Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xena Wojowniczka

Jestem dziwaczką bo nie piję

Polecane posty

Gość Xena Wojowniczka

Wkur...wia mnie ta dyskryminacja abstynentów w naszym kraju. Czy naprawdę tak ciężko jest pojąć, że niektórym najzwyczajniej w świecie nie podchodzi alkohol? Siedzę na imprezce, zadowalam się innymi napojami, głównie colacolą, nie moralizuję innym, że są już po trzeciej szklance czegoś tam i powinni przystopować, za to do mnie są pretensje, że "odmawiam integracji". PRAWDZIWEJ integracji! Jaką jest chlanie. NO LUDZIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość administrator bazy
W pewnym sensie oni mają rację. Bycie pijanym integruje i daje poczucie przeżywania czegoś szczególnego, jak wzajemny darcie mordy, bełkot, nieobliczalne wyczyny, rzyganie itp... Ty nie jesteś w stanie dołączyć do tej wspólnoty, więc psujesz im zabawę. Można powiedzieć, że podważasz jedynie słuszny sposób spędzania wolnego czasu! To jest rodzaj moralizatorskiej demonstracji (pomimo, że nic nie mówisz) i próba wywyższenia się. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie mieszkam na ulicy gdzie przeważają alkoholicy i dno społeczne. kurde, jak sobie przypomnę, kiedyś tego nie było !! :( dzień w dzień chlanie na klatce, przejść nie można bo zaraz zaczepiają, butelki walają się po podłodze i nikt nie kwapi się żeby posprzątać, a później wielki płacz i rozpacz że dziecko skaleczyło nogę. moją matkę nie znoszą, tylko dla tego że nie pije. kurde, żeby dziecko nie chodziło do szkoły tak jak w przypadku mojej sąsiadki, bo jej mamusia urządzała sobie kilkudniową libację alkoholową ??!! brak słów.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Subiektywnezdanie
Polskiej mentalności nie przeskoczysz;/ Sory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
Moralizatorskiej demonstracji? Czyli że w Twoim mniemaniu powinnam dołączyć do stada baranu i uchlać się w trzy d.. ażeby uniknąć ostracyzmu towarzyskiego? Chyba kpisz? No ale wiadomo, "dla towarzystwa panna zofia i dziecko zgodziła się mieć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsaaeres
co kurwa porównujesz koka kole do wód , pojebana jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość administrator bazy
Owszem kpię :D Ale nie z ciebie. Nie zauważyłaś, że sobie ironizuję? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JudytaSss
my z mężem też już nie pijemy bo tak sobie postanowiliśmy i stwierdziliśmy, że to jest bez sensu i duzo sie na alkohol kasy traci tak bez sensu, a ta kase zawsze mozna w co innego zainwestowac. no ale tak jak tu przedmowcy pisali, stalismy sie jakimis dziwadlami dla pijacych znajomych i juz nas nie zapraszaja na imprezy, bo tez pewnie sie z nami zle czuja, ze my tak na trzezwo ich obserwujemy. Jestesmy tacy wyobcowani. Musimy sobie znalezc nowych znajomych-nie pijacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Subiektywnezdanie
Pewnie, że nie dołączaj, ale nie licz na poważanie jako abstynentka, sam nie wile piję wiec wiem jak jest:) i napiszę Ci, ze mam dużo ważniejsze problemy na głowie niż przejmować się takimi pierdołami, jak ględzenie innych, żeby coś wypić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
no tak, adsrares, czy jak ci tam, wszystkie wódy to gówno przy CocaColi, faktycznie, nie powinnam porównywać. Do pozostalych: zgadzam się. Ile jest plusów bycia abstynentem. Masz trzeźwą głowę, nie trzaskasz kasy na alko, (który jest co raz droższy) żyć nie umierać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również nie piję żadnego alkoholu od bardzo dawna,jakoś mi nie podchodzi.Pewnie już swoją dole wypiłam :) Nie odczuwam żeby była dyskryminowana z tego powodu? Na zakrapiane imprezy raczej nie chodzę.Wkurzająca jest rozmowa z osobą napitą,więc wole tego unikać.Każdy żyje jak chce i nie zamierzam nikogo krytykować,nawet osoby z nałogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość administrator bazy
Mnie kiedyś jakaś pani, na oko tak po pięćdziesiątce, może więcej, zaczepiła i wskazując na nieopodal stojące piwa, które najlepiej wybrać. Na to ja jej odpowiadam, że nie mam pojęcia, bo ja tego nie piję. Nie mogła dojść do siebie po tym wstrząsie i nawet powiedziała, że: jak to? mężczyzna i nie pije? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
A ja gardzę tobą, typowy, zaściankowy polaczku, którego trzęsie bez puszki browara dziennie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
Administrator bazy: kuźwa, sorry, fail, nie zaczaiłam sarkazmu. Ale mówisz? Fajnie, że nie jestem jedyna, hehehe:P To prawda jednak, polskiej mentalności nie przeskoczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr P. B.
Zwariowałaś, browara?? :D Pije tylko wino czerwone wytrawne w doborowym towarzystwie :classic_cool: Ucz sie głąbie od prawdziwej klasy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
^Aha, bo ci uwierzę :P wytworne wino w wyborowym towarzystwie, hłehłehłe, pewnie tak jak większość polskiego społeczeństwo.. wyborne, przezroczyste wino 40 procentowe chciałeś chyba powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka :P
Ja lubie posiedzieć w towarzystwie gdzie wódkę nie wylewa się za kołnierz piję na początku zawsz z wysztkimi róno potem omijam kolejki i lubię popatrzeć jak pijani ludzię się zachowują wtedy mam humor poprawiony na 10 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
Mi kiedyś jedna z koleżanek wcisnęła w klubie butelkę browara w dłoń i stwierdziła, że "muszę się upić". Nie "napić", "UPIĆ". Noż ku rwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr P. B.
Xena najwyraźniej masz koleżanki na odpowiednim do twojego poziomie intelektualnym :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
Chyba do "twojego", bo reprezentują dokładnie taką samą mentalność :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr P. B.
Romantycznie spowity w śmierdzącą mgłę oparów alkoholu, szczam pod ekskluzywnym klubem miłośników dobrych trunków, prosto sobie samemu na buty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby co w tym dziwnego? Ja też nie piję i nie widzę w tym żadnego problemu. Alkohol mógłby dla mnie nie istnieć. Nie potrzebuję się napić dla: lepszego "przeżywania zabawy", pozornego polepszania nastroju, względnie tworzenia sobie tzw. wentyla bezpieczeństwa/ innego powodu Powiem więcej. Uwielbiam w pełni kontrolować własne zachowania... ‏ ...a od patrzenia na nalane, napuchniete od gorzały ryje, robi mi się niedobrze ‏ Wpływ alkoholuna prawidłowe działanie miecza:classic_cool: pozostawiam na marginesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr P. B.
Przecież to twoje koleżanki, nie moje :o Jak zwykle u kobiet ciężko z logiką, a gary pozmywane?? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może po prostu czas zmienić
znajomych? Bo widocznie trafiłaś na grupę alkoholików, którzy tobie wmawiają, że nienormalna jesteś skoro nie pijesz. Ja również nie piję, bo nie znoszę alkoholu, sam zapach mnie już odrzuca, o smaku już w ogóle się nie wypowiem. Mam mnósto znajomych, którym równiez alkohol do zabawy nie jest potrzebny. I dobrze sie z tym czujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
Gary? Jakie gary? Sąsiad za mnie zmywa, bo mieszkam sama i faceta sobie jeszcze nie znalazłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr P. B.
I nie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
No, ten ostratyzm już mocno daje się we znaki, poszłam w odstawkę :P Ale mam wywalone. To faktycznie jest znak, że powinnam zmienić środowisko. nic na siłę. Nie zamierzam się dostosowywać do ogółu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xena Wojowniczka
DRPB i w doopie mam to:D Bo facet mi do szczescia niepotrzebny. I nie pierdol, że umrę na depresję z tego powodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×