Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myślęsobie

Mój mąż ma dzieci i ja mam dzieci :-/ to takie niesprawiedliwe...

Polecane posty

Gość myślęsobie
I zeby nie było, ze zaluje, ze nie mam jedynaka. Nie mam, bo nie chcialam, bo sama jestem jedynaczka i bardzo mnie to zawsze bolało, nie chciałam tego dla swojego dziecka. Moje dzieci sa szczesliwe ze soba i to jest dla mnie ogromna radosc, ze dalismy im to, czego ja nie mialam, ale nie mniej jest mi bardzo ciezko czasami, i gdy sa jakies problemy typu dziecko chore, to konsekwencje tego ponosze z reguly ja, maz w duuuzo mniejszym stopniu, bo on idzie do pracy, no bo ktos pracowac musi, ja tego nie podwazam, tylko chce pokazac, ze zycie kobiety jest duzo trudniejsze niz mezczyzny. tylko to chcialam przekazac w swoim poscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaaaaaaaaaaaa
:D ja to przeczytalam i pomyslalam sobie ze szczesciara z ciebie. Moj maz wraca to dzieci juz wykapane najczesciej i tylko bajke im czyta albo one juz spia :/ i tez nie mam sily juz wychodzic. Bo tez gdzie i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
gdy facet chodzi do pracy i przynosi 2 tys. zł i za to trzeba przeżyć cały miesiąc:O ogarnij się dziewczyno i przestań szukać sztucznych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
a możesz mi w końcu wytłumaczyć co stoi na przeszkodzie by oddać dzieci do prywatnego przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaciusiowaMadzia
Maciusiowa w takim razie - kobieto!! czytaj! ja napisałam, ze MI brakuje argumentów jak czytam te wpisy! A czy Ty żyjesz w realnym świecie czy w świecie rózowych ksiezniczek? Nikt na swiecie nie ma idealnego życia, każdy ma (i ma prawo) na coś sobie ponarzekac, jak np autorka na to, że czasem nie ogarnia jak dzieci się za bardzo rozbrykają i chciałaby miec pół dnia tylko dla siebie. Oczywiscie jasnym jest, ze nie można jej zycia porównać do życia kobiety, która nie ma na chleb i ma męża alkoholika, ale czy z tego powodu ma przywdziać żałobne szaty, bo ma lepiej? A analogicznie żona jakiegoś miliardera powinna spłonąć na stosie jak zacznie narzekać np. na paparazzich, bo przecież jest TAKA SZCZĘŚLIWA! Ma wszystko! Każdy jest inny, kazdy ma gorsze i lepsze dni. A zapewne Ty jesteś chodzącym ideałem... jak wielu ludzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
nie jestem ideałem, ale po tym co przeżyłam przejrzałam wreszcie na oczy i wiem co w życiu jest ważne, a co nie i na co można narzekać, a na co nie więc jak czytam o takich "problemach" czy rozterkach życiowych, to mnie krew zalewa, bo nie widzę tutaj ani jednego powodu do narzekania😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gqeh
to ja mam gorzej, bo ja nie tylko robię to wszystko co Ty ale też pracuję zawodowo, tak jak mój mąż, nawet ciężej, a i tak ten pasożyt nie robi nic!!!!!! A jak już go o coś poproszę, to (nie wiem czy na złość, czy po prostu jest taką ślamazarą) ale np talerze po obiedzie zmywa godzinę, jeszcze niedokładnie, jak proszę żeby posprzątał to "sprząta" tylko swoje papiery, właściwie przekłada z pułki na półkę i udaję, że to praca. A ja muszę robić wszytsko!!!!!!! Zamieniłabyś się????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
Skoro bylas dziennikarka, to (tak jak napisala tu juz ktoras osoba) zastanow sie nad zalozeniem bloga. Moze byc wlasnie o tematyce takiej jak twoj post. To jest dosc na czasie. Przecierz teraz rzad debatuje nad przedluzeniem macierzynskiego, bacikowe chca obciac w 2013 i wiele innych. Poczytaj jak jest w innych kraja (np. a Austrii rodzice moga dzielic sie macierzynskim jak chce; moze byc po rowno, moze byc wymiennie. i jak matka i ojciec sie dziela tym macierzynskim to im przysluguje dodatkowo 2 miesiace) i pisz, pisz, pisz. Mysle ze moze ci to dac bardzo wiele: po pierwsze wyjedziesz do ludzi- wirtualnie ale wyjdziesz. Po drugie pisanie blogu jest dla dziennikarki doswiadczeniem zawodowym a po trzecie bedziesz pisac o tym na czym sie znasz z wlasnego doswiadczenia (z bycia matka). I podaj link, bo naprawde sie to super czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiabania
Jak siedziałam z dziećmi w domu też narzekałam. Czułam się jak w więzieniu, dobijała mnie monotonia każdego dnia, myślałam, że wpadnę w depresję. Pracuję od kilku miesięcy i myślisz, że jestem szczęśliwsza? Pranie, sprzątnie, gotowanie, dokładnie tyle samo mam na głowie, tylko czasu na to wszystko brakuje. Są dni, że nie mam ani chwili, żeby na dupie chociaż na 5 minut siąść. Nie narzekaj, przecież jeszcze zdążysz się napracować. To, że faceci mają lepsze życie to fakt, przynajmniej mój ma lepsze, on po pracy siada przed tv albo przed kompem i ma wszystko gdzieś. A ja przychodzę z pracy i biorę się za robotę :( Pewno są jakieś lepsze egzemplarze facetów, którzy potrafią pomóc w domu, ale mój okazał się leniem i egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiabania
gqeh-mam dokładnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaciusiowaMadzia
życie to jest trudniejsze - ale to Ty nie widzisz, to tylko i wyłącznie WG Ciebie autorka nie ma prawa narzekać. Czy autorka nie ma prawa mieć własnego zdania? To tak jakbym ja uznała, że pani A nie ma prawa ponarzekać, bo nie jest chora na raka jak pani B i przydzielam to prawo pani B. A co ja mam do tego? Co mnie to obchodzi? jakim prawem ja mam wytykać pani A co może a co nie może? A czy ja jestem Alfą i Omegą i wszechwiedzącą? Naskakujesz na autorke, bo Ty uważasz inaczej, Wybacz, ale ona ma inne zdanie i ma do tego prawo, zwłaszcza w kwestii własnego zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
narzekać to trzeba mieć na co, rozumiesz? a na co ma prawo narzekać autorka? podaj mi choć jeden powód? ja tutaj nawet pół powodu nie widzę, bo wszystko czego by chciała może mieć więc o czym Ty mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony Cie rozumiem, tez tesknie za tym, zeby sie porzadnie ubrac, choc staram sie w domu nie chodzic w dresie, bo pamietam jak moj maz jeszcze przed dzieckiem narzekal na kobiety ktorym macica zaslonila mozg i przestaly o siebie dbac. ja taka nie chcialam byc, choc oczywiscie nie zawsze sie da. bylas dziennikarka, wiec moze zostalabys freelancerem? choc to nadal praca w domu, to mialabys jakies wyzwania, kontakt z ludzmi. a moze zaczelabys pisac bloga? to wciaga, jak zobaczysz ze ludzie zaczynaja cie regularnie czytac. niemniej hoc cie rozumiem, to uwazam ze nie masz powodow do narzekan. masz kase, masz zdrowe dzieci, masz to szczescie ze mozesz widziec jak doroastaja, masz meza ktory nie robi ci wyrzutow, ze siedzisz w domu, ktory chetnie bawi sie z dziecmi po pracy. poczytaj tutaj inne watki - na prawde masz swietna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaciusiowaMadzia
życie to jest trudniejsze - wybacz, ale jak grochem o ścianę... nie rozumiesz i widzę, że nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
wybacz, ale to Ty nie rozumiesz:O przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie masz
Ja Ci męża co tyle zarabia zazdroszczę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaciusiowaMadzia
przykre to jest to, ze nie chcesz (nie potrafisz?) pojać, że nie każdy myśli tak samo jak Ty i uważasz, ze Twoje zdanie jest jedyne słusznie, To bardzo źle o Tobie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślęsobie
Moze ten blog jest faktycznie dobrym pomyslem... a praca w domu??? never!!! toż zamknęlabym sie w nim na amen :-D a chodzi mi o cos zupelnie odwrotnego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia178
myslesobie super to ujelas. Fajnie sie tego czytalo (Twoj pierwszy post). Masz dziewczyno talent, moze zacznij ksiazki pisac. Nie mowie tego z ironia tylko na prawde tak mysle, masz taka latwosc w pisaniu, ze ci zazdroszcze. Ja mysle, ze mozesz zaczac pisac cos wieczorami, nie na kafe bo marnujesz swoj talent, tylko cos na prawde "duzego" a za pare miesiecy zobaczysz jak maz otworzy oczy ze zdumienia jak beda chcieli z Toba wywiady robic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po zeracz ka
A pomyśl jak musiałabyś zasuwać, jak byś teraz musiała pół dnia spędzić w pracy ! Teraz sobie ogarbiesz dom, nastawisz pralkę , zrobisz obiad czy zakupy przed południem, zanim mąż wróci z pracy, a wyobraź sobie, że Ty teraz do 16 spędzasz czas poza domem, wracasz, a tu biegiem dzieci z przedszkola, obiad, zakupy, sprzątanie. Ja tak mam i powiem Ci, że chodzenie do pracy i ogarnianie dzieci jednocześnie i domu, to wcale nie taka przyjemność. Fajnie jest w samej pracy, siedzisz sobie i masz spokój, a po powrocie w te pędy tyrka do wieczora. Ja, gdyby mąż zarabiał dużo kasy cieszyłabym się,ze mogę zostać w domu i spokojnie ten dom ogarnąć, a nie zaczynać go ogarniać dopiero od 16-17 popołudniu, jak skończę pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko Ty sobie chyba jaja robisz, jakos nie widze zeby faceci mieli lepiej,masz pewnie kase na wszystko czego chcesz,nie musisz pracowac,mozesz spokojnie wychowywac dzieci a ty jeczysz, chyba masz za dobrze. No i wiesz o ile nie kupiłaś swojego " garnituru" pumy w lumpie to tez musiałas co najmniej z250złna niego wydać, nie kazdego stac na to a Ty dalej jeczysz i jeczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po zeracz ka
Chodzenie sobie w szpileczkach do pracy jest miłe, jak się dzieci nie ma, bo przychodzisz z pracy i możesz odpoczywać, ale z dziećmi to już raczej ciężko. Poza tym siedząc z dziećmi wcale nie trzeba chodzić w dresach, ja siedząc na macierzyńskim ani razu dresu nie miałam ubranego.Zawsze dopasowane bluzki, legginsy czy dżinsy, wygodne - owszem,ale modne i kobiece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jest trudniejsze
dziewczyno, przykro mi, że jesteś tak mało pojętna i nie dociera do Ciebie wciąż o czym mówię:O jakoś wszyscy inni tutaj podzielają moje zdanie, ale oczywiście Ty nadal będziesz swoje:O ok, ja odpuszczam, bo widzę, że nie ma szans by cokolwiek do Ciebie dotarło, bo oczywiście Ty masz zawsze rację, w porządku;) teraz zaczynam sądzić, że ten topik to jakiś projekt, bo do tej pory autorka nie ustosunkowała się do tego, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie by spełnić swoje "największe marzenie";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie autorko,fajnie się czyta to co napisałaś,masz "lekkie pióro" więc nie marnuj talentu.Dzieci podrosną i będzie lepiej,niestety nikt nie mówił że życie jest proste,nie martw się pocieszę Cię, jak nawet takiego dresu nie mam jak Ty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a co chcialas
osiagnac tym tematem oprocz biadolenia? Zle Ci bez pracy, to zacznij jej szukac, a nie tylko trujesz smuty :O Nie cierpie takich flakow rozlazlych, co tylko marudzic potrafia, ale za nic w swiecie palcem nie rusza, aby zrobic cos w kierunku zmiany swojej sytuacji. A co do tego, ze praca zawodowa + obowiazki domowe to kierat - nie wiem, jak Wy, ale ja nie jestem jakims ostatnim oslem i frajerem, holduje podzialowi obowiazkow, a nie patriarchalnemu przekonaniu, ze kobieta jest od zapierdzielania, a facet od plaszczenia dupy na kanapie przed TV i darcia geby "gdzie moj obiad".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a co chcialas
a sorry, pewnie chcialas sie pochwalic, jaki to Twoj mezus jest dobry, bo Ci dres pumy kupil :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Huawejka
to jaki problem w pójściu do pracy....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Ale wiesz, twój mąz może napisac podobnie. On wstaje do pracy, jest jeszcze ciemno, a zona sobie spi. On musi ubierać garnitur i krawat, a zona może sobie chodzić w dresie. Zamiast użerać się z szefem, pracą, kontrahentami, współpracownikami, siedzi w domu z dziecmi, lepi z plasteliny i ogląda bajki. Co jest lepsze - mieć kontrolę czy wkładać pranie do pralki? A kiedy wreszcie facet przyjdzie do domu, to zajmuje się dziećmi, a żona ma w tym czasie wolne. :D Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jest powiedzenie "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiepsziWaniliaaaa27
ile masz lat??? ja mam narazie 1 i podobne zycie do twojego..... no i juz wiem,ze nie chce miec wiecej bachorow !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiepsziWaniliaaaa27
Adela bardzo dobrze ci doradziła autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×