Marlenko mojego życia,a zastanawiałaś się czasem czemu Papa Smurf

smurfów,gdzie się podziały ich matki.Ciekawy problem.

nurtuje mnie to,zna ktoś może wyjaśnienie tej zagadki

ale Marlenkarza dzieci nie interere to o co chodzi

normalne dzieci,w normalnych warunkach czemu nie,o hodowli bachorów jaką uprawiają prawie wszyscy nawet w koszmarach nie chcę myśleć

bedzie extra super a rzeczywistośc jest taka ze dziecko jest lepsze od owczarka niemieckiego bardzo szybko wyczuje na kim moze jechac na kim wymuszac czasem sie ustepuje czasem nie wychowanie trudna sztuka a myslenie ze akurat moje dziecko bedzie hiper jest błedem takie nastawienie dyskwalifikuje człowieka z roli potencjalnego rodzica dziecko trzeba kochac i wiedziec ze moze byc róznie

tej kwestii.

Wiem,że może być i jest różnie,ale od rodziców zależy,w jakich realiach to różnie się objawi,czy w takich rządzących się solidnymi regułami,czy w cyrku za darmo,a to już zależy od kobiety bo one rządzą w domach.

Marlenkarza to pewnie niezła zołza jest co

nie da się komuś życia zaplanować dziecku swojemu też,ale chyba jednak można np.nie pozwolić mu decydować o sobie w wieku już np.6 lat,a ewentualne histerie olać,można mu kazać się odpierdolić całkowicie od rodzeństwa,jeżeli nie ma na jakąkolwiek sympatię,

moją kochaną zołzą,fajnie by gdyby została

młodego marlenkarza nie powiem zgadzam sie z tym

sie zrobiło bedzie sie smaczniej spało

A nie np.rozłożyć ręce bezradnie,że synek Józiu bije siostrę Justynkę.I nie mówię,że Józiowi trzeba od razu wlać,rodzice bez bicia mają dużą władzę w domu,tylko czy chcą z niej skorzystać.

Fajna bajka to była. Papa smurf był cierpliwy, zrównoważony, troskliwy, ale także karcił ważniaka, jak za bardzo podskakiwał i chciał być najmądrzejszy ze wszystkich a smerfikom dodawał pewności siebie i otaczał je opieką. Poza tym był naukowcem, wiec gdzie miał mieć jeszcze czas na jakąś mamę smerf. No i był już trochę starszawy.

tak nikt nie mówi o biciu masz doswiadczenie z ksiazek i nie tylko lubie marlenkarza

:)

Marlenko