Na ślub dostaliśmy od nich 2 filiżanki, teraz my idziemy do nich co im dac?

kup im komplet recznikow

"ja na twoim miejscu powiedziała bym ,że nie przyjdę na wesele bo zbieramy z mężem na auto a głupio by ci było przyjśc z 2 ma filizankami skoro sie tak wykosztowali i ze bylo by to nie na miejscu" haha popieram. A jak juz musisz isc to kup jej to samo, 2 tanie filizanki, nic ci nie powie bo przeciez sama dala ci to samo

a ja to bym kupila 2 prawie identyczne filizanki (takie jak ty dostalas) tylko w innym kolorze. to prawda ze ie zaprasza sie gosci dla prezentow ale jednak tak sie utarlo ze a slub wypada dac cos ekstra , oczywiscie wedlug wlasnych mozliwości, skoro oni są przy kasie i tak sie wysilili to dlaczego ty masz sie rujnowac, oni chyba tez zapraszają gosci na weseli nie dla prezentow :)

kup 2 filiżanki, podobne do tych co ty dostałaś. Niech poczuje to samo, to samo rozczarowanie badziewnym prezentem:). Albo właśnie nie idź i powiedz tak, jak ktoś tu już wyżej napisał.

pójdz na to wesele masz ochote czy nie - idż kup jej nie filiżanki ( bo to glupio bedzie wygladalo) a 2 kieliszki do wina i wino :)

głupio wyglądało? moim zdaniem nie. Kup te filiżanki, zrób jej na złość :)

dlaczego glupio? tamte filizanki tez za mądrze nie wygladaly, poprostu odwajemni dziewczyna uczucie rodzinne, moze przeciez pomyslec ze kuzynka lubuje sie w filizankach:) w koncu czesto daje sie w prezencie slubnym posciel i wzajemnie tez, i wcale to glupio nie wygląda

Hej! nie miej żadnych wątpliwości. Ja Wam opowiem niezłą historię. Wesele mieliśmy w zeszłym roku, mniejsza miejscowość, restauracja. Płaciliśmy 300 zł/os. z poprawinami. Liczyliśmy się z tym, że wesele nam się nie zwróci. Wesele robiliśmy sami z własnych zarobionych przez 3 lata pieniędzy. Liczyło się tylko dla nas to, aby to był wymarzony dzień i taki był. W 2009 roku byliśmy na weselu mojej kuzynki z większego miasta, daliśmy jej 400 zł w kopercie (dla nas wtedy to była spora kasa). Kuzynka wykształcona, bardzo rodzinna (albo tylko stwarza takie pozory). Kuzynka z tego co mówiła pracuje na niezłym stanowisku, mąż jej prowadzi z ojcem sporą firmę budowlaną. I TERAZ NAJLEPSZE. Ta sama kuzynka z mężem po 2 latach od ich wesela, przyjechała do nas na wesele i dała nam 200 zł w kopercie :):) Doznałam szoku, wiem dobrze, że bardzo dobrze jej się powodzi, chwaliła się że przed naszym weselem byli 2 tygodnie na wczasach w ciepłych krajach, nieistotne już gdzie. Dla porównania - dalsza ciocia z wujem, ledwo wiążący koniec z końcem, włożyli nam 300 zł. SZOK - JACY SĄ LUDZIE. SZKODA SŁÓW. Pozdrawiam i mam nadzieję, że moja historia czegoś nauczy wszystkie forumowiczki :)

miesiac temy bylismy na weselu sasiadki -dalismy 700 zl -rozumiem jak kogos nie stac ok,ale jak maja to powinni dac chociaz tyle by sie zwrocilo.....co do autorki to bym jej kupila cos w podobnej sumie jak sama dostala ....

:O

Autorko koniecznie idź na te wesele ! W końcu jedna osoba troszkę kosztuje, a Ty sobie skorzystasz - najesz się, napijesz, wytańcujesz prawie za free - kup jej coś równie badziewnego :)

olej ich wloz 20 zl do kopertty

Skoro zbierają na podróż pewnie marzeń i ślub też to proponuję coś pod ten temat;) oczywiście max do 20 PLNów:) Proponuję np.Wazon na kwiatki:D

Większość z was kobiet tylko ma w głowie zemsta, zemsta, zrób jej na złość, odwdzięcz się tym samym cóż zalatuje zawiścią i pazernością :O Moim skromnym zdaniem autorka udowodni tylko tyle, że brak jej klasy i ma zbyt niski poziom inteligencji. Dać noże i niech się pozabijają, która pierwsza :-D Są dwie rzeczy, które nie znają żadnych granic Wszechświat i głupota ludzka

Nie masz klasy dziewczyno że tak drugiemu do kieszeni zaglądasz, przez takie poglądy jak twój nie lubię po weselach chodzić, a już na pewno nie do takich liczygroszków.