Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietypowa sytuacja

Corka kolezanki zniszczyla mi droga rzecz. Jak sie zachowac?

Polecane posty

Gość matka może i durna,ale jak
a jakby się zwaliła z tego stołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka może i durna,ale jak
już w cholerę z tym aparatem,ale jakby sobie coś poważnego zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa sytuacja
ja nie widzialam jak dziecko sie wdrapuje, bo siedzialam tylem do dziecka. Dopiero jak odwrocilam sie by zobaczyc czy mala do kuchni nie poszla (taki odruch) to zobaczylam,z e stoi na krzesle, ale zanim zdazylam zareagowac bylo po wszytskim. Kolezanka zas siedziala przodem do dziecka, kuchni i tej polki wiec widziala co mala kombinuje, albo nie zwrocila uwagi po prostu. I ja nie chce upominac sie o kase chociaz 5 tysiecy piechota nie chodzi:O Tylko wkurzyl mnie ten jej sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna__OG
Kle kle kle no srtaszana jest twoja historia roczne dziecko porozwalalo zabawki,jak zapraszasz gosci do domu to sprzataj po nich.no sory ja nie mam dzieci ale to dla mnie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani ty ani twoja koleżanka
i dlatego napisalam ze wina leży po środku bo siedziały i gadały ...ciekawe jakby tak dziecko wrzątek na siebie wylewało też siedziałybyscie i gadały - co za nieodpowiedzialność. A jak masz na tyle kasy żeby odpuścić - spoko ale to świadczy o tym ze jesteś dupą wołową a nie babą - współczuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka może i durna,ale jak
no cóż masz ciekawe towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna__OG
Ja uwazam ze nie powinnas obciazac ja kosztami chyba ze polowa obie jestesci winne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa sytuacja
a gdzie jest napisane, ze chodzi o roczne dziecko? Widzialas ty roczniaka, ktory wszedl na krzeslo by sienac po figurke? Ok, moze i jestem winna choc nie uwazam bym to ja miala pilnowac jej dziecka tym bardziej, ze ona specjalnie usiadla przodem do salonu polaczonego z kuchnia by wlasnie miec oko na dziecko. Nie chce sie upominac jak dziad o pieniadze:O ale wkurzyl mnie po prostu ten jej sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym jej napisała że bardziej niż nad aparatem ubolewam nad jej zachowanie, nie dość że nie dopilnowała dziecka to jeszcze jaka bezczelna :-/ Jak Ty Sobie możesz pozwolić na takie traktowanie, podziwiam bo ja po takim esie bym nie wytrzymała i odpisała odpowiednie zdanie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietypowa sytuacja tu ktos taki wpis umiescił:) czytaj a nie atakujesz :) "kle kle kle kla Moja córka nosi okulary o niespełna roku. Kosztowały one dość sporą sumę. Któregoś dnia przyjechała do nas kuzynka męża z roczną córką. Siedziałyśmy w pokoju w którym bawiły się dzieci. Kilka razy zauważyłam, jak jej małą sięgała do okularów córki. Powiedziałam jej, żeby miała ją na uwadze. W pewnym momencie jej córka złapała moją za włosy i zaczęła szarpać, a drugą ręką zdjęła jej okulary. To był moment. Ze strony kuzynki męża znikoma reakcja i nie padło nawet jedno słowo "nie wolno" Małą rozgięła córce okulary, aż jedno szkło częściowo wypadło. Jedyną osobą która zareagowała oprócz mnie, była moja szwagierka. A kuzynka nie widziała problemu Jak tylko pojechały, wsiadłam w auto i pojechałam do najbliższego vission express bo nasz optyk był już zamknięty. Naprostowali oprawki, szkło wskoczyło, ale zdefasonowanie pozostało. Po pewnym czasie w rozmowie wyszedł ten temat, a kuzynka szłą w zaparte, że jak jej córka zdjęła mojej te okulary, to nic sięz nimi nie stało Pomijam fakt, że pozwalała wtedy małej na wszystko, a po ich wyjściu ja musiałam zbierać zabawki."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa sytuacja
nie jestem osoba niesmiala i jakas nieporadna, ale po prostu ni chce wdawac sie w klotnie czy pyskowki. Oboje z mezem po prostu uwazamy, ze sa pewne normy zachowan i uopominanie sie o pieniadze w takiej sytuacji byloby brakiem klasy. Juz wystarczy, ze kolezanka jej brakiem sie popisala, lepiej nie znizac sie do takiego poziomu. Jednak mam ochote jej cos powiedziec na temat tego smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa sytuacja
dzieki kiwi faktycznie niepotrzebnie naskoczylam, czytalam ten post o okularach, ale nie zwrocilam uwagi na nicka po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietypowa sytuacja no to koszta odpuść, ale co do sytuacji jaka miała miejsce ja bym jej powiedziała w prost że jak sie do kogos przychodzi to się zwraca uwage co dziecko robi a nie potem winę zwala na domownika bo aparat był na półce. Aparat mógł nawet w WC być i jej nic do tego:-/ Nie upilnowała dziecka a teraz winnych szuka aby tylko nie ponieść kosztów. Prawda jest tez taka że to ona sama powinna sie dopytac co i jak a nie jeszcze takie coś :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa sytuacja
Kiwi masz absolutna racje, bo to moj dom i moge aparat trzymac gdzie chce, ja jak ide gdzies z dzieckiem to zawsze go pilnuje. Nie zapomne jak syn kiedys stukl wazon u mojej przyjaciolki:O Motako jak mi wstyd bylo, sama zapytalam czy mozna odkupic albo chociaz skleic. I do glowy mi nie przyszlo, ze to jej wina, bo wazon stal na stoliku, a nie wysoko gdzie. No, ale coz sa ludzie i "ludzie". Ja mam tylko nadzieje, ze aparat sie da naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nietypowa sytuacja No to masz tu przykład, to jej dziecko i ona odpowiada za to co jej dziecko zrobiło bo w jej gestii było upilnowanie córki, a ty zdecydowanie powinnas jej powiedziec że takie sugestie z jej strony są nie na miejscu bo to nie tw obowiązkiem było pilnowanie jej dziecka, tylko jej czego ona nie zrobiła a w rezultacie zaistniała sytuacja jaka zaistniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lkjhgfdsdfgh
Ja widziałam roczniaka których wchodził na krzesło po figurkę :D moje własne dziecko takie było... jednak za każdym razem zwracalam uwagę i zdejmowałam go z krzesła. Chodziłam tez za nim krok w krok jak byłam w gosciach, zeby niczego nie uszkodził. Natomiast poruszyłaś temat bliski mi ostatnio... mam bowiem koleżankę, która pozwala córce dosłownie na wszystko... Sytucja z wczoraj : siedziemy u mnie w domu, na stole kubki po kawie i talerz z ciastem. Córka kolezanki bierze kubek do ręki.. ja próbuje go jej odebrac... mała w ryk - dosłownie jakby ja ze skóry obdzierali.. A moja kolzanka na to - daj jej bo bedzie krzyczec... Zdębiałam i zanim zdązyłam zareagować mała rzuciała tym kubkiem o podłogę.. kubek w drobny mak.. a koleżanka jak gdyby nigdy nic. Za chwilę młoda bierze talerz z ciastem.. wiec mówie do kolezanki - zabierz jej bo zaraz całe wyrzuci.. a ona do mnie " no ale ona bedzie krzyczała" oczywiscie ciasto zjadł mój pies, bo wywaliła cały talerz..Wspomniana córka ma 20 miesięcy. Mój syn w tym wieku nie był wzorem posłuszenstwa, ale reagował na "nie wolno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem koleżankę jednak ruszyło sumienie, że w ogóle wysłała tego smsa, mogła przecież zupełnie udawać, że nic się nie stało. To jest smutne, bo w takiej sytuacji zazwyczaj traci się znajomych. Pewnie koleżanka nie ma ochoty wydawać pieniędzy na oddawanie kasy, ale z drugiej strony - czy jeżeli dziecko coś zniszczy w sklepie, to mówi się obsłudze "to wasza wina, mogliście układać produkty poza zasięgiem małych dzieci"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieniędzy raczej nie odzyskasz ale ja po takim sms'ie przy pierwszej okazji powiedziałabym, że jest mi winna kasę bo nie mam oczu z tyłu głowy, żeby jej dziecka pilnować, ani obowiązku zastanawiać się co kosztownego mam schować bo jest w zasięgu rąk malucha. Tak dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffvccccccccc
Zawsze, gdy ma do mnie przyjsc ktos z dzieckiem, chowam drogocenne przedmioty a nawet zabawki lepsze (jesli ktos przychodzi z malym dzieckiem, ktore swiadomie czy nie moze cos popsuc). Moim zdaniem autorka moze miec sapy wylacznie do siebie-i nauczke na przyszlosc-zeby chowac wartosciowe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak przy okazji, nie są obie winne. Jak ktoś przyprowadza swoje dziecko do czyjegoś domu to sam go musi pilnować. Gdyby były w parku na spacerze i młoda rozwaliłaby sobie głowę spadając z ławki to też byłaby wina "po połowie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lkjhgfdsdfgh
kiwi - no dokładnie... :O tej małej wolno absolutnie wszysko.. a jak kiedyś ja zareagowałam i małą odstawiłam jak coś psociła to dostałam ochrzan.." bo ona bedzie krzyczec " no i co ja się pytam ? jak minutę pokrzyczy? nie umiera się od tego ... chyba wiecej sie z ta kolezanka nie spotkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość androooooooid
Znam taka jedną mamę, której dzieci to istny armagedon. Biedna ciągle coś musiała odkupować (fakt, ze zawsze ponosiła konsekwencje) az w końcu wykupiła dzieciom OC :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffvccccccccc
Zrestza skad mam wiedziec, czy ta kolezanka nie zareagowala, gdy jej dziecko weszlo na krzeslo-to jest tylko wersja autorki, ktora teraz chce odzyskac kase za aparat. Moze kolezanka sie zagapila po prostu-autorka napisala, ze to byl ulamek sekundy, gdy aparat spadl. Nie winilabym dziecka, tylko autorke-po cholere trzyma na widoku aparat? Moj schowany jest w szafie i wyciagam go, gdy potrzebuje. chyba, ze autorka chciala sie pochwalic aparatem za wiele kasy, dlatego trzymala go na szafie-zeby "przypadkiem" wszyscy widzieli to cacko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lkjhgfdsdfgh
własnie...to rodzic jest odpowiedzialny za wlasne dziecko i ja zawsze jak u kogos jestem bardzo pilnuję syna, zeby niczego nie zniszczył i zachowywał sie jak nalezy. Wiadomo - rózne sa sytuacje, ale niektore mozna przewidziec znajac wlasne dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffvccccccccc
Poza tym nie przesadzajcie podajac swoje historie z rozwydrzonymi dziecmi, ktore rycza, gdy czegos nie dostana. Dziecko kolezanki autorki nie darlo sie, bo chce aparat i juz-zrzucilo go przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lkjhgfdsdfgh
ale autorka wyraznie napisała,ze nie chce kasy, tylko chce znac nasz opinię :O czytanie ze zrozumieniem sie klania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mówię ale raczej my jak o obce osoby nie mamy prawa upominać i zwracać uwagę cudzym dzieciom :-/ w gestii matki jest pilnowac i zwracać uwagę :-/. Kazda matka powinna pilnowac swojego dziecka, owszem można spojrzeć ale nikt nie ma prawa potem mówić że to wina tez autorki bo niby z jakiej racji autorka miała biegać za obcym dzieckiem skoro matka siedzi obok?:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego, że to jest sekunda jak dziecko coś zrzuci matka powinna reagować zanim ono w ogóle gdzieś wejdzie. Ktoś dobrze napisał - równie dobrze mogła spaść i sobie głowę rozbić, też byłaby autorki wina, bo nie pomyślała, że mała będzie próbowała sięgnąć coś błyszczącego, a głupia matka się "zagadała"? U obcej osoby w domu, z małym dzieckiem które jest w tym głupim wieku, gdzie wszędzie wchodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×