Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie karolaaaaaa

Jestem mega bałaganiarą, jak sobie z tym poradzić?

Polecane posty

Gość taka sobie karolaaaaaa

Mam taki problem (od zawsze chyba), że jestem wielką bałaganiarą. Nie potrafię sprzątać po sobie na bieżąco. Biorę prysznic - ciuchy zostają na podłodze w łazience, przebieram się lub dziecko (2-letnie) - ciuchy zostają na podłodze lub kanapie tam gdzie się przebierałam. Maluję się - wszystko zostaje na wierzchu. Robię obiad - kuchnia wygląda jak po przejściu tornado. Potem jak widzę ten syf to mi ręce opadają, tego jest za dużo, żeby to posprzątać. Dziecko roznosi wszędzie swoje zabawki. Po za tym mamy 2 niewielkie pokoje, małą kuchnię, łazienkę i przedpokój. Nie mamy żadnej porządnej szafy na ubrania, jedną małą na wieszaki, a reszta poupychana w półkach w meblościance. Miliony zabawek, za małe ciuchy na dziecko, tego nie mam gdzie trzymać i wszędzie robi się szybko bajzel. Już wyrzucam ile mogę, ale to niewiele daje. Probowałam to zmienić, posprzątałam killka razy dom na błysk w każdym zakamarku i ile taki porządek trwał?? 2-3 dni i znów zaczął być bajzel. Mam dość tego, przeszkadza mi ten bałagan. Czy to się da jakoś zmienić? Macie jakieś doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eweliiiiiiiiina
Idź z tym do TVN :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest na to JEDNA rada
systematyczność i nie litowanie sie nad gratami, których nie używasz, trzeba się ich pozbywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
tylko ta systematycznośc mi wcale nie wychodzi. Jak się śpieszę to wszystkie ubrania porozrzucane, kosmetyki rozrzucone, po śniadaniu wszystko na stole. Prasować nie cierpię, więc robię to raz w tygodniu, a wtedy jak widze tą stertę to mi się już nie chce - poprasuję połowę, resztę odkładam z kąta w kąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam: Perfekcyjna Panią Domu !!!! jak cie pokaza w tv i cały kraj zobaczy twój syf to wierz mi ze szybko zaczniesz trzymac porządek bo bedzie ci wstyd jak ludzie zaczną mówic o tobie na ulicy: Ej to ta która ma bajzel w chacie i do tvn poszła zeby ja sprzatac nauczyli!!!! A tak na powaznie to nikt nie jest doskonały. Ja zawsze byłam bałaganiara i dopiero z czasem nauczyłam sie troche porządku. Bo juz strach było sie po domu poruszac zeby na jaką minę nie wlezc. Nie martw sie - wszystkieda i kazdego da sie nauczyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Chcę się tego nauczyć tylko nie wiem od czego zacząć. Teraz mam czas w miarę bo siedzę z dzieckiem w domu. Muszę to jakoś ogarnąć bo jak pójdę do pracy to już na pewno utonę w bałaganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Jeszcze dodam, że u mnie w domu rodzinnym było zawsze czysto i moja mama próbowała mnie od maleńkości uczyć porzadku jak widać bezskutecznie. Zmarła jak byłam nastolatką, nieraz sobie myślę co ona by powiedziała gdyby teraz weszła do mojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi się nie chce sprzątać to sobie na necie włączam jakiś odcinek perfekcyjnej pani domu polski albo angielski. Od razu mam motywację ;P A najlepsza jest seria na TLC o największych bałaganiarzach. Dawno nie oglądałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie wynosi z domu,i napewno zostalas nauczona w dziecinstwie nie ogarniecia niczego po sobie lub ktos za ciebie to robił Twoje dziecko ma marny przyklad do nasladowania Trzeba ruszyc tylek czy to w tygodniu czy to w wekend i wziąc sie do roboty aby wszystko bylło na swoim miejscu Jak twoja mala nie nauczy sie odkladania zabawek na swoje miejsce to im bedzie starsza tym bardziej jej wielką krzywde robisz No ale jak mozesz wymagac czegos od niej jak sama jako dorosla baba nie potrafisz porządku w domu utrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
jaga bez baby tu się właśnie mylisz! Moja mama miała porządek, uczyła mnie od począktu sprzątania. Nie wyręczała mnie. Nieraz jej nienawidziłam za to, że kazała mi sprzątać, a potrafiła mi wszystkie ciuchy wywalić z szafki jak były niepoukładane. Po prostu taka toporna byłam jakaś. Pewnie się w grobie przewraca jak widzi co ze mnie wyrosło. Próbuje uczyć moje dziecko (syna nie córkę) porządku no ale jak skoro samej mi to nie wychodzi. Jestem przypadkiem beznadziejnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim wezmiesz sie za dzieciaki ,wez sie za siebie, bo jak mzoesz czegos od nich wymagac, czego sama nie potrafisz ?one musza miec wzor do ansladowania Widza porozmalane rzeczy, syf,to rownie nie bedą sie tym przejmowac jak zabawki i swoje rzeczy beda po calym domu rozwalac Twoja mama tak sie starala wpoic tobie jakies podstawowe zasady czystosci i porządklku w domu a tyle jej pracy poszlo na marne :o Smutne to Ja rowniez od swoich dziewczyn wymagam(tak wymagam) aby na bieżąco ogarnialy po sobie, a wiem ze to zaowocuje w doroslosci Nie kazdy lubi odkurzac ,czy sprzatac w swoim pokoiku zwlaszcza dziecko zamaist po podworku biegac, lecz taka kolejnosc rzeczy Najpierw obowiązki,pozniej przyjemnosci, i to sie tyczy dzieci jak i glownie doroslych,co mają dawac przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl o swoim dziecku. Nie mówię, że Twój dom ma lśnić na błysk, ale dziecko nie może żyć w bałaganie i brudzie. Za małe rzeczy po dziecku możesz komuś oddać albo sprzedać. Skoro masz porozrzucane rzeczy, ubrania po domu to raczej ciężko poodkurzać albo pomyć podłogi. To Ty dajesz przykład dziecku. Jeśli masz partnera, męża to może niech Ci pomoże posprzątać? Warto być systematycznym i odkładać rzeczy na miejsce. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwyczajnie :) musisz po sobie sprzątać na bieżąco i bardzo tego pilnować skoro masz przyzwyczajenie żeby po sobie zostawiać na każdym kroku bajzel. Innego sposobu nie ma :) Pytanie tylko czy skoro tak lubisz to czy ten caly swięty porządek jest Ci tak bardzo do szczęście potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvaxcsdvvsadc
możesz kupić pudełka- np w OBI- duże, składane, papierowe pudła. Jedno przeznacz na zabawki- niech synek wrzuca je do pudła . Inne pudła przeznacz na ubrania np. letnie- czas je odłożyć na bok- mnie to pomogło. A jestem do Ciebie podobna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja właśnie nie cierpię takiego bałaganiarstwa u męża i go za to mocno tępię, zwłaszcza że dziecko nas obserwuje... Nabrać nawyków i tyle- przypilnujesz się pierwszy dzień, drugi, dziesiąty, a potem samo poleci... Kosz na brudną bieliznę masz w łazience czy pokoju? Jak w łazience to już żaden problem- jak ubrania ściągasz to trzymasz je w ręce, po prostu odkładasz do kosza. a jeśli w pokoju- i tak tam idziesz po kąpieli, po prostu wrzucasz do kosza i tyle. Albo rozbierasz się w pokoju przy koszu i od razu wrzucasz. Mój synek ma 19 mcy i to potrafi, więc uwierz mi że i Ty zaskoczysz. Pranie rób jak tylko zbierze się pełny wsad ciemny, biały czy kolorowy. Ubrań nie trzeba wszystkich prasować, jak po wyjęciu pralki strzepniesz i równo powiesisz, to wątpię czy będzie konieczne prasowanie swetrów czy dżinsów. Dziecięce ubranka od razu po zdjęciu z suszarki składam równo i układam w komodzie- nie są wymięte, a cieszę się że nie muszę prasować, robiłam to 1,5 roku. Robisz kanapki czy cokolwiek szykiego do jedzenia- od razu ścierasz blat, nie zostawiasz okruchów czy rozlanego mleka. Naczynia po jedzeniu też od razu do zlewu- masz to pod ręką i na bank koło zlewu przechodzisz (jeśli jesz w kuchni). Na zabawki dziecka ustaw pudła i powyrzucaj to czym się nie bawi. Ubranka za małe rozdaj, jeśli nie masz gdzie trzymać, albo wystaw na allegro. Ja to czego nie sprzedaję zostawiam na strychu u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaplanuj sobie czesc rzeczy np ja robie tak, ze z rana jak dziecko pojdzie do przedszkola - daje sobie godzine na porzadki.Ale staram sie to robic w milej atmosferze, wlaczam sobie radio albo TV,jakas muzyke albo wiadomosci i lece... tez mam wszedzie ubrania z dnia powrzedniego.Wiec z rana zbieram te brudne do kosza ( albo od razu nastawiam pranie), reszte ladnie skladam. Porzadek w ubraniach to góra 15 minut. Nie prasuje prawie wcale, ale dbam o to, zeby ladnie powiesic na suszarce.Wtedy jest mniej pracy, bo ubrania dobrze wygladaja. Jak robisz obiad to sprzataj wszytsko na bieżaco- smieci wyrzucaj, miske jak juz nie uzywasz umyj itd. Przelec kurze i poodkurzaj w mieszkaniu .I juz wyglada lepiej. Jak gdzies wychodze to zawsze sie zastanawiam czy np sa jakiesj smieci do wyrzucenia albo rzeczy do wyniesiena do piwnicy. I zabieram je ze soba. CO do dziecka - jesli ma swoj pokoj - nie pozwalaj mu wynosic NIC poza ten pokoj. Kup mase ladnych pudelek, sa takie np w Ikei, albo zwykle kartonowe.I jak sie dziecko nie bawi, to niech powklada rzeczy do tych pudelek.jak samo tego nie zrobi, to TY sama powrzucasz te rzeczy w 2 minuty. I gotowe. I jesli masz męza ;) to niech On tez ma swoje obowiązki. Jakies drobne nawet, ale takie ktora pomoga Wam razem utrzymac porzadek. Np niech umyje lazienke w sobote gruntownie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Mąż pracuje od rana do wieczora, więc trudno wymagać jeszcze pomocy w sprzątaniu. Ja nie mam tak cały czas tych rzeczy na podłodze, staram się je zbierać i myję podłogi 2-3 razy w tyg. Ale żeby chociaż jakoś tu wyglądało to ja musze cały dzień łazić i sprzątać, a tego mi się nie chce. Za małych ubranek syna nie mam póki co komu oddać. Czekają na moje ewentualne drugie dziecko, lub ewentualne dziecko kogoś z rodziny. Trzymam je w kartonach na szafie bo nie mam gdzie ich dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvaxcsdvvsadc
a piwnica? ja kupiłam przezroczyste worki na śmieci, trzymam to własnie w workach i w pudłach w piwnicy. szkoda mieszkania na takie "przydasię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Niestety dziecko nie ma swojego pokoju, tylko urzęduje w naszej sypialni. W pokoju dziennym ma tylko stolik do rysowania, kredki i duże autka. Ale i tak przynosi tu inne zabawki a ja wynoszę. Piwnicy, strychu nie mam, muszę sie zadowolić tymi pomieszczeniami, które mam. Dobry pomysł z tymi pudlami. Dziękuję Wam za rady, postaram się poukładać sobie to wszystko jakoś. Myślałam też, choć może to wydać się Wam śmieszne, że powieszę zdjęcie mojej mamy gdzieś w widocznym miejscu, żebym sobie mogła na nią spojrzeć i pomyśleć jak ona by to rozwiązała. Brakuje mi jej cholernie, jestem pewna, że jakby żyła to też inaczej by to wyglądało bo bym mogła się jej poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerererererere
avent - a co to sa ubrania z dnia POWRZEDNIEGO???? :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaja bez baby- dobrze radzi. Jesli nie masz pokoju dla dziecka, urzadz mu jakis kacik.I kup te pudla, sa rozne ozdobne, beda ladnie wygladaly i pomieszcza te wszytskie zabawki. Jak masz jakies zbedne rzeczy to je powyrzucaj, zazwyczaj w domach jest wiele takich pierdół. Meza rozumiem, ze nie chcesz obciaz w tygodniu pracy. Ale mozesz np poprosic, zeby w sobote czy niedziele zabral dziecko gdzies do parku itd a Ty w tym czasie bedziesz miala czas, zeby porobic swoje rzeczy. I podejdz do tego bardziej na luzie, bo jesli masz takie uczucia " o boze znowu ten balagan, nie chce mi sie " to automatycznie sie zrazasz do tych mało atrakcyjnych czynnosci. Weź sobie z rana powiedz " ok, mam bałagan,zaraz sie z nim szybko uporam " i bedzie git;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Mąż w weekendy też zwykle pracuje, ale w sobotę często teściu go zabiera na jakiś spacer więc mam trochę wolnego. Pomyślę o małym przemeblowaniu w sypialni, żeby stworzyć jakiś konkretny kąt na graty synka i będę pilnowac aby te graty po za ten kąt nie wylazły. Jeśli chodzi o niepotrzebne rzeczy to już naprawdę ich raczej nie mam, bo ostatnio sporo wyrzuciłam. A tych za małych ubranek szkoda oddać, a potem na drugie dziecko kupować nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Dzięki kobietki. Bałam się trochę, że mnie zjedziecie z góry na dół i zwyzywacie od leni. Dziękuję za zrozumienie i dobre rady, postaram się zastosować może coś z tego będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvaxcsdvvsadc
pozdrawiamy:) Dasz radę:) Ja zbieram się ogarnąć mój chlewik;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam co tutaj już napisano, ale ja bym zupełnie się zagruzowała gdyby nie koszyki wiklinowe :D Mam jeden w łazience (jak się rozbieramy w łazience), drugi w sypialni (jak się rozbieramy w sypialni), trzeci stoi w przedpokoju tuż przy wejściu do salonu (koszyk jest zamykany, bo mąż lubi się rozbierać po pracy w salonie hehe no taki ma dziwny zwyczaj i tłumaczenie nic nie daje stąd tam ten koszyk) no i mam mały koszyk na parapecie na kosmetyki, bo właśnie najczęściej maluję się na parapecie i jak skończę to wrzucam wszystko jak leci do tego koszyka. W kuchni też mam koszyki, ale to juz inna sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagi bez baby - nie
zgadzam sie z Toba ze balagan/porzadek sie wynosi z domu. U mnie byl bajzel i mega pierdolnik, jako dziecko oczywiscie nie sprzatalam, bo ktore dziecko lubi - poszlam na swoje i mam czysto, bo lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie karolaaaaaa
Dziewczyny nabrałam dzięki wam poweru :) Już przemeblowałam sypialnię, żeby młody miał swój kąt na zabawki. I odstawiłam sentymenty na bok - okazuje się, że jeszcze sporo mam rzeczy które można wyrzucić. Więc musze to zrobić póki mi się znów nie włączy jakiś sentyment :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×