Czy przesadzam z zazdrością o męża?

no proszę Cie. Jeśli facet wstaje wcześniej do pracy tylko po to, zeby zabrać po drodze koleżankę to mnie by się też to nie podobało :)

podobało mezowi sie tez nie podoba jak czesem sexu odmawiacie i jakos zyje ty tez bedziesz zyć :)

ale głupota :) Jeśli mnie się coś nie podoba to o tym mówię- jeśli argumentuję rozsądnie to mój facet sie zgadza, a jak sie awanturuję to przeważnie nie. Seksu rzadko odmawiam, więc nie uogólniaj :)

tak :) ale racz zauwazyć , ze problem jest bo jedzie po kobiete , jak by jechał po kumpla zupełnie nic by sie nie działo ....

To jak Ty rozmawiasz z i innymi facetami których znasz? a jakbyś spotkała męża koleżanki to pewnie powinien się do ciebie nie odezwać, być nie miły wręcz arogancki bo taki wg ciebie mam być facet który ma żonę

a biada jak by ja pdwiózł i by widziała ich usmiechnietych w aucie , no moze by troche było lepiej jak by mieli ponure miny albo nadasani byli , ale usmiechnieci ?!!!!:) byc nie moze , dlaczego ? wsadził jej reke w majtki ze sie tak usmiechała :) a moze go kokietuje ....?

jej prawo byc kokietką , jego dzentelmenem

no gdyby mój facet wstawał wcześniej, żeby zbierać kumpla po drodze chyba bym stwierdziła, ze jest gejem :) On jest takim śpiochem, ze chyba nawet mega laska nie zdołałaby go zwlec wcześniej. A autorce chodzi o to, ze to, ze to laska- wiec jest zazdrosna. Do tego dołoży fakt, ze ją podwozi niechętnie i już sobie coś urabia w głwoie- proste. Niemniej ma do tego prawo, tak samo jak powinna o tym pwoiedzieć chłopakowi- niedomówienia to najgorsza rzecz na świecie. Basta.

Dżdżownica to ewidentnie facet choć mam koleżankę która dowiedziała się ze jej maz był widziany na skraju lasu gdzie stoją kurwy a powiedziała ze to nic moze ja tylko bajerowal jak widać są totalne idiotki na tym świecie i nic na to nie poradzisz tu należy współczuć dżdżownicy głupoty i debilizmu autorko nie nie jesteś przesadnie zazdrosna masz prawo by się wkurwic ta sytuacja bo coś jest nie tak

I nie wdawajcie się w dyskusje z mataczem bo to największe gowno jakie ziemia nosiła

cos jest nie tak ? masz racje ma nasrane we łbie baba i tyle

ano widzisz, odrobina kasy i wolności każdemu facetowi amba odbija. poczuł sie jak ryba w wodzie, no bo co Ty możesz autorko w obcym kraju, nie znając wiele osób, nie orientujesz sie jeszcze, nie wiesz... itp no i ma przewagę. ściema totalna z tą koleżanka z pracy. dobrze czujesz. on wie , że nic nie jesteś w stanie zrobić więc gra w otwarte karty, bo w sumie po co się ukrywać, i tak nic nie sprawdzisz. mizgoli sie z panienką jawnie, zawsze może Ci jakieś bzdurne teksty wcisnąć. jakby miał do Ciebie szacunek,(a jak widac nie ma do nikogo, nawet do służącej) to był by świadom, że Cie rani, bo Ty masz pierwszeństwo przed wszystkimi, Ty sie powinnaś najbardziej liczyć... i żadnych tam telefonów po nocach, śmiechu warte tłumaczenie. ale widocznie zachłysnął się ośmiomiesiączną swobodą, i tak mu zostało, po prostu nie przeszkadzasz mu w niczym. myślę, że prędzej czy później przejrzysz na oczy. powinnaś korzystać z życia, nastawić sie na nowe znajomości, wychodzić z domu i spedzać miło czas. rusz sie gdzieś kobieto. korzystaj ze swobody, albo zajmij sie czyms co lubisz, bo naprawdę szkoda Twojego czasu i Twojej dobroci dla kogoś, kto w taki jawny sposób robi z Ciebie balonik. zostawiłaś dla niego wszystko, nie docenia tego, szkoda dla niego Twojej wspaniałej miłości. i nie pozwalaj sobie na matactwa, bo potem płacz, dlaczego żona zawsze dowiaduje sie ostatnia.

Ona ma nasrane bo zaniepokoił ja fakt ze jej maz spoufala się z jakas szmata i hujjj wie co jeszcze?wiadomo ze gdy zona zapyta kto to to nie będzie mówił o niej w superlatywach ze jest zajebista ma nieźle balony i ciasna dupke tylko powie ze idiotka żeby zonka nie weszyla

Wypraszam sobie jamochłonie, sam masz nasrane we łbie. A ten łgarz zaraz przyjedzie, u nas już wieczór. Niedawno mi napisał smsa, że kocha i że przeprasza. Ciekawe... Co do Singapuru, to tak, jest tu pięknie, gorąco duszno i cieżko oddychać. Tutaj panuje rządza pieniądza i wszyscy tylko gnają do swoich biurowców i siedzą w nich po 12 godzin. Porozumiewamy sie tylko po angielsku aczkolwiek rdzenni Singapurczycy maja inny akcent. Ale jest tu mnóstwo Amerykanów i Brytyjczyków, rownież sporo z Australii.

Poza tym... Chociaż nie wiem czy to ma znaczenie, ale jak mężczyzna długo nie uprawiał seksu, to wydaje mi sie,że powinien dojść szybko. Przynajmniej z moim mężem zawsze tak było. Kiedyś byłam w szpitalu przez miesiąc, potem jak wyzdrowialam i sie kochaliśmy to mój mąż skończył po 2 minutach. A jak przyjechałam i kochaliśmy sie po raz pierwszy po tylu miesiącach, to w ogóle nie mógł skończyć nawet po 30 minutach. Zupełnie tak jakby miał tutaj regularny seks. :o

Myszko, poznaj kogoś..:) wyjdź do kawiarni , zapisz się na jakiś kurs, na pewno poznasz wartościowe osoby, i zorganizujesz sobie czas. to nie jest życie pomiędzy garnuszkami i tv. zastanawiam sie jak to jest, że człowiek dochodzi do pewnego statusu, jednocześnie gubiąc po drodze człowieczeństwo. gdzie szacunek do bliskich osób? szacunek dla czyjejś pracy? a do tego bezceremonialne kłamstewka, posada dzięki podlizywaniu się? ten Twój mężulek adoruje babole, żeby utrzymać się w pracy ? doprawdy żenujące.dziwny charakter. a Ty wydajesz się taka czysta i ufna, jakieś wewnętrzne ciepło i prawość bije od Ciebie. trochę przejaskrawiam, ale dla mnie jesteście dziwnym połączeniem...:)

puzzle sobie składasz... chyba nie wierzysz w ośmiomiesieczny celibat ?

to rzeczywiście bez seksu to on na pewno 8 mc nie był , jak tyle wytrzymał Ja to mówię facet :)

Jesteś durna i tyle.

wy jeszcze tu debatujecie??? heh....a myślałam że Mysia już dawno pogodzona z mężem...

Wiadomo, że pogodzona. Leje ją teraz jak mokre żyto :/

prawda jest taka, że jak będzie chciał ją zdradzić, to zrobi to choćby za firanką w domu...co ma być to będzie....i nie ma co wyprzedzać faktów...

"Mokre żyto"-padłam!!

Jestescie gorsi niż bydło! Jak tak można pisać drugiemu człowiekowi? Nie znasz ani mnie ani jego więc jakim prawem sie tak wypowiadasz? On nie wrócił jeszcze do domu! Jest 7 rano, nie ma go! Dzwonilam, telefonu nie odbierał. Miał być wczoraj wieczorem tak 9, 10. Nie wiem co zrobię temu łgarzowi jak wróci do domu.

Może najpierw z nim porozmawiaj...

piszesz o pierwszej w nocy, że jest siódma rano? ej, następna cieńka bajkopisarka. poczytaj lepiej harlekiny, może czymś ciekawszym nas zaskoczysz, bo inwencji brak.

perełkaS Przeczytał najpierw cały post dlaczego u niej była 7 rano, bo takich tu nie potrzeba żeby zaśmiecać. Sami widzicie, że mąż sobie hula do woli i od początku było coś z tym telefonem. Żony o byle co awantur nie robią, to n ie był "normalny" telefon z koleżanką z pracy.

Facet po prostu ma wszystko gdzies co Ty sobie o tym pomyślisz juz się nawet nie ukrywa, dla mnie nie ma wytłumaczenia jeżeli mąż nie odbiera i do domu na noc nie wraca.

Nie wrócił, bo z tego co Autorka pisze był na delegacji. Czytajcie ze zrozumieniem! ;) A to ze miał być widocznie wcześniej a nie wrocil to inna sprawa.

jak tam autorko? Pewnie talerze w domu latają :D