Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madison007

Jak pomóc bezdomnym kotom przetrwać bardzo srogą zimę?

Polecane posty

Witam:-) Od około 2 lat dokarmiam kotki z mojego osiedla ( staram się to robić jak najczęściej, nie jest to systematycznie, ponieważ to kosztuje, a sama na siebie nie zarabiam ). Mieszkają one u faceta, który ma gospodarkę, ale nie obchodzi go ich los, śpią w szopie, co prawda mają tam sianko, ale myślę, że to nie wystarcza by przetrwały zimę, ponieważ sami dobrze wiemy jak to jest- ogrzewamy sobie domy, chodzimy w grubych kurtkach, a nadal zimno..... Z tego co pamiętam to tamtą zimę przeżyła mniejsza połowa.. teraz-letem- narodziło się dużo nowych kotków, jest ich może z 20-30... Bardzo chciałam wziąć je do piwnicy, tylko na okres zimy ale mieszkańcy byliby oburzeni- nie mówiąc o rodzinie.... Jak mogę im pomóc? Robię co mogę, karmię, podgrzewam mleko... to dobre na chwilkę- bo zaraz znów będzie zimno.. Jestem bezradna,bardzo obchodzi mnie ich los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra nie z afryki
Nie wiem, jak możesz im pomóc, ale chce tylko napisać,że fajny z ciebie człowiek. Szkoda,że takich ludzi jak ty na mojej drodze zabrakło. Jedyne, co moge doradzic, to zrobienie im na wiosne sterylizacji - jesli możesz i masz fundusze, bo to kosztuje. Jesli nie, to musisz zdać się na nature i prawo dżunglii - najsilniejsi przetrwają. Smutne , ale prawdziwe. Wsród ludzi jest tak samo - słabi muszą odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz jestes rzeczywiscie...
bezradna...Skoro nie masz funduszy ani wsparcia innych osob tudziez mozliwosci zostania "Karmicielka" (wiaze sie to z dogadaniem z urzedem miasta i skutkuje przydzialem karny oraz talonow na sterylizacje dzikich kotow).... Trzeba bylo nie dopuscic do takiej sytuacji (20 kotow!) tylko wylapac i wysterylizowac/ Teraz jedyne co mozna zrobic to ocieplane scyropianowe budk, donosic jedzenie i ciepla wode a jesli to nie wystarczy to ... moze i lepiej i tak zwierzeta czeka "pieski lo"s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotki lubię
Wystarczy że dajesz im jeść,to i tak b dużo ja jak mieszkałam w kamienicy to miałam na garnuszku 8 kotów spały w mojej komórce i ciągła walka z sąsiadami o życie kotów bo jak wiesz ludzie nienawidzą zwierząt u nas było tak że 5 letnie gnojki rzucały kamieniami i kopały koty masakra połowe kotów odwiozłam do schroniska dwa zostały zabite przez sąsiadów a jednego przejechał ktoś autem specjalnie tragedie przezyłam przez to teraz juz tam nie mieszkam ale widuje inne koty bezpanskie pare mies temu miałam takiego tygryska w domu kilka dni ale dałam go znajomym i ma sie tam dobrze mysle ze wystarczy ze je nakarmisz a ze spaniem to juz sobie musza poradzic byle byłyby pojedzone albo złap je i odwiez do azylu tak jak ja zrobiłam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zbyt kosztowne- interesowałam się tym.. jestem na utrzymaniu rodziców, a gdy oni słyszą, że idę je nakarmić-dostają szału.. Dziękuję za miłe słowa-chciałabym by ludzie w końcu przestali martwić się tylko o własny tyłek ale przecież świata nie zbawię, mogę tylko robić co w mojej mocy by pomagać tym, którzy tego potrzebują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyuuuuuvvvvv
piwnica to zly pomysl. Po pierwsze porozstawiane sa tam trutki na szczury, koty moga ja zjesc i pasc. Po drugie sasiedzi byliby oburzeni i ktos na zlosc moglby im krzywde zrobic. Nie martw sie, dzikie koty poradza sobie, wystarczy jak je bedziesz dokarmiac, moze popros tez znajomych, ze jak maja jakies resztki z obiadu czy cos, to zeby nie wyrzucac tylko tam zanosic, albo tobie przekazywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada.
Ja tez dokarmiam kocinki.Jesli mozesz wysterylizuj kotki zeby nie mialy kolejnych miotow. Ja mieszkam w W-wie i zeby to zrobic za darmo ide di urzedu dzielnicy di wydzialu srodowiska po skierowanie do kliniki weterynaryjnej ktora z urzedem ma podpisana umowe.Z kliniki wypozyxzam klatke "zapadke"di lapania kotow i juz.To jedyna metida pomocy kocinkom i dokarmianie oczywiscie. ps.Gminy dzielnice sa odpowiedzialne za bezdomne koty,zarejestriwane karmicielku dostaja z urzedu karme.Jest wiele org.ktore ci pomoga pounformuja.Pizdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, robiłam im już kartonów i styropianu schronienia- ale za 2 dni już tego nie było...szczerze nie znoszę tego faceta, małe koty wrzuca do gnoju by zdechły, wrzuca do świń by je zmasakrowały, istna masakra, nie raz chciałam dzwonić na straż miejską ale prawda jest taka że mają to w gdzieś i pewnie nic by z tym nie zrobili... Dla znajomych to dziwne, że moje oszczędności wydaję na zapchlone, brzydkie, nikomu niepotrzebne koty..dlatego piszę moje żale tu, dzięki za zrozumienie.. Przecież nie wszyscy je lubią, ale można pomóc, chociażby w okresie zimy i późnej jesieni, z resztą sobie radzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może rzeczywiście warto się tym zainteresować, w poniedziałek tam pójdę:)a z tą sterylizacją to pewnie i tak ciężko byłoby mi to załatwić, ale nie ma rzeczy niemożliwych:)bez problemu byłoby je złapać ponieważ bardzo są ze mną zżyte:)ich miłość to wynagrodzenie moich starań:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada.
A jesli chodzi o piwnice-mysle ze to nienajlepszy pomysl.Inni ludzie,ktorym koty przeszkadzaja moga je skrzywdzic :O chyba ze wezmiesz je do wlasnej piwnicy tak by nie mialy mozliwisci wyjscia z niej na korytarz piwnixzny.Ludzie -wiem-potrafia byc okrutni ,dlarego ja dokarmiam codziennie by mialy "sile"przetrwac zime.Moje kocinki to juz grubaski i wysterylizowane oczywiscie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada.
A gdzie mieszkasz skoro ciezko byloby ci je wysterylizowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada.
Przeciez sa bezdomne dzikuski.Mieszkaja na dzialkach i osiedlu.Zawsze daje im jedzenie do altanki smietnikowej i innym przy ogrodkach dzialkowych... Zawsze systematyxznie ...one czekaja. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unnkmc
czegos tu nie rozumiem. Ok zlapie kota, zaniesie na zabieg, ale co potem? Przeciez to sie wykonuje przez narkoze, taki kot potem ledwo chodzi, pijany i tzreba go pilnowac, zeby mu sie nic nie stalo, jak ona mialaby to zrobic? Zostawi takiego polprzytomnego kota gdzies na podworku w zimnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyuuuuuvvvvv
madison- naklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miała środki i możliwość na sterylizację, zrobiłabym to latem i opiekowałabym się nim dopóki nie wróciłby do dawnej formy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyuuuuuvvvvv
latem to one beda w kolejnych ciazach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyuuuuuvvvvv
miasto kolo bydgoszczy, pytam czy jestes z nakla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem, ale co zrobić?..... mogę tylko dawać im jeść i moją miłość.. Niestety nic więcej.. bynajmniej tera-gdy jestem utrzymanką rodziców i żyję na ich zasadach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiada.
Zaden weterynarz nie da ci kota bezposrednio pi zabiegu! Ja odbieralam na 2dzien.Zreszta mozna w nosidelku kota przetrzymac u potem wypuscic w miejscu zlapania.Nue widze problemu.Autorko dowiedz sie o darmowa sterylizacje w swoim yrzedzie lub organizacji. Dla chcacego nic trydnego ale ty to wiesz -twoja stopka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marellata
Poszukać jakichś fundacji zajmujących się pomocom bezdomnym zwierzętom, wiem, ze zazwyczaj w takich miejscach jest przepełnienie, ale może coś sie znajdzie, a nawet być może jakiś kochający ciepły dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyuuuuuvvvvv
to ty chyba nosilas te koty do jakiejs kliniki, ja zawsze dostawalam kota pare godz. po zabiegu jak zaczynal otwierac oczy, w domu troche jeszcze spal a potem probowal chodzic i przewracal sie w kuwecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×