Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alkohohlik

3 lata nie piję

Polecane posty

Witam. Chciałem się pochwalić, a zarazem może pokazać komuś kto jest w sytuacji, w jakiej ja byłem trzy lata temu, ze można i że warto. Kiedy podjąłem decyzję a w zasadzie zauważyłem że się zabijam był 28 września 2009 rok. Następnego dnia zdecydowałem sie pójść na odwyk. Od tamtej pory nie piję i pracuje nad sobą. Kiedyś każdy mój dzień, każda myśl koncentrowała się na alkoholu. Rano musiałem wypić klina żeby funkcjonować, w pracy delikatnie podtrzymywać poziom a po pracy mogłem pić już do wieczora. Obecnie mam własną firmę, na rozruch dostałem dofinansowanie od UP. Wstaje rano i nie myślę o tym że muszę się napić, pamiętam poprzedni dzień, dobrze się czuję, mam apetyt. Kiedyś nawet matka nazywała mnie zerem, mówiła że jestem skończony, to była pożywka dla moich wyrzutów sumienia aby pić dalej. Kiedy wszyscy się odwrócili nagle pojawiły się myśli, co ze sobą zrobić? Miałem dwa wyjścia: pić dalej i patrzeć jak zbliża się koniec, albo zacząć żyć dla siebie, zacząć kochać to co najcenniejsze, życie. Teraz patrząc z perspektywy czasu wiem że wybrałem dobrze. Alkohol odbiera rozum, nie pozwala myśleć racjonalnie. I dopiero gdy w przepitym umyśle pojawia się przebłysk świadomości może nastąpić jakaś zmiana. Wiem ze jestem alkoholikiem, wiem że już zawsze nim będę, bo zawsze mogę wrócić do picia. Z tej choroby nie można się wyleczyć, ale można ją zatrzymać. To jak "rak duszy" który może ją pożreć i zrobić z człowieka niemające uczuć zombi, ale kiedy się go zatrzyma rozpoczyna się proces zdrowienia. Jak w każdej chorobie wystarczy przestrzegać pewnych zasad i spróbować ją zaakceptować. Obecnie mam 31 lat, niestety spędzam życie bez partnerki, pewnie z własnej winy, gdzieś podświadomie wydaje mi się że ciężko będzie kobiecie podjąć ryzyko życia ze mną. Czuję się młodo i trudno mi się z tym pogodzić. Ale mam nadzieję że kiedyś i to się zmieni. Pozdrawiam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgs
tak trzymaj! Podziw :) powodzenia w dalszym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocie oczy44
🌼:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze fajnie by było,
gdyby zawsze oczywiste było, czy pewna osoba jest alkoholikiem, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efgh,,
no bo nie zawsze to jest oczywiste dla zwykłego człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co masz na myśli? Jak sprawdzić siebie? Czy jestem uzależniony czy nie? Czy jak sprawdzić czy ktoś jest uzależniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efgh,,
jak sprawdzić, czy ktoś jest no bo gdy np. na forum napiszę, że pewna osoba nadużywa alkoholu od około 25 lat, to wszyscy się zgadzają, że alkoholik, gdy piszę więcej szczegółów sprawa się trochę komplikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś w ciągu to nie chcesz przerwać z wiadomych przyczyn. Objawy abstynencyjne (drgawki, leki, psychozy itp.) Niektórzy odstawiają alkohol stopniowo co dzień mniej i mniej (ja tak próbowałem bezskutecznie) oszukiwałem się że już dzisiaj mniej a i tak piłem tyle samo albo więcej. Dobrym sposobem jest detoks (kroplówka z potasem kiedyś zapieli mi 4 litry w ciągu doby i litr chyba glukozy.) Oczywiście do tego jakieś psychotropy na początek i dawkowanie kliniczne coraz mniej pod okiem lekarza. To proces który musi potrwać. Tak jak nikt nie staje się alkoholikiem z dnia na dzień tak też nie "wytrzeźwieje". Ja przed pójściem na odwyk załatwiłem psychotropy od lekarza, łykałem kilka dni aż zwolniło się miejsce na odwyku a później tam dostawałem dawkę aż do odstawienia włącznie. W moim przypadku nie było innego wyjścia. Sam bym sobie nie poradził chociaż myślałem że dam radę przez kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efgh,,
może trochę namieszałem z wypowiedziami i nickiem, ale to nie zmienia faktu, że nie wiem, czy pewna osoba jest alkoholikiem, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sprawdzić czy ktoś jest alkoholikiem. To nie jest takie jednoznaczne jakie zachowania wskazują na alkoholizm. Ale np: jeśli ktoś codziennie wypija wieczorem jakąś dawkę alkoholu i nagle któregoś dnia z jakiegoś powodu nie może lub nie powinien tej dawki wypić, widzisz że zachowuje się jakoś nieswojo, jest zły że jakaś sprawa zakłóciła mu codzienny rytuał to jest to rodzaj uzależnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da rady samemu powalczyc? ja tylko piwo pije chory jestem i chemie biore bo mam gowno w glowie, poprostu nie dalem rady i musialem sie napic nie dalem z jedna choroba i druga rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzeba to oblać
walnij se kontrolnie kilka kieliszków i popij browarkiem. Od razu porawi ci sie samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bariera dzieląca ludzi na alkoholików i nie alkoholików jest dość "płynna" :-). Jeśli ktoś nadużywa alkoholu, upija się, komplikując sobie i innym życie swoim postępowaniem a do tego uważa że nic się nie dzieje to w moim mniemaniu jest alkoholikiem. ps. Alkoholizm nie jest przypisany tylko menelom, możesz być dyrektorem, prezesem itp. Nie zawalać żadnych spraw zawodowych, a jednocześnie codziennie wieczorem musisz "znieczulić sie" aby zaakceptować rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivla
Super gratuluje z całego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kakalaken85 Kiedyś ktoś mi tak powiedział. Mam dla Ciebie dwie wiadomości dobrą i złą: zła - nikt nie może Ci pomóc dobra - sam sobie możesz pomóc Pamiętaj wszystko zależy od siły woli, wiem że teraz masz o sobie raczej niskie mniemanie, pijesz własnie dlatego, nie możesz zaakceptować swojej niskiej wartości, nie widzisz sensu, nie potrafisz zaakceptować rzeczywistości, żyjesz w świecie snów. Potrzebne jest przebudzenie, moment, przebłysk świadomości, myśl że nie chcesz tak żyć i wiara w to że można odmienić swój los. Nie wierz nikomu kto powie Ci że twój los jest już dawno spisany. Jesteś projektantem i budowniczym swojego życia, kowalem swojego losu. Zacznij od małych rzeczy one dają satysfakcje i siłe do tworzenia rzeczy wielkich. Może to co napisałem to dla Ciebie puste słowa bo ja tez je gdzieś usłyszałem i nie wierzyłem na początku że potrafię. Myślałem inni mogą ale ja nie na pewno nie, jestem inny nie dam rady. Ale kiedy zacząłem próbować z małymi rzeczami, i udawało sie przyszedł czas na większe. Wiara w siebie to największa siła jaka drzemie w człowieku. Trzeba ją tylko obudzić. Sam możesz to zrobić, sam możesz zmienić swoje życie poprzez podjęcie decyzji o leczeniu. Jeśli nic nie zrobisz to nie licz na zmiany. Wstydzisz lub boisz się iść na odwyk, co ludzie powiedzą, będą wytykać Cię palcami. Dopóki żyjesz dla nich Twoje życie nie jest nic warte, żyj dla siebie i bądź szczęśliwy :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię wam
whedif To dziwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to Ci się przyda. Tez tak miałem często że chciałem przetrwać tylko zespół abstynencyjny. Wydawało mi się że to jedyny problem, że jak juz nie będę miał: leków, drgawek itp. to z resztą sobie poradzę. Alkoholizm to choroba zakłamania. Chory sam się oszukuje że da sobie radę, wmawia sobie że jego jedyny problem to te objawy. (życie w świecie snów, brak akceptacji rzeczywistości i siebie). A kiedy te nieprzyjemne objawy znikają wcześniej czy później następuje powrót do picia. Przerabiałem to setki razy. Alkoholizm to choroba i u chorych jej przebieg odbywa się w taki sam sposób. Nawet jeśli twierdzisz że jesteś inny to własnie ta choroba każe Ci tak myśleć. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efgh,,
może opiszę ten przypadek tak mniej więcej, no chodzi o mojego ojca z tego co mi wiadomo, to wychowywał się całe dzieciństwo w patologii (alkohol i przemoc) pije codziennie (za wyjątkiem, kilku dni, gdy są badania okresowe w jej pracy, te dni zdarzają się raz na rok, czasem raz na dwa lata) od około 25 lat akurat niestety nie wiem, jak zaczynało się jego picie, tego akurat się nie dowiedziałem dowiedziałem się za to, że kiedyś pił wódkę, robił wtedy awantury, zdarzało mu się uderzyć moją matkę, także gdy była w ciąży jakoś niedługo po urodzeniu się mnie, agresja zanikła, zaczął pić trochę mniej, w domu piwo, a czasem po pracy wódka, po pijaku był marudny, robił też problemy przy powrotach ze spotkań rodzinnych, pokładał się na ławce i nie chciał iść (czas do południa spędzał ze mną normalnie (tak mi się wydaje), po południu spał) potem przestał całkiem pić, wódkę, a pił tylko piwo i tylko w domu i tak pije do tej pory, w tygodniu mnie, w weekendy więcej (średnia z tygodnia to 6-7 piw dziennie) czasami po wypiciu 10 piw potrafi się wywrócić, ale rzadko wyjątkiem jest, gdy ma urlop 2 tygodnie (wtedy pije około 10 piw) trochę trzęsą mu się ręce, nie dba za bardzo o swoją higienę i o zdrowie, podczas urlopu kąpie się raz lub wcale, gdy z jakichś powodów musi się napić parę godzin później, niż normalnie, odnoszę wrażenie, że mu się spieszy do tego, czasem zdarzają się u niego zaburzenia snu, kiedyś lunatykowanie i gadanie jakichś dziwnych rzeczy, gdy wstał na chwilę, czasem ma takie jakby napady, że dużo je, generalnie cały czas wypija tą samą ilość piw, jaką se ustalił na poszczególne dni tygodnia, z wyjątkiem sobót, gdy czasami, nie zawsze, zdarza mu się wypić 1-2 więcej, niż standardowo, ale rzadko, gdy nie wypije tej konkretnej ilości piw, ma problemy z zaśnięciem, a czasem też, gdy w soboty nie wypije 1-2 więcej, to też ma problemy z zaśnięciem no i jakoś w zeszłym roku, albo dwa lata temu, mówił, że lubi piwo i nie przestanie go pić bez względu na jakiekolwiek skutki zdrowotne, ma ciężkie nadciśnienie (wartości na co dzień około 220/170 od wielu lat, ale nie wiem, czy to przez piwo, czy przez papierosy, bo dużo pali) to tyle, co jestem w stanie opisać jedni mi mówią, że alkoholik, a inni, że nie no i nie wiem w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholik i to z dyplomem. Ci co piszą że nie pewnie też tak piją i porównanie ich do alkoholika to największa dla nich obelga. Też tak miałem. W przypadku Twojego ojca kwestia jest bezdyskusyjna. On nie wyobraża sobie życia bez alkoholu. Tez tak miałem. teraz mawiam "Nigdy nie mów nigdy" :-) . Może przebudzi się kiedyś czego Tobie i jemu życzę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×