moja koleżanka z pracy.rozpieszczona głowniara!!

no dziś przeszła sama siebie niczego się nie boj. Szefowa jej nie trawi . Na co dziś moja koleżanka podeszła do niej i poprosiła o rozmowe..ja stałam obok i słysze jej gadke. "Chciałabym wiedziec dlaczego mnie nie cierpisz.Ja wiem,że nie wszyscy musza mnie kochać bo jestem specyficzna.Nie pałam do ciebie szczególną miłością,ale nic do ciebie nie mam i przeszkadza mi coraz bardziej fakt że mnie nie lubisz bo rzutuje to na sprawy dla mnie wazne i na nierowne traktowanie pracowników" dokłądnie tak to ujeła..Tamta oczy wielkie i zdenerowanie...Ta laska nie boj sie nikogo i niczego jest rozczeniowa pewna siebie nienawidze jej

k

po prostu jest asertywna idiotko

asertywna????? to jest asertywnosc wg ciebie:O

Zgadzam sie, jest asertywna i chyba też wrażliwa. Zrozum to.

"przeszkadza mi coraz bardziej fakt że mnie nie lubisz bo rzutuje to na sprawy dla mnie wazne i na nierowne traktowanie pracowników" Zatem jej stwierdzenie jest uzasadnione.

i co ta kierowniczka jej odpowiedziała:) podziwiam takie dziewczyny(w pozytywnym tego słowa znaczeniu)

a gdzie tu wrazliwość:O??? zdenerowała się bo dojedza do pracy z innego miasta i chciała pracowac krocej by zdazyc na pociąg(przychodzic wczesniej oczywiscie i wczesniej wychodzić) szefowa zgodzila sie dziewczynie ktora miszka blizej od niej a jej nie Laska mimo dobrych wynikow pracy ma problemy z dyscypliną maluje sie żre przy stanowsku dlatego tamta jej nie lubi(ma za co)

oczywiscie tamta zaprzeczała na poczatku była zdenerowana a potem sie smiała

a powiedz mi tylko czy ta kolezanka jest chuda?

raczej normalna a co?

No i cóż takiego się stało? Nie twoja sprawa wiec sie w nią nie mieszaj a tym bardziej nie pisz o niej tutaj to to się nie nadaje do opisywania:O

a bo kiedys byl tu taki temat o chudej kolezance zpracy, ktora obzera sie przy stanowisku pracy call center?

nie

Bardzo dobrze powiedziala.brawo! bardzo w moim stylu:)

ma gadane trudno ocenić nic nie wiemy o szefowej

fr

Po poerwsze - pracodawca nie ma obowiązku kogokolwiek zwalniać żeby zdążył na autobus czy pocią, pracownik może wystosować pismo z taką prośbą i pracodawca może się zgodzić lub nie, bądź ustalić ok wychodzisz wcześniej ale później odrabiasz to w terminie tym i tym... Po drugie: nie mam obowiązku lubienia kogokolwiek i nikt mnie do tego nie zmusi, fakt nie muszę tego ajkoś szczególnie okazywac ale co robi twoja szefowa takiego, że "rzutuje to " na kontakty tej Pani z innymi pracownikami? Poza tym malowanie sie w pracy zabronione, chyba ze poprawi make up w toalecie, co do jedzenie - jeżeli nie ma stołówki ani zapewnionego wydzielonego miejsca ma prawo jeśc przy stanowisku pracy...

Po poerwsze - pracodawca nie ma obowiązku kogokolwiek zwalniać żeby zdążył na autobus czy pocią, pracownik może wystosować pismo z taką prośbą i pracodawca może się zgodzić lub nie, bądź ustalić ok wychodzisz wcześniej ale później odrabiasz to w terminie tym i tym... Po drugie: nie mam obowiązku lubienia kogokolwiek i nikt mnie do tego nie zmusi, fakt nie muszę tego ajkoś szczególnie okazywac ale co robi twoja szefowa takiego, że "rzutuje to " na kontakty tej Pani z innymi pracownikami? Poza tym malowanie sie w pracy zabronione, chyba ze poprawi make up w toalecie, co do jedzenie - jeżeli nie ma stołówki ani zapewnionego wydzielonego miejsca ma prawo jeśc przy stanowisku pracy...

j jeszcze jedno, jeżeli mi pracownica powiedziałaby coś takiego wiedziałabym jak ją sprowadzić do pionu, twoja szefowa nie potrafi?

"rzutuje to " na kontakty tej Pani z innymi pracownikami? a gdzie ona coś takiego napisala.Napisała że rzutuje to na nierowne traktowanie pracownikoów. Poza tym tu chodzi o co innego,o to że zgodziła się osobie która mieszka bliżej od tej "kolezan ki"

"bądź ustalić ok wychodzisz wcześniej ale później odrabiasz to w terminie tym i tym..." Rany co za muły siedza na kafe. No przeciez autorka napisała,że owa dziewczyna chciała przychodzić wcześniej a za to wychodzić tez wczesniej