Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powody powody powody#

powody dla ktorych NIE zdecydowalyscie sie na drugie dziecko

Polecane posty

Gość powody powody powody#

mamy jedynakow, podajcie powody dla ktorych nie zdecydowalyscie lub nie chcecie sie zdecydowac (jesli jeszcze to rozwazaccie) na drugie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podpisze sie
finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
bo lubię wygodne życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powody powody powody#
a strach, ze dziecko moze urodzic sie niepelnosprawne? (bol i odpowiedzialnosc z tym zwiazana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim jestem spełniona jako matka, moje dziecko jest szczęśliwe bo ja jestem szczęśliwa, bo mojej jedynaczce mogę dać wszystko a nie dzielić przez 2. Czuję, że drugie dziecko by mnie ograniczyło pod względem czasowym i finansowym. Mam czas dla siebie i mam czas dla dziecka. A jak widzę moje udręczone koleżanki, które wiecznie jęczą jak im źle i niedobrze, jak to dziadkowie nie chcą zajmować się dwójką dzieci i jak one marzą o chwili spokoju i ciszy - to tylko się w swoim przekonaniu utwierdzam. Jak się urodziła córeczka to zaczęłam dopiero zwracać uwagę na spoty fundacji i zobaczyłam jak wiele dzieci jest ciężko chorych i jakie miałam szczęście ze moje dziecko jest zdrowe. Aczkolwiek absolutną przeciwniczką rodzeństwa dla córki nie jestem, definytywnie nie mówię nie, ale na pewno jestem zwolenniczką większej różnicy wieku miedzy dziećmi , minimum 7-8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak narazie jedynym powodem tego ze mowie NIE jest to ze moja coreczka jest bardzo absorbujaca, nie spi w nocy, bardzo jej sie ulewala na poczatku, ma alergie na wszystko i jakby mi ktos powiedzial ze 2 bedzie takie samo to ja mowie NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olk
Co prawda mam juz dwoje i ciesze sie z tego ale zrobilam sie okropna panikara mlodszy zachoruje ja juz jestem cala w nerwach on kaszle w nocy ja nie spie ,boli mnie brzuch z nerwow ,mowi sie ze przy drugim dziecku jest latwiej i tzw kichniecie nie rusza a ja nie odczuwalam tego przy pierwszym dziecku a teraz to tragedia ze mna jest i wlasnie dlatego ze tak panikuje i boje sie tych chorób nie zdecydowalabym sie na kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze względu na ciężki przebieg ciąży, nadciśnienie w ciąży i zagrożenie rzucawką, synek urodził się w 34tc i wszystko ok, ale ze mną było nie bardzo.. Najbardziej boje się ze w drugiej ciązy to się powtórzy, albo że bedzie gorzej, Boje się tez pobytu w szpitalu (na patologii spedziłam dwa miesiące). Teraz jest synek i ciezko by mi taka rozłąkę było przeżyć. Aczkolwiek bardzo bym chciała miec drugie dziecko, ale bardzo się boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eudezet
Ja z finansowych. Zarabiamy z męzem średni. Razem 7000-75000 netto miesięcznie i jedno dziecko. mamy kredyt mieszkaniuowy i to mnie przeraża. Nie zdecyduje się na dziecko na ten moment, że to dużo bardziej by mnie ograniczyło finansowo. i jak ktoś napisał czasowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powody powody powody#
mam 5-letnia coreczke, ktora jest dla mnie najwiekszym skarbem. boje sie, ze urodzilby mi sie rozrabiaka, pozniej buntownik itd. i z perspektywy czasu zalowalabym, ze w ogole sie urodzil...zastanawiam sie czasmi, co mysla matki zlodziei i innych przestepcow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 556565667
" z perspektywy czasu zalowalabym, ze w ogole sie urodzil" TY TO W OGOLE NIE POWINNAS MIEC DZIECI, SZKODA MI TWOJEGO DZIECKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powody powody powody#
no i pojawila sie histeryczka...a tak milo sie dyskusja rozwijala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parroovveczka
Ja sie zdecydowalam, ale swoje strachy mialam. I byla to przede wszystkim obawa, czy corka sie nie bedzie czula pokrzywdzona, zdradzona, rozczarowana, jakas osamotniona, zostawiona z boku. Nie mam zamiaru jej odstawiac na bok, to jest moj najwiekszy skarb i chce, zeby nie odbilo sie to na niej, ale nie jestem w stanie przewidziec, jak to bedzie. No ale teraz drugie jest w drodze i mysle, ze bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powody powody powody#
tez sie zastanawiam jak drugie dziecko wplyneloby na moje relacje z corka...jestesmy bardzo zwiazane...lubie z nia spedzac czas itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona*
Głównym powodem jest to, że czuję się spełniona jako matka i nie mam parcia na drugie. Musiałabym zrezygnować z pracy poniewaz mój mąż ma pracę gdzie nie ma go nawet kilka dni a ja pracuję na zmiany i wtedy dzieckiem zajmuje się babcia (np w nocy). Przy drugim babcia by juz nie pomagała ze względu na wiek i samopoczucie wiec moja praca byłaby niemożliwa. Co za tym idzie mniej pieniędzy i rezygnacja z wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorypkaa
ja ciagle szukam za i przeciw czuje czasami ze bardzo pragnę miec 2 dziecko taki jakby instynkt chcem aby moja corcia miala rodzeństwo ona zreszta ostatnio cały czas o nim mowi a z drugiej strony wiem ze bedzie mi ciezko jestem wygodna pieluchy mam juz za soba mala sama potrafi sie zając soba kilka razy w tyg prowadzam ja na zajecia a do tego czesto mi choruje co sprawia ze ja ciagle jestem w nerwach drugie dziecko to równiez ograniczenie mojego czasu no nie wiem sama ale jak widze maluszka to mi sie płakac chce tak bym go chciała :) i bądz tu mądra czasami wolałabym zaliczyć wpadke niz świadomie sie zdecydowac może poczekam jeszcze rok mała bedzie miała 7 lat wiec może bedzie łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dopiero w ciąży z pierwszym, ale więcej nie planuję: bo nie jestem stworzona do bycia matką Polką bo dzieci w liczbie mnogiej kojarzą mi się z upierdliwym hałasem bo nie chcę ciągle robić z siebie idioty i bawić się w cieszenie się z klaskania itp. bo lubię spokojny świat dorosłych bo lubię mieć czas dla siebie, czas tylko dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmm
Moj syn ma juz 9 lat a ja praktycznie ani razu nie pomyslalam o drugim dziecku. Tylko wtedy kiedy on mi mowi ze chcialby miec brata, czuje sie jakby winna, ze nie bedzie mial tego co ja i inni - rodzenstwa. Wiem ze bardzo by chcial. Ja gdybym nie wpadla to zapewne nigdy nie zdecydowalabym sie na dziecko, nigdy ich nie chcialam. Odkad pamietam mialam takie podejscie. Syn jest i jest moim najwiekszym skarbem i teraz jestem wdzieczna Bogu ze mi go dal:) I tak samo jak poprzedniczki - jestem wygodna, pracuje, zajmuje sie swoimi pasjami, mam czas dla syna, razem gramy, bawimy sie, robimy zakupy. Jest mi dobrze i nie mam zamiaru bawic sie w to co kilka lat temu, bo to w ogole nie dla mnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaama
Ja też bym chciała drugie. Co prawda moja córka ma 3 m-ce i jest spokojnym dzieckiem i bałabym się, że przy drugim nie będę mieć czasu dla niej, ale jestem jedynaczką i wiem, jak źle jest samemu w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie egoistki
Głupie egoistki, myślicie tylko o sobie. Współczuje tym waszym dzieciom takich matek, wychowacie je na takie same zapatrzone w siebie egoistki i egoistów. Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się boje samotności
jestem samotną matką od początku ciąży teraz moje dziecko ma 15 miesięcy i nie wyobrażam sobie powtórki, nie zaufam znowu facetowi na tyle żeby mieć z nim dziecko, bo zwyczajnie się obawiam że kolejne dziecko będzie bez ojca, po drugie jakoś nie wyobrażam sobie dzieci-rodzeństwo które jest z dwóch różnych ojców, obawiam się też urodzenia chorego dziecka i że go nie pokocham. Mnie kwestie finansowe i czasowe nie ograniczają raczej złe doświadczenia w życiu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupie egoistki - myślę, że egoizm jest 100 razy lepszy od ograniczenie umysłowego :) jeśli chcesz zabłysnąć altruizmem, pochwal się, ile dzieci adoptowałaś? czy jednak wolałaś urodzić swoje, jak zwykły egoistyczny zwierz kierowany instynktem przekazania genów i przetrwania gatunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze chciałam mieć 2 dzieci
ale być może pozostałabym przy jednym, bo nam też się nie przelewa (pracuje tylko mąż i zarabia 6 tys. zł na rękę, a też mamy kredyt mieszkaniowy na 30 lat) jednak tylko pod warunkiem, że byłaby to CÓRKA pierwszy urodził się syn i nie wyobrażam sobie mieć jedynaka chłopca dlatego szybko zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko i urodziła nam się dziewczynka, a potem jeszcze druga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
strach,że coś się stanie,że może sie urodzić martwe jak w topiku powyżej albo jeszcze coś innego oraz to,że córcia do poł roku była koszmarem w wychowaniu(kolki całe dnie) i nigdy nie chce więcej tego przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd przeświadczenie o tym, że dziecku do szczęscia potrzebne jest rodzeństwo, do tego te wyświechtane frazesy o tym, że w dorosłym życiu nie będzie samo bo będzie miało brat/siostrę, ble, ble ble... Moja koleżanka pochodzi z bardzo wielodzietnej rodziny - ma 11 rodzeństwa ( tak, tak, w tych czasach też jest to mozliwe :) Mieszka w Warszawie, reszta rodziny porozjeżdzała się po kraju i świecie, jedyny kontakt jaki mają to czasem tel. i ewentualnie święta bożego narodzenia, śluby itp. Sorry, ale dla jednego wieczoru wigilijnego nie będę się zmuszała do czegoś czego nie jestem pewna. Bardzo często zdarza się tak, że rodzeństwa w dorosłym życiu wogóle nie mają ze sobą kontaktu, i przykro stwierdzić, ale spotykają się dopiero nad grobem rodziców ... Ludzie dorastają i zakładają własne rodziny. Ja akurat mam świetny kontakt ze starszym o 6 lat bratem - teraz oczywiście, bo za dziecięcych czasów to bywało różnie, zwłaszcza brat jako ten starszy czuł się bardzo ograniczony. Mamy ten luksów ze mieszkamy w jednym mieście i często się spotykamy, lubimy razem spędzać czas, ale nie wydaje mi się żeby powodem były więzy krwi, raczej są to wspólne zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. zdrowotne - duża szansa że ciąża będzie zagrożona, a jeszcze większa że mi się coś stanie - a nie osierocę dziecka tylko dlatego żeby kiedyś miało rodzeństwo, z którym może nawet nie mieć kontaktów 2. Finansowe - nie jestem jakaś super biedna i raczej mam na wszystko co mi jest potrzebne lub czasem niepotrzebne, ale chcę żeby moje dziecko miało to, czego ja nie miałam w dzieciństwie - kursy językowe, jakieś zajęcia sportowe i mimo tego że to politycznie niepoprawne chcę żeby moje dziecko chodziło do prywatnej szkoły 3. emocjonalne - moo synek jest bardzo grzeczny i zupełnie na niego nie mogę narzekać ale poświęcam mu mnóstwo czasu, nie chciałabym musieć rozdzielać tego czasu na dwoje, bo wtedy starsze jest zazwyczaj w gorszej sytuacji, bo młodsze wymaga więcej uwagi itp 4. egoistyczne - wyszłam z nocnego wstawania, karmienia, mam czas dla siebie, mogę synka zawieźć do mojej mamy na weekend lub na wakacje (z dwójką już by nie została), mogę w weekend spotkać się z przyjaciółmi i zostawić synka wieczorem z opiekunką - jestem hedonistką i lubię przyjemne i lekkie życie, nie interesuje mnie "umartwianie się" w imię wyższych celów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli generalnie w jednym
i drugim przypadku pobudki są czysto egoistyczne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
nie czuje takiej potrzeby żeby mieć drugie dziecko. Mój maż tez nie chce mieć więcej dzieci co mnie bardzo cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
''JEDYNACTWO fakty i mity Problem jedynactwa w Polsce nabiera ostatnimi czasy szczególnego znaczenia. Coraz częściej spotykany jest model rodziny 2 + 1, co grozi zachwianiem równowagi demograficznej oraz innymi problemami natury społecznej czy pedagogicznej. Jedynak to dziecko pierwsze, jedyne i ostatnie w rodzinie. Według J. Zborowskiego zarówno badania empiryczne jak i zwykłe obserwacje potwierdzają to, że brak rodzeństwa ma niewątpliwie znaczny wpływ na rozwój jedynaka. Zagadnienie to było inspiracja do badań już na przełomie XIX i XX wieku1. Obraz jedynaka zmieniał się na przestrzeni lat. M. Kumpel zauważa, że początkowo jedynakom przypisywano szereg cech negatywnych: nie potrafią się dzielić, są rozpieszczonymi egoistami, zarozumiali, samolubni, nadmiernie skoncentrowani na sobie, chcący zawsze stawiać na swoim, dlatego mający trudności w nawiązywaniu relacji z innymi2. W literaturze spotykamy różne definicje jedynactwa. W "Nowym Słowniku Pedagogicznym" W.Okoń określa, że posiadanie jedynego dziecka w rodzinie to sytuacja raczej niekorzystna dla wychowania dziecka. 1. Zalety bycia jedynakiem Bycie jedynakiem ma wiele zalet. potrzeby jedynaka i zainteresowania są łatwiej rozpoznawane i zaspokajane; rodzice mają dla niego więcej czasu, bowiem nie muszą go dzielić między kilkorgiem dzieci; jedynak ma duże szanse stać się przywódcą w grupie rówieśników i zostać uznawanym za autorytet; nie przeżywa negatywnych emocji związanych z rywalizacją czy porównywaniem; może rozwinąć swoje zdolności, bo porównywanie z rodzeństwem nie wpędza go w kompleksy; obca jest mu równie zazdrość o brata czy siostrę, czy te poczucie odrzucenia i krzywdy; życie codzienne toczy się w harmonijnej i spokojnej atmosferze wolnej od starć i napięć, jakie w większych rodzinach są rezultatem rywalizacji między rodzeństwem; rzadziej zdarzają się mu nieprzyjemne wypadki (np. oparzenia, urazy), bowiem rodzice mogą bardziej go kontrolować; na ogół jest dojrzalszy ni jego rówieśnicy, bowiem większość czasu spędza z dorosłymi, a otoczony przez dorosłych i stanowiący centrum uwagi, szybko przyswaja większy zasób słów i wzorców zachowań;5 szybsze przyswajanie dorosłych zachowań społecznych oraz większa pewność przy braniu na siebie odpowiedzialności i przewodnictwa, co często zapewnia udany start i powodzenie w karierze zawodowej;6 ma rozwiniętą bogato wyobraźnię, ponieważ musiał wymyślać sobie jednoosobowe zabawy; dzięki bliskim stosunkom z rodzicami, bardziej dostosowuje się do ich oczekiwań, co w efekcie powoduje mniej konfliktów; ma wszystko, co najlepsze, bowiem otrzymując cokolwiek od rodziców nie musi się tym dzielić z innymi; jest pilny i ambitny, zwłaszcza chłopcy często wiele osiągają; zdarza się, że może być bardzo niezadowolony, jeśli nie osiągnie sukcesów; jednak e na ogół wiele rzeczy jemu się udaje;7 oczekuje dużo od życia mając lepsze warunki materialne, psychologiczne; nie oznacza jednak, że jest zepsuty czy zachłanny, a wręcz przeciwnie - często jest bardzo oszczędny i rozsądny. Sytuacja, w której jedynak zawsze dostawał wszystko w całości, w późniejszym życiu może mieć duży wpływ na jego zdolność do dzielenia się z innymi ludźmi.8 5 K. 2. Wady bycia jedynakiem Jedynactwo ma też wady. Należą do nich: wygórowane wymagania - którym dziecko za wszelką cenę usiłuje sprostać, a nie zawsze mu się to udaje. Taka presja może wywołać u niego silny stres oraz zaburzyć jego poczucie wartości. Możliwe, że dziecko przyjmie za własne marzenia innych, np. rodziców, dźwigając ciężkie brzemię odpowiedzialności, oczekiwań, poczucia winy, bowiem wie, że jest dla rodziców wszystkim. Presja oczekiwań, którym sam jedynak stara się sprostać, wykształca u niego silne poczucie obowiązku, które niezmiennie łatwo przeradza się w poczucie winy, które jest nieodłączną częścią charakteru jedynaka. W samych oczekiwaniach nie ma jeszcze niczłego. Dopiero zbyt szeroka skala i wysoki pułap wymagań stawianych jedynakowi jest dla niego wyrokiem na całe życie. Taka postawa może się utrwalić i często może spotkać dorosłych jedynaków, którzy wciąż czują się odpowiedzialnymi za cały świat;9 trudność w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi jedynak bowiem nie bardzo wie, na czym polega dzielenie się, skoro „wszystkie zabawki były zawsze jego; egocentryzm jedynak potrafi dużo i bez opamiętania mówić o sobie i swoich sprawach niezależnie od tego, czy słuchacz jest tym zainteresowany czy też nie. W końcu w domu zawsze dużo i chętnie jego słuchano; samotność z rodzeństwem można się pokłócić, ale i można się również pobawić czy nauczyć się rozwiązywać konflikty. W ten sposób dziecko naturalnie nabywa umiejętności społeczne. Niektórzy z jedynaków stają się w życiu dorosłym wyjątkowymi samotnikami czy ekscentrykami, jednak większość z nich uczy się dobrego współżycia z innymi ludźmi ijest dobrze przystosowana społecznie. Dla wielu z nich dzieciństwo było naprawdę szczęśliwe, gdyż „zawsze sam nie musiało wcale oznaczać „zawsze samotny10; dzieci, które nie mają rodzeństwa, mają jednocześnie najlepszą i najgorszą sytuację: stale są nastawionymi na osiągnięcia najstarszymi i rozpieszczanymi najmłodszymi. W efekcie mogą przejawiać wiele cech najstarszego dziecka, ale i również pod wieloma względami mogą pozostawać dziećmi11; omija go cenne doświadczenie wejścia do rodziny brata czy siostry. Ciąża mamy jest wydarzeniem tak istotnym, iż jedynak traci coś ogromnie ważnego. Przez przybycie nowego członka rodziny dziecko otrzymujecenne zapewnienie o więzi istniejącej między rodzicami; u dorosłego jedynaka, może pojawić się problem opieki nad rodzicami. Musi wziąć na swoje barki cały ten ciężar. Jedynak ma trudności z rozstaniem się z domem rodzinnym. Nie potrafi bez poczucia winy opuścić rodziców, zwłaszcza jeśli pozostało tylko jedno z nich. Może czuć się szczególnie obciążony w późniejszym życiu, kiedy starsi rodzice będą potrzebowali opieki. Zdarza się, zwłaszcza w wypadku jedynaków mężczyzn, że ignorują oni ten problem lub też pomagają rodzicom tylko sparadycznie zazwyczaj z trudem przyjmują krytykę i unikają robienia czegoś po raz drugi, jeśli usłyszały słowo krytyki już przy pierwszej próbie. Wydaje imsię, że rodzice robią wszystko perfekcyjnie, a rzadko widzą, jak inne dzieci wielokrotnie próbują nowych rzeczy, zanim wykonają je właściwie - brak właściwego obrazu siebie, swych możliwości i ograniczeń przy jednoczesnej przesadnej obawie przed krytyką i oceną z zewnątrz; rodzice jedynaka mogą nie akceptować u dziecka potrzeby zabawy i robienia bałaganu. Często nie odstępują swej pociechy ani na chwilę, zbierając za nią zabawki i mówią o zadaniach, jakie muszą jeszcze wykonać. Jak zauważa J. Śledzianowski może to doprowadzić do trudności w dorosłym życiu w oddzieleniu pracy od zabawy. Zdarza się, że nie potrafią naprawdę cieszyć się zabawą ani w pełni realizować się w pracy zawodowej13;'' przepraszam za taka litanie ale chciałam dokładnie wttłumaczyć z jakich powodów zdecydowałam sie na dwoje dzieci rok po roku i zdecyduje sie jeszcze na 3 dziecko kiedyś. sama nie jestem egoistką i nie chce też mieć dziecka które myśli tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×