Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekle glodny mąż

moja gnuśna żona nie robi mi obiadów!

Polecane posty

qwvcdhvchd: Cieszę się, że lepiej znasz moją sytuację ode mnie. I nie negocjuję, bo negocjować mogę sobie w pracy. Robię to, co potrafię i jemu sprawia przyjemność. Chyba logiczne jest, że on też ma swoje obowiązki- np. odkurzanie, które pewnie nie jest jego pasją, ale ktoś to robić musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zresztą przecież gotuje się też dla siebie, to co za problem zrobić dla dwojga? Przecież coś jeść trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
ktoś już pisał żoa woli kanapki i parówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miliana, ale wiesz co, ja nie pojmuję dlaczego tak się dzieje. bo nie tylko tak u mnie w domu. powiedz, jak może się tak dziać, skoro to jest nielogiczne?? ponad wszelkimi podziałami jest się po prostu rodziną. a wiele kobiet ustawia hierarchię i np. faceci to czują. dzieci też, np. ja w moim domu. i wcale mnie to nie cieszy. DAŁABYM WIELE (NP WSPOMNIEŃ Z DZIECIŃSTWA), BY TATA BYŁ GORSZYM OJCEM, A LEPSZYM MĘŻEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak codziennie te parówki?! Kurdę przecież te babki też coś jedzą- i co w tajemnicy? Bo na samych kanapkach całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
heloiza999 ja już gdzies na jakimś temacie cię czytałam tak sobie przypominam coś w tym jest że na psychice się odbija w dorosłym życiu widac choćby po tobie jeszcze nie możesz się otrząsnąć a już masz swoje lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Polly84 jak ona wraca godzine wczesniej zdązy już zjeść i pozmywać hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo podżera coś ukradkiem w łazience.. :) Też mi się nie chce wierzyć - na kafe żony piszą, że tak zdrowo się odżywiają, zdrowo gotują- wiadomo zrobisz sama to wiesz, co jest w środku itp. I co tak dla siebie tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
No a potem idzie do mamusi na reszte dnia przed jego powrotem i ma go z bani sprytna ta żonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
ale to niejest "kafeteryjna żonka"tylko odrębny przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
kochajaca zona dba o meza ta chyba cie za barzdo nie kocha skoro sama idzie sie nazrec a tobie nawet od mamusi nie przyniesie.....ja ciagnelam "dwa"etety dom i praca a ze pracowalam na popoludnie to wstawalm wczesniej zeby cos dla swojej rpodzinki upichcic,,,,,,golabki,kopytka,schabowe,mielone,kluski lyzka kladzione okraszone boczkiem,zawsze musiala tez byc w tyg zupa bo moj maz mial takie wymagania,mial wrzody to gotowalam krupniczki jak zdychajcy prosil,na kaca kapusniaczek......i wiesz co?? po 17 latch stwierdzil ze jestem nudna i ze mu sie gust zmienil,fakt wymienil mnie na bardzo elegancka i wyksztalcona kobiete.....tylko skonczyly sie domowe obiadki,zoladek znow daje znac bo panna woli siedziec w salonie niz w kuchni i jak przyniesie zarcie z zwenatrz to tez jest cud,skad wiem ?dzieci mi mowily....po 3 latch biedaczek chcial wrocic i bardzo sie zdziwil ze odmowilam,chyba dopiero dotarlo do niego ze odchodzac zrobil mi wielka przysluge,,,,,,tak ze autorze widzisz,mezczyzni nie dbaja o dobre kobiety tylko o te zadbane......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
u mamy zawsze najlepiej mogłaby pochować kotlety do kieszeni dla mężusia jak taka leniwa chłop by zjadł coś innego a nie na samej jajecznicy żyje cały tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milana, ja mówię poważnie, nie z jakąś ironia i mam nadzieje, że twoje odpowiedzi są w tym samym tonie. odbija się, pewnie i tak . ale to tylko potwierdza słuszność mojej teorii. nigdy nie wolno przesadzać z rodzicielstwem. dużo się mówi o zaniedbaniach, ale niewystarczająco dużo o nadopiekuńczości i "wariactwie" na punkcie dzieci, które są również złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Dżennifer przykro mi ale widzę że dzielna jesteś skoro potrafiłaś nam to anpisać piątka dla ciebie kochana! Jemu kij w oko dziadowi niech piękna mu fast foody z budki zapodaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
heloiza999 DO ciebie pisze poważnie troche pożartowałyśmy z Polly z tej żonki aby nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
heloiza ktoś kiedyś powiedział "dzieci są takie jakie je wychowamy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżennifer- niestety nie przewidzisz na jakie cudo trafisz. Dlatego dla mnie takie dogadzanie, pomaganie ma sens jak widać takie samo zaangażowanie z drugiej strony. Nie na zasadzie wymagam, tylko otrzymuję tyle samo tylko w innych dziedzinach:) Wtedy nie ma tych pokrzywdzonych i tych wykorzystujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemwiencej
co za popierdolony temat. kobieta jest od gotowania obiadow i nad czym tu sie klucicie glupie wywodki? tak jest i bylo. najlepiej nic byscie nie robily tylko pasły dupsko kiedy maz pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Ale nawet tutaj było kilkanaście tematów jak to te 'dobre " zonki mąż zostawiał dla ekstrawaganckiej kuuuwy może jednak nie opłaca się być tą dobrą a lepiej być tą wyrachowaną egoistką bynajmiej nikt od nas nie odejdzie po 30 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko skonczyly sie domowe obiadki,zoladek znow daje znac bo panna woli siedziec w salonie niz w kuchni i jak przyniesie zarcie z zwenatrz to tez jest cud,skad wiem ?dzieci mi mowily....po 3 latch biedaczek chcial wrocic" Jesteś pewna, że Twój mąż był człowiekiem, to znaczy należał do gatunku homo sapiens? Rozumiem, że jeść w życiu trzeba, ale jeżeli dla kogoś główną motywacją do bycia z kimś bądź odejścia od kogoś jest jedzenie, to chyba nie jest człowiekiem tylko np. słonicą w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miliana- widzisz z autopsji znam ludzi, których dziecko zmieniło bardzo niekorzystnie. Stali się tylko wyłącznie rodzicami, nie małżeństwem, kumplami, kochankami. I poza dzieckiem nic ich już nie łączy. ale to kwestia ułożenia pewnych rzeczy w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no są...i co? ja jestem taka jaka jestem, bo z domu taki przykład wyniosłam niestety. nie wiem czy swoje będę miała, jedno najwyżej z przyczyn zdrowotnych i psychologicznych (zanim dojrzeję i w głowie poukładam, to pewnie po 35 roku życia), a wtedy ja będę miała taka rodzinę jak piszę, wg własnych poglądów i własnej wizji tego, jak to powinno wygladać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Polly84 ja też takich znam ale chodziło mi o to że nie u wszystkich tak musi być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polly 84 twoja ostatnia wypowiedź dobrze streszcza moje podejrzenia. a zatem mój problem nie jest aki wydumany jak niektórzy sugerują. nie w tej dyskusji może, ale tak w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miliana- bo tak jest często- im bardziej żona stara się dogadzać, być na każde zawołanie, tym bardziej ciekawsze są te wyzwolone kobiety z pozoru zimne i niedostępne. Dlatego wiem, że nigdy nie robiłabym tego, co robię nie widząc zaangażowania, pomocy z jego strony. kiedyś na to nie patrzyłam, starałam się tylko dogadzać- i też się na tym przejechałam. Nauczka na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza: widzisz to zależy od każdego człowieka- jaki ma charakter, jakie priorytety i przede wszystkim: jakie relacje w związku. I wtedy dzieciak jest fajnym dopełnieniem rodziny, a nie powodem jej rozpadu. Jeśli calutkie uczucia przelewa się na dziecko to znaczy, że te łączące z partnerem nie były tak silne. Pomyśl- przecież masz załóżmy partnera, ale to nie przeszkodzi Ci kochać mamy, taty, siostry itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez zoladek do serca...jesli kobieta chce zatrzymac faceta to przede wszystkim dobra kuchnia..autor topiku tak dlugo nie pociagnie..powinni porozmawiac bo jesli ona woli dbac o pazurki zamiast o chlopa to zawsze mozna zmienic babe na nowszy model...i nie mowcie ze nietylko zarcie istnieje..a wlasnie ze TAK!zarcie seks...i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
ludziska chaotyczna dyskusje prowadzicie, bo nie rozumiecie, ze ludzie sa rozni, maja rozne prefernecje i priorytety. np. taka Polly nie rozumie co to za problem przyjsc do domu gdzie maz juz czeka i ugotowac obiad. Ona to lubi i jej to sprawia przyjemnosc :D Wiec dlaczego nie mialoby to uszczesliwiac populacji wszystkich kobiet? :D Przypomina mi sie anegdota jaka moj tata opowiadal o swojej babci. Potrafila powiedziec: Marek ubierz sweter, bo MI jest zimno :D eh, ta sama logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×