jak uratować byłego od niej!

taka jesteś ZAJEBISTA!!!!!!!!!! a tylko były ma z Tobą kontakrt i dwa lata żaden facet się nie połasił?!??! hahahha pasztet widocznie z Ciebie

widac ta twoja "przewaga" nie ma dla niego znaczenia dalaś mu już do zrozumienia pisząc do niego , ze "jestes chętna" jeżeli mimo to jest z nią , a nie z tobą, to znaczy , ze chce ją , a nie ciebie no już bardziej zrozumiale tego nie potrafie napisac JAKBY FACET COŚ DO CIEBIE CZUL I CHCIAL Z TOBĄ BYC, TO BY BYL JAK JEST Z INNĄ TO NIE JEST ZAINTERESOWANY KAPEWU ???

no ale jest z nią a pisze do mnie jednak, czyli nie chce zrywać kontaktu... po co ma się konatkt z byłym/byłą... nie wiem czemu tak mało zrozumienia.... jakby był wolny co za różnica... moim zdaniem jest chętny bo tak napisał! tylko pewnie dziewczynie się to nie podoba, co rozumiem, ale... chciałabym go chociaż zobaczyć a nie chcę się narzucać., powinnam czekać więc bo jak coś czuje to się odezwie?

No jak az tyle wykrzyknikow postawil na koncu zdania to to musi o czym swiadczyc. Poczekaj poczekaj to Ty laskawie pozwolilas mu sie wyszalec, ale on wolal sie ustatkowac z inna kobieta, no wiec Ty oczywiscie musisz mu teraz wszystko zepsuc i na sile uratowac go od tego nieudanego zwiazku? A co on jest malutkim dzidziusiem i sam sie nie jest w stanie uratowac? Z ta Twoja niby przewaga to raczej smieszne, ona ma przewage bo akurat jest z Twoim bylym.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nie ma przewagi skoro utrzymuje ze mną kontakt to raz.. dwa, chyba jednak obiektywnie wiemy że mam, bo znam go lepiej od niej i mieliśmy normalny związek z zabawą a nie nudne codzienne życie. na dzieci będzie jeszcze czas.. ceikawe zresztą ak on znosi jej eks męża... pewnie dlatego ma kontakt ze mną bo mają luzny związek... pytanie nie było czy ja mam rację tylko co zrobić by go zachęcic na spotkanie, by skonkretyzował plany!!!!!!

kręconka - poczekaj jeśli będzie chciał się spotkac, to się odezwie!!!!!!!!!!!!! jak sam napisał ;) to on jest w związku, pozwól jemu zrobic pierwszy krok jak macie do siebei wrócic to wrócicie, bez wzgledu czy będziesz panikowac i wydzwaniac czy nie, a za kilka lat przynajmniej będziesz mogła sobie spokojnie w lusterko spojrzec, bez wyrzutów, że się wpieprzyłaś w czyjś związek jeśli jego kobieta ma dziecko, to on będąc z nimi ma zobowiązania również wobec tego dziecka, daj mu spokojnie wszystko przemyślec, nie popędzaj, niech sam podejmie decyzję, nie ułatwiaj mu nic, neich powalczy o swoje szczęście jeśli rzeczywiście jest mu źle w nowym związku

przestanmy odpisywac tej panience, nie karmy trola:):D chora autorka, wspolczuje facetowi;) stara sie byc mily, A ona-desperatka mysli,ze ja kocha:) jest mnostwo exów, ktorzy utrzymuja ze soba kontakt:) skoro bylo wam tam super, czemu razem nie ejstescie?:) tylko nie pisz,ze przez to ze wyjechalas:D zreszta,po co ja tu pisze. bywaj!

Oj kobieto, nic nie wiesz o jego zwiazku a juz wsnowasz tysiace wnioskow opartych na tym, ze napisal do Ciebie i postawil wiele wykrzyknikow. A rob co chcesz umow sie z nim na spotkanie , idz do niego do domu, powiedz, ze szalenstwa sie skonczyly i pora znowu byc razem, kto wie, moze bedziecie zyli razem dlugo i szczesliwie.

boli mnie bo ją kocha i to dziecko... nie swoje!!!!!!! mi nigdy wprost nie powiedział tych słów, a byliśmy jednak długo.. niby okazywał... zle się czuje z tymi myślami, ale czuję że szczęście tuż obok na wyciągnięcie ręki... serio sądzicie że tylko chciał być miły? jak tak, to nie będę ruszać.. do czasu gdy sam napisze "spotkajmy sie tu i teraz"... ale... aż korci by flirtować... on ma naprawdę ponę tny głos...z awsze mnie to urzekało

nie wiem dokładnie wktórym bloku mieszka, ale wiem przy skrzyżowaniu których ulic... tzn domyślam sie bo wprost nie napisał który blok ale tam są tylko 2 przy tym skrzyżowaniu... nie jestem psychiczna ani nic... ale ostatnio chodziłyśmy tamtędy z koleżankami/współlokatorką loicząc że anuż... szczęściu trzeba pomóc... i widziałam jakąś dziewczynę z dzieckiem.. córką w wieku tej chyba co właśnie jego panna ma i się zastanawiałam czy to ona czy nie...

twoje poprzednie dwa tematy, nie pieprz, ze to pierwszy http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5372624 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5368795 zalosna jestes doprawdy

No na Twoim miejscu to faktycznie bym sie zastanowila czy nie jestes psychiczna. Tak naprawde to nic o nim nie wiesz tylko snujesz jakies chore domysly, na podstawie ktorych wyciagasz daleko idace wnioski o tym jaki to on biedny nieszczesliwy i tylko czeka bys go uratowala. Jak bedzie chcial to sam sie odezwie, daj spokoj

o mamo:) ty go szukalas!!!!!!! wariatka!!!!

chyab po to mi pisał których okolic mam "unikać"... kokietował mnie pierwszy...

nie dziw się jak urwie kontakt... bo wcześniej czy pózniej zorientuje się że jesteś psychiczna!

znak zapytania nie stawiaj tyle wykrzyknikow na koncu zdania bo jeszcze autorka pomysli, ze to COS znaczy.

bardzo śmieszne.... możecie się śmiać, ale ... skąd wiecie że i wasi faceci takich kontaktów z byłymi nie majuą? ja mam czyste syumienie... jestem SAMA... i nie rob ię nic złego,. bo jeśli ją kocha to nie będzie nic robił nawet jak się spotkamy, co pewne że będzie miało miejsce! :) a jak coś czuje to wasze opinie są nietrafione

Napisal do mnie więc normalne że zastanawiam sie po co ... po co przypomnial mi o swojej osobie ? Mysle ze dlatego że albo chcial dowiedziec sie czy jeszcze odpisze może dowiedzieć czy ejszcze coś czuję... :( przykro mi ze tak mnie potraktowal .Ale chciala bym moc spotkac go spojrzec muw oczy zobaczyc usmiech nic wiecej

no tak,nie pomyslalam o wykrzyknikach:D autorko, z wczesniejszych tematow wiem,ze juz m-c sie do ciebie nie odzywa:) na co liczysz? czemu nie traktujesz tego bardziej po kolezensku? on ma sliczna dziewczyne, co z tego,ze ona ma dziecko? zyjemy w 21 wieku!!!!! o cholera, znowu wykrzykniki:) daj na luz, juz dosc sie przed nami osmieszylas.

kochana zmieniasz zeznania najpierw piszesz, ze to Ty zadzwonilas do niego pierwsza po powrocie z zagranicy, ze to Ty zaproponowalas spotkanie a on tylko napisal ze chetnie i ze sie odezwie, a tu nagle to on jest tym ktory nawiazuje kontakt i chce sie spotkac- cos tu sie kupy nie trzyma

odwal sie od niego,skoro jest w zwiazku to znaczy ze wybral ja z dzieckiem a nie Ciebie:O nie szukaj czegos czego nie ma,

nie widzę w tym nic ośmieszającego... ja przynjamniej mogę się wygadać i sobie to ułożyć w głowie... zazdrościcie mi że wiem czego chcę... i mogę nic nie robić a wcześniej czy pózniej się na siebie natkniemy... z jego cyz mojej inicjatywy, niechcący... a już ja dopilnuję by wtedy być najbardziej radosną, uśmiechniętą miłą dziewczyną... w przeciwieństwie do życiem utyranej matki... ;D

jestes po prostu w nim zakochana i nie mozesz przebolec ze ma inna,dopisujesz wlasna teorie do tego ze jest mily,do mnie tez pisza czasem exowie i co z tego?naiwna jestes bardzo

ja zaproponowałam spotkanie ale on naprawdę z entuzjazmem pisał że oczywiście chętnie, i kokeitował mnie ta jak ja jego... nie musiał pisać gdzie mieszka i że tuż koło mnie. dodam że wiedział że ja tak mieszkam!

jak tak dalej bedziesz mu sie narzucac to facet na twoje zyczenie wykorzysta cie i wroci do niej:)

oj zazdroszcze ci, pewnie:D jestes taka wspaniala, madra, super babeczka, ze osmieszasz sie, bo w glowie masz proznie! wujek google sie klania. smieszny temat:)

co wujek google???? czegioś nie rozumiesz to słownik wez!

Dziewczyno on Ci nie napisal gdzie mieszka, przeciez nie podal Ci adresu, on Cie najnormalniej w swiecie zbyl stwierdzeniem, ze mieszkacie blisko siebie. Jakbys wiedziala czego chcesz to bys na kafeterii nie pytala sie o zdanie. Zal Ci dupe sciska, ze facet zamiast byc z najbardziej radosna usmiechnieta dziewczyna na swiecie wybral sterana matke i tyle. A tak w ogole to skad Ty wiesz ze tamta jest sterana, Ty przeciez nie masz pojaecia jak ona wyglad, kim jest Ty w ogole nic nie wiesz,

powiedział jak ma na imię a wiem gdzie ją poznał w pracy... dedukcja.. myślenie... nie ciężko było ją odszukać... i zobaczyć jak wygląda... ale pewnie na zdjęciu lepiej niż w realu.. w końcu co za panna 25 lat i dziecko 3 lata czy sytarsze

kręconka :) nie wiem dokładnie wktórym bloku mieszka, ale wiem przy skrzyżowaniu których ulic... tzn domyślam sie bo wprost nie napisał który blok ale tam są tylko 2 przy tym skrzyżowaniu... nie jestem psychiczna ani nic... ale ostatnio chodziłyśmy tamtędy z koleżankami/współlokatorką loicząc że anuż... szczęściu trzeba pomóc... i widziałam jakąś dziewczynę z dzieckiem.. córką w wieku tej chyba co właśnie jego panna ma i się zastanawiałam czy to ona czy nie... No to w koncu jak wiesz jak wyglada czy nie?