Jestem w ciąży i co dalej? :) Pozytywny temat :)

na sali porodowej jest sie tylko z położna i osobą towarzysząca. w sali jest łazienka, tylko dla rodzącej, łózka, inkubator dla dziecka i pełno monitorów. u mni poród był wywoływany w 39 tyg i 5 dzien ze względu na wysoie ciśnienie i rozwarcie od 2 tyg na 4cm;) dziewczyny to jest tak jak wszędzie jedni sa zadowoleni inni rozczarowani i zawiedzeni. nie wolno słuchać nikogo bo jak ktoś by słyszł mój poród i komplikacje to na dziecko by sie nie zdecydował;)

co jest zapewnione tzn ubranka dla dziecka w szpitalu, pampersy itd. i dla mamy, te wszystkie podpaski, podklady, koszule nocne?

mieszkam w londynie. a ja polecam taka strone http://www.kiddicare.com/ i na https://www.mothercare.com/ można kupic super rzeczy za połowe ceny. ja kupowałam ciuszki po 14 tyg.a łózeczko i wózek po 22;)

w tym szpitalu co byłam to nic nie zapewniali. wszystko ma sie mieć swoje. i dziecko po porodzie do wyścia do domu jest przy matce. ja to jak szłam do wc to wiozłam to łózeczko z dzieckie i szłam z nim;)

W UK w 12 tygodniu masz badanie na przezierność karkową potocznie zwane usg na zespół Downa,owszem pytają o zgodę,na usgh i krew,informują że jeśli płód jest obciążony to możesz dokonać aborcji.Wyniki są w ciągu ok.2 tygodni. Nie mam pojęcia więc: .znieczulenie masz za darmo-gaz,epidural,jakiś zastrzyk.To jest za darmo..Przy porodzie jest midwife,chyba że są jakieś komplikacje wtedy naturalnie przychodzi lekarz.Do mnie zaglądali dość często przed jak i podczas porodu bo miałam bardzo długą i cięzką akcję,od soboty do poniedziałku dziecko było bez wód i do ostatniej minuty czekali z cesarką..Z łóalezy od szpiTALA,mój miał raczej wystrój taki przeciętny.Ward dzienny miał chyba 8 łóżek,tam leżały kobiety np.podczas indukcji.Noworodki ok 6 łóżek,każde oddzielone parawanem.Pokój porodowy-tylko dla rodzącej,partnera i położnej,łazienka na miejscu, w pokoju.4.W szpitalu ja miałam zapewnione 3 posiłki,tak jak wcześniej wspomniałam darmowe znieczulenie,miły i pomocny personel,podkłady na łóżko,wielkie podpaski połogowe,na oddziale zarówno dziennym jak i noworodkach było małe zaplecze i tam mogłam zrobić sobie kawę/herbatę/gorący kubek,kanapkę z masłem/dżemem/serkiem/płatki z mlekiem-to też za darmo.5.Szkoła rodzenia wydaje mi się , że darmowa.Ja nie chodziłamm jakoś...zapomniałam :D

u mnie na oddziale poporodowym była kuchnia i o każdej godzine można było iśc i zrobić sobie kanapki. kawe herbate pani salowa pytała co godzi czy ma zrobić;) i na oddziele poporodowym ja nie miałm miłych położnych. raczej nie wymagałam żeby były miłe tylko pomocne, bo miałm roblem z karmieniem i nie pomagały mi;( nie miałm pojecia jak się za to zabrac prosiłam o pomoc ale jej nie dostałam;( ale przeżyłam;) ps.przepraszam za bledy ale pisze z tel

I nie zgodzę się z czyjąś wypowiedzią, że w dupie mają ciężarną.Może i faktem jest to , że do 12 tygodnia nic nie robią, w Polsce dla odmiany pakują odrazu do szpitala i nakazują wykupić całą wywrotkę tabletek a tu pozostawiają że tak powiem brutalnie-naturze aby sama rozwiązała ''problem''.Sanma drżałam o swoją ciążę aby ją tylko utrzymać do magicznej liczby 12.Jednak co do opieki ja akurat nie narzekam a wręcz przeciwnie jrstem bardzo zadowolona aczkolwiek nie mam też porównania, ale plusy prowadzenia ciąży w UK to napewno darmowe badania prenatalne,darmowe leki dla ciężarnej jak i rok po porodzie,a zdarza się że czasme coś jest nie tak i trzeba je przyjmować.Kiedy coś jest nie tak, a wiem sama po sobie bo nabawiłam się cuktzycy ciążowej-na dzień dobry dostałam list na 3 dodtakowe usg od których nie miałam odwrotu,co 1,2 tygodnia w szpitalu miałam sporkanie z lekarzem jak i co 2 tygodnie chodziłam do gp na kontrole,przeglądał wyniki badań.Także sumując ja jestem bardzo zadowolona z opieki w Uk jak i porodu.

Ubranka dla dziecka miałam swoje,pampersy i kosmetyki też.Jak nie miałam czym karmić to dali mi na oddziale butelkę jednorazową,ale być może mieli pampersy i ciuszki,wiem że na oddziale dziecięym mieli, bo jak wylądowałam z synkiem w szpitalu jak miał 3 tygodnie to dali mi i pieluchy i mleko, bo mi brakło.W każdym razie ja po powrocie z porodówki miałam do dyspozycji właśnie podkłady na łożko i podpaski,ale miałam tez swoje.

a ja sie już zgadzam z każda opinią;) bo każda ciaża jest inna i w róznych częsciach uk jest troszke inaczej.to zależy od szpitala, lekarzy, położnych. i mi jak któś napisze że prowadzenie ciązy w uk jes super lub że nie ma nic gorszego to wierze w dwie wersje. bo każdy jest inny i każda ciaża jest inna;) ja też miałm dodatkowe badania usg, krwi i ginekologicznch mnóstwo do tego prawie co miesiąc ktg. i moja opinia na temat ciąży w uk jest naturana

ja niestety nie ufam lekarzom w uk fajnie ze jesteście zadowolone- wszędzie jest super jak sie nic nie dzieje. Wystarczy ze na zwyczajną fizjologiczną wydzielinę z pochwy przepisali mi antybiotyk w takiej dawce ze o mało się nie przekręciłam! straciłam do takich lekarzy zaufanie i szacunek dlatego jak tylko coś sie dzieje wsiadam w samolot i do polski.Teraz też jestem na podtrzymaniu a w uk pewnie bym straciłam tą ciąże.Nie ma nic bardziej głupiego jak tłumaczenie - zostawić coś naturze KASIENKAA jesteś bezduszna na to wychodzi i angielskie stereotypy i jednocześnie polskie łakomstwo na darmowe leczenie, leki i inne cuda za bardzo weszły ci w krew ! i nie opowiadaj głupot o drżeniu o ciąże bo ja jak zobaczyłam dwie kreski na teście to kupiłam pierwszy lepszy bilet i przyleciałam. A to że mają w dupie ciężarna będę powtarzać zawsze chodziłam z ciężarna koleżanka po lekarzach i przychodniach - widziałam co sie dzieje ! w 6 m-cu o mało nie straciła dziecka bo mówiła ze coś jest nie tak ze skurcze ze boli , a te debile stwierdzały ze wszystko jest "pretty good" dobrze ze poszła prywatnie do polskiej kliniki i okazało sie ze jeszcze trochę i akcje porodową by miała bo i szyjka za krótka i rozwarcie było.

Za granicą żeby było jasne to napisałam to właśnie tak , dokładnie jak oni tu prowadzą ciążę.Ze zostawiają to naturze, za to w Polsce zaraz biorą do szpitala.Radziłabym dobrze wczytać się w tekst,zanim podejmiesz się oceniania mnie,mmojego charakteru itp.Bo taka jest prawda, że zostawiają to naturze do 12 tygodnia-chyba nie zaprzeczysz?Ja nigdzie nie napisałam -tak zgadza się niech zrobi to natura i usunie wadliwy płód,przecież zajdę w kolejną ciążę!A to że ty się wielce oburzyłaś na moje słowa-nie mój problem.I rozumiem że dla ciebie ułatwienia typu darmowe leki czy inne świadczenia są conajmniej dziwne i nie na miejscu?:) No to ja jestem w takim razie inna, bo uważam że fajnie, że są pewne rzeczy za darmo i odciążają naszą kieszeń.Ale faktycznie,wstyd jak można z czegoś skorzystać co jest ogólnie dostępne.Nie wiem czy potem doczytałaś dalszą część mojego postu, że miałam cukrzycę ciążową i zajęli się mną naprawdę fachowo i skrupulatnie, ale podejrzewam że nie doczytałaś ponieważ zajęłaś się odrazu najeżdżaniem na mnie za odmienny pogląd!A i uświadom sobie że są ludzie i ludziska-tak samo jak lekarze i konowały-w Uk,w Polsce,Japonii czy innym kraju trafisz na lekarza który chętnie pomoże,będzie starał się jak anjszybciej rozwiązać problem i na takiego który pacjentów przegania a nie leczy.Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz jeśli idziesz do kogoś 1 raz.Ty czy jakaś twoja koleżanka trafiłyście na niezbyt rzetelne osoby, ja trafiłam na personel bardzo pomocny,który naprawdę mi pomagał i brał na poważnie mohje probolemy w ciąży.Tak więc daruj sobie na przyszłość takie teksty bez sensu bo wiesz jak jest w życiu-racja jest jak dupa,każdy ma swoją!