Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IwonaIwonaIw0na

MĄŻ "SPISKUJE" Z TEŚCIAMI, ONI CIĄGLE SIĘ WTRĄCAJĄ- MAM DOŚĆ! ODEJŚĆ?!

Polecane posty

Gość IwonaIwonaIw0na

cześć, kobietki. wiem, że to temat stary jak świat- wtrącający się teściowie... na pewno wiele z Was tego doświadczyło, miało styczność, itd... nie ukrywam, że bardzo licze na Wasze rady :( nie mam wielu przyjaciół, więc nawet jeszcze z nikim nie rozmawiałam na ten temat. Zacznę od tego, że jestem osobą spokojną, cichą, ugodową! Problem z teściami był "od zawsze" ... jak zamieszkaliśmy razem (nie u nich) wtrącanie się w zakup mebli, przy ślubie wtrącanie się w wybór menu, itd... miałam taką taktykę- posłuchać, ale robić swoje... Nie chciałam konfliktu z teściami, starałam się ich zrozumieć. Byłam zawsze miła, nie awanturowałam się... Miałam szacunek do nich jako do osób starszych. Niestety czas pokazał, że teściowie są okropni- doszło do zachowań bardzo nieprzyjemnych z ich strony- np. grzebanie w mojej bieliźnie (!!!!) pod naszą nieobecność w domu (mieli zapasowe klucze), teść zamontował w moim samochodzie instalacje gazową BEZ MOJEJ WIEDZY (prezent na urodziny, straciłam gwarancję i darmowy serwis;/), wyciąganie listów ze skrzynki pocztowej nożyczkami (to akurat zauważyła sąsiadka i przyszła mi o tym powiedzieć)...plus szereg wielu innych tym podobnych... powiedziałam DOŚĆ mąż także... WYDAWAŁO mi się, że mnie wspiera... i faktycznie od jakiegoś czasu był spokój ... mąż zrobił im awanturę, były "ciche dni" przez miesiąc... wydawało mi się , że będzie ok podjeliśmy z mężem kilka kroków, np. odebranie im kluczy, likwidacja telefonu domowego (teściowa miała darmowe i wydzwaniała), ograniczenie kontaktów (jakaś kawa raz na dwa tyg.)... okazało się jednak, że wcale tak kolorowo nie jest, dlaczego? CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaIwonaIw0na
ostatnio zorientowałam się, że ktoś wchodzi na nasze konto bankowe, mamy w banku ing i z boku wyświetlają się ostatnie wejścia plus IP...myślałam, że to mąż wchodzi np. z pracy, albo przez telefon... do momentku, kiedy nie zauważyłam wejścia o godzinie 4:55 nad ranem!!! szok! co się okazało?! to TEŚCIOWA! mąż podał jej hasło (bo chciała sobie doładować telefon,a ona nie ma aktywnego konta) ...ona oczywiście wchodziła tam co 2 dni, czasem codziennie...obserwowała nasze wydatki opieprzyłam męża- przecież wie, jacy są jego rodzice i powinien nie podawać im hasła...on oczywiście w szoku "mówiła, że tylko doładuje konto i nie będzie wchodziła", tak, tak, jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grymaśnica
Zmieńcie hasło i nic o tym nawet teściowej nie mówcie. Nie denerwuj się, tylko powoli i spokojnie rób swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaIwonaIw0na
grymaśnico- oczywiście, ale mąż sam im daje wolną rękę :( po co podawał to hasło, ona miała je ok. miesiąca! tak samo wcześniej dał im klucze do mieszkania, mimo, że wie jacy oni są :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołowrotka
przede wszystkim porozmawiałabym jeszcze raz z mężem, na spokojnie. Przedstawiłabym swoje racje z ew. uzasadnieniami [jeżeli byłaby taka potrzeba] - poruszyłabym tu temat, że do Waszej korespondencji, haseł, PIN-ów, kluczy i innych wspólnych dokumentów nikt poza Wami nie ma prawa dostępu.Na udostępnianie jakichkolwiek danych, obojętnie gdzie innym osobom [ w tym również rodzicom] musi wyrazić zgodę współmałżonek. Obawiam się autorko, że Ty masz problem z mężem, a nie z teściami. Twój mąż zachowuje się jeszcze tak, jakby był nadal z nimi związany i pozwala im wnikać w Wasze sprawy. Nie miej żalu do teściowej, że sprawdza Ci stan konta, ona robi to z ciekawości, ale przyzwolił jej na to Twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonaIwonaIw0na
kołowrotko, dziękuję za Twój wpis, świetnie to ujęłaś :) masz rację- teściowie się wtrącają, ale mąż powinien to ukrócić, a nie dawać im wolną rękę ;/ i to mnie boli :( raz była taka sytuacja (po świętach bożego narodzenia tamtego roku), że usiadłam , popłakałam się i powiedziałam, że tak dłużej być nie może, że nie wytrzymam... w styczniu wyjechałam na tydzień... mąż miał w tym czasie pozamykać wszytkie sprawy z rodzicami... i faktycznie- zabrał im klucze, dał im 3 tys. (podarowali nam kiedyś na opłaty związane w przywiezieniem samochodu z Belgii, później strasznie wypomniali)... myślałam, że będzie ok:( a tu znowu wyszło z tym kontem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołowrotka
Z teściami nie mam problemów, wszystko układa się dość dobrze. Za to z moimi rodzicami był problem... Moja mama usiłowała w naszym małżeństwie pierwsze skrzypce grać. Bez przerwy do mnie telefony, gdzie jesteście? co robicie? Klucze do naszego mieszkania też miała[dałam na wszelki wypadek, jak zgubię, okradną mnie] i nadużywała. Mąż wracał wcześniej do domu, a tu w progu wita go teściowa. Ja sobie nie zdawałam nawet z tego sprawę, jakie to było stresujące dla mojego męża. Na szczęście poradziliśmy sobie, najpierw szczera rozmowa ja - mąż, później rozmowa z moją mamą.Owszem, czasami jeszcze coś tam się zdarzyło nie tak, ale po 7 latach małżeństwa i doczekaniu się 2 dzieci sytuacja wygląda następująco. My na urlopie, mama dzwoni co 3-4 dni do zięcia z pytaniem -i jak Wam się kochani odpoczywa? Mąż zadowolony, pogada z teściową z 15 minut, usiłuję również włączyć się do dyskusji, opowiedzieć swoje wrażenia, a mąż twardo trzyma telefon - to do mnie!!! Unormowało się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi Ciebie, ale tak to już jest. czasme możesz nerwy stracić a nic nie wskórasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×