Czy przesadzam z zazdrością o męża?

Dzisiaj gdy odpoczywaliśmy z mężem w pokoju, zadzwonił jego telefon. Jakaś dziewczyna z pracy dzwoniła. Rozmawiał z nią bardzo miło, żartowali sobie jak jakaś para, mnie zatkalo. Rozmawiał przy mnie. Potem zapytałam się go kto to jest i dlaczego rozmawia z nią tak ciepło. Powiedział, że to jakaś idiotka z pracy i jak nie będzie dla niej miły, to naskarży na niego do szefa. Poklocilismy się i to było kilka minut przed wyjazdem służbowym męża. Wyjechał służbowo na jeden dzień, wróci jutro wieczorem. Nawet się z nim nie pozegnalam, teraz siedzę sama i sie zastanawiam czy może nie przesadzam?

przesadzasz

to dostaniesz bana na rozmowy z kolezankami ;/

Dzięki, nie ma to jak zajebista pomoc od kafeteryjnych forumowiczów :o

Ale jakiej pomocy oczekujesz? Juz Ci napisalam, ze przesadzasz z zazdroscia. Ale zastanowmy sie czy masz powody by mu nie ufac?

Ale jakiej pomocy oczekujesz? Juz Ci napisalam, ze przesadzasz z zazdroscia. Ale zastanowmy sie czy masz powody by mu nie ufac?

Ale jakiej pomocy oczekujesz? Juz Ci napisalam, ze przesadzasz. No ale jesli chcesz to zastanowmy sie czy masz powody by nie ufac mezowi?

kurcze i znowu kafe sie zacina a potem wysyla hurtem

ratuje cię tylko jedno: CZUJNOŚĆ!

czy z owa "idiotka"?

Wredniucha czyli uważasz ze faktycznie jest coś nie tak? Wczoraj mąż do mnie dzwonił dwa razy, nie odebrałam w ogóle. Wkurza mnie tylko to, ze powiedział mi ze to jakaś idiotka z pracy i ze jak nie będzie dla niej miły to naskarży do szefa na niego. No kurwa, większych bzdur nie słyszałam. Równie dobrze mógłby powiedzieć ze jak sie z nią nie przespi to ona tez naskarży na niego... Mąż pojechał sluzbowo niby sam, przynajmniej tak twierdzi. Tylko zastanawia mnie po jaka cholerę ona dzwoniła tuż przed jego wyjazdem? Sama nie wiem, nigdy nie miałam powodów żeby mu nie wierzyć. Mąż zawsze był kochający i wierny, byłam jego pierwsza dziewczyna i ogólnie ze mną przeżył swój pierwszy raz. Po 6 latach pobralismy sie. Jesteśmy małżeństwem rok czasu. Strasznie mnie ta wczorajsza sytuacja wkurzyla, po prostu nie wiem już co mam myśleć. Ja tez mam kolegów, ale z żadnym tak cieplutko nie rozmawiam, tym bardziej z kolegami z pracy. A oni tak ze sobą rozmawiali jak chłopak ze swoją dziewczyna. Tak to po prostu wyglądało.

zdaj się na kobiecą intuicję, jeśli masz obawy tzn. że coś jest na rzeczy. kobiety z reguły wiedzą, że coś zaczyna śmierdzieć. po prostu mają to coś, czego faceci nie mają.

Przesadziłaś. To tylko rozmowa tel. A jakby był miły dla np. waszej starszej sąsiadki i zaniósł jej zakupy do mieszkania, to posądziłabyś go o zdradę???

musialas sie wkurzyc, wiec mozliwe ze jest dla niej za mily... obserwuj go. slusznie zrobilas ze nie odbierasz od niego tel moze da mu to cos do myslenia.

autorko jesteś kretynką mój mąż pracuje w usługach i jest przemiły dla kobiet, niejedna wyobraża sobie za dużo a on i tak chodzi mu o kasę i żeby go poleciła innym osobom i co z tego względu ? mam mu zrobić awanturę i zakazać ? wypiertolić za bruk ? zrozum idiotko że człowiek funkcjonuje w społeczności , denerwują mnie takie puste bezmózgie debilki, zadrosne które nie znają własnej wartości i zazgają drugą kobiete tylko dlatego że spojrzy na jej faceta

dzżownica....a mnie irytuje totalny brak kultury z Twojej strony..jeśli nie potrafisz w cywilizowany sposób rozmawiać oraz brak Ci kontroli nad własnymi emocjami to może odpuść sobie wchodzenie na takie fora.. bo strasznie zaniżasz poziom...

co do autorki postu... nie miej wyrzutów sumienia. Nie rozumiem jak może nazywać ją idiotką po czym rozmawiać miło...to trochę dziwne z boku wygląda, i z pewnością nie omieszkałabym mu tego wypomnieć.. Ale oczywiście nie trzeba zaraz podejrzewać najgorszego...

hahahaha:) = najlepiej uwiązałybyście faceta do kaloryfera zeby z żadna nie rozmawiał ani nie spojrzał żal mi takich kretynek zazdrosnych pewnie w życiu nic nie osiągnęłyście oprócz złapania faceta na doope i trzymanie go w garści żeby czasem inna tym samym sposobem go wam nie porwała takie baby jak ty upokarzają gatunek kobiecy

dzżownica...w wielkim błędzie jesteś...mój mąż ma bardzo dużo swobody i w żadnym stopniu go nie ograniczam..jestem świadoma swojej wartości i nie obawiam się jego kontaktu z innymi kobietami. Chodziło mi raczej o to że facet jest jakiś fałszywy....jak można się mizdrzyć do kogoś, kogo podobno szczerze nie znosimy....czysta obłuda! zupełnie inaczej sytuacja by wyglądała gdyby powiedział że rozmawiał z koleżanką z pracy...i to by wystarczyło.po co te zapewnienia że jest idiotką??

Nie podejrzewam, że np. sypia z nią, ale zmartwił mnie ten telefon, po czym pózniej mówi, że oba jest idiotką i musi z nią tak rozmawiać. Jakby rozmawiał ze straszą sąsiadka to co innego przecież, jest miły dla starszych osób, ale to była kobieta w mniej wiecej naszym wieku, z tego co słyszałam w słuchawce, głos miała młody. Ddżownica, do męża też tak pyskujesz? Może opanuj trochę swój chamski ton zanim znowu coś tu skrobniesz. Dziś wieczorem mąż wraca, na pewno będzie chciał rozmawiać dlaczego nie odebrałam telefonów itd. Sama nie wiem co mam mu powiedzieć ale wciąż jestem wkurzona tym faktem i jeszcze mi nie przeszło, dlatego w ten weekend chyba będziemy mieli ciche dni. Mąż generalnie trochę sie zmienił. Nie jest tym samym człowiekiem którego poznałam przed laty. Wtedy jeszcze nie spał z żadna dziewczyna wcześniej, był wstydliwy. A teraz zmienił sie. Jest taki bardziej otwarty wobec kobiet, nie to co kiedyś.

Myszko...Ty też bądź otwarta na ludzi....nie zamykaj się w domu, nie czekaj na niego codziennie z ciepłym obiadkiem, zadbaj o siebie....pokaż że wciąż jesteś bardzo atrakcyjną kobietą....niech poczuje się lekko zdezorientowany:)

autorko, niepotrzebnie nie odbierasz od niego telefonów, to trochę dziecinne i nie mądre. mylisz się, że facet się domyśli czego chcesz od niego i o co ci chodzi. zamykanie się i czekanie na to, że się domyśli będzie męczyć tylko ciebie, on najwyżej pomyśli, że masz PMS. na twoim miejscu pogadałabym z nim i przedstawiła swoje racje. wcześniej czy później wyjdzie prawda na jaw, jeśli cię okłamuje. nie twierdzę, że masz czekać na dowód zdrady, bo może jej nie ma, ale czujność nie zaszkodzi.

Jestem atrakcyjna ( no przynajmniej ludzie tak twierdza i mąż tez ). Zanim go poznałam to miałam kilku chłopaków, lubiłam chodzić na imprezy, stroiłam sie, miałam powodzenie. Teraz trochę zklapcialam, tylko dom, obiadki, jestem wierna, nawet nie patrzę na żadnego innego faceta. I on o tym doskonale wie. Zanim go poznałam to taka grzeczna nie byłam, oj nie :P Czasem mi sie wydaje ze skoro byłam jego pierwsza kobieta, to teraz po ślubie zachcialo mu sie szaleństw bo przedtem sie nie wyszalal.

skoro skapciałaś i nie masz własnego życia mimo małżeństwa to czym go chcesz przy sobie zatrzymać? facet raczej potrzebuje kolorów w życiu tzn. nieprzewidywalności swojej kobiety, bo inaczej ....jego ego pójdzie tam gdzie go potrzebuje.

To co mam robić? Zacząć imprezować, pić i palić oraz zobojętnieć wobec niego?

jestes tak pusta że aż mi ciebie żal , jescze piszesz że jakby to była starsza kobieta to ok ale rozmawiał z młodą skąd takie debilki się rodza to nie mam pojęcia zwykły byt pozbawiony duszy i rozumu

Do tej pory byłam miła dla ciebie ale sie skończyło. Wypierdalaj stad, dzdżownica, nie masz nic ciekawego do powiedzenia, więc sie nie udzielaj trollu. A moją ocenę psychologiczną możesz sobie darować. Mam to gdzieś. Nie udzielaj sie w moim wątku.

pewnie męża też tak opierdaIasz jak pogada z jakąs laską i póxniej nie odbiera tel , obrażona , czeka i patrzy czy dzwoni albo czy będzie przepraszał nie masz żadnej roboty ? nie masz jakiejs pasji w zyciu ? zainteresowan ? współczuje chamska idiotko

Troll wciąż się udziela :o Czy jakiś moderator może usunąć posty tej nic nie wnoszącej do dyskusji nastolatki? :o

zostaw go ona na pewno bzyką tę koleżankę. następnym razem jak wyjedzie wyprowadź się i złóż papiery rozwodowe:) ja tak kiedyś zrobiłam i nie żałuję