czy kogos wkur.wiała pani przedszkolanka ?

było tak?

Tak

tak

Była taka jedna menda w 4 latkach :o

Tak, i to nie jeden raz :o

tak :) była taka jedna w zeszłym roku. nie żadna wychowawczyni tylko pomoc od starszaków. moja córa była w maluchach, ale nie raz te panie się wymieniały (albo któraś była chora) i ta pinda wtedy sie zajmowała maluchami... tylko, że o zajmowaniu maluchami nie miała bladego pojęcia moja córa miała równo 3 lata - wyglądała na 5. więc ta niemyśląca pindzia wydumała sobie, że skoro taka duża to do toalety może chodzic sama pomijając fakt, że toaleta jest na korytarzu SZKOŁY!! gdzie chodzą dzieciaki z podstawówki + gimnazjaliści!! to jeszcze moje dzeicko chodziło tam samo i samo po kupie musiało się podetrzeć. wyobrażacie sobie podcieranie 3 latka... kupa rozsmarowana po calym tyłku... dziecko miało traumę i przez miesiac nie chciało chodzic do przeszkola, co chwile chciało kupe, siku, dosłownie co 5 minut chciała do toalety pytając sie przy tym milion razy: ale mamusiu podetrzesz mnie?? trochę trwało zanim skumalismy w czym jest problem, i dopiero mała przyznała, ze owa pani każe jej samej chodzic do toalety... ostra wymiana zdań i pani wiecej sie maluchami nie zajmowała. w tym roku juz jej nie ma :D :D jest inna. bardzo fajna :)

Dziecko musi byc samodzielne, samo korzystac z toalety i samo sie podetrzec!

A mnie wkurza baba która obecnie sie zajmuje moim synem w przedszkolu. Pomijam te wieczne uwagi na temat dziecka ale ostatnio przeszla sama siebie. Dzieci lezakowaly i moj powiedzial pani ze chce mu sie kupke. A ta nie zaprowadzila go do toalety tylko kazala mu spac bo wszystkie dzieci spia. Skonczylo sie to bolami brzuszka przez caly dzien.