Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekle glodny mąż

moja gnuśna żona nie robi mi obiadów!

Polecane posty

za 12 min: Tylko widzisz nie wszystko, co trzeba robić w ciągu dnia ma nas jedynie uszczęśliwiać. Jeżeli robisz w życiu JEDYNIE to, co cię uszczęśliwia to masz naprawdę cudowne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
kobieta nie musi kochac gotowac. autor napisal jedynie o gotowaniu. Gnusna kobieta jest wtedy kiedy unika obowiazkow ogolnie. Nie pracuje a nie radzi sobie z ogarnieceim domu albo pracuje,ale zwala spora czesc obowiazkow domowych na meza. Gotowanie to tylko jeden aspekt i nie wszyscy musza to robic codziennie i czerapc z tego przyjemnosc. I to jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
oczywiscie, ze nie. Ale nie ma sensu tez sobie zycia utrudniac i na sile sie unieszczesliwiac, nie? Skor ktos nie cierpi gotowac, to nie widze nic zlego w stolowaniu sie np. w barze mlecznym, czy stolowce pracowniczej. I gotowaniu jedynie od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
dzieki ,dziewczyny......nic takiego nie robilam i nie oczekuje oskara,po prostu chciaolam byc dobra matka i zona,wiem z jakiej rodziny on pochodzil ze jak by nie mail babci to ulica by go chowala,posilek jedyny cieply tylko w szkole mial wiec stad te problemy zoladkowe......naprawde choc padalam na morde lubilam dbac o swoja rodzine,nie mowei ze gotowalam codziennie ale goracy posilek zawsze w domu byl.....po resteuracjach nie chodzilam bo znajoma ktora kiedys tam pracowala i opowiadala jakie cyrki tam odchodza obrzydzila mi skutecznie,,,,,teraz jestem sama juz kilka lat i kzady sie dziwi dlaczego ,po prostu WYPOCZYWAM......moze jeszcze kiedys sie zakocham :) a najsmieszniejsze jest to ze kiedys tak z nudow zapisalam sie na sympatii i wpisalam ze gotuje bo lubie zdrowo sie odzywiac i tylko panowie po 50-tce do mnie pisali,nie dziekuje juz sluzaca drugi raz nie beda,dodam ze ma 37 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wiem czemu obiadu nie ma
cały dzień na kafe siedzicie a gary puste! Do roboty!!! no już !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Dzenifer masz 37 lat wszystko przed tobą całe życie poznasz jeszcze kogoś ale w głębi duszy twoją satysfakcją powinno być to że żonkoś chciał wrócić to znaczy że dotarło do niego co stracił,dobrze,że go nie przyjełaś ponownie,masz klasę i honor.A co do tej sympatii co pisałaś i tych 50 letnich panów śmiech na sali ale teraz jestes bogatsza o doświadczenia i nie wybierzesz takiego samego buca i dobrze za sługujesz na dużo dużo więcej powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slązak
znasz sobie Kryśkę która będzie Ci robiła. Obiad to podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Twoja żona autorze też pracuje, to ma prawo po pracy być zmęczona i odpocząć przed tv. Skoro więcej zarabiasz, stać Cię, żeby kupić sobie obiad na mieście. Ja tak robię, mam sprawdzoną małą firmę cateringową, gdzie panie gotują smaczne, domowe obiady, a ceny są od 10 zl za prosty, jednodaniowy obiadek. Ja też pracuję i nie zamierzam dodatkowo harować na drugi etat w domu. A argument, że mąż mnie zostawi, bo nie gotuję, jest śmieszny, znam pary, gdzie kobieta gotowała, sprzątała, wszystko pod nos odstawiała, a i tak facet zdradził, albo odszedł. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co zamiast afer dlaczego tak a dlaczego nie tak, dlaczego ja a nie on, dlaczego ja a nie ona proponuje ! USIĄŚĆ i USTALIĆ w jeden dzień gotuje mąż w drugi dzień gotuje żona na przemian aby było sprawiedliwie ! Czy to takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukalam podobnego tematu... Otoz u mnie jest tak.. ze my oboje pracujemy za granica fizycznie, w jednej fabryce, ja od 2 lat pracuje fizycznie, a moj jest nauczony do takiej pracy , bo cale zycie pracowal przy maszynach , halasie. Na poczatku dawalam jeszcze rade, potem jak zmienilismy prace to jest mi coraz ciezej.. wstajemy czasami o 4 rano, po pracy mam ochote tylko isc spac... jestem wykonczona... ja sprzatam, piore , sniadania kolacje i kanapki do pracy robie ja . Obiady robi czesciej moj facet. Za zakupy placimy raz on raz ja. Przyznam ze on obiady robi czesciej, ale bardziej w jego typie . A jak ja cos zrobie to zawsze cos mu sie nie podoba. pracujemy po 6 dni w tyg. w bardzo zimnej temp. Ostatnio ugotowalam zupe pomidorowa z ryzem .. to 3 razy odgrzewalam mu. 2 -3 razy w tyg ja robie obiad. ale np domowe nalesniki, nozki z kurczaka z ziemniakami i pieczarkami, czy sosy ... a czesto tez kupujemy pizze i wtedy on ja odgrzewa, albo kotlety rybne gotowe.. jest mi tylko przykro, ze jak mowie ze jestem bardzo zmeczona , to go to nie obchodzi.. nazywa mnie leniem... bylabym za tym aby w wolne gotowac tylko ..a w ciagu tyg np na 2-3 dni ( ale moj wylal zupe 2-dniowa- nie zje takiej),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w rodzinie to maz gotuje bo ja po pracy chodze na fitnes i nie mam czasu na takie puerdoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najpierw, to trzeba by sobie zadać pytanie, dlaczego Twoja żona nie gotuje obiadów ? Nie umie? Nie lubi ? Nie chce się jej? Jeśli nie umie, no to wykup sobie gdzieś obiady i jadaj na mieście. Jeśli nie lubi, to już trochę gorsza sprawa, chyba, że sam ją zniechęciłeś, bo np. nigdy w życiu nie pochwaliłeś, albo wręcz ją krytykowałeś, gdy podała coś tam na obiad, a Ty "akurat miałeś apetyt na coś innego", no, a jak jej się nie chce, to chyba wymień żonę na inny model. U nas (ponieważ oboje pracujemy)to gotuje ta osoba, która danego dnia ma więcej czasu. Czyli w tygodniu zazwyczaj ja, a w weekendy mąż. Co do ilości, czasem mamy 2 dania , a czasem jedno. Sałatki, najczęściej ze słoika, ale własnej roboty (mamy działkę), albo też robione z sezonowych warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meczennik

a moja stara to jest tak uparta, że nawet pitcy mi nie chce zamówić ani kebaba bo mówi, że mam sobie zjeść kiełbaski z lodówki czujecie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meczennik

a i jeszcze mówi, ze jestem gruby jak mam kuzwa 175 wzrostu i wagi 72 kg ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×