przez bezmyslne jedzenie,ja mam problem z udami,wrecz ich nienawidze:( chodz nikt w nich nie widzi nic zlego,mam jedna osobe w rodzinie co powie prawde prosto w oczy czy kogos zaboli czy nie i ona powiedzila ze owszem mam uda wieksze bo mam budowe gruszki,ale ze super wygladaja,ale ja nie czuje sie na tyle zeby jeszcze pokazywac ta czesc ciala,chodz w tym roku pare pary chodzilam w krociutkich szortach ktore duzo odkrywaja,za rok mam nadzieje ze bede miala w lecie chodzic tylko w takich spodenkach:)

ja mam okres ze uwazam ze wygladam super a sa dni ze nie akceptuje siebie wcale,nie podobam sie sobie,ale jak schudne jeszcze te pare kilo to pewnie tez bede miala takie dni,my kobiety wlasnie takie jestemy,czasem nic nam nie pasuje

No właśnie, kobieta zawsze znajdzie w sobie coś, co jej się nie podoba :) Ja uda też mam grubawe, chociaż na zdjęciach wyglądają szczupło. Czasami mam wrażenie, że jestem tłustą kupą trzęsącej się galarety :D W ubiegłym roku marzyłam, żeby ważyć 70kg, a jak mi się wreszcie udało, to i tak byłam niezadowolona. Wierzę, że kiedyś osiągnę 60kg, wtedy pewnie będę chciała 57:) Taki nasz babski los...