Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poniżana żona :(

odpowiedzcie szczerze

Polecane posty

Gość poniżana żona :(

jakie były najgorsze słowa/zwroty jakie usłyszałyście od swoich mężów podczas kłótni? Takie, które najbardziej zabolały? Ja po dzisiejszym dniu mam dość.. Chce mi się wyyyć z rozpaczy, że mam męża, który twierdzi, że mnie kocha ale notorycznie poniża, ubliża, depcze moją godność jak robaka.. Nie wiem co mam z tym zrobić.. Jest mi strasznie przykro. Z milion razy myślałam o rozwodzie, ale to nie takie proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hggggaasf
Ale ze jak cie poniża ? Co ci mówi ? Bo np dla mnie było największym "zamknij sie gowniaro" nienawidzę jak mówi do mnie zamknij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej
A gówniaro Ciebie nie boli?? Ja uważam, ze w związku jesteśmy sobie równi. Zwrot ":gówniaro" kojarzy mi się z jakimś wywyższaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hggggaasf
Bardziej zAmknij sie mnie boli gowniaro powiedział raz i widział jak bardzo sie zdenerwowalam i juz nie powtórzył za to zamknij sie juz słyszałam kilka razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej
Zamknij się też by mnie zabolało. Ale gówniaro wyprowadziłoby mnie z równowagi doszczętnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hggggaasf
Mnie tez wyprowadzilo i on to widział i jak do tej pory sie nie powtorzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej wyżej
Ja sobie nie mogę przypomnieć czym mnie mąż wkurzył. zawsze mnie czymś mocno wkurzy ale żeby podać konkrety to nie mogę jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
zamknij się to jest prawie na porządku dziennym.. Dzisiaj było (jak mu powiedziałam, żeby tak nie pukał o talerz bo dziecko obudzi) -zamknij mordę.. Boże za kogo ja wyszłam!? Dziś była wiązanka w stylu : jesteś poj**ana, poku***ona, trzymaj mordę, ale z ciebie debil... Nie tak w kolejności dokładnie ale nie chcę tego dokładnie pamiętać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hggggaasf
U mnie było pAre sytuacji wszystkie pamietam długo by pisac heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hggggaasf
O matko. Ja myslAlam ze u mnie jest zle Ale u ciebie jest mAsakra po ci ty jestes z takim człowiekiem ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artfg
no niestety moj ma tendencje do chamskiego slownictwa... np.stul ryj(duzo gorsze od zamknij sie),ehh duzo by wymieniac :( ja sie nauczylam nie pozostawac mu dluzna,ale i tak wiem ze ten nasz zwiazek jest toksyczny po czesci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
sama nie wiem dlaczego z nim jestem.. Ale wiem, że samej z dwójką dzieci, bez pracy było by mi 100 razy gorzej. Jestem osobą o bardzo niskim poczuciu własnej wartości (dzięki ojcu..) a teraz mąż kontynuuje to co zaczął ojciec.. Zwyczajnie nie wierzę, że mogłabym jeszcze jako rozwódka znaleźć kogoś kto by mnie szanował i kochał moje dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agmpjmwa
Jakie to smutne co piszecie. my jesteśmy razem 8 lat,mamy córkę 2 lata i wierzcie Mielismy kryzys, kłótnie ale nigdy nie padły słowa które miałyby na celu poniżyć i obrazić a raczej to takie wykrzykiwanie co kto źle robi... co wy macie za mężów którzy potrafią powiedzieć zamknij mordę lub coś w tym stylu. przecież to jakies szczeniackie odzywki z gimnazjum. muszą mieć jakiś problem ze sobą i mentalnie zatrzymali się na tymże poziomie. takie coś się leczy bo związek nie przetrwa poniżania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwjrfhwiufhf
Obudz sie! Bez faceta nie da sie zyc? Odejdz od niego, stan na nogi a nowa milosc byc moze sie znajdzie ! Mam wrazenie, ze Ty zyc bez faceta nie potrafisz, nie wazne, ze jest chamem, wazne, ze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DayToDie
Słowa typu "ogarnij się", ale i tak najbardziej boli mowienie jednego a robienie drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
ma problem faktycznie i on niby o tym wie.. Twierdzi, że zawsze jak mnie tak nawyzywa to potem sobie myśli- po co? Mówi, że to chyba dlatego taki jest bo jego ojciec też go poniżał.. Oboje pochodzimy z rodzin dysfunkcyjnych, ale ja rzadko mu odpłacam tym samym, raczej zamykam się ze swoim bólem w sobie.. Bo mam trochę kultury a on chyba totalnie nie.. Rzadko przeprasza. Tak został wychowany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pggff
No sorry to ze ojciec tak zachowywał sie w stosunku do niego to nie daje mu prawa do wyrzywania sie na tobie..... Przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiesskka
Tak szczerze to były to słowa "wkurwiasz mnie"/ Innych nie było nigdy. Jeden jedyny raz tak się odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż przez 10 lat NIGDY na mnie nie nakrzyczał a co dopiero żeby powiedzieć coś przykrego.Został wychowany przez matkę z dużym szacunkiem do kobiet. To ja jestem bardziej tą krzyczącą i wrzeszczącą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Zgadzam się z Wami. Jednak odejść przynajmniej narazie nie mogę.. Dzieci są malutkie, sama nie dałabym rady, a na rodzinę nie mogę liczyć.. Ta moja historia jest strasznie długa i zakręcona. Co do męża to więcej jest takich spokojnych dni, kiedy jest dobrze,ale kiedy coś idzie nie po jego myśli to jakby diabeł w niego wstępował.. A mnie aż zatyka skąd się w nim ta agresja bierze i brak szacunku.. Nie mogę pojąć jak można tak ranić ukochaną osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że tak się zapytam: po co z nim jesteś?? po takich słowach to bym nie chciała człowieka znać a co dopiero dzielić z nim dom, łóżko... życie... z moim mężem jestesmy 13 lat razem. 7 lat po ślubie. NIGDY nie usłyszalam od niego złego słowa, NIGDY!! jak się kogoś KOCHA to się go SZANUJE!!! miłość i szacunek powinny iśc w parze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
płakać mi się chce jak czytam wasze wypowiedzi.. Zawsze w życiu miałam pecha a największą porażką jest właśnie mąż. Nawet nie wiecie jak ciężko jest się poddźwignąć i coś zmienić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaa dobrze pisze. Twój mąż powinien być dla Ciebie wsparciem, ja też n ie wyobrażam sobie takiej sytuacji, i Ty z tym człowiekiem co wieczór kładziesz się do jednego łóżka :O Zastanów się, czy chcesz by Twoje życie było pasmem wyzwisk i złego traktowania, czy chcesz dożyć starości z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie powiedział, że to jest proste, ale lepiej zacząć zmieniać życie na lepsze, niż trwać w beznadziei. Kochasz męża? Myślę, że czujesz do niego głównie żal, złość i pretensje. Wyobraź sobie swoje życie bez niego i pomyśl, czy nie warto by podjąć jakiegoś działania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapijonka
Boże, ale mi zal Ciebie i wszystkich kobiet, które mają takie piekło. Ja jestem mężatką od 7 lat i nie zdarzyło się, żebym usłyszała jakieś wyzwisko.... Niestety wiem o czym mówisz, bo mój ojciec notorycznie wyzywał i wyzywa nadal moją mamę od dziwek, kurw, szmat itd. Teraz kiedy my dzieci jesteśmy dorośli zwracamy mu uwagę i namawiamy wręcz mamę, zeby od niego odeszła. Niestety to jest toksyczny związek a mama ualezniona.... Ma 50 lat a wygląda i czuje się jak wrak czlowieka. Wiem, że ciężko podjać decyzję o odejściu od takiego wariata, ale czy napewno chcesz popaść w jeszcze większa depresję i stracić szacunek dla samej siebie???? Życze Ci wszystkiego dobrego i dużo sił w walce o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje ci bardzo ale
Wydaje mi sie,ze jestes troche. Temu winna po mu na to pozwalasz. Ja na szczescie z mezem sie nie kloce,jestesmy razem 10 lat,nie zdazaja nam sie praktycznie nawet drobne klotnie. Kiedys dawno temu tylko go czyms podirytowalam (wiecznie cos gubie i psuje)i cos mu sie wymknelo,nawet nie pamietam co. Ale zaczal od slowa "ale ty jestes..."nie pamietam co. I mu wtedy odpowiedzialam "nie wazn sie nigdy,przenigdy tak do mnie mowic. Jezeli mnie kochasz to nalezy mi sie szacunek,bez wzgledu na to co zrobilam szczegolnie przez przypadek". Przeprosil mnie,przyznal racje i nigdy wiecej zle sie do mnie nie zwrocil. A jest bardzo porywczy z natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniżana żona :(
myślicie, że nigdy z nim o tym nie rozmawiałam? Że sobie nie zasłużyłam na takie traktowanie i że sobie tego nie życzę? Czasem przepraszał i obiecywał poprawę ale... Do następnego razu.. A ja już nie mam siły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta1988
Poniżana zona...powiem ci ze mam prawie identyczna sytuacje jak Ty...dwójka małych dzieci....wiele razy mielismy sie rozstac...nie wiem jak sobie poradze to nie jest wlasnie takie proste z dwojka dzieci....co mialabym zrobic....mamy kupiony razem dom na kredyt...i co z tym...wiem wiem mozna sprzedac itd...nie wiem juz tez co mam robic..psychicznie sie wykanczam...NAJGORZEJ BOLI MNIE TO ZE starsz=y synek 3l tego wszystkiego czasem sluch.....czz\asem cos powtorzy...boze to ejst okropne...najlepsze jest to ze ktos kto poznal mojego meza lub go zna ale powierzchownie nie przypuszcza nawet ze taki moze byc....jest bardzo pracowity..mam bardzo dobrze platna prace,i ludzie go szanuja.ale w domu jest zupelnie inny.Ale ja gdy sie klocimy wydzieramy szarpiemy nie pozostaje mu dluzna...wiele razy w twarz oberwal za swoje slowa i czyny....juz nie wiem co robic...ale chyba musze odchowac dzieci i dopiero cos zaczac robic...chyba ze predzej dojdzie do jakiejsc tragedii:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie najbardziej zabolało ze
powiedział ze jestem gruba. Wie że mam kompleksy na punkcie wagi i ciagle się odchudzam, ćwiczę, czasem wymiotuje. Wiem ze zrobil to celowo zeby mnie zabolało i już nie raz przepraszał i mówił ze to nie prawda ze wiedzial że tym mnie dotknie, ale dzięki temu mam wrażenie, ze się oddaliliśmy. To ze powie o mnie ze jestem jakaś tam jakieś epitety czy coś to mnie nie rusza. Ale te dwa slowa mnie strasznie zabolały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie najbardziej zabolało ze
My mamy bardzo wybuchowe charaktery i nasze kłótnie sa bardzo intensywne lacznie z rzucaniem jajkami czy talerzami, wyzwiskami itd. Ale godzimy się bardzo szybko i takie awantury nie zdarzają się nam często. Dlatego dla mnie slowa jak debil czy jesteś poj. nie robią wrażenia. Sama tak mówie i to tylko wyladowanie mojej agresji wtedy i frustracji i jeśli chodzi o męża jest doklądnie tak samo. Przykro mówić, ale po cześci lubie te nasze kłótnie bo jak już opadnie z nas gniew to się bardzo fajnie godzimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×