czy wasze dzieci nauczyly sie cokolwiek jezyka z bajek typu DORA, DIEGO, Maniek

KaiLan itp? tak z ciekawości zastanawia mnie efekt edukacyjny tych bajek uczących języka

moja jeszcze języka ang nie łapie bo dopiero co skończyła 2 latka i w ogóle mało mówi, ale uwielbia właśnie Dorę, Diego i Kai Lan :-) i zauważyłam, że ostatnio podłapuje słowa właśnie z tych bajek a w szczególności odgłosy zwierząt z Diego.

Mój tak. Do tego stopnia, że nie chciał liczyć po polsku-tylko po angielsku:D Ale cudów to się nie ma co po tym spodziewać

Liczyc sie nauczyly, kolorow. Prostych slowek. Ale zeby mialo to jakis sens to nie sadze. Kiedya bajki byly fajniejsze, cos sie w nich dzialo, a teraz kazda ma na celu nauczenie czegos... Z tych wszystkich bajek edukacyjnych polecilabym agenta Oso bo on ucY dziecko jak radzic sobie w zyciu z przeroznymi sytuacjami a nie glupiego liczenia po angielsku ktorego dziecko sie nauczy tak czy unaczej w szkole w 1 dzien

oczywiście, że nie spodziewam się cudów, ale tak się zastanawiam :) mój też ma 2 lata i śpiewająco powtarza te słowa po swojemu na razie ale ma na to ochotę :)

Też mam takie zdanie na temat tych bajek. Rodzice trochę na głowę poupadali i chcą żeby dziecko ze wszystkiego czerpało wiedzę. A tak naprawdę, ze zwykłych bajek też dziecko wiele się moze nauczyć. W tych wymienionych przez autorkę jest "wiedza" typowo szkolna. A na to przedszkolaki mają jeszcze cza. Ja bardziej cenie sobie, kiedy bajka jakąś mądrość życiową przekazuję- choć nie twierdzę, ze powyższe tego nie robią:)

*przekazuje rzecz jasna:)

eetam to ja mam inne zdanie :) każda bajka czegoś uczy i dobrze :) dawne bajki też uczyły np. odpowiednich zachowań, miały przesłania, morały itp zawsze opierały się na nauce, to że dora uczy po ang nie znaczy że dziecko nie uczy się w ten sposób cyfr, liczenia, pojęcia ilości itp efekt ang słówek jest tutaj jednym z.. moje dziecko dzięki Diego zna większość zwierzątek o których go nie uczyłam, zwykle książeczki ograniczają się do farmy kurki pieska kotka a w tej bajce jest mnóstwo zwierząt rzadkich gatunków

lapie slowka, umie liczyc itd. Uwielbia Dore. Mlodsze dziecko probuje powtarzac. Obydwoje z mezem mamy zdolnosci do nauki obcych jezykow i widac, ze dzieci po nas to przejely:)

Tzn. mi to nie przeszkadza, że oni ten angielski tam wciskają. Ale nie zależy mi na tym zupełnie. Uważam, że wbrew pozorom, języków najlepiej dzieci się uczą nieco później. No chyba że mają z nim regularny kontakt- a to inna już historia. W tych bajkach bardziej podoba mi się to, że uczą wrażlliwości, pokazują czym jest przyjaźń, jakie zachowania są dobre,. Angielski w tle to rzecz drugorzędna

No diego fakt uczy gatunkow zwierzat... Ale odmosnie jezyka uwazam, ze to indywidualnie zalezy od dziecka. Moja corka tez ogladala dore jak szalona malo tego ogladala wiele innychbajek tylko po angielsku i fakt, prostych slowek liczenia zwrotow itp nauczyla sie perfekcyjnie, ale gdy poslalam ja do anglojezycznego przedszkola okazalo sie, ze mimo tej wiedzy z tych bajek ma trudnosci w dalszej nauce jezyka ale oby wasze rzeczywiscie dzieki bankom nauczyly sie jezykow obych tego wam zycze Sorki za bledy j literowki