Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemattttttt

Po czym poznać, że to może być mężczyzna na życie? Dać mu szansę?

Polecane posty

Gość dylemattttttt

Witajcie, mam pewien dylemat, pewne przemyślenia na temat tego co powinnam, czym się kierować w życiu, jakie wartości są najważniejsze, uczucia, rozsądek itd.. W skrócie przytoczę historię, która obecnie mnie dotyczy i może ktoś coś doradzi. Mam prawie 25 lat, na imprezie u znajomych spotkałam kolegę, którego nie widziałam od czasów liceum. Kiedyś razem z nim i kilkoma innymi osobami tworzyliśmy paczkę. On już wtedy się mną interesował, przez całe 3 lata próbował być ze mną, ale był dosyć nieśmiały, zawsze jakoś nieporadnie mu to wychodziło, mi jakoś nie podobał się fizycznie, pomimo, że bardzo go lubiłam i w końcu wybrałam innego. Od tamtej pory minęło kilka lat, każdy wyjechał w swoją stronę, nie mieliśmy kontaktu. No i teraz nagle spotkałam go na imprezie. Spędziliśmy razem cały wieczór, dużo rozmawialiśmy, wspominaliśmy dawne czasy. Miałam wrażenie, że nadal mu się podobam (dodam, że oboje jesteśmy wolni), ale myślałam, że to takie nic z jego strony, że po prostu dawno mnie nie widział. Nagle okazało się, że było jeszcze kilka spotkać z tą dawną paczką, zaczęliśmy się widywać.. Usłyszałam od koleżanki, że on się na nowo wkręcił. Nie mogłam w to uwierzyć, bo według mnie nie okazywał tego jakoś specjalnie, fakt, że nadal jest nieśmiały jak kiedyś.. Ostatnio nadarzało się coraz więcej okazji do spotkań, całowaliśmy się, wiele rozmawialiśmy i czuję, że z jego strony chodzi o coś więcej. Z rozmów wnioskuję, że on jest nastawiony na coś poważniejszego, chciałby się ustatkować, czuję, że traktuje naszą znajomość serio i trochę mnie to przeraża, bo nie wiem czy chcę być z nim, a co dopiero myśleć o poważnych planach. Dochodzę teraz do sedna sprawy.. Mój dylemat polega na tym, że z jednej str bardzo go lubię, zawsze go lubiłam, imponował mi wiedzą, nauką, był bardzo zdolny, a z drugiej str... zawsze coś mnie od niego odpychało;/ Niby nie jest totalnie nieatrakcyjny, koleżanki uważają, że nawet może się podobać, ale jak dla mnie ma kilka cech, które mnie odpychają.. Może to głupio zabrzmi, ale ciągle słucham jak inni nas swatają, jak mówią, że pasujemy do siebie i że mam z nim być, bo on po swoich studiach ma już pewną dobrze płatną pracę, że jest taki spokojny, ułożony, że będzie mnie szanował i że będzie mi z nim dobrze. A ja nie wiem co zrobić, czy spróbować? Może niepotrzebnie taką wagę przykładam do jego wyglądu i wymagam zbyt wiele? A z drugiej str nie chcę być z kimś tylko dlatego, że będzie mnie przynajmniej z założenia (bo takiej pewności nigdy nie ma) dobrze traktować i że pewnie będzie nam dobrze finansowo. Pomimo, że jestem atrakcyjna i na brak powodzenia właściwie nie narzekam, ale nie mogę jakoś znaleźć kogoś odpowiedniego i zaczynam się obawiać przyszłości, co będzie jeśli przegapię taką okazję, zostanę potem sama i będę żałować? Chciałabym się zakochać tak na zabój, a jak na razie nic do niego nie czuję.. Inni mówią, że uczucie przychodzi z czasem, że powinnam dać nam szansę.. A co jeśli dam nam szansę, uczucie nie przyjdzie, a potem go zostawię, a on będzie cierpiał? Skąd mieć pewność, czy coś może rokować na przyszłość, czy nie? Czym się kierować? Chciałabym otrzymać odpowiedzi od osób, które mają już jakieś doświadczenie w życiu i potrafią doradzić co jest najważniejsze i do czego największą uwagę przykładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Ale się rozpisałam... A wydawało mi się, że to jest historia w skrócie:P Mam nadzieję, że mimo to ktoś przeczyta i się wypowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Może jednak komuś uda się to przeczytać?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie będzie dla Ciebie dobry
jak żaden inny, kwestia tego czy potrafisz być z kimś kto Ciebie nie pociąga, ja jako facet wiem że jak coś by mnie bardzo u kobiety odpychało to bym się na związek z taką nie zgodził. Moja dziewczyna idealna nie jest ma lekką nadwagę kiepską figurę ale coś mnie w niej pociąga i ma ładną buźkę :). A może jest coś co Cie w nim pociąga i poprostu powoli zaczynasz to dostrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Fizycznie mnie nie pociąga, ma kilka jak dla mnie ewidentnych wad, które jakoś mnie odpychają. Inni uważają, że przesadzam, że pewne rzeczy można zmienić i że nie mam wymyślać, bo ich zdaniem on może się podobać, a moje uwagi są wydumane. Więc łudzę się, że może faktycznie gdybyśmy byli razem, to może udałoby się w nim zmienić to i owo.. A z drugiej str czy jest sens wiązać się z kimś, skoro na dzień dobry planuje się jego zmianę? Przecież ludzie powinni się akceptować, ja też nie chciałabym, żeby mnie ktoś zmieniał;/ A co mnie w nim pociąga? Intelekt.. Jest mądry, ma dużą wiedzę, jego studia są bardzo ciężkie, imponuje mi tym.. No i bardzo go lubię, to na razie tyle.. Nic więcej na chwilę obecną do niego nie czuję:( Ale żal mi go skreślać, bo boję się, że jak będę tak wymyślać, to na końcu zostanę sama albo z byle kim;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Może ktoś jeszcze się przyłączy do rozmowy?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Nikt więcej się nie wypowie?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
A co tu sie wypowiadac? Jestes zjebem i w dodatku 25 letnim. Pustak z ciebie jakich malo. Ale poczekaj,moze na kafe rozwiazesz swoj zaiste na poziomie dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Może ktoś na poziomie i bez wulgaryzmów się wypowie? Frustratom dziękujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Frustratem to akurat jestes ty,ale pewnie nie dociera do bani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
No,poczekaj. Moze sie wypowiedza i powiedza ci czy byc z nim,czy nie. Ty posluchasz i bedzie gitara . Good luck imbecylu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Dylemat nie oznacza frustracji. Może powiesz coś sensownego, czy będziesz mnie tylko obrażać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Zadaj sensowne pytanie,to odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Nigdzie nie napisałam, że oczekuję jednej jedynej odpowiedzi, która da mi receptę na wszystko. Musisz mieć bardzo wąski sposób myślenia, skoro postrzegasz życie w takich kategoriach. Chodziło mi tylko o radę, chciałam wziąć udział w dyskusji, poczytać opinie innych, przemyśleć sobie różne kwestie, a nie podejmować decyzję pod wpływem jednej wypowiedzi na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Skoro masz i mialas ciagle dylemat,to zapomnij,ze nagle poczujesz motyle w brzuchu. Odejdziesz od niego jak tylko trafi sie ktos inny,gdzie poczujesz tzw TO lub przynajmniej chuc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Nie chciałabym wypisywać konkretnych wad, ale są to rzeczy, które trochę mi przeszkadzają, odpychają lekko. Wady to pojęcie względne, bo jednemu nie podoba się coś, co innemu może się podobać, ale mi osobiście kilka rzeczy naprawdę przeszkadza;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
hfjfhf - tak myślisz? A może jest tak, że ludzie z czasem się zakochują, a ja zbyt łatwo go przekreślam? Nie każdy potrafi od razu się zauroczyć, niektórzy spotykają się z kimś długo, zanim dochodzą do wniosku, że im na nim zależy.. Co uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbjhbjhb
Zostaw go w spokoju , wiążąc się z nim i tak go zdradzisz/zostawisz za kilka lat . Jeśli nie zaiskrzyło na początku później tym bardziej nie zaiskrzy. Daj mu spokój niech się chłopak nie wkręca i nie robi sobie nadziei bo będzie cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
jeśli nie czujesz, że to to, odpuść sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Musi byc chemia. I tyle. Inaczej lipa,bo odejdziesz szybciutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co najbardziej w nim
Ci przeszkadza ? jakie to wady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokoj z tym facetem, poznasz kiedys innego ktory od razu poruszy Twoje serce i w pelni go zaakceptujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Fizycznie ci nie odpowiada? Uzebienie? Nos? Wlosy? Napisz wiecej. Tylko od razu ci mowie,ze nic z tego nie bedzie,tzn z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Ale szkoda mi go odpuszczać, bo uważam, że to dobry chłopak. Jest uczciwy, spokojny, ma poukładane w głowie, bardzo lubi dzieci i już teraz jest pewien, że będzie je miał w przyszłości. Jest zaradny, kończy bardzo dobre studia, po których będzie miał pewną pracę. No i zawsze się dogadywaliśmy, bo w liceum trzymaliśmy się przez 3 lata. Boję się, że teraz go odrzucę, bo nie czuję się gotowa na poważny związek i nie jestem pewna czy chcę być z nim, a potem, za parę lat, jak sama zapragnę ustatkowania, to że będę tego żałować, a on już wtedy nie będzie chciał.., Bo przecież nikt nie będzie czekać wiecznie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu spokoj bo Ty sama chyba nie wiesz czego chcesz, niech sobie facet znajdzie kobiete ktora go prawdziwie pokocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Jest dosyć niski według mnie, bardzo gęsto owłosiony.. Za to na głowie jeszcze nie łysieje, ale ma spore zakola i widać, że lada moment będzie łysieć... Ma nieproporcjonalną figurę.. Wiem, że dla innych to mogą być pierdoły, no ale jakoś mi to przeszkadza i nic za to nie mogę;/ Staram się patrzeć na jego inne zalety, na zalety charakteru, na intelekt, którym tak bardzo zawsze mi imponował, ale nie wiem czy to nie za mało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfjfhf
Dokladnie. Syndrom francuskiego psa sie ujawnil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×