Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

Gość fingo30
Witaj irysek!Widze ze nie dopisywalas sie tutaj z tego samego powodu co ja :)ale masz racje fajnie bedzie ponarzekac wspolnie na sluzbe zdrowia w Uk. Anidzik nie doczytalam wczesniej ze tez jestes z UK..chyba wlasnie dlatego ze pisalas o tym USG w 7-mym tygodniu. u mnie do tej pory nic sie nie dzialo wiec cierpliwie czekam na wizyte w polsce 27 grudnia. Ale gdyby cos sie dzialo to tak jak ty od razu pojechalabym do polskiej kliniki w londynie mimo ze kawalek mam. Mieszkam w okolocach Bedford, ale napewno wybiore sie do Londynu na badanie moze jakos w polowie ciazy, zeby u polskiego lekarza potwierdzic czy jest wszystko ok. Mama 6-latki sliczne te wozki. Mi najbardziej podoba sie chyba ten drugi :) Tez juz wstepnie ogladalam, ale w polsce jest ogolnie chyba wiekszy wybor, zwlaszcza na alego jest tych wozkow masa wiec moze tez zdecyduje sie kupic w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez kupie
bolder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metafora: ten mi się też podoba. Ale ja myślałam, żeby kupić jakiś używany, bo drogie te wózki...a ile myślicie takiego taki wózek się używa? A w ogóle kiedy macie zamiar pokupować te rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virada ile sie używa? zalezy. Ja pierwszy wózek używałam do 3 lat. miał pompowane koła, wiec w zimie sprawdzał sie lepiej niz parasolka. Ja uzywałam tak długo, bo wtedy jeździłam MPK a na przystanek mialam kilometr. a codziennie woziłam dziecko, bo pracowałam. z kolei teraz to wózka pouzywam gora 2 lata pewnie, bo na same spacerki to tak do roku (az nie zacznie chodzic) no i potem ewentualnie jeszcze w zimie do koscioła czy cos. A kiedy kupowac? No ja powiem szczerze, że pierwsze rzeczy jakies tam bede kupować jak łozysko mi wyrośnie ;P nawet nie tuż po pierwszym trymestrze tylko myśle, ze tak koło 16tego tygodnia, ale to dlatego, ze ja mam powód... tak to bym juz pierwsze ciuszki miała kupione pewnie ;P A sam wózeczek na bank przed porodem, bo w lipcu to zaraz po wyjściu ze szpitala na dwór :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] ja tez kupie bolder oj lepiej opinie poczytaj... ja powiem, że napalilam sie na niego jak szczerbaty na suchary, ale jak zaczełam czytac, że nawet 8 na 10 osób pisze, że stelaż pekał i trzeba bylo spawac to flaki mi się przewróciły :/ No jak mozna było tak spieprzyc ten wózeczek, no jak??? ;( Koła wypaczone, materiał źle ponaciagany, a firma rozpłynela sie w powietrzu... masakra! jakas firma powinna podrobic ten wózek 9tak jak CRV Mutsy) bo chetnych jest multum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My w ogóle jakiekolwiek zakupy zaczniemy w 2.trymestrze, najpierw musimy w ogóle zobaczyć, co dostaniemy w spadku od naszych sióstr po ich dzieciach, na pewno masę ciuchów :) Ale takie wielkie zakupy, jak wózek czy łóżeczko planujemy w 3. trymestrze, ale też nie przed samym porodem, na gwałt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuje wozek tak kwiecien maj z tego powodu ze termin mam na 1 lipca wiec moge urodzic wczesniej a wszytso chcialabym miec juz gotowe, Gondole sie z reguly uzywa do tego momentu jak dziecko dobrze siedzi i nie chce w wozku lezec to jest tak ok 6mies dlatego dla mnie bez sensu jest kupowanie wozka z gondola bo nie bede miala gdzie jej pozniej schowac a wkladka jest miekka z bokow wiec ja "splaszcze" no i cena tez ma dla mnie znaczenie... Powiem Wam ze najbardzej praktyczne i najmniej brudzace sie wozki maja kolor szary. Wiec jak zalezy Wam nie tylko na tym zeby super wygladac z razacym wozkiem a tez na tym zeby pozniej go nie prac co tydzien jak maluszek juz bedzie chodzil to polecam ciemniejsze kolorki i ofoliowane tam gdzie sa nozki oraz ten palak zabezpieczjacy przed wypadnieciem ( bo tego to juz calkiem doprac nie idzie jak nie jest ofoliowany A i zwracajcie uwage tez na to jakiej wielkosci jest gondola (jak rodzice sa wysocy to dziecko tez bedzie spore i szybko moze wyrosnac z malej gondolki zwlaszcza jak juz bedzie chlodniej i bedzie trzeba zalozyc kombinezonik... fingo ja usg w 5 i 7 tyg mialam robione w szpitalu przez nhs w 6 tyg poszlam prywatnie bo plamienia nie ustapily a na pogotowiu mi powiedzieli ze poronienia w tak wczesnej ciazy sa normalne... koszmar jakis.... nie rozumiem jak mozna mowic kobiecie ciezarnej o tym ze poronienia sa normalne z usmiechem na ustach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara1212
Witam! Dawno mnie tu nie było, w piątek byłam u gin. Wszystko jest ok. Dostałam skierowanie na taxoplazmoze i na HIV. Widzę, że już oglądacie wózki, ja odkąd się dowiedziałam, że jestem w ciąży to była pierwsza rzecz jaką oglądałam i od razu wybrałam ten, nie znalazłam ładniejszego... http://allegro.pl/ultralekki-elipso-2013-babyactive-3w1-gratisy-24h-i2828874164.html Tylko nie wiem jaki kolor, jaki Wam się najbardziej podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym kupiła pomarańczowy, bo bardzo lubię ten kolor, ale zobaczymy co mąż powie;) Poza tym chyba właśnie jakiś ciemny, żeby praktycznie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aindzik a ja ci powiem, ze kolor ma dla mnie znaczenie ;P bo ja ogólnie kocham kolory :D A jesli idzie o brudzenie wózka, to własnie dlatego ja na material patrze. Pierwszy mój wózek jest szary+jasny róz+jasniutki krem. jasny róz i krem- wiadomo brudzi się, a u mnie wózek cały czas jak nówka wygladał, bo miał taki materiał, ze nie wchłaniał plam i wystarczyło przetrzec wilgotna szmatka :) nawet spieraniem nie mozna było tego nazwac :D co do x-landerów u mnie w miasteczku 50 wózków to x-landery :D I o ile wózek nawet fajny o tyle nie chce miec takiego jak wszyscy ;( i tylko dlatego nie zastanawiam sie nad xlanderem, bo ogolnie to całkiem fajny wózeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Nie doczytalam jeszcze wszystkiego ale witam już nowe mame ;) i ODRADZAM implasta! Mam bolder sd eco line z linku i szczerze? Cala zime w domu z mala siedzialam bo przednie kola są na tyle male że w sniegu nie dawaly rady jechac!!! Dalam za nowy komplet 3 w 1 z akcesoriami 2 tys i po za gondola z niczego nie skorzystalam :o fotelik kupilismy cabrio fix bo w moim samochodzie mozna montowac tylko na iso! Spacerowka jest malutka, na poczatku tego nie widzialam, ale dziś bym tam malej już nie zmiescila a nie jest duza! Ma 9,5 kg i jest drobniutka jak na swój wiek!!! Stelaz się ciezko sklada i beznadziejne jest to, że osobno chowa się stelaz osobno siedzisko więc trzeba miec b. Duzo miejsca w baganiku! Kola trudno napompowac bo są wentyle "ukryte" i wyzsza szkola jazdy uzupelnic powietrze! Jedynym na prawde ogromnym plusem tego wozka jest duzaaaaa gondola! Jeśli więc macie mozliwosc kupienia samej gondoli to polecam, jeśli planujecie kupić 3 w 1 to odradzam :o no chyba że nie macie zamiaru jezdzic zima na spacery ;) i zakladacie że dla roczniaka kupicie nowa spacerowke ;) ja tak zrobilam :) spacerowke mogę polecic :D jest duza ale sklada się do b.malych rozmiarow, sklada się 1 reka, nie trzeba w ogóle używać sily!, ma duze kola ( przednie też ) więc bez problemu jedzie po sniegu czy piachu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Stelaz nam się nie zlamal :) kola nigdy nie zblokowaly :) ale i tak odradzam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Stelaz nam się nie zlamal :) kola nigdy nie zblokowaly :) ale i tak odradzam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też długo szukaliśmy wózka... Ja się uparłam, że wózek ma być nowy i porządny bo wiedziałam, że w krótkim czasie będziemy się starać o rodzeństwo. Kupiliśmy w końcu http://allegro.pl/concord-fusion-proton-ion-promocja-warszawa-i2837678036.html Nie powiem na ten wózek ani jednego złego słowa. Dobrze się składa, świetnie się pierze, nie plami się. W zimie dawał radę bez problemu po naszych nierównościach, a jak wpadaliśmy na nieodśnieżony teren to podnosiłam przednie koła do góry i dawał radę bez problemu :-) Nie należy do super lekkich wózków. Stelaż waży chyba 10 kg. No ale coś za coś. Zależało mi na bardziej terenowym wózku - i ten do tej pory sprawdza się doskonale. Chociaż już teraz jest coraz rzadziej używany :-) Co ważne każda z jego części wpina się po prostu w stelaż, więc super wygodna sprawa. Jedyny minus to cena, ale widzę, że i tak od zeszłego roku spadła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, mam 6 latki, andzik20, zuzka 78 - bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy. niespecjalnie wierzę w te powiedzenia o tym że dziecko z chlebem w rączce się rodzi i że Bóg dał to i da. Raczej mam świadomość, że czeka mnie ciężka praca. i jeszcze więcej pracy... mama 6latki - podziwiam samozaparcia. cieszę się, że już się poukładało. fajnie mieć taką satysfakcję, że było cholernie ciężko ale się dało radę, co? ;) dziękuję za miłe słowa, oby się sprawdziły, zresztą... nie w takich sytuacjach dałam sobie radę bo przecież siedzieć i płakac nie będę. to nic nie da. andzik20 -Z mamą nie pogadam bo to kobieta, ktora jest urwana z innej czasoprzestrzeni i często się zastanawiam jakim cudem ona dzieci wychowała. Jest stetryczała i sama zachowuje się jak dziecko a nawet gorzej. Teściowej nie mam. :P a matka mojego partnera... coż, niezbyt się znamy i jakoś mi to nie przeszkadza. przerobiłam już w życiu kilka "teściowych" i doszłam do wniosku, że im dalej od owej damy, tym lepiej. :) zuzka78 - ale historia... dobrze, że to za Tobą. szkoda, że musiałaś przez to przechodzić. masz rację - nigdy nie wiesz co się wydarzy. dziś jesteś, jutro Cię nie ma jak to się mawia. kruchość istnienia. trzeba łapać każdą dobrą i cudowną chwilę ;) dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa. życzę Wam zadowolenia z życia, żeby lipiec okazał się przepięknym miesiącem i to nie ze względu na aure ;) Trzymajcie się i dostrzegajcie te wszystkie piękne, magiczne chwile, które się przytrafiają na codzień :) dodałyście mi otuchy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, przepraszam że się wbijam w temat wózków ale powiedzcie mi czy można jeść tatara i sushi (własnej roboty wszystko oczywiście)? oszaleję bez surowizny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Lady i ja Tobie zycze żeby jakoś Ci się poukladalo ;) podobno surowizny nie wolno a ja kocham tatara! W 1 cciazy nie jadlam :( chodzi o ryzyko zarazenia się np pasozytami... Niestety to że sama zrobisz to nie daje gwarancji że mieso jest zdrowe :o za to już karmiac mozna jesc :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koalala
Lady venera absolutnie nie można surowizny. Chodzi głównie o ryzyko zarażenia toksoplazmozą - paskudna sprawa w czasie ciąży. No chyba, że przechodziłaś toxo, masz przeciwciała... No ale w mięsie mogą być też inne pasożyty, ja bym nie ryzykowała... Proponuję Ci sushi z wędzoną rybką. Ja sobie namiętnie robię takie rolki: wodorosty, ryż przyrządzony jak do normalnego sushi, na to łosoś wędzony i mięciutkie awokado. Zawijam, kroję i już. Do tego oczywiście wasabi, sos sojowy. Pycha. No i bez ryzyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny. to ... pa pa tatarku ;( a sushi z wędzonym uwielbiam!!!! zrobię na święta. wiem, że to nie jest tradycyjne danie ale chcę w swięta zjeść to, co najbardziej lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj będzie ciężko z wózkiem... nic mi się nie podoba... Dobrze, że jeszcze tyle czasu do porodu :) Wyprawki nie muszę jeszcze robić bo mam sterty wszystkiego po moich dwóch chłopcach i drugą stertę po dzieciach kuzynki i siostry. Problem będzie jak się okaże, że będzie dziewczynka bo u nas same chłopaki :) Ale z drugiej strony to wtedy ale bym szalała na zakupach ;D a jedlibyśmy chleb ze smalcem he he!!! Na pewno muszę kupić wózek i fotelik a później kosmetyki i ewentualnie jakieś nowe butle i to wszystko. Lady venera potwierdzam to co piszą dziewczyny. Ja jak na złość też mam ochotę w ciąży na takie rarytasy... A do tego na ser pleśniowy który wręcz uwielbiam... Ostatnio czytałam, że szkodzić może taki ser z mleka niepasteryzowanego a wszędzie jak czytam skład to sery są z mleka pasteryzowanego... Nie wiem co o tym myśleć :/ Koalala ale mi narobiłaś apetytu na te sushi... Nigdy nie jadłam... Chyba coś takiego sobie zmajstruję ale nie wiem czy dam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czemu ale od wczoraj totalny brak apetytu obiadoweg tzn. nic konkretnego nie jem... jedynie jakies owoce przekaski itp. no ale coz moj M mnie zmusza wiec musze siedziec i troche podziubac w talezu... surowe meso jest zakazane a losos tylko wedzony na cieplo bo te wedzone na zimno nie przechodzily obrubki termicznej... Ja mam ochote na wedzonego pstraga z kolobrzegu albo na jakas rybke w calosci na swieta napewno udekoruje nasz stol wlasnie taka rybka :) zastanawiam sie nad barszczem macie jakies dobre przepisy ale z surowych burakow a nie z paczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pleśniowy też kocham. i co? też niewskazany?! to co tu jeść? ;( a sushi zrób koniecznie, pyyycha. dasz radę. też się wypierałam długo i twierdziłam, że to jakaś fanaberia - sushisruszi :P ale na szczęście się przekonałam. dobrze wiedzieć, że wędzone ale te tylko na ciepło. dzięki! jesteście skarbnicą wiedzy ;D a barszcz robię z kartonika (hortex +sól + pieprz + cytryna/ocet) i jest jak złoto. więc nie pomogę z przepisem na taki "prawdziwy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady, też lubię pleśniowy więc go dodaję np.: do szpinaku - jak jest już podgrzany to podobno nic nam nie grozi ;-) Wędzone rybki jak najbardziej jem, bo chyba już nic bym nie jadła. Mięsa za specjalnie nie, a na słodkie mnie totalnie odrzuca... A co do barszczu - też mam sprawdzony krakusa :-) Do tego uszka własnej roboty. Zawsze wszystko sami robimy na święta, więc tu z mamą sobie ułatwiłyśmy. Bo co z tego, że masz jakiś super przepis jak nie trafisz z burakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja również witam nowe Mamuśki z Polski i zza granicy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Ledy nie mozna plesniakow ;) ale wiecie co jest najlepsze? Jak na szkole rodzenia chodzilam to nam babka wymienila wszystko czego nie wolno jesc... Nie będę powtarzac, bo szkoda czasu, powiem co było wolno wg niej - ryz, makaron, gotowane ziemniaki, chude gotowane mieso ale nie za duzo, chleb z maslem ale nie za grubo posmarowany, rosol ale bez pora, selera i nie za tlusty bo wwzdymac może, kompot z jablek ale oczywiscie bez owocow :D I tyle - jablek i ryzu nienawidze!!! Jak na chleb z maslem czegos nie poloze to się czuję chora :D rosol bez warzyw? NIEEEEE!!! A do tego jako cukrzyk nie powinnam makaronu, nie za duzo ziemniakow i zostalo mi to chude mieso ktorego nie wolno za duzo żeby się nie przebialkowac ;) gdy moje dziecko mialo miesiac wpierdalalam wszystko :) jedyne co jej "zaszkodzilo" to orzechy ale tylko dlatego że pod koniec ciąży bralam antybiotyk i mialam wyjalowiony organizm - jakis grzybek się przyplątał i mala go "wyssala" ;). Po za tym im mniej jadlam tym wieksze miała kolki ;) potem od madrego pediatry dowiedzialam się że te kolki nie maja nic wspolnego z tym co my jemy i zaraz rzucilam się na tatr :D kalafior :D i inne tego typu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
Dziewczyny powiedzcie co robić. Wkurzam się na biednego G. ostatnio o e-papierosa. On rzucił palenie gdy tylko zaczęliśmy planować potomka, przerzucił się na e-papierosa. Teraz pali takie w ogóle całkowicie bez nikotyny - tylko sam smakowy dymek. No ale pali to dziadostwo w domu, a ja wdycham te ostatnio bananowe opary. No i się wkurzam, bo nie wiem czy to nie jest szkodliwe... A on uważa, że za dużo od niego wymagam, że już tak wiele dla mnie i dla dziecka rzucił i został mu tylko ten towarzysz e-papieros, a ja się wciąż czepiam... Niestety na tą chwilę mieszkamy w maleńkim mieszkanku, na dworze lodowato i on nie ma jak palić z dala ode mnie... Jak myślicie, przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam szczerze ze ja jem chyba wszystko oprocz surowego i nie dokotowanego miesa, duzych ilosci lesnych grzybow, alkocholu, serow plesniowych (jedynie fete jem ale po obrobce termicznej) no i raczej fastfoodow, jakos nie przesadzam z tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×