Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

a co do sesji to ja też o tym myślałam, ale jak coś to poproszę siostę, żeby porobiła zdjęcia...ale to jak będzie ładna pogoda, bo najlepiej gdzieś w plenerze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou - ja również wczoraj w wannie dostałam kopniaka, tam głęboko, aż mi się zachciało od razu na kibelek, wcześniej nic takiego się nie zdarzyło, chyba małemu ta kąpiel się nie spodobała.:) Jeżeli chodzi o skurcze przepowiadające, twardnienie itd. to u mnie na razie cisza, jeszcze nie miałam takich objawów, jak na razie to tylko bóle kości ogonowej jak dłużej pochodzę. Tym baranem to ciężko się będzie wymieniać:), u mnie mały kręcone włosy może będzie miał po tatusiu, mój mąż jak był mały miał gęste blond loki, które odziedziczył po swoim ojcu a do barana mu daleko.:) O tych przesądach to się już nasłuchałam, mimo to ja noszę łańcuszek na szyi, ja również miałam wypadki takie jak drobne oparzenia, wystraszenie się oblanie brzucha wodą, no zobaczymy czy mały też będzie miał jakieś ślady. Moja siostra będąc 2 raz w ciąży patrzyła na płonący budynek trzymając się za boki i mała urodziła się z wielkimi znamionami truskawkowymi bardzo czerwonymi na bokach, mała ma dziś 7 lat i nie zniknęły do tej pory. Moja sąsiadka patrzyła w sklepie mięsnym przez te kółka w pojemnikach i jej 3 syn od początku w okularach chodził. Moja mama natomiast odczynia uroki moim siostrzenicom, robi to od ich urodzenia, sama też miała odczyniane uroki jak była mała a moja babcia potrafi przewidzieć płeć kolejnego dziecka na podstawie nóżek pierwszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margrit - jak masz jakieś obawy zawsze możesz pojechać na IP i powiedzieć że masz obawy brzuch Cię boli i powinni zrobić KTG. Ja na razie dzięki Bogu nic nie złapałam ale strasznie się boję. Ostatnio leżałam i mam dość. A teraz ojciec cos się przeziębił. Też pragnę słonka jak niczego więcej. Jakoś energii nie mam bez tego bodźca. Ważyłam sie i jestem 5 kg na + a mam wrażenie że z 10 bo kurna uda mi się zdają ogromne! Może dla tego że jestem niska i każdy kg widać. Mała mnie kopie często i na dole i w tyłek (no beznadziejne uczucie). Jak stoję i np biję schabowe to potem mi tak śmiesznie na dole łaskocze śmieję się że warkoczyki plecie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielne przed południe:-) dziewczyny zdrówka życzę i bardzo współczuję przeziębień:-( Miejmy nadzieję,ze w tym tygodniu nadejdzie wreszcie wiosna i wszystkie poczujemy się lepiej:-) Ja dzisiaj pół nocy nie spałam:-( jak wstałam do ubikacji tak godziny mijały a aja z boku na bok i nic:-( A maleństwo jest takie ruchliwe,że gdy tylko wstanę albo obróce się na drugi bok to już nie śpi! I tak kopie i się kręci, że ja zasnąc nie mogę:-) Mój synuś był ruchliwy ale to drugie maleństwo to chyba jest jeszcze bardziej.... Wczoraj po kąpieli dostałam takiego kopniaka w bok,ze aż się zgięłam, natomiast potem tak się wypinało w prawej górnej częsci brzucha,ze myślałam, ze mi skóry braknie:-) Macie tak też? Nie wiem czy tam za ciasno ma czy jak? hihihi A mój brzuszek ma już 104 cm:-) Mam pytanko ale nie o zakup ciążowy:-) Kupowałyście moze kiedyś na allegro torebkę, taką większą typu worek???? tak sobie pomyślałam,że z taką będzie mi wygodnie czy to do lekarza czy na zakupy biegać. Moze podsuniecie jakieś propozycje??? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ekspertem nie jestem ale o skurczach się ostatnio tyle naczytałam i konsultowałam z 2 lekarzami i położną, więc coś tam mogę Wam powiedzieć. Rzeczywiście od ok 20 tc macica zaczyna trening przed porodem, są to skurcze Braxtona-Hicksa, nie są to skurcze przepowiadające (te zaczynają się na kilka dni-tygodni przed porodem) tylko bardziej "przygotowujące". Nie każda kobieta je czuje, zależy to w dużej mierze od tuszy. Mam koleżanki, które nigdy w ciąży nie odczuwały tych skurczy (są trochę pulchniejsze). Objawiają się one w ten sposób, że nagle brzuch się napina, twardnieje (uczucie kamienia w brzuchu) ale trwa to dosłownie kilka sekund i przechodzi. Na te skurcze często pomaga zmiana pozycji - jeśli skurcz złapie w pozycji siedzącej to trzeba wstać lub położyć się na chwilę na boku. Czytałam, że gdy ma się do 10-12 skurczy na dobę to jest jeszcze norma. Ja miewam więcej skurczy, najczęściej wtedy gdy dłużej chodzę, Gdy ostatnio byłam na izbie przyjęć w sprawie tych skurczy to tam lekarka powiedziała z kolei, że jeśli miałabym 5 skurczy na godzinę (lub więcej) to wtedy trzeba to kontrolować - sprawdzać czy szyjka się nie skraca i nie rozwiera. KTG pokazało, że miałam kilka skurczy w ciągu 30 min, ale skoro z szyjką się nic nie dzieje to jest OK. Teraz się oszczędzam i skurczy jest mniej. U mnie podczas skurczu widać gołym okiem jak po jednej stronie pępka pojawia się taka twarda gula (koleżanka myślała, że to Synek tak wystawił główkę lub pupkę), ale u mnie ponoć wszystko bardziej widać i czuć, bo nie mam grama tłuszczu na brzuchu, ten brzuch mam praktycznie cały czas twardy... Te skurcze Margit, które opisujesz wyglądają bardziej na przepowiadające (ból jak na okres, ból w krzyżu, biegunka, mdłości), ale jeśli to jednorazowy incydent to chyba nie ma się co martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wagę to od tygodnia na szczęście się zatrzymała, więc cały czas mam + 7kg, w brzuchu (w najbardziej wystającym miejscu) mam 94 cm, przed ciążą miałam płaski brzuch, więc zmiana jest duża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja niunia dzisiaj jakas leniwa.. Tak jak zawsze kopie i sie rozpycha jak oszalala tak dzisiaj zaczepiam i rozmawuam i delikatnie sie obraca tylko.. Az dziwnie.. Ale dzisiaj kregoslup mnie boli. Chyba jakos krzywo spalam. To moze slatego dzidzia daje odpoczac troche mamie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja wręcz przeciwnie wczoraj spokój a dziś karate kid;D Właśnie czytam jak to skarbówka wyciąga brudy oczywiście od najbiedniejszych. Jak ktoś ma ochotę: http://podatki.wp.pl/kat,70474,page,2,title,Nekanie-podatnika,wid,15469833,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messi moje maleństwo też jest szczególnie ruchliwe a zwłaszcza w nocy - budzi mnie nawet tak mocno potrafi kopać ;) Ale w sumie jest aktywne całą dobę i też potrafi się już tak rozciągnąć, że na obydwóch bokach robią mi się wybrzuszenia. Szczególnie dotkliwe są te kopy w pęcherz i w okolice pupy - mam zrosty po cesarce i jak tam trafi to aż zdarza mi się krzyknąć (ostatnio nawet przez sen...) LadyG ja w pierwszej ciąży też miałam twardy brzuch - ale właśnie to z powodu braku tłuszczyku :) - teraz w trzeciej ciąży mam już zapasik na wierzchu. Tak jak piszesz twardy brzuch a twardniejący to zupełnie inna sprawa. Mi się zdarza kilka twardnień w ciągu dnia, dość nisko, a jak położę się na plecach to często brzuch robi się jak skała z prawej strony aż nad pępek. Jednak takie bolesne skurcze pojawiają się dopiero pod koniec ciąży. W pierwszej wcale takich skurczy nie miałam (przepowiadających) ale w drugiej pojawiły się ponad tydzień przed porodem - właśnie takie jak na okres, z bólem w krzyżu i mdłościami a później pogoniło mnie do wc - ale były one bardzo rzadkie - raz na 2-3 dni. A u nas remontów ciąg dalszy :) Musimy zdążyć do czerwca a w międzyczasie przecież ogród nas czeka więc lekko nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ;) A więc tak... skurcze... KMM spróbuję Ci wytłumaczyć łopatologicznie, bo ja w pierwszej ciąży miałam problemy z rozróżnieniem ich (przez to przez pół doby w szpitalu nie zorientowałam sie, że poród się zaczął... pocięliby mnie poprzedniego dnia :/) A więc.. zaczynając od budowy nie zgodzę się z LadyG. To nie prawda, ze babki przy tuszy czują słabiej, bądź wcale. ja bym powiedziała, ze może nawet być odwrotnie. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Jeśli dotknie się brzucha szczuplutkiej ciężarnej brzuch jest twardy. Dotknie się u kobitki z nadwagą (np. u mnie) i jest napięty, ale dużo bardziej miękki niż u szczupłej. W pierwszej ciąży byłam szczuplutka i brzuch twardy wydawał mi się cały czas- po prostu nadymana piłka :D kiedy dziecko wypięło tyłek czy coś to myślałam, ze to może to są te twardnienia? Obecnie z warstewką grzewczą (czyt. tłuszczyk :P) stawianie macicy rozpoznałam już w 15 czy 16 tc. Łatwiej u mnie to wyczuć pod ręką niż w pierwszej ciąży, kiedy brzuch wg mnie był twardy non stop a skóra mocno napięta. Do sedna. KMM spróbuję opisać Ci jakie to uczucie. Bo twardnienie można pomylić z rozpychaniem malucha. Są 4 rodzaje skurczy: - krzyżowe- same krzyżowe występują najczęściej przy porodzie dopiero. W czasie ciąży zazwyczaj występują z twardnieniem brzucha, choć i to regułą nie jest. - ból jak na okres- brzuch twardnieje, ale głównym objawem jest ból typowo miesiączkowy. Te skurcze najczęściej wystepują podczas porodu tylko o dużo większym nasileniu niż podczas @. W ciąży zaś również występują jako skurcze przygotowujące lub przepowiadające, ale u mniejszej części kobiet niż samo twardnienie. - Twardnienie ściskające- chyba najczęstsze jeśli chodzi o skurcze w ciąży. Brzuch twardnieje a w środku pojawia się uczucie jakby ktoś Ci ściskał macicę jakąś obręczą- coś w tym stylu. Często wtedy występuje parcie na pęcherz - Twardnienie rozpierające- też dosyć częste ale mniej "popularne" niż ściskające. Brzuch twardnieje, a macica jakby chciała się rozciągnąć/ pęknąć. Również wtedy występuje często parcie na pęcherz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wyjasnienie:-) teraz bede sie uwazniej przygladac sobie:-) bo jak narazie z tego co przeczytalam nie przypiminam sobie niczego takiego.. Moze tak jak juz wczesniej pisalam gora ze trzy razy mialo miejsce cos podobnego... Ale to po jakims wysilku... No teraz bede pilonowac tego:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM mogło być, ze tylko zdarzyło się to u Ciebie 3 razy i to po wysiłku. Nie u wszystkich kobiet występują skurcze przygotowujące (te od ok. 20 tygodnia). U sporej części szczególnie pierworódek (oczywiście to nie reguła a tylko statystyki) występują dopiero skurcze przepowiadające pojawiające się na kilka tyg. przed porodem. Kiedy ja wystarszyłam się, że już w 15tc mam skurcze wtedy lekarz mnie uspokoił mówiąc, że najczęściej pocesarkowe mamy w kolejnych ciążach mają tak wcześnie skurcze. Także jak widzisz każda ciąża inna. Przejmować się należy zbyt częstymi a nie tym, ze ich nie ma bądź że są zbyt rzadko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dopiero teraz widać prześwity słońca:-) Jejku aby żeby śnieg już nie padał.... Jeśli o te skurcze chodzi to ja właśnie wczoraj poczułam coś takiego jak by na okres ale krótko a tak to nie pamiętam. Czasami zauważam też, że brzuch mi twardnieje ale rzadko, raz na kilka dni, chyba, że może twardnieje a ja tego nie zauważam... Wczoraj wieczorem zrobiłam małża w konia;-p Przytuliłam się do niego i zaczęłam go głaskać po głowie a on za bardzo tego nie lubi i pyta się mnie co ja robie? A ja mu na to, że głaszczę barana bo wyczytałam w internecie, że dzidziuś dzięki temu będzie miał kręcone włosy:-p Aby się roześmiał i rano sam czytał te przesądy;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha Viola dobre :) Ja jak juz pisałam praktycznie cały czas mam twardy brzuch... w pogodzie mówia ze od jutra ma byc ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała nawet nie rób mi nadziei tym, ze od jutra ma być ciepło... bo znów się napalę jak szczerbaty na suchary :( Gdzieś tu na forum wyczytałam dopieruśko, że ponoć lipiec ma być upalny... a sierpień deszczowy. Kurcze lato mogłoby być całe ładne (może bez tych nadmiernych upałów) to by dzieciaki jak najwięcej na dworze były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielne popołudnie :). Jak tam rosół był :p? Piszecie, że u Was słońce. U mnie szaro, buro i ponuro. Chcę już wiosnę ;(. Szkoda, że lipiec będzie deszczowy, jeśli wszystko pójdzie dobrze wtedy chcielibyśmy ochrzcić małą. Moja córcia jest dziś bardzo leniwa, nie wiem z czego to wynika, zaszczyciła mnie kopniaczkami dopiero przy obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie sie slonko schowalo :( i znowu jakies chmury nachodzą.. a musze iść jeszcze do sklepu.. :/ a miało być tak pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 6 latki - mam pytanie. Miałaś cc ze względów medycznych, czy "na życzenie"? P.S. Nie chodzi mi o to, żeby Ciebie krytykować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patusska ja na krytykę jestem odporna pod tym względem ;P Zatem... teoretycznie miałam cc ze względów medycznych- wada wzroku wtedy jakieś -6,5 czy 7. Jednak tak naprawdę to była tylko przykrywka. Moja mama mi powiedziała, że jak chce to moze cc będzie lepsze, bo ona miała bardzo cięzki poród szczególnie pierwszy ale i następne 2 rewelacją nie były. Mnie urodziła przez cc (ze względu na wzrok, bo po 3 porodach wada z -6 poleciała jej do -15 :/) i powiedziała, że w porównaniu do pierwszego porodu to był pikuś. Także gdybym nie miała wady wzroku, to i tak bym wynalazła sposób na cc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtrące się trochę w temat cc.. wiem ze jedno i drugie nie nalezy do najprzyjemniejszych przezyc.. i podobno po cc gorzej sie wraca do formy sprzed.. ale nadal nie wiem dlaczego jestem przekonana bardziej do cc.. i jesli bym miala mozliwosc wyboru to bym sie decydowala na cesarke.. jakimi sposobami mozna ja miec na zyczenie wczesniej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo 6 latki, ja też mam wadę wzroku -3.5 na jednym na drugim -4, mój lekarz jednak tego nie zauważył, bo noszę soczewki i nie pytał, muszę z nim o tym pogadać na następnej wizycie, też jestem bardziej przekonana do CC i to nie chodzi absolutnie o wygląd krocza, tylko tyle się nasłuchałam o jakiś porodach kleszczowych, próżniowych i nie wiadomo, czym, że się boję o zdrowie dzidzi. Moja mama też miała ciężkie porody, moja siostra mało nie umarła, przez to, że nie zrobiono cc na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM - z tego co czytałam to albo się dogadasz z lekarzem prowadzącym ciążę, czyli zwykle zapłacisz mu, albo np. załatwiasz zaświadczenie od psychiatry o tokofobii, czyli panicznym lęku przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebnie odświeżam burzliwy temat, ale chciałam sprostować, bo pisałam o dziewczynie "spalonej po przynoszeniu l4", ta konkretna sprawa dotyczy dziewczyny, ktora dobrze znam, ktora szalała po centrach handlowych, chodzila na kregle, jeździla na wakacje, nad jezioro, naprawde dobrze sie czula a nam przynosila zwolnie z godz. na godz, na stanowisku ktore nie moglo byc puste, zmuszajac mojego męża do porzucenia swoich planow i zastępowania jej i tak co tydzień, dwa... Ja sobie tego nie wyobrażam do dzisiaj miałam to szczęście czuć soę dobrze i tak długo jak tak będzie zamierzam pracować, choćby do porodu...ALE NIE MA SIĘ CO PORWNYWAĆ KAŻDY MA SWOJĄ SYTUACJĘ. Ja swoją pracę lubię, szanuje szefa, pewnie byłoby inaczej gdybym miała jakąś nieciekawą robotę. ALE ZAWSZE DOBRO MALUSZKA (swojego i czyjegoś) UWAŻAM ZA NAJWAŻNIEJSZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patussa teraz jak wpiatekpojde do lekarza to zapytam go jak to wyglada.. czy mozna miec na zyczenie cesarke.. bo co jak co ale porodu sie faktycznie panicznie boje.. w sumie tak samo panicznie boje sie jakichkolwiek igiel.. :/ no ale urodzic jakos trzeba :) zdwojga zlego wole nie czuc i miec cesarke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMM widzę, że nie ja jedna mdleję przy kłuciu :D. Nie wiem jak ja przetrwam poród, boję się i już, najgorsze, że i przy cc i przy sn jak dają znieczulenie to wbijają igłę w kręgosłup. Ale koleżanka po cc mówiła, że to wcale nie boli, jej jedynie cewnik przeszkadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem panicznie przarazona tym momentem.. dla mnie najlepiej by bylo jak by dali pelna narkoze, pozniej przygotowali do ciecia. wyciagneli maluszka. pozszywali i dopiero obudzili.. moze i brzmi okrutnie.. ale z moja psychiczna wytrzymaloscia na stresy, nerwy i bole.. to najlepsze wyjscie.. jak bylam zestresowana egzaminem jakims to mialam biegunke. przed wizyta u ginekologa mialam biegunke. a jak bardziej mnie nerwy chwycily to do kompletu dochodza wymioty i delirka po calosci.. i wtedy nie idzie mnie uspokoic.. i boje sie ze takim atakiem paniki moge zrobic dziecku krzywne przy porodzie sn.. ze dostane jakiegos ataku histeri i sie zatne w polowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati ja i takiej dziewczynie się nie dziwię. Ciąża to tak specyficzny stan, ze kobieta powinna ją sobie spędzić jak jej się żywnie podoba. Pracować u nas trzeba do 67r.ż. sorry... ale jak sobie taka pójdzie w ciągu tych prawie 50 lat pracy na zwolnienie w ciąży to pracodawcy korona z głowy nie spadnie. Kiedyś nie było problemu że pracowników brakuje- zawsze zastępstwo się znalazło. To moje subiektywne zdanie i nikt zgadzac się z nim nie musi ;) Co do cc KMM dla mnie najważniejsze jest to, ze nad cc mam tak jakby kontrolę. Przy planowanym cc sa naprawdę niewielkie szanse, ze coś pójdzie nie tak. Jest to także poród bezpieczniejszy dla dziecka (stąd żony ginów i położne w większości rodzą przez cc). Wiem jak to wygląda, wiem ile trwa zarówno zabieg jak i dochodzenie do siebie. Wiem, ze ból z godziny na godzinę jest mniejszy. WIEM WSZYSTKO. Zaś przy sn nie wiadomo nigdy nic. Nie wiesz ile będzie trwało, nie wiesz jak szybko dojdziesz do siebie (jedna wstanie po 2 h i lata jak kot z pęcherzem a koleżanka obok przez 2 m-ce na dupie nie siądzie). Nie wspominając o wszelkich możliwych komplikacjach zarówno u matki jak i u dziecka. Uważam, ze polska służba zdrowia jest za głupia żeby można było rodzić naturalnie na miarę 21w. Brak znieczuleń, rutynowe nacinanie, przeciąganie porodu naturalnego kiedy powinno być wykonane cc. Dla mnie to nie jest najlepsza opcja, gdyż ja musze wiedzieć jak wszystko dokładnie przebiega jeśli idzie o wszystko co związane jest z bólem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co do znieczulenia w kręgosłup. Przy sn jeśli podają ( a wniewielu szpitalach niestety :o ) to z reguły zzo zaś do cc w wiekszości podaje się podpajęczynówkowe. Jedno i drugie jest mało inwazyjne, bo to nie punkcja, jednak ja już więcej w kręgosłup kłuć się nie dam. Owszem udało sie, było fajnie, dziecko od razu połozyli na mnie: cud, miód i orzeszki. Jednak jestem wyjątkiem, mam niedomykalność kręgów i samo podanie znieczulenia było po 1 bardzo bolesne a po 2 anestezjolog (nie byle jaki) wkłuwał się aż 6 razy- dziękuję postoję. Teraz rodze w szpitalu, w którym nie mam za grosz zaufania do anestezjologa, więc zdecydowanie będę upierała się przy narkozie. Powiem wam szczerze, że chwila kiedy widzi się dziecko zaraz po porodzie jest piękna i magiczna, ale na całe macierzyństwo przypada tyle tych magicznych chwil, ze czasem lepiej siąść na tyłku i nie robić niczego za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama 6 latki - w takim razie też chcę opcję z narkozą :D A tak na poważnie mam nadzieję, że dogadam się z moim ginkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×