Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrak81

Czy jeszcze zaufam?

Polecane posty

Gość wrak81

Witam mam problem byłem 9 lat zonaty Z eks małzonka mamy córke8 letnia.Poza zoną swiata nie widziałem.Pracuje na wyjazdach 3 tyg w pracy tydzien w domu.W pewnym momencie zona oznajmiła mi ze sie odkochała i uczucie wygasło.Aha po czasie okazało sie ze zapomniła mi powiedziec ze jest zastepca:)Z tym sobie po 1,5roku. po rozwodzie jakos poradziłem.Z córka mam dobry kontakt mieszka ze mna tydzien jak jestem w kraju.A tak na marginesie chyba głupi jestem bo w głebi duszy kocham ja jeszcze.Ale poradzic sobie nie moge z faktem ze zona przygotowywałą sie do rozwody 3 lata okradła mnie ze wszystkiego w białych rękawiczkach.Wszystko robiła w sw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjfdjkfjd
przestan myslec o tym co bylo, liczy sie tu i teraz, nie jest warta ani jednej lzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Witam problemy z netem tu jrest cały tekst: Witam mam problem byłem 9 lat zonaty Z eks małzonka mamy córke8 letnia.Poza zoną swiata nie widziałem.Pracuje na wyjazdach 3 tyg w pracy tydzien w domu.W pewnym momencie zona oznajmiła mi ze sie odkochała i uczucie wygasło.Aha po czasie okazało sie ze zapomniła mi powiedziec ze jest zastepca:)Z tym sobie po 1,5roku. po rozwodzie jakos poradziłem.Z córka mam dobry kontakt mieszka ze mna tydzien jak jestem w kraju.A tak na marginesie chyba głupi jestem bo w głebi duszy kocham ja jeszcze.Ale poradzic sobie nie moge z faktem ze zona przygotowywałą sie do rozwody 3 lata okradła mnie ze wszystkiego w białych rękawiczkach.Wszystko robiła w swietle prawa pomoglem jej spłacić i wyremontowac jej mieszkanie a ja zostałem pod'mostem'.A le to nie problem zle nie zarabiam stanełęm na nogach.Tylko fakt ze zona mnie okłąmywał przez tyle lat i sie do tego przygotowałą to teraz boje sie nowych zwiazków bo jak tu ufac kobiecie jak zonie nie mona było, czy pozostało mi byc singlem bo boje sie zaufac kolejnej kobiecie.Pozdrawiam zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci bardzo, żonka faktycznie Cię urządziła, ale masz racje-każdy z nas przedstawia tu swoją wersję, nie mamy możliwości sprawdzić tej drugiej. Natomiast zastanawia mnie fakt Twojej nieobecności-odpowiedz sobie czy warto było tak gonić za dobrobytem? Mój mąż za cel postawił sobie poprawianie dobrobytu rodziny, tylko, że już jest super dobrobyt a on końca w tym dorabianiu się nie widzi i przez tą gonitwę niszczy naszą rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Alias kiedys były sytułacje takie ze brakowało na chleb i było bardzo ciężko ,wtedy powiedziałem sobie ze juz nigdy nie dopuszcze by brakowało coś mojej rodzinie,tylko ja tak postanowiłem i sie tego trzymałem .Miałem marzenie by moja rodzxina godnie zyła-chciałem jescze postawic dom ale nikt nie powiedział ze tego nie zrobie ale to juz nie z nia:)Moze jestem złym ojcem w jej oczach ale jakos córka do mnie ciągnie i chce tego kontaktu jak najwięcej.Kocham ja ponad zycie wiec powoli tez jestem w trakcie zmiany pracy na miejscu bo i tak musze wyremontowac mieszkanie które kupiłem i pokoik Jej musze przygotowac:)A ze posiadam pare zawodów dam sobie rade.A sielanka nowej miłosci wczesniej czy pozniej sie konczy.Co widze w Twojej wypowiedz jeszcze bierzesz pod uwage dzieci bo moja eks tak sie zakochała ze corka większosc czasu spedza u dzaidków bo jej nowa miłosc kwitnie poprostu balast zrzuciłą na dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
zostawiales mloda kobiete na trzy tygodnie i teraz sie dziwisz,czy zdajesz sobie sprawe jak bardzo byla samotna?? faceci sa zaslepieni zarabianiem pieniedzy i mysla ze jak juz jest obraczka na palcu to juz nie trzeba sie wysilac,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Dzenifer zostawiałem?Decyzja zmiany pracy na lepiej płatną była podjeta przez nas oboje dorobiłem sie mieszkania i wyremontowałem i mówiłem ze zmienie prace wiesz co usłyszałem?Jeszcze ytroche jeszcze chwile wiesz ze mamy jeszcze kredyty i potrzeba kasy Moja odpowiedz była taka brace jej załatwiłem i zle nie zarabia damy rade cos na miejscu znajde jeszcze chwile jeszcze troche bo musiała swój plan dokonczyc .Jak do0konczyła to sie porzegnała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrak81- rozumiem Twoje rozżalenie, bo Ty się bardzo starałeś, ale rozumiem również ją, bo żadne pieniądze nie odkupią samotności i szarpania się z wychowaniem dziecka samemu. Powiedz, a żona pracowała zawodowo? Ja mam męża na co dzień i w zasadzie chciałabym od niego odpocząć. Twojej żonie brakowało Twojej bliskości, bo byłeś daleko. Mi brakuje bliskości męża choć jest blisko, na wyciągnięcie ręki, ale czuję się przy nim samotna-mało tego wciąż jestem niedoceniana i to chyba boli najbardziej. Myślę wciąż o dzieciach i tylko to mnie przy nim trzyma i może trochę ta głupia nadzieja, ze coś się zmieni na lepsze. Sama się oszukuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Czesc Alias na poczatku pomogłem zonie finansowo studia skonczyc ,miała problem ze znalezieniem pracy robila za smieszne pieniadze w dziwnych zawodach.Potem zalatwilem jej prace biuroiwa no i sie zaczelo 2 kolezanki rozwódki praca biurowa:)No i kasa lepsza oraz znajomosci.Wiesz co mi powiedział adwokat jak pan głupi postawił pan eks zone na tory to teraz patrz Pan jak odjeżdża pozostało Panu jej pomachac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt adwokat miał rację. Dlatego jestem przeciwnikiem takich wyjazdów jednego z małżonków-w 90 % źle się to kończy. Ja też zrobiłam studia w trakcie małżeństwa, ale nawet kierunek wybrałam pod kątem tego, aby mężowi w firmie pomagać :) głupia jestem, bo on nawet tego nie docenił i jeszcze cały czas umniejsza wszystkie moje osiągnięcia. A takie koleżanki jak Twojej eks to faktycznie trucizna dla związku. Moje koleżanki, choć mam ich niewiele to właśnie na odwrót mi radzą, żebym nie robiła głupot i ratowała małżeństwo, choć też rozumieją, że jest mi ciężko. Ale na widok mojego męża od razu się ewakuują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrak 81
Hej, A propos wyjazdów- u mnie przy każdej okazji mąż porusza temat wyjazdu za granicę. Do tej pory broniłam się rękami i nogami, ale jak od 2 lat słyszę, że w Polsce nie ma życia, że on nie chce wegetować i pluć sobie w brodę, że nic nie osiągnął to powoli przekonuję się do tego, żeby mąż zrobił co chce. Tym bardziej, że w domu nie ma sielanki- małe dziecko, wieczny stres, a mąż zamiast pomóc to dorzuca ze swej strony- a to, że nie posprzątałam (latałam za dzieckiem cały dzień), a że jestem zła matką, mimo, że straam się jak mogę (zaczęłam wieczorami gotować obiady bo wiem ze przy dziecku się nie da). Jestem optymistycznie nastawiona osoba, finansowo radzimy sobie ok, ale tym całym narzekaniem maz odbiera mi radosc zycia. I dlatego- niech sobie jedzie. Ja nie wiem czy ten wyjazd nie bedzie z mojej strony okazja do przemyslenia rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mojej koleżanki wyjazd okazał się ratunkiem dla małżeństwa. Mąż jak był w kraju, dużo pił i chadzał z kolegami,a ona się szarpała. Teraz on zarabia w Anglii widzą się raz na dwa trzy miesiące i jest ok. Ona nawet nie myśli o zdradzie, jest szczęśliwa, ze jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
"""""alias* Dla mojej koleżanki wyjazd okazał się ratunkiem dla małżeństwa. Mąż jak był w kraju, dużo pił i chadzał z kolegami,a ona się szarpała. Teraz on zarabia w Anglii widzą się raz na dwa trzy miesiące i jest ok. Ona nawet nie myśli o zdradzie, jest szczęśliwa, ze jest spokój.''''''''''' A on też jest szczęśliwy? Jeśli tak, to i rodzina będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda, że też jest zadowolony, bo dobrze zarabia. Z żoną się nie kłóci, bo nie ma o co-no czasem o kasę się pokłócą, albo o to, ze ona nigdzie wyjść nie może jak go nie ma. Ale to ich sprawy. Jak im tak pasuje to git. Ona zagłuszyła w sobie potrzeby seksualne, on chyba też znalazł na to sposób i jakoś żyją. Ona głównie dla dzieci, a on-ciężko powiedzieć, za słabo go znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Wiecie co dziewczyna z tego co widze i czytam większość Kobiet chciała by miec męza przy sobie i wór kasy ,ale niestety sie tak nie da.Większosc z nas wychodzi z domu z 2 workami ubran i reszte sie trzeba dorobic ale niestety nie jest tak łatwo.Albo cięzko charujesz kosztem rodziny albo jestes cwaniakiem i wzbogacasz sie na cudzych plecach.Wiekszosc facetów jedzie za granice do pracy lub tam pracuje by rodzinie zyło sie w PL lepiej i w dostatku poswiecajac dom i siebie.I jesli nie szlaja sie na panie lekkich obyczajów i nie pije i kase do domu przywozi to chyba robi to dla rodziny nie uwazacie tak?Przecie jesli sie czegos dorabiacie domu mieszkan działek to przeciez do grobu sie nie wezmie dzieci beda miały lepszy start.Pamiętajcie ze tym chłopom tez nie jest lekko siedziec po za granicami PL tez tesknią ,ale to nie znaczy ze wyjechali zarabiaj wiekasz kase niz w PL to odrazu dochodza do wniosku ze trzeba sie rozwodzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że każdy człowiek ma uczucia, bez względu na to czy to chłop czy baba i w każdym takim przypadku, gdzie jeden ze współmałżonków wykorzystuje te uczucia do korzyści finansowych jest dla mnie hieną. Jeżeli się na coś umawiamy to się tego trzymamy, a jak jednej stronie w głowie tylko korzyści to taki związek nie ma racji przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrak81
Ale jaki to związek 'na odległość'? Kiedy jedna strona siedzi w domu z dzieckiem, sama musi rozwiązywać problemy, sama musi wychowywać to dziecko, jeździć z nim do lekarza, dbać o dom, nie ma się komu wypłakać, poza tym seks jest z raz w miesiącu jak mąż wróci. Mąż owszem za granicą nie siedzi tylko zarabia- ale po pracy ma istną sielankę- bez dziecka na głowie, żona nie truje nad uchem, nie trzeba się przejmować porządkiem, itp. Odwróć sobie sytuację i pomyśl gdyby to żona wyjechała i zostawiła na twojej głowie wszystko- no jakbyś się czuł? Wolę 1000 razy bardziej żyć na średnim poziomie i mieć męża koło siebie niż opływać w luksusy ale być samotną matką, która na dodatek nie może ułożyć sobie życia bo męża ma, tylko tam daleko. No chyba że wyjechalibyśmy za granicę razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na twoim miejscu
PS. I nie przekonuj mnie, że druga strona- ta zarabiająca za granicą też ma ciężko. Bo sama byłam za granicą i wiem jak jest. W sumie to takie 'wakacje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Do PS. tak masz racje ty wiesz na czym polega moja praca(Kierowca miedzynarodowy)Ja mam tu majorke zwiedzam swiat w luksusie sie pławie a esk małżonka bidulka suchy chleb musiałą zajadac z dzieckiem:) Nic wiecej do powyzszego posta heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrak, a skąd Ty jesteś? Bo mi ta Twoja historia zaczęła przypominać znajomego. 81 to Twój roku urodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie_zyciee
taka sama sytuacja tylko ja jestem kobietą, też mi będzie ciężko zaufać mężczyźnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
:))) świat jest mały Alias Ja Z Katowic a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Do takie zyccie jesli Ci to nie przeszkadza posłucham Twojej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
Do takie zyccie jesli Ci to nie przeszkadza posłucham Twojej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wildboy1
kurrwy sie generuja w dzisiejszych czasach.same materialistki i dziiwki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
No co Ty wiliboy1 przecież(słowa eks) mam klasę i honor :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Thomas
Po czymś takim można ułożyć sobie życie ale to wymaga czasu i ofiar. Zajęło mi to 3 lata i kilka spalonych związków bo nie mogłem zaufać ...teraz już od ponad roku jestem w związku. Moja dziewczyna wie o dziecku a z byłą żoną mam dobry kontakt...wszystko się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrak81
El Tomas a mozesz w skrócie przedstawić swój życiorys.Powiem Ci ze juz minęło 2 lata a jeszcze jak pomyśle łezka się zakręci.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×