Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietakazła

poradźcie do byłych żon

Polecane posty

Gość nietakazła
do czarna gorzka- nie masz racji , ja akurat rozumiem rutyne przyziemnego życia i wiem ze to własnie wtedy okazuje sie miłośc i odpowiedzialność , niczego nie wyśmiewam, nie zrozumiałaś mnie, on nie odszedł z powodu prozy życia codzinnego, opieki nad dzieckiem, z takich powodów sie nie od chodzi , i akruat ten newralgiczny okres spowodował że decyzje swoje odłożył, wtedy odszedł by w próżnie(zresztą złożył pozew wtedy, iesiąc po urodzeniu jak usłyszał od zony pare ciepłych słów) i nikt nie miał by do mnie pretnsji jak sama zauważyłaś, ale rok został dla dziecka z nadzieją na zmiane, po roku pojawiłam sie ja i wtedy ocena jest jednoznaczna sluchajcie dzieki za komentaże, zwłaszcza te w temacie, pierwszy raz założym temat ale wiecej tu nie wróce, chciałam znać opinie matek, posypało sie wiele ocen, a to że się niepotrzebnie tłumacze, a to że jestem za scibska bo chce dzwonić, a to że jestem Qrwą i co zrobie to bez znaczenia.... nie powiem robi sie człowiekowi przykro, am nadzieje że wam ie to nigdy nie przydarzy, że wasze zycie będzie proste,wybory czarno-białe i żadnych dylematów! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miesiąc po urodzeniu dziecka, które miało ratować ich związek, złożył pozew o rozwod? Bo żona powiedziała mu pare ciepłych słó? Autorko, zastanów się co Ty w ogóle piszesz.... Ale już po roku dziecko i jego dobro było mniej ważne, tak? Bo poznał Ciebie? Wiesz, życie generalnie proste nie jest, ani tym bardziej czarno-białe...Ale jednak jest coś takiego jak kręgosłup moralny. I co by nie pisać to kobieta, która wchodzi w zwiazek kiedy jest małe dziecko takowego nie posiada. Ja też popełniam błedy, jak każdy. Ale nie wyobrażam sobie budować związku, gdzie w tle jest małe dziecko. Może tego nie rozumiesz autorko, bo nie masz dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zapytam
A jaki jest stosunek matki dziecka do ciebie? Według twojego partnera.Bo chyba coś wie na ten temat. Nie dzwoń raczej do tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi123
Powiedzcie mi która matka daje chore dziecko? chyba ta wymyślona przez "nietakazła" kRĘCI jak Pankracy z Panem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonaaaaalala
daje chore dziecko nawet niewiesz ile razy bynajmniej do nas z antybiotykami goraczka i nie ma skrupułow wiec moze jak znajdziesz taka matke co tak robi to jej zapytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belka kabelka
Dlaczego Ci zalezy na dobrym kontakcie z mama dziecka?Dla dobra dziecka czy chcesz uspic swoje wyrzuty sumienia ?Nie zaslaniam sie dzieckiem i jego dobrem.To Ty czujesz sie zle z tym wszystkim co sie stalo. Stalo sie jak sie stalo.Jego eks nie zostanie Twoja ;przyjaciolka; i musisz sie z tym podogodzic.Nie jest to Twoja wina ze on zsotawil rodzine dla Ciebie.To byla jego decyzja.Gdyby on tego nie chcial to nigdy by rodziny nie zostawil i nie byl by z Toba.Ty nie masz z tym nic wspolnego,bo mysle ze facet nie jest niepelnosprawny umyslowo i nie bylo tak ze Ty mu mowilas co ma robic a on jak robot tak robil. Dobro dziecka to jedno.Dobre stosunki z byla to drugie.Fajnie ze chcesz aby jego dziecko czulo sie dobrze,to oznacza ze kochasz tego faceta.Lecz eks to nie dziecko i jej sie nie da ;przekupic cukierkami;aby wszystko bylo o.k. Nie dzwon do niej.Zostaw ja w spokoju.To najlepsze co moezsz dla niej zrobic.Jezeli chodzi o dziecko i sprawy formalne takie jak co mu dac jak ma goraczke,lub co moze zjesc,to ojciec dziecka powinnien o tym doskonale wiedziec bez konsultacji z byla.Jezeli nie wie.No to jego blad,widac jak dziecko zna.Lecz jezeli nie wie to jakby cos to wyslij jej sms z zapytaniem.Nigdy nie dzwon,nie probuj sie zaprzyjaznic bo to nie wypali.Wyzbyj sie wyrzutow sumienia,bo to ze on odszedl do Ciebie to byla jeg decyzja.Nie prawda?No chyba ze on jest kompletnym idiota co robi tak jak mu inni mowia a nie wedlug siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macochy,konkubiny
daje wam medal wy się stawiacie w lepszym swietle niż matki, wy jesteście idealne , nawet kontakt z rodzicielkami chcecie nawiązac, no kurde same macochy tereski. Jedno mnie tylko zastanawia, dlaczego wy nie macie własnych dzieci? boicie się ,że już nie będziecie piękne, wypoczęte i jakaś doopa może wam odebrac faceta tak jak wy odebrałyście faceta innym kobietom? o co w tym wszystkim chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belka kabelka
Do Macochy,konkubiny,ODEBRAC FACETA INNEJ KOBIECIE! A co to facet jak paczka na poczcie ze mozna go odebrac?Faceci to bezmozgi zatracone,ze ktos moze nimi sterowac jak telewizorem z pilota i tak sobie przelaczac programy na jakim ma chodzic?Kobiety sa okropne,wlasnie tak traktujac faceta.Nic dziwnego ze od czasu do czasu ktorys nie wytrzymuje i odchodzi od takich kobiet co chca urzadzic mu swiat wdlug siebie.Oj kobiety,jak czytam wasze niektore posty,to tylko jedna mysl mi przychodzi do glowy:CZY KOBIETY MOGA BYC AZ TAK GLUPIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
mysle że sprawa jest prosta: Autorka nie jest pewna swojego faceta, chce poznać żonę, przypatrzec się jej- sama napisała, że TO ŻONA wielokrotnie groziła rozwodem. Facet jest niepewny a autorka boi sie że jest na przeczekanie . Może koleś juz żałuje że się tak wpindolił -a te teksty że " żona mnie nie rozumie i wcale ze sobą nie sypiamy" przestały miec znaczenie. Przyszła proza życia i autorka traci grunt pod nogami. Chce więc choć przez telefon wsadzić głowę w zycie byłej by upewnic się, czy jest ważniejsza, piekniejsza itd dla swojego faceta.A dziecko nie ma dla niej znaczenia- oczywiscie dopóki go nie znielubi bo jest dzieckiem byłej. Ma znaczenie tylko w kontekscie zdobywania tego kolesia. Autorko to nie w byłej jest problem ani w tym śmiesznym gościu co zostawił zonę z małym dzieckiem które dopiero co machnał. Problem jest w tobie i w twoim poczuciu wartosci niskim. Poczytaj sobie jakie kobiety sa kochankami- własnie takie, z niskim poczuciem wartości. Inne nie pozwolilyby sobie grac drugie skrzypce. Jesteś opiekunka dziecka byłego na dzień dzisiejszy. I boisz się. odpowiedz sobie sama czego sie boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
byłej* i to byłej co juz urządziła sobie zycie jak sama napisałaś- jakoś po nim nie płacze- moze to nie do końca on odszedł a raczej nie pozwolono mu wrócic po zdradzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochejuz wzyciu wydzialam
skończyłam 40 lat, jestem matką i macochą , byłam żoną zdradzoną, zostawioną, byłam kochanką...... chyba mogę się wypowiadać w wielu tematach, nie wiem czy autorka tematu tu zajrzy , pewnie nie, bo się pożegnała, chciała się czegoś dowiedzieć, ale ją nieźle zaszczuto.Jeżeli tu wrócisz, choćby z ciekawości to może odnajdziesz moje słowa.... Uwierz, że nie wszyscy ludzie są tacy, nie wszyscy oceniają, przyklejają łatki jak napisałaś, nie wszyscy osądzają i doczepiają się do niuansów pomijając to co istotne (" to miało katar dziecko czy nie, a ojciec był czy nie", "karmicie 3 latak", "podajesz paracetamol") O ludzie jak wy się doszukujecie waszych problemów, jak to uwielbiacie , te kamieniowanie, to wywyższanie się i pytam się osoby która mówi o innej Qrwa , nie znając jej sytuacji o jakim kręgosłupie moralnym wy mówicie, waszym ? czy osądzając kogoś dalej jesteście moralne?? Jakim prawem? Dziewczyna napisała, że nie dała rady, że przeprosiła, ale dla was to mało. Chodzi o o to żeby się wypowiedzieć - "jesteś nikim, jesteś idiotką, bo się pytasz, qurwą itp." Wtedy WY jesteście KIMŚ Co? Kryształowe kobiety! Jesteście tu na tym forum bo macie jakieś problemy, i ona też miała i chciała pogadać ale natrafiła na mur waszych zatwardziałych serc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oj sliskie to
wspaniale jest spotkać na forum medium .... Ty wszystko wiesz i jesteś pewna że masz racje, autorka na pewno była kochanką, chociaż nie wiadomo może on po roku odszedł do niej i ani dnia nie oszukiwali żony, ale nie ważne ty już sobie stworzyłaś historie i dopowiadasz dalej. Poza tym jaka wiedza psychologiczna, tak jesteś ekspertem od charakteropatii i zaburzeń postrzegania własnej wartości. Po co Ci czytać i mysleć, Ty już wszystko wiesz W realu też tak masz??? Przychodzi do Ciebie człowiek z problemem a Ty mu mówisz co z nim jest nie tak? Współczucia dla najbliższych Sherlocku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci
trochejuz wzyciu wydzialam niezły element z ciebie Jakież to rady dałaś autorce? Żadnych! czy to że naplułaś wypowiadającym się w twarz poprawiło twoje samopoczucie? sama uważasz się za kryształową ? Czy osądzają nas jesteś moralna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
no ale autorka to wszystko napisała- że odszedł od zony dla niej( no to chyba była kochanką jednak), ze zona ułożyła sobie życie, że dziecko jest małe, ze ona się nim zajmuje jak partnera nie ma a nie ma często. Najbardziej zadziwiajaca jest jednak ta chęć kontaktu z była. Co do tego, jakie kobiety sa kochankami to wiedza ogólna i ja tu nikogo nie zamierzam obrażac- to najczesciej kobiety o zanizonym poczuciu wartości i z różnymi problemami ze soba- zresztą to po autorki wpisach to widac. Tu nie trzeba być jasnowidzem, ja po prostu czytam z uwagą co tu się pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochejuz wzyciu wydzialam
ja napisałam jakie były moje role bo nie jestem kryształowa ale szybko podchwyciłaś to wytkięcia co (element), nie daje rad autorce bo nie wiem jak jest lepiej, sama z ciekawości czytałam wypowiedzi kobiet które pisały w temacie. chciałam tylko żeby wiedziała, że nie wszyscy ludzie są tacy okrutni, trzeba się znależć w jakies sytuacji, zeby ja zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belka kabelka
trochejuz wzyciu wydzialam,przeciez ona nie powiedziala ze wszystko wie tylko ze ma doswiadczenie w wielu sprawach. Nie poradzila autorce bo wszystko juz zostalo powiedziane. To Wy nawiedzone co osadzaja ludzi po pozorach,paru postach-jestescie idiotkami i ignorantkami.Jak mozna zjechac czlowieka,ktorego sie nie zna.No tak tutaj mozecie wszystko.Lecz probujcie tak robic w zyciu,moralne kobiety,a napewno bedziecie nazwane jako te plotkary z lawek i te co sie im w zyciu nie udalo i dlatego jada po innych.Fajnie ocenic kogos,gdy sie ma wiele do zazucenia samej sobie.Wtedy lezej,nie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę zabawne
się stajecie. Ktoś z początku napisał przysłowie, dobre przysłowie ! to prawda! wy sobie wzajemnie łba nie urwiecie.Jedna za drugą murem stanie! bo macie to samo na sumieniu i każdego dnia drżycie by ktoś nie zrobił wam tego samego a przecież łatwo było go zdobyc więc i innej może się to udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
ja nie uważam autorki za idiotke,kurwe czy coś tylko za osobę o bardzo słabej psychice która uwikłała się w niefajny związek Powinna zacząc pracować nad sobą a nie myślec o telefonach do byłej. jak podbuduje poczucie wartości to takie telefony nie przyjdą jej do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fecetprzysluchujacysie
muszę się wtrącić ... bo nie wytrzymałem do oj śliskie to ...... ja byłem chyba w podobnej sytuacji ,zostawiłem żone i odszedłem do innej ale nie zdradziłem żony, to proste, jak poznałem kobietę która pokochałem, usiadłem z zoną i powiedziałem - odchodze, nie zdradzjąc ją. Podobnie jak pisała ta autorka tematu, ja żyłem z żoną dwa lata dla dziecka i to nie miało najmniejszego sensu. A odszedłem dlatego bo czułem się oszukany- miała być miłość, właśi nie te ciało astralne a z jej strony po ślubie zostało przyzwyczajenie i wieczne niespełnienie oczekiwań. Prosiłem, błagałem, tłumaczyłem, że ja tak nie chce żyć , że chce być szanowany w swoim domu, kochany itp. Słyszałem "- że przesadzam!" , "że to już jest później inna miłość". Zgodziłem się na dziecko bo obiecała, że to ją rozkręci,że będzie tak jak kiedyś - oczywiście nie było!. I odszedłem do "ciała astralnego"- w lutym minie 9 lat- i cały czas jest tak samo dobrze! dziwie się wam kobiety, ze to wy nie dążycie do takiej miłości - że trzymacie się spraw przyziemnych, a potem zdziwiona ilona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
facecie- co mam napisać, że ciesze się twoim szczęściem? No sa i tacy faceci , nawet ich niemało- takie czasy jakies astralne nastały. Dla mnie niefajny jest tego typu facet - facet to pewnośc, stabilnosc, siła, zdecydowane poglady i swiadome decyzje. no ciała astralne nie dla mnie- pozostawiam je neurotycznym artystom. Uważam zwiazki oparte na neurotycznych działaniach za dziwaczne . Autorka chce wydzwaniać do byłej żony- dlaczego i po co? Ciało astralne jedno raczy wiedziec. moze Ty wiesz?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do fecetprzysluchujacysie
ty nadal śnisz! Obudz sie a zobaczysz jak jest naprawdę, hehehe to chore, hahaha ciało astralne hihihihi a może ciałko hehehe... wybacz ale ty jesteś jakiś opętany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonaaaaalala
Jakos mój partner tez nie zradzil matki swojego dziecka mnie znal dlugo i na poczatku byla tylko przyjazn to ja nie chcialam z nim sie wiazac mowilam mu o dziecku pytalam sie go jak on sobie to wyobraza ze nawet ze mna nie spal wiec moze nawet nie bede go pociagala rozstal sie z partnerka i minelo 3 miesiace za nim byl pierwszy raz wiec nie wiem czy dobrze ktos napisal to przyslowie. Poza tym nie mam zanizonej wartosci jestem po studiach i zawsze mialam powodzenie. Nie mam do siebie zalu ze on odszedl od niej bo byly sytuacje ze ona tez go zostawiala ale wracala wiec jesli ktos nie zna zycia innych niech sie nie wypowiada. Osoby ktore maja problem i chca zeby ktos doswiadczony w danym temacie im pomogl przestana zagladac na kaffe bo sa zaszczuwane. Czasem mama siostra przyjaciolka nie potrafia doradzic poniewaz mialy inne syt w zyciu i po to powstaja fora ale przez niektorych ktorzy potrafia sie tylko wypowiedziec siedzac za monitorem ja osobiscie zaczynam postrzegac ludzi jako hieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonaaaaalala
oj sliskie to jaka ty jestes durna nie chce wydzwania napisala to juz tyle razy zadala pytanie nie wiedziala jak sie zachowac myslala ze ktos jej pomoze rozwiazac problem. A wy gadacie o moralnosci sile mezczyzny pewnosci stabilizacji a ile z was ta stabilizacje psuje marzycielki ze znajda ksiecia z bajki ksiazeta nie istnieja jest zycie. A zycie pisze rozne scenariusze sama sie o tym przekonalam jak bylam mlodsza tez myslalam ze model rodziny to mama tata i dzieci ale widziala kobiety ktore sie meczyly w zwiazkach bo zostawaly w nich tylko dla dzieci i tak sama maja faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fecetprzysluchujacysie
do oj sliskie to... Wszystko zależy od ludzi i oczekiwań względem życia , ja umawiałam się przed ślubem na miłość. Sam sprzątam, gotuje, i zajmuje się domem. Moja ex żona nie musiała robić nic, zresztą chciałem żeby była moją partnerką a nie gosposią. Zależało mi na wspólnym spędzaniu czasu, i wiecie kiedy przyniosłem więcej szmalu, albo remontowałem dom to wtedy byłem dla niej KIMŚ, ale jak przychodziły zwykłe dni to - wiecznie coś nie tak, nie mogłem spełnić jej oczekiwań. Kochała mnie wtedy jak dobrze mi się wiodło w pracy, jak mnie wylali i potrzebowałem wsparcia i miłości to mnie dołowała. Pokonałem swoje problemy sam, stanąłem na nogi bez jej wsparcia psychicznego, pieniędzy nam nie brakowało nawet ja mnie wylali, miałem potężne oszczędności. Ale przyrzekłem sobie, że już nigdy nie bedę żebrał o sex i chce być kochanym zawsze. I tak mam, i możecie się śmiać ale po 9 latach wiem, że oddałbym życie za moją ukochaną, przeżyliśmy piekło, ale nigdy to nie wpływało nanasze relacje. A syn - 9 lat mieszka z nami z własnego wyboru i wygody matki, która już któryś raz układa sobie z kimś życie. Nie wiem czy to działanie neurotyczne, jestem realistą, i twardo stąpam po ziemi i nie mam w zyciu niczego bardziej prawdziwego i trwałego niż miłośc ukochanej i syna. Kochamy się jak idioci , i własnie zaraz robimy sobie do kina turbodrinka na wynos, potem pojdziemy potańczyć i wrócimy głodni siebie i sexu nad ranem, bo wyjechali podopieczni i nadrabiamy . I możecie mnie tu gnoić jak tą autorkę a ja mam to gdzieś bo urwałbym łeb przy samej dupie kązdemu kto by złe słowo na nią powiedział, A wasi faceci tak mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę zabawne
szalonaaaaalala-ruszyło cię to Jesteś strasznie zakompleksinoa, masz strasznie niskie poczucie własnej wartości, nawet niepytanna sama się tu spowiadasz o czym to świadczy?no o czym?! Osoby które zadają pytanie powinny wysłuchac wypowiedzi innych osób bez względu czy ktoś w nie wali młotem czy głaszcze po główce,by potem wyciągnąc wniosek jak są postrzegane, przyda im się to bo byc może będą potrafiły zmienic coś w sobie co może uchroni je w przyszłości przed przykrymi konsekwencjami swojej wcześniejszej nieprzemyślanej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj sliskie to
dziewczyno, no to nie dzwon, nie denerwuj się- to tylko rozmowa-czemu ludzi od idiotów wyzywasz/ No to fajnie że masz studia i powodzenie pewnie jestes inteligentna ładna ale nijak ma się to do poczucia wartości. po co się wkurzac? Po prostu nie dzwon do tamtej kobiety i nie obawiaj się, że skoro odchodziła i wracała to sytuacja się powtórzy. Nie zamartwiaj się przyszłościa na która nie masz wpływu. Zyj dniem dzisiejszym, pracuj nad soba i tyle. Moje poglady na temat męzczyzn sa sprecyzowane- no nie przepadam za mimozami, są to dla mnie niemęskie cioty ale jak pisze, czasy mamy astralne( wypowiedż była skierowana knkretnie do przysłuchujacego się faceta co zrobił dziecko i jego zona z królewny zamieniła się w czarownice i odleciała na miotle;-) a własciwie on odleciał jako ciało astralne a ona zdziwiona iwona )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonaaaaalala
oj sliskie... ty juz pomieszalas sobie wszystkie wypowiedzi razem i nie wiesz kto jest kim. Gratuluje mezczyznie ktory sie wypowiedzial swietnie mam nadzieje ze moj zwiazek bedzie tez tyle lat szczesliwy i dokladnie zadam to samo pytanie co Ty czy wasi mezczyzni sa tacy jak ten co sie wypowiedzial ? Czy wasze zwiazki sa waszymi pierwszymi w zyciu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę zabawne
fecetprzysluchujacysie czegoś tu nie rozumiem ? 2 lata żyłeś z żoną dla dziecka w lutym minie 9 lat jak jesteś szczęśliwy z ciałem astralnym syn ma 9 lat uważasz że wszystko pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonaaaaalala
naprawde zabawne a co moje wypowiedzi maja do mojej wartosci ? autorka jak sama powiedzialas zadala pytanie ale w niektorych odpowiedziach nie bylo odpowiedzi tylko wrzuty wiec kto ma niska samoocene ja czy te co wrzucaja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w necie są słowa
prawdziwe hieny sa w zyciu. Popatrzcie na ulubienca Nergala, tak go lubicie a brał udział w gwałcie zbiorowym. Zakochani kochankowie piękna miłośc a na jej dnie dramat oszukanych małżonków i dzieci. No żyć nie umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×