Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Hejkaaaa, Sylwia jak tam oczko Lenki? Zabieg jednak się odbędzie we wtorek? wrovlawianko tylko pozazdrościć, że Hania taka dzielna na szczepieniach:) No właśnie ja sama ni wiem na co tu jeszcze szczepić? o meningo nie myślalam, ktoś mi kiedys powwiedział, żeby nie szczepić ale nie paiętam czemu, musze się zagłębić w temat.Na ospę też nie wiem czy chcę szczepić.....ogólnie to bardziej mi zależy na czymś przeciwko kleszczom, a to dopiero dużo później można... Co do fotelików, to ja chyba będę musiała wymienić, ale zinnego względu niż waga czy wiek.... chodzi o to, że dziewczyny już nie chcą być w tej pozycji półleżącej i jak nie śpią, to rycza żeby się wychylić. najchętniej to by siedziały. Więc chyba czas na kolejny, najbardiej mi się podoba recaro ale nie wiem jak on w testach wypada. Macie może jakąs stronkę godną polecenia z testam otelikow? frezja u nas woda z innego zródła podzialala przeciwnie, Maja dwa dni kupy nie zrobiła, potem dalam jej czopek, ale też nie zrobila, dopiero na 3 dzień jak gdyby nigdy nic sie załatwiła. Szczęsciara jak tam nastroje Julci?? U mnie Maja nie chce się właśnie zginać w biodrach, od razu do stania sie zabiera, ale do tego to jeszcze jej daleko, i jej nie stawiam za żadne skarby, niech sie nauczy raczkować a nie stawać. kamkrzem, dla dziecci karmionych mm po 4 miesiaću wprowadzamy jedzenie. frezja juz ma zrośnięte ciemiączko? szybko. Dobra teraz krótki skrót z naszego wypadu. Jak wiadmomo pogoda nie dopisała, co dzis na ogrodzie sobie odbilismy... Dziewczyny zasypialy raz o 22 na drugi dzien o 21 a na trzeci juz sie zaklimatyzowaly i zasnely po 19. Ale pospacerowalismy troszke w nosidelkach, jak nie padało. codziennie bylismy na basenie. dziewczyny korzystaly ze wszystkich atrakcji, nawet grote solnaa odwiedzily. Na posilkach robily furore, zaczepialy kazdego przechodnia, z krzeselek chcialy mi wychodzic, krecily się strasznie. Do tego jak widzialy ze ja cos jem czy emek to robi awanture zeby im dac i tym sposobem, poza serkiem bialym, chlebez z dzemem i innymi w miare normalnymi rzeczami to jadly zeberka i pieczoe ziemniaki . Jak poszlismy na kawe, to ja i emek pilismy a dziewczyny musialy odstac po porcji jablecznika.... na drugi dzien sernik zzjadly. ogolnie to bedziemy musieli jesc z emkiem chyba w piwnicy, bo inaczej chca wszystkiego co my! nietety nasza videoniania sie nie sprawdzila, bo mieszkalismy na 6 pietrze i nawet jak dzieczyny zasnely to my po bozemu seriale i spac:) potem pojechalismy do moich rodzicow i tam powtorka z rozrywki, zasnely o 22 30..... jak wrocilismy do domu to nie bylo lepiej bo tez zasnely po 22. Ogolnie Maja znow zrobila się rozdarta, nie wiadomo o co jej chodzi....pelza sobie ale tylko rekami sie narazie podciaga. dolne zeby juz ma. Lesia jej aniolkiem, nie ma z nia zadnych prolemow. Gorne jedynki jej wyszly bez zadncyh objawow. jest strasznie grzeczna, oddaje wszystkim swojego smoka:) dobra lece na przepis na zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja tak na szybciutko do Liski, jutro może skrobne coś więcej. Liska z tego co pamiętam to najbezpieczniejsze w tej kolejnej kategorii są Romery, a aktualne testy są na s tronie e-foteliki.pl ale po zakup i oglądanie to warto sie wybrać do 3kiwi, bo chyba lepszych rabatów sie nie znajdzie, myśmy cybexa atona 3, czyli najnowszy model, ktorego jeszcze nie ma w innych sklepach kupili zatak niską cene jakiej nigdzie nie znaleźliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabieg mamy w środę o 18:30,jutro jedziemy na badania krwii.Niestety żadnej poprawy,nawet jest gorzej,bo na dworze strasznie jej to oczko łzawi i jak ta ropka zaschnie to potem mam problem żeby to oczko wyczyścić.Poza tym widzę,że jej tez bardzo przeszkadza,bo trze ciagle i popłakuje przy tym. Martwi mnie troszke jak bidula wytrzyma bez picia 6 godzin,ostatecznie mogę jej podać 50 ml wody na 2 h przed narkozą,a środa zapowiada się upanie:(Z jedzeniem to pól biedy,bo ona ostatnio nie chce jeść,nie jestem w stanie wcisnąć jej 5 posiłków,a te 4 które zjada to takie okrojone porcje.Dzisiaj zjadła o 12 posiłek i kolejny dopiero po kąpieli po 20,po poludniu nic nie chciała zjeść. Liska szkoda,że nie mieliście pogody,ale przynajmniej dziewczyny zmieniły klimat i zobaczyły nowe miejsca no i odpoczywały jak rasowe kobietki;)Ze spaniem to sobie pofolgowały,ale pewnie w domu wszystko wróci do normy.Nam Lenka tez do talerza zagląda i pewnie za jakąś chwilę dostanie co nieco;)Dziś zalapała się na monte,bylismy u znajomych i jak zobaczyła,że ich córka je to jej się oczy zaświeciły wiec jej dali troszeczke na łyzeczce, jak ona sie oblizywała;) Co do pionizowania to mnie neurolog pytała czy zostawiamy dziecko pod opieką babci czy niani...na poczatku nie wiedziałam o co jej chodzi,ale dalej wyjaśniła,że ma takich pacjentów co to wlasnie te mądre babcie i opiekunki skrzywdziły,bo za szybko chciały zrobić z dzieci chodzacego człowieczka.Nie wolno tego robić,bo to grozi skrzywieniem kregoslupa i problemami z bioderkami.Zreszta mam wśród znajomych taki przypadek,rodzicie uczyli chodzić 9 msc dziecko i teraz je rehabilitują na pilce,bo dziecko ma problem z kręgosłupem. Humorki to u nas teraz codziennosc,jak jej cos nie pasuje to koniec swiata,nie da rady jej zabawić niczym.mam nadzieje,że to przejściwoe,bo nie chce mieć w domu marudy i płaczka.Nie wiem jak ona wytrzyma wkłucie weflonu, teraz jak się rozpłacze to nie idzie jej wyciszyć,noszenie na rączkach i przytulanie nic nie daje,ona aż sie zanosi jak ryczy:( Zęby dały spokój teraz i dobrez,bo goraczka byłaby przeciwskazaniem do zabiegu,oby tylko przeziebienie nas nie dopadło. My dziś mielismy jechac na safarii do Czech,ale pogoda nam popsuła plany,a jak juz sie rozpogodziło to było południe inie było sensu jechac tyle kilosow,pojechalismy więc do naszego Zoo,ale były takie tłumy,że zrezygnowalismy i ostatecznie pojechalismy na przejażdzke za miasto. Lenka,Nisia,Barberka co u Was i dzieciaczków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-))) Sylwia, właśnie oglądałam zdjęcia i Lenka jest cudowna. Ma takie piękne niebieskie oczka i te jej policzki :-))) Trzymamy kciuki tj. Antoś również, za zabieg Lenki. Będzie dobrze :-))) Liska, fajnie że dziewczyny dzielnie zniosły wypad do Karpacza. Może one nie spały, bo chciały poimprezować na jakieś dyskotece :-))) Nasz maluch ostatnio chodzi spać o 21 i śpi tak do 01:00 lub 01:30. Kilka razy to mu się zdarzyło spać nawet do 3 rano i obudzić się na jedzonko :-))) A tak to nawet ok. Dobrze, że pogoda jest lepsza, bo przez te 3 dni jak padało to była masakra. Antoś cały czas był niespokojny, nie chciał spać w łóżeczku bo nauczony, że spi na spacerze. Jednego dnia spał w gondoli na balkonie to tak płakał. Od soboty już wszystko dobrze i niemal cały dzień z nim spacerujemy, wtedy smacznie sobie śpi lub ogląda chmurki. Teraz został odtransportowany z babcią na spacer, a matka ma chwilę na kompa. Szukam jakiś fajnych kwater w Ustroniu Morskim, może coś znacie godne polecenia blisko morza? Dziewczyny, jeśli chodzi o nasze spotkanie to może 25 maja /sobota/, taki termin by Wam pasował? Mój eMek ma wtedy wolny weekend i moglibyśmy pojawić się we Wrocławiu. Jeśli pasuje Wam inny termin to dajcie znać, wtedy się jakoś dostosujemy. Miłego dnia :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Sylwia Lenka sama słodycz i te oczka:) Liska dziewczyny są genialne ciesz się, że mają apetyt i próbują nowości szybko zaczniesz dawać to co wy jecie. Moja Anecia jest kochana śpi do 6-7, a idzie spać tak po 20, nie mogę narzekać naprawdę, aż mi się łezka w oczach zrobiła. Ostatnio wariuje w łóżeczku jak szalona obraca się jak karuzela muszę zmienić łóżeczko drewniane na turystyczne bo strach zabezpieczenie do łóżeczka niestarcza i gada jak najęta i krzyczy tak śmiesznie.10.05 kończy 4msc i zaczynamy jedzonko stopniowo podawać. Dam jej kaszkę mleczno-ryżową z łyżki, a jak nie to z butli, potem zupkę jarzynową i jabłuszko tak po trochu z dnia na dzień po parę łyżek tak na zmianę. Jak wy zaczynałyście podawać dziewczyny po jednej dwie łyżeczki? Jak z kaszką z butli czy z miseczki? Jakie macie menu w ciągu dnia bo ja nie wiem jak mam robić później jak załapie nowy jadłospis. Zaczęłam dawać jej herbatkę z hippa malinową z dziką róża pije lepiej już, a jaką mine miała jak jej dałam pierwszy raz:) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, jak Lenka zniosła dzisiejsze badania, płakała bardzo ? Kurcze z tym byciem na czczo przed zabiegiem to rzeczywiście ciężka sprawa u takiego maluszka bo nijak nie wytłumaczysz :( oby Lence nie chciało się bardzo pić ale rzeczywiście łatwo nie jest bo oprócz stresu związanego z zabiegiem dochodzi dodatkowy jak bedzie przed :( dobrze że już niedługo będziecie mieć to za sobą i szybko o tym zapomnicie, bo na pewno wszystko pójdzie dobrze :) A zdjęcia super tzn. LENKA JEST CUDOWNA I CUDNA :) matko jakie ona ma piękne oczy nie wiem po kim bo nie widziałam ani Ciebie ani emka ale pozazdrościć :) a zresztą cała jest prześliczna :) A i dziękuje za pocieszenie z tym mówieniem. Emek niby wyczytał ze dopiero jak dziecko nie gaworzy to jest niepokojące bo gaworzenie jest naśladowcze a głużenie nie. Podobno głużenie jest instynktowne i nawet głuche dzieci głużą no i przeważnie wtedy jak im jest źle albo dobrze. Hania głuży przy nas zawsze jak jej coś nie pasuje albo jest rozżalona ale najwięcej gada jak jest wśród obcych , wtedy to sie rozgaduje i buzia jej się nie zamyka szczególnie wtedy jak wszyscy rozmawiają i ją ignorują, nie wiem o co chodzi ? A w ogóle to mam z nią troche problem bo nie chce leżeć tylko się wciąż dźwiga do siadania, nawet jak leży podnosi głowe i ciągnie się do góry no i oczywiście ponieważ jej nie pozwalamy to jest wścieknięta non stop, bo pozycja półleżąca też jej nie odpowiada. W ogóle to sie z niej robi terrorystka bo jak leży sama na podłodze z zabawkami to jest ok a jak tylko się do niej zbliżymy to już się dźwiga żeby usiąść albo wziąć ją na ręce. Czuje że dopóki nie bedzie siedzieć to czekają nas ciężkie tygodnie. Chyba że macie jakiś pkmysł jak ją spacyfikować ;) Liska no to dziewczyny poszalały na wyjeździe no i nie po to jest wolne żeby chodzić spać o 20 i widze że dziewczyny to nieźle wyczuły. A Majka może taka maruda bo zacznie raczkować ?No i super że Lenka taka grzeczniutka bo ciężko by Ci było z takimi dwoma Majeczkami ;) Kalinka, ale ta Anetka to złote dziecko :) u nas nie jest tak różowo bo Hania jeszcze wstaje dwavrazy w nocy, ale też właśnie zaczynamy wprowadzać nowe pokarmy i kaszki i kleiki wiec może troszke w nocy pośpi. No i mam nadzieje że nowe jedzonko jej posmakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za komplmenty:) Paradoks polega na tym ,że ja i emek ciemni z brazowymi oczami,a Lenka blondi z niebieskimi.Nie podobna do żadnego z nas,no jedynie kształt oczu ma po mnie;) Morfologia poszła dośc gładko,na ukłucie nie zareagowała tylko jak wyciskano krew to wtedy sie rozpłakała.Wyniki ma takie sobie,hemoglobina,hematokryt i mcv ponizej normy.Zdenerwowałam się,że to może prezeszkodzić w zabiegu,ale zadzwoniłam do anastezjolog, ktora bedzie znieczulać Lenkę i ona uspokoiła,że u maluchów zazwyczaj te wyniki są poniżej normy,bo to jest jeszcze pozostałość płodowa,a pózniej to się normuje.Dla niej najważniejsze,żeby leukocyty były w normie i dziecko zdrowe/nieprzeziebione. Czekająca chyba wszystkie maluchy kapryszą jak nie ma pogody i trzeba w domu siedzieć.Jednak spacerek to najlepsze lekarstwo na zle humorki i spokojny sen.U mnie hasło "wózio" wywołuje szeroki uśmiech Lenki i też zdecydowanie lepiej mi sypia jak duzo jesteśmy na dworze, w domu to jest marudzenie przed drzemk, a i sama drzemka krótka także nie zdąży się poytywnie nastoić;) z kwaterami to Ci nic nie podpowiem,bo nad naszym morzem to ja sto lat nie byłam,a w Ustroniu to wogóle. Jesli chodzi o spotkanie to ja niczego nie sugeruję,bo trudno mi określić czy będziemy mieć wolny weekend czy nie.Teraz mamy gorący okres w firmie i weekendy zazwyczaj mamy wyjazdowe.Jesli będę mogła to na pewno się na spotkaniu pojawię:) Kalinko no Tobie to już setki razy pisalam,że Ci się złote dziecko trafiło:)Śpi jak aniołek,ja musiałam czekac na przespane nocki pełne 6 miesięcy,dopiero teraz wypoczywam,bo Lenka przesypia od 20 do 7-8 rano i nie podjada już w nocy. Ja zaczynałam od kleiku ryzowego,dodawałam troszke do mleka i ciagneła z butli.Jak posmakowała kaszek to kleiku już nie chciała,najlepiej jej wchodzą bananowe i malinowe. Tak szczerze mówiąc to ja nie wprowadzałam tak rygorystycznie nowości,dałam jednego dnia troszke,drugiego troszke i potem juz z grubej rury;)Jakbym się trzymała schematów to do dziś Lenka wielu rzeczy by nie spróbowała,bo zabrakłoby nam czasu na oswajanie sie z nowościami.jedyne na co jest uczulona to rumianek i wionogrona,po tym ma wysypke a reszta ok. herbatka z Hippa u mnie od poczatku robiła furrore,zmieniam jej tylko smaki i powiem wam,że ona woli to od soczków. Wrocławianko,moja mala jedno słowo opanowała do perfekcji -nie;)jak jej coś nie pasuje to potrafi duzymi literami nam to wykrzyczeć;) Ja przestałam czytać neta,bo mi neurolog powiedziała,że można obledu dostać od tych dobrych rad wujka google;)każde dziecko rozwija się swoim torem i dlatego są takie duże widelki czasowe na różne umiejętnośći,Twoja Hania jak widać skupia się na rozwoju ruchowym,a gadanie sobie na pozniej zostawiła;)Szybko się wyrywa do siadania;chyba najlepszym rozwiązaniem jest taki bujaczek z regulowanym oparciem,jak bedzie bardzo marudzić,że jej półleżąca pozycja nie pasuje to mozesz troszke jej podnieść.nic innego mi do głowy nie przychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Sylwia Lenka jest prześliczna!!! Oczka ma piękne i jest taka pieknie symetryczna, śliczna dzidzia:) Jak widzę jak ona pełza to wygląa to indentycznie jak moja. Doszla teraz do takiej wprawy że czołga się na prawej ręce i lewej nodze, a lewą ręką w górze wymachuje albo coś niesie sobie pod pachą. Tym sosobem mam zabawki i skarpetki wszędzie!!! wrocławianko bardzo dziękuje Ci ya informacje, ju sobie poczytaam i faktycznie roomery sa teoretycznie najbezieczniejsze, ale tez recaro dobrze wpadają, a mi się w nich podoba ta imitacja zamszu, jest bardzo przyjemna i dośc łatwa w czyszczeniu, a niestety chrupki kukurydziane i inne przekąski są teraz wszędzie.... co do 3 kiwi to na pewno Pan Przemek zrobi dobry rabat:) Sylwia własnie jak badania krwi? Pamiętam, że u mnie Majcik nawet nie zauważyła jak jej się Pani w palca wkłuła, ale pewnie Lenka ma z żylki?? Z tego co slyszałam to monte to wielki przysmak maluchów:) Ja sie właśnie boje o Lenkę z jej pionizowaniem, ona sie sama podnosi, ale ja ciągle widzę jej lekkie skrzywienie kręgosłupa, które jest od urodzenia raz mniejsze raz większe i boję się żeby się nie pogłebiło. Narazie nie mamy ćwiczyc z tego powodu ale jeśli sie pogłębi to tak ostatnio jak przejezdzalismy obok zoo w którąś z niedzieli to była chyba 100metrowa kolejka.... czekajaąca, Kalinka Wam to tylko pozazdroscic takich spiacych maluchow, ja to juz sie nie ludzę, że szybko przespie nocke.... Ja wlasnie dlatego nawet w deszcze chodze na spacery, wole zmoknaac niz je lulac na rekach i zeby spaly po 5 minut. co do spotkania to ja mam chrzciny 26 maja( w końcu) ale ten 25 myslę, że byłby ok, a miejsce? może określmy sie kto w jakich rejonach mieszka, albo któredy będzie wjezdzac to znajdziemy jakiś zloty środek,Tak więc ja mieszkam na zlotnikach i mam tu fajny park:) Klinka u mnie tez zabezpieczenia nie wystarczaja ale ja wychodze z zalozenia ze jak się nie uderzy to nie zobaczy ze trzeba uwazac. A krzywdy sobie nie zrobily, tylko ja mam plaskie szczebelki. co do deity to my chyba wszystkie zaczynalysmy od kleiku ryzowego badz kukurydzianego. Z butli jako dodatek do mleka. do tego jabluszko, najpierw sok, potem blendowane. z warzyw to pierwsza byla u mnie marchewka, ziemniaki, dynia. u nas menu wyglada tak, sniadanie mleko, drugie jogurt badz kasza z lyzeczki, potem zupka warzywna, potem drugie danie z mieskiem( w calosci nie rozdrobnione, tylko miesko pokrojone), potem deser czyli owoce, potem kasza z butli na kolacje. co do gaworzenia to moja Lenka jeszcze nie powiedziała sylab, lekarka kazala jeszcze poczekać. skonczyla 9 miesiecy. a czemu sie kochana dziwisz, ona też chce sobie pogadać:) pewnie przeatanie sie dzwogac do siadania jak zacznie sie obracac na boki, nie martw się:) Sylwia dobrze, że wyniki sa ok, może troszkę żelaza musi Lenka dostać, albo więcej mięska, żeby morfologia poszła do góry? U nas Majcik się uspokoiła. Ona cały czas by najchetniej siedziala a jak poszlam do kuchni robic im kasze na kolacje to plakala w pokoju po czym poszlam po nia a ona juz w polowie drogi byla do mnie do kuchni. tylko jej to tak ciezko idzie, bo podciaga sie samymi rekami i duzo wysilku ja to kosztuje. Z Lenka mam taki problem, że po wszystkim sie wspina, nawet potrafi sobie zdjąć podkladkę ze stołu i zachowuje sie jakby chciala się po niej wspiąc, a ona ma jakiś 1 mm wysokości....:):) A problem jest taki, że robi klęk prosty i casami się zapomni i leci mi w tyl na plecy i glowe..... wiec trzeba ja miec na oku caly czas. do tego mam 3 schodki z salonu do kuchni i dzis jak gdyby nigdy nic je pokonala i poszla sobie kuchnie zwiedzac.... A i Maja moja boi się psa, ale jak widzi kota to korby dostaje, Juz ja to widze jak dorosna, Lenka mi biedne psy bedzie do domu sprowadzać aa Maja kotki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska nie pomyslałam o kleiku:( ale dam jej kaszkę z miski jak załapie, a jak nie z butli. Kurcze jak byłam w sklepie to miałam problem tyle tego jest, że za głowę się złapałam:( nie wiadomo co kupić jakoś sobie to wykombinuje na początku będe testować codziennie coś innego potem zrobię jakieś menu dnia:) Wrocławianko Sylwia ma racje jedno dziecko więcej gada drugie bardziej aktywne ruchowo moja bardziej na boki się wygina i na brzuch by chciała raz się jej nawet udało, ale mine miała, a z siedzeniem to jak ją łapie głowe podnosi wtedy, ale dzisiaj zauwazyłam, że jak się obudziła rano to jakby tak podnosiła i do przodu chciała chyba załapała ćwiczenia:) Fajnie wygląda z tej pozycji taka malutka inaczej jak leży ją widzę wydaję się większa wtedy. Dobrze pisałyście o tych skokach rozwojowych nawet nie wiem kiedy zaczyna robić coś nowego. Powiem Wam, że ten okres jest fajny jak już mała kontaktuje widzi i uśmiecha się z dnia na dzień co raz bardziej i tak jak pisałyście uśmiech wszystko wynagrodzi:) Zaczyna robić się wesoło:) niedługo znowu szczepienie ciekawe jak będzie hmm. Dziewczyny czy dobrze pamiętam, że soczki bobofrut rozcieńczacie z wodą one chyba są od 5msc tak? albo coś pokręciłam:( Na razie tą herbatke będe jej dawać poźniej jakieś soczki. Sylwia moi znajomi mają ciemne włosy i oczy obydwoje, a maja córeczkę blondynkę z niebieskimi oczami ponoć takim parą się zdarza, ale parą o blond włosach i niebieskich oczach dziecko o ciemnej oprawie nie, coś tam kiedyś czytałam o genach:) a może po teściach poszła, albo po twoich rodzicach lub jakieś geny po przodkach męża lub twoich. Lenka ma tak śliczny malutki nosek taki mi się zawsze marzył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki bardzo za miłe słowa i kciuki za zabieg,na pewno się jutro przydadzą:) Lenka miała morfologie z paluszka i krzyk to był jak jej wyciskali krew rurką,swoją drogą ona jest bardzo niedotykalska,jak ją ktoś obcy dotyka to jest płacz.Sama neurolog to zauważyla i żartowała,że pewnie jak będzie starsza to jej sie odmieni;) Tak mówicie o tych fotelikach,że chyba tez muszę sie tym tematem zainetersować.Wprawdzie Lenka jeszcze się mieści,ale co bedzie za dwa miesiace to nie wiem,a jak bedzie bardzo marudzić ,że jej taka pozycja nie pasuje to będziemy musili na wyjazd kupić jakiś inny. Widze Liska,że termin chrzcin już ustalony...ja mam w planie na poczatku czerwca,bo w pierwszy poniedziałek brat zaliczy bierzmowanie w katedrze i zaraz w sobotę moglibyśmy ochrzcic Lenkę. Ja mieszkam od południowej strony Wrocławia,blisko mam do parku przy szpitalu na Borowskiej,albo do parku poludniowego:) Z morfologią u Lenki nie jest zle,mam się wogóle tym nie przejmować i nie dostałam żadnych wskazań co do diety czy suplementów.Podobno małe dzieci tak mają i że to się wyrównuje z wiekiem.postaram sie dawać jej więcej mięsa,ale co ja sama mogę jeśli mój szogun nie chce jeść;(Codziennie w menu ma zupke z mięskiem albo miesko z warzywami /indyk,ryba/ tylko że ledwo zjada słoiczek. Kalinko,soczeka jablkowy to możesz podawać po 4 msc,na początku rozcieńczony z wodą a pózniej już normalnie.Inne owocki to mozna już w 5 msc wprowadzać. Noska tez jej zazdroszcze,mi natura poskapiła;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, no właśnie ja w sprawie spotkania to bardziej myślałam o babskich plotkach, no chyba, że Wasi tatusiowie są też bardzo zaangażowani, bo nie chciałabym nikogo dyskryminować, ja na pewno będę sama, bo mojego emka na pewno nie uda mi się namowić na takie pogaduchy:) Ja jestem mobilna więc podjechac w obojętnie jakie miejsce nie jest dla mnie probleme, ale park południowy wydaje mi się najbardziej optymalną miejscówką, a powiedzcie mi dziewczyny, w tygodniu nie było by Wam wygodniej? Bo u mnie to weekendy zazwyczaj rodzinne są, zawsze ktoś się do nas zjeżdza itd. Wlaśnie mam problem z chrzcinami, bo myślałam ze to tak na luzie sie zorganizuje a tu okazuje się, że kościół zarezerwowany, a wszędzie w restauracjach są komunie i nie ma miejsc tam gdzie chciałam..... u nas dzis cud się stał, zanioslam diewczyny na gorę, na południową drzemkę, otworzyłam naszą stronke na telefonie, myślałam, że albo nie zasna albo będzie to trwało z poł h i będe musiała je usypiać, a nie zdazyłam przeczytac Waszych postów do konca a one juz spały i tak spią druga godzine..... kalinka, kleiki są delikatniejsze niż kasze, poza tym na poczatku dawaj najlepiej kaszę bezmleczną, czyli robisz mleko i dodajesz kaszę. Nie pamiętam czy ty piersią karmisz, jeśli tak to rób kasze na swoim mleku. Na początku trzeba jak najmniej obciązać małe żołądeczki, a kasza jest dośc ciężka. nie mozesz wporwadzac od razu codziennie czegos innego. Daj najpierw brzuszkowi przyzwyczaic sie do czegos innego niz mleko. a bobofruty to zalezy z jakich owocow bo sa od roznego wieku. Sylwia no to dobrze, że masz się nie przejmować morfologią. Ja już razem z dziewczynami zaciskami kciuki za jutro! daj koniecznie znac jak juz bedziecie po. MOje kochanaa zjadają słoiczek na pół!!!!! wiec nie tylko Twoja jest niejadkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liska dzięki za radę zacznę od kaszki tylko kupiłam niestety mleczno-ryzową o smaku waniliowym, spróbuję podawać przez pare dni tak o 14.30-15 bo na noc się boje podam jej pare łyżeczek jak będzie ok to z czasem więcej.Jak załapie to wprowadzę jabłko i marchewke potem jarzynową zupkę.Jak to u Was wyglądało bo ja raczej słoiczki bedę dawać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka, napisze Ci jak ja robiłam, a Ty oczywiście zrobisz jak zechcesz. Ja dawałamnajpierw kleik, potem jablko, potem warzywa, potem kasza bezsmakowa ryzowa, bo nie widziałam sensu przyzwyczajanie od razu do smakowych. A jak dałam smakowe to zaczynałam id takich smaków jakie jadły już owoce . Wanilie to chyba daje się dopiero po 6 miesiącu, ale nie jestem pewna.i jak dawałam kasze mleczno ryżowe to tej samej firmy jakiej jadły mm. dopiero po 6 miesiącu dawałam co leci.i na początku to mleko tylko zageszczalam kaszą, dawałam wtedy większy smok w butli i jedna łyżkę kaszy, potem coraz więcej. W tym uważaniu cl się daje i stopniowym zwiększaniu diety chodzi też o top żeby wiedzieć co uczula, bo jak za dużo się naraz wprawdzi top nutę wiadomo co szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska Anetka zjadła troche łyzeczką i ładnie otwierała buzie, ale się umazała:) resztę wlałam do butli i zjadła wszystko, powiększyłam dziurkę w smoczku, na razie jest ok nawet całą herbate malinową wypiła mi dzisiaj:) ta kaszka jest z bobovity, a ja mam z tej firmy mleko bebiko, kurcze każda matka mówi coś innego jak pytam:) kleik sobie odpuszcze jak polubi kaszę,ale następnym razem kupie jej malinową, albo bezsmakową, ona raczej chętnie otwiera buzie nawet jak daję witaminy, zobaczymy jak z warzywami będzie.Na tej kaszce jest od 4msc dlatego wzięłam bo owocowych nie chciałam dawać, a jakoś ta wanilia mnie przekonała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo najlepiej to wierzyć samemu sobie i robić tak jak nam instynkt nakazuje :-) ja się balam o Lenke, żeby jej brzuch nie bolał, bo po kolkach to wiem ze miała delikatny żołądek. W tych kaszach to są ekstrakty owocowe. Ja tam waniliowej nie dajez jednego x względu, wydaje mi się ze musi być mdła :-) Ale jeśli mogę doradzić to zacznij od jablkowej, malina lubi uczulac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo najlepiej to wierzyć samemu sobie i robić tak jak nam instynkt nakazuje :-) ja się balam o Lenke, żeby jej brzuch nie bolał, bo po kolkach to wiem ze miała delikatny żołądek. W tych kaszach to są ekstrakty owocowe. Ja tam waniliowej nie dajez jednego x względu, wydaje mi się ze musi być mdła :-) Ale jeśli mogę doradzić to zacznij od jablkowej, malina lubi uczulac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie mi nie smakuje, ale jakoś zjadła:) a jak malinową herbatę piję to chyba malinowa nie zaszkodzi co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio oglądałam na dzień dobry tvn, ze dzieci mają zupełnie inny smak niż my,i nutę należy im dosladzac. Czyli zeby dawać zwykła kasze, bez dodatkow. Dziś moje zjadły zwykła owsiana i faktycznie nie protestowały :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska a jaką kupiłaś bezsmakową na początku? Bobovita chyba też ma zwykłą muszę sprawdzić. Wiesz co ja to trochę przesadziłam dałam tak jak na opakowaniu, a mama mówiła mi dzisiaj by zacząć dawać 2 łyżeczki do wody na 150ml,a później zwiększać bo 5 łyżek to chyba za dużo jak na pierwszy raz i teraz mam stresa czy dobrze zrobiłam:( Aneta dalej je tylko 150 ml mleka tylko, nawet rano nie wciągnie 180ml. Jutro zrobię rzadszą i dam tylko 2 łyzki, a nie tak z grubej rury. Gadałam dziś z kuzynka to ona dawała smakowe mleczno-ryżowe niby lekarka jej kazała, ale zaczynała od jednej łyżeczki na tydzień, a potem zwiększała po jednej co tydzień,ale jej synek miał problemy brzuszkowe od początku. Jak mała przywyknie do kaszki to zaczne dawać owoce i warzywka tak co tydzień nowe smaki,a potem mieszane zupki i deserki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ale naprodukowałyście że nie wiem od czego zacząć. Bede wysyłać po kawałku żeby nie zeżarło :) co do spotkania to ja też emka nie brałam pod uwagę bo on wprawdzie zaangażowany ale jakoś go nie widze na spotkaniu 8 bab z wózkami ;) mi tam w tygodniu pasuje a że ja z południa to Park Południowy super. Wprawdzie jeszcze sama nigdzie z Hanią samochodem nie jeździłam ale Południowy mam rzut beretem wiec nawet z krzyczącą Hanią dojade :) ja ma plan na chrziciny w czerwcu, emek w końcu się pogodziłz moim wyborem chrzestnych wiec musimy tylko załatwićkościOł tzn, zgode żeby nie chrzcić w parafi bo nie zdzierże mojego proboszcza. Liska a jak to kościół zajęty ?są jakieś limity na chrzciny ?a co do knajp to znajomy zrobił taki patent że zarezerwował stolik w restauracji w parku południowym i po kościele przyszli tam na obiad, każdy sobie wybrał co chciał oni później za wszystko zapłacili i było git a przede wszystkim taniej bo jak chcieli wynająć stolik na chrzciny w tym samym lokalu to po pierwsze nie było a po drugie wszystko było odmrazu droższe, zatem rezerwując stolik nie mówili z jakiej to okazji . Tak samo zrobiła moja kuzynka w restauracjiw hotelu w rynku tylko nie pamietam nazwy tego hotelu, wiec może to jest jakaś metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia to dobrze że Lenka dzielnie zniosła badania, może i to wkłucie wenflonu nie bedzie takie straszne. Jutro od rana zaciskamy z Hanią za Was kciuki. A widze że przesiadłaś sie na Maclarena, i jak wrażenia ? Kalinka widze że my na tym samym etapie czyli wprowadzanie nowych pokarmów. Ja dziś zaczełam od marchewki i zamierzam wprowadzić kleik tj dodać łyżeczle rano do mleczka . Kaszke to chyba dopiero w 6 miesiącu bo tyle do wprowadzenia w tym 5 a czasu troche mało a Hania jeszcze na mleku Ha jest wiec nie moge jej tak nagle wprowadzić kaszki mlecznej . Dwa tygodnie temu przeszłyśmy z Nan Sensitive na Nan Ha wiec troszke jeszcze ją na tym Ha pociągne, jak jej prowadze zwykłe mleko to i kaszki mleczne. Chyba że są kaszki do rozrabiania na mleku, oświećcie mnie, bo troche sie gubie. Powiem Wam że myślałam że to rozszerzanie diety dość skomplokowane i nawet nie o to chodzi co wprowadzać ale w jakim systemie tj o jakiej porze, czy nowy pokarm ma zastepować dotychczasowe danie mleczne, ile np tego kleiku na ile mleka dodać, czy wtedy szybszy smoczek czy może smoczek do kaszki, czy moge jednocześnie wprowadzać marchewke i dodawać do jednej porcji mleka kleik,a jeśli tak to ile i o której ?same wątpiliwości i nigdzie nie znalazłam na ten temat rzetelnych i jasnych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym gadaniem i nowymi umiejetnosciami to chyba rzeczywiście nie ma comwariować. Dzisiaj przyszedł do nas ubezpieczyciel który ma synka młodszego od Hani o dwa tygodniu i był zaskoczonynże Hania tyle gada bo oczywiście jak gwiazda usłyszała obcy głos to sie rozgadała że buzia jej sie dopiero zamknęła jak poszedł a tak to lezała na kocu na dywanie i nawijała. Ona chyba mój głos i emka traktuje jako odgłos jej otoczenia czyli nic ciekawego bo sama nie wiem o co chodzi. Liska Hani przeraca sje na boki bez problemu nawet na brzuszek już sie turla tylko jeszcze rączki nie umie wyjąć wiec chyba to nie to :( a w bujaczku póki nie osiągnie kąta 90 stopni to też się dźwiga i targa ten łeb. Śmieszna jest bo jak sie ją odkłada to od razu głowe podnosi i podpiera sie łokciami żeby jej tylko na płasko nie położyć,a jak sie położy to dzwiga głowe do góry i nóżki i robi tzw. Scyzoryki , wiec emek dzisiaj podczas kąpieli stwieddził że już ma kaloryfer na brzuchu no bo to w sumie takie brzuszki. To samo robi w wózku na spacerze, i sie wścieka że nie siedzi. A że od parudniu śpi lepiej w domu niż na dworze to chyba przestane z nią wychodzić :( dzisiaj np obudziła sie o 8, pokwękała, zrobiła kupę i jak po nią przyszłam żeby ją wziąść to usnela i spała do 10 czyli 5,5 h bez jedzenia ( że też w nocy tak nie może) po czym zjadła 60 mleczka pobawiła sie 1,5 h i usnela na kolejne 1,5 h. No i powiem wam że tak mi ostatnio śpi w domu po 1,5 do 2h a raz nawet 3h a na spacerze tylko 0,5 h a później nerw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze Wam jak ja robiłam z jedzeniem, mam nadzieje ze jeszcze dobrze pamiętam :-) najpierw kleik, łyżka potem dwie do mleka na noc, szybszy smoczek nr 3, a jak on nie wystarczal to kupiłam z oznaczeniem x z tommiego tipie. Wtedy dziecko siła ssania reguluje ilość pokarmu.potem kupiłam z firmy holle kasze.ryżowa. Dodawalam ha do mleka na nic, najpierw łyżka potem dwie, trzy, taj żeby dobrze płynęło ze smoka. Potem dopiero poszły kasze ryżowe smakowe, ale też robione na mleku. A dopiero ba końcu smakowe mleczne. kolejnym etapem gest wprowadzenie glutenu ale to temat na piąty miesiąc. Ja kaszę o kleju wprowadzam na nic w nadziei ze przespia noc :-) Co do innego jedzenia to ha na początku dawałam tylko sloiki, balam się ze coś źle drozdrobnie. Najpierw poszła pierwsza marchewka z hippa, potem w połączeniu ziemniakami, potem z dynia, w między czasie jabłko. Potem brokuly, potem gruszki itd. wroxlawianko jak nasz na kaszy napisane ryzowa, to robisz ja dodatkuem mleka,wtedy robisz mleko ha i dajesz kasze, a jak jest.mleczno ryżowa to mleko jest jużw niej. ja zaczynałam od holle, są delikatne i większości do zrobienia nsa swoim mleku. A.kiedy spotkanie w tygodni by a wam pasowało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska z tą moblinością dziewczyn to jest tak że nagle człowiek sobie uświadamia że ma dom zupełnie nieprzystosowany do dzieci a wrecz niebezpieczny i chociaż by kurcze nie wiem jak uważał to przed wszystkim sie dzieciaczków nie uchroni Sylwia co do orfoligi to Hania też coś miała poniżej normy chyba właśnie mcv i coś jeszcze ale lekarka też mówiła że jest ok. Hania miała powyżej normy eozynofile a te mogą świadczyć o alergi wprwadzie przekroczenie wynosiło tylko 0,7 ale troche mnieto zmarwtiło i niedługo bedziemyy powtarzać morfologie. A wracając jeszcze do rozszerzania to ja Hani nie daje herbatek ani soków tylko wode bo nie chce żeby piła słodkie napoje zanim nie zacznie myć ząbków nie wiem jak mi sie to długo uda ale w związku z tym, te wszystkie smakowe kaszki i deserki też musze wprowadzać ostrożnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wybaczcie,że nie odpiszę teraz na Wasze wiadomości,ale wpadłam tylko na chwilę,żeby Wam powiedzić co u nas. Lenka bardzo bardzo dzielnie zniosla cały zabieg i przygotowanie,nic nie płakała.Bidula nie jadła od 12 w poludnie,a nie piła od 16,zabiego ostatecznie był przed 20,bo była obsuwa,a dodatkowo musieli Lence podać jakiś środek zobojetniający,żeby można było sie wkłuć weflonem i czekalismy aż zadziala ok pół godziny.Po podaniu tego środka Lenka odpłynęla,miała otwarte oczka, ale była bezwładna,taka lejąca;ja się rozsypałam jak ją zobaczylam w takim stanie:(Skubana mimo tego otłumanienia lekami jeszcze coś tam sobie gadała pod nosem i to jej zachowanie spowodowało,że przestałam ryczeć.Potem ja zabrali na operacyjną i po jakiś 20 minutkach oddali już lekko wybudzona,wtedy troszke marudziła,bo nie wiedziala co się dzieje.Całą drogę do domku spała,potem się obudziła i już była kontaktowa więc dałam jej picie,potem szybka kapiel i wreszcie długo wyczekiwaną kolacje. Teraz juz spi,dałam jej czopek paracetamolu 150 mg,bo tak zaleciła anastezjolog.Mam nadzieję,że rano się obudzi w dobrym humorku i nie bedzie pamiętać,że taki cięzki dzień za nią. Po zabiegu lekarka nam powoedziala,że stan był na tyle poważny,że nie było szans na to żeby to się samo cofnęło.Wyciagnęli jej bardzo dużo ropki,miała rozległe zakażenie.W ciągu tygodnia od zabiegu powinno się wszystko zagoić,mam masować oczko i zakarpaić kropelkami co 2-3 godziny. Powiem Wam,że dziś mialam okropny dzień,strasznie się stresowałam i przezywałam ten zabieg,teraz emocje opadły i ciesze sie,że moja kochana Lencia ma już to za sobą,wreszcie przestanie ją drażnić to oczko:)Dzielna z niej dziewczynka,jestem z niej dumna,ma charakter kobitka;) Pozdrawiam,jutro się odezwę:) Dzieki za ciepłe słowa,kciuki juz możecie puścić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, dobrze że napisałaś że już po i wszystko ok, bo ja cały dzień nie mogę przestać o Was myśleć i sie martwić jak Lenka zniosła zabieg i ten cały proces przed zabiegiem bo taki upał a ona bidulka bez wody. Wiesz nie dziwie Ci się że sie rozkleiłaś bo jak czytałam Twoją relację to sama miałam ściśnięte gardło i łzy w oczach :( ale na szczęście już po wszystkim :) teraz wypoczywajcie . Widzisz dobrze że się zdecydowaliście na zabieg bo Lenka na pewno sie meczyła a i pewnie mogło się skończyć poważnymi komplikacjami. Śpijcie dobrze, wyściskaj Lenke od e mnie i Hani, gdybym mogła to sama bym to zrobiła że taka dzielna :) ciotka też jest z niej dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×