mam pytanie odnośnie umiejętności łóżkowych mężczyzn

I może jeszcze coś, co połączy te wszystkie elementy w jedną całość, żeby moglo działać jak tryba w skrzyni biegów :O

Ale, jak to nazwać? Może gen seksu? Jest przecież gen zdrady. Czemu mialoby nie być genu seksu

widze ze wypowiada sie w temacie najwiekszy kafeteryjny autorytet - duch cafe zahartowany a bojach posowacz wlasnej reki w takim razie niestety nie mozna wam pomoc ciao ! :D

chju coś Ci się pomyliło :)

facet dla jednej bedzie dobry dla innej fatalny. Najważniejsze to nie robić każdej tak samo, bo tak się nauczyli tylko patrzeć na reakcje i dopasowywać rodzaj i intensywnośc pieszczot. Miałam kiedyś jednego co ciągle lizał mi ucho, a ja ciągle wkurwiałam się i kazałam mu przestać, bo nienawidzę tego, a on wielce zdziwiony był, że jak to? Każda lubiła a on nie umie inaczej