Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

u mnie z wagą to na razie -0,5. Choc myślę, że po Świętach będzie raczej na plus. Ja ogólnie do szczuplutkich nie należę raczej taka zdrowa ze mnie kobieta więc mam nadzieję nie przytyć za dużo. Max jakies 10-11 kg. W pierwszej ciąży przytyłam 15 ale wtedy przed ciążą byłam chuda jak nieboskie stworzenie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Napiszę tylko szybciutko, że u mnie waga +1kg z haczykiem - po świętach pewnie będzie więcej :( Spadam do garów - niespodziewanie będę miała gości na wigilii więc muszę się sprężać ;) Życzę Wam wesołych, spokojnych i miłych świąt, spędzonych w gronie najbliższych, samych smakołyków i bogatego gwiazdorka!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Ja właśnie mam chwilkę przerwy w przygotowaniach więc sprawdzam co tam na forum:) Ale już rozmowy na temat różnych rzeczy dla dziecka. Ja kompletnie się na tym nie znam, więc się nie mogę wypowiedzieć. ale wygląda na to, że mnóstwo rzeczy trzeba będzie kupić;) Co do wagi to trudno powiedzieć, nie mam w domu wagi, ale położna jak mnie ważyła to powiedziała, że mogę przytyć max.10-11 kg. Więc tego się będę trzymać. W ogóle jutro mówimy o ciąży teściom, rodzice już wiedzą, bardzo się ucieszyli. Zobaczymy jak teściowie, a szczególnie teściowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie ważę 54 kg, ale nie wiem, ile przytyłam w ciąży, a ile wcześniej, bo już od kilku miesięcy zauważyłam ciaśniejszą garderobę. Moja stała waga od 15 lat to 52 kg. W poprzedniej ciąży przytyłam 12 kg i w dniu porodu ważyłam 64 kg, czyli tyle samo, co w wieku 15 lat :O. Od dwóch dni nie mam żadnych objawów ciąży :(. Oczywiście się zamartwiam na całego i przerabiam czarne scenariusze w głowie :(. Energii mi przybyło jak u supermena i to chyba jedyny pozytyw tego, bo w dwa dni weekendu udało mi się zrobić kilkanaście dań świątecznych - ja muszę przygotować wigilię dla 8 osób i zapewnić im wikt przez resztę świąt, więc pracy było sporo. Za to po raz pierwszy w życiu nie zrobiłam generalnych porządków na święta. Gdyby mnie tu już nie było, to życzę Wam zdrowych i spokojnych świąt, dużo radości rodzinnej atmosfery :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cisza. Wszystkie dziewczyny zajęte Świętami. A ja w tym roku lenię się. Zrobiłam jedną sałatkę, kupiłam super pierogi u takiego jednego Rumcajsa :) i idę na wigilię w gości. A Wam kochane życzę zdrowych, spokojnych, szczęśliwych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koalala
A ja nie wiem ile przytyłam bo waga nam sie zepsuła, a nowa leży jeszcze zapakowana pod choinką :) Ale za to mam już brzuszek, dzisiajkolega z pracy z innego działu zapytał, który miesiąc :) - ponoć dopiero dzisiaj ZAUWAŻYŁ ... wczoraj przyleciały moja ciocia i siostra i też od razu: o jaki masz już brzuszek fajny! (no z tym, że one wiedziały o ciązy :) ). Mąż mój twierdzi, że to żaden dzidziuś na razie, tylko 3 śniadania, dwa obiady i dwie kolacje :) Czy któraś z Was też jest jeszcze w pracy? Bo ja na 7 musiałam przyjechać, brrr, czemu ja tak szastałam urlopem :(Bez sensu taki dzień w pracy bo i tak nic sie nie robi, troche ogarnęłam papiery i tyle. U nas fatalna pogoda - rano takie lodowisko było, że do garazu po podjeździe schodzilam prawie na czworakach a potem jechałam 30/h całą drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutko przytyłyście, ale też widzę,że tutaj co niektóre to chudzinki:-) Ja też mam plan przytyć max 10 no może 15 kg ale patrząc wstecz na moją pierwszą ciążę to może być mało realne :-( Pewnie też mnie tutaj już nie będzie więc Kochane: Najserdeczniejsze życzenia, Cudownych Świąt Bożego Narodzenia, Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Pod żywą choinką zaś dużo prezentów, A w Waszych pięknych duszach, wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija... :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Po Raz Trzeci
Miedzy pierogami a roznosciami ;-): Dziewczyny: Wystrojonej choinki Wesolutkiej minki Gorącego serduszka Pełniutkiego brzuszka Oraz opłatka białego Z rodziną łamanego... I wszystkiego NAJ! Pomyslnego rozwiazania - O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolych Swiat Dziewczyny! Niech uplyna zdrowo, w rodzinnej atmosferze i bez zandych niespodzianek :) Za rok na pewno beda juz bardziej "rozrywkowe" :) Kazdy dzis swietuje i pewnie nikt na forum nie zaglada, ale co sie dziwic! A mnie tak przeziebienie rozlozylo przed samymy swietami, ze nie do uwierzenia. W niedziele dostalam goraczki 38-39C i takich boli miesni, ze sie ruszyc z lozka nie moglam. Wczoraj bylam u lekarza, ale na szczescie nic nie stwierdzil, kazal lezec, wygrzewac sie, w razie koniecznosci wziac paracetamol. Ale dwa dni wyjete z zycia. Dobrze ze nie mielismy gosci w planie, ani nic, bo maz tylko przygotowal Wigilie i jakos bylo. Na szczescie dzis juz duzo lepiej. Przynajmniej w miare normalnie funkcjonuje. Wiec zdrowka przede wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dowolnie nie było bo wciąż jestem chora, to już 3 tydzień.ale i tak nikt nie zauważył mej nieobecności;) mam pytanie bo chyba schizuje...jakie macie obecnie objawy ciąży??? Bo u mnie praktycznie żadnych i nie wiem czy to przez leki czy coś złego się dzieje. Ostatnie usg miałam 20ego maleć miał 2, 55cm serce walilo 169x więc niby wszystko ok. Błagam napiszcie jak się teraz czujecie co was bolało a teraz nie boli/dokucza i odwrotnie...to ważne następne usg dopiero ok 20 stycznia:(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topka - ja w sumie nie mam żadnych bardzo widocznych objawów. Apetyt mi się zmniejszył, jestem głodna, zjem ociupinkę i już po zawodach. Jedynie na piersiach widoczne żyły cały czas. A tak to nic. Spać nie mogę, ale to przez chrapiącego męża, więc żaden objaw. Dziś pierwsza noc z poduchą - rogalem - super sprawa ! Wesołych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gaska_
Topka a ja o Tobie myslalam i nawet zalowalam że nie mam @ Twojego :-P Ja kochana objawow nie mam zadnych i też 3 tydzien już chora jestem :o u gina byłam 24 i maluch mial 3,7 cm a serduszko nie wiem jak bilo ale gin powiedzial że ok ;) nie stresuj się brakiem objawow! To na prawde żaden wyznacznik!!! Jakie leki bierzesz? Ja już jestem po antybiotyku i dalej chora :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja tez chora! :( po wigilii dostałam gorączki 38 stopni, kaszel katar i okropny ból głowy...dziś mi trochę lepiej, ale jutro idę do lekarza i zobaczymy co będzie. W ogóle co za pech, tak to nigdy nie choruje, a tu w ciąży już 2 raz! Ja też nie mam prawie objawów ciąży, z powodu gorączki to brak apetytu, jako że nie jem to mdłości nie mam, jedyne co to mnie brzuch boli. Mi lekarz ostatnio powiedział, że przeziębienie nie szkodzi tak dziecku, gorzej wysoka gorączka czy grypa. Ale to też nie zawsze. żeby się nie stresować, bo to może bardziej zaszkodzić. Ja do gina idę dopiero w II tyg stycznia więc jeszcze pobędę w niepewności, czy z dzieckiem OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) A co to za choróbska się was czepiły wstrętne? Wspołczuję wam... leczcie sie i kurujcie kochane :) No i... jak tam święta? U nas myślałam, ze będzie smutno, że sami, ale chyba nam to na dobre wyszło :) Nie spodziewałam się, że święta w 3 osoby mogą być takie magiczne :) No i... powiedzieliśmy córci o tym, że będzie miała rodzeństwo :) Zareagowała niesamowicie :) Z resztą to w końcu było jej największe marzenie :) Ludzi na pasterce zaczepiała i się chwaliła :D Jest strasznie podekscytowana :) Co chwila ogląda zdjęcia z USG i mówi, że tak strasznie juz kocha tego dzidziusia :) Chyba pierwszy raz w życiu zobaczyłam i niej łzy szczęścia... piękne chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki. Ja już objawów nie mam od prawie 3 tygodni. Wcześniej książkowo, osłabienie, młdłości, senność w dzień, bezsenność w nocy, rozdrażnienie, wrażliwe piersi i wszystko co tylko można mieć. Teraz piersi nabrzmiałe ale nie bolą, zero młdłości, po prostu wszystko odeszło. Jutro postaram się dostać do gina i sprawdzić czy wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o objawy, to podpisuję się pod postem Ginger - od ok. tygodnia wszystko (prócz problemów ze spaniem) minęło i też mnie to martwi, bo w poprzedniej ciąży też tak miałam i źle się skończyło. Ale ginekolog mnie uprzedzał, że tak może być i że mam się absolutnie tym nie zamartwiać, więc staram się nie stresować, choć jest ciężko - wydaje mi się, że nawet brzuch mi się zmniejszył :O. Schudłam 1 kg przez święta, a jadłam normalnie - ani dużo ani mało, tak jak zawsze. Na szczęście wizyta w najbliższą sobotę. Mam nadzieję, że dziecko urosło, bo na usg genetycznym część wymiarów była w dolnej granicy normy, a część nawet poniżej :(. Współczuję Wam chorób. Ja się jakoś trzymam, nie byłam chora już chyba rok. Ostatnio mąż był dwa razy przeziębiony w ciągu miesiąca, a ja i córka się nie zaraziłyśmy. Córka codziennie po przedszkolu jest przez godzinę u babci, zanim jej nie odbiorę po pracy, a tam był szpital ostatnio. Na szczęście się nie zaraziła. Pije codziennie tran, a ja na czczo na zaparcia mam miksturę z ciepłej wody, miodu i cytryny - może to mi pomaga przy okazji na przeziębienia? Zdrówka Wam życzę i jak najmniej stresów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to widzę, że ja nie odosobniona w chorowaniu. Wczoraj czułam się już dużo lepiej, a dziś znowu prawie cały dzień w łóżku. Nie jest jakoś tragicznie i jak na razie to tylko jeden paracetamol zjadłam, ale samopoczucie fatalne. Teraz najgorszy jest zatkany nos i ogólnie cała głowa. Co do zaniku objawów to wg mnie nie powinnyście się zamartwiać. Ja się wręcz nie mogę doczekać jak mi wszystkie mdłości i słabości przejdą. Przecież to normalna kolej rzeczy. W pierwszej ciąży to tak miałam tylko przez może 2-3 tyg, a teraz już mnie z 7 męczy! Pamiętam że na takim etapie to już pełna życia byłam i tak praktycznie do końca ciąży. Nieraz to zapominałam że w ciąży jestem i tylko brzuchol mi przypominał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jak święta? U nas rodzinnie i wyjazdowo, na wigilii miałam pełną chatę, nie ukrywam zmęczona jestem. Ale było miło i wesoło, wszyscy już wiedzą, że będzie dzidzia - gratulacjom i pytaniom nie było końca :) Apetyt miałam dość kiepski a bałam się, że jak dopadnę do stołu to się nie odkleję he he! Jutro wskoczę na wagę - ona prawdę mi powie ;) Ja Wam zazdroszczę braku objawów (tych nieprzyjemnych) bo u mnie niestety nadal mdłości, napady głodu, pobudki na siku, rozdrażnienie i od kilku dni bóle głowy... Czekam na moment, kiedy te dolegliwości przejdą a zastąpi je energia jak miałam w drugiej ciąży. To, że te objawy zanikają to normalna kolej rzeczy i nie powinnyście się denerwować. To nie znaczy, że ja się niczym nie denerwuję - sama czekam jak na szpilkach na kolejne usg, wszystkie przestaniemy się denerwować chyba dopiero po porodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się cieszę, że już po świętach ;) Ileż można siedzieć i jeść, a jedna i druga mama namawiają ;) A ja mimo,że sie nie obżerałam po za 2 kolacjami wigilijnymi ;) to po każdym posiłku czułam się strasznie: pełna i ciężka. Dziewczyny a jak wasze brzuszki ? Ja mimo, że zawsze byłam szczupla przed ciążą dorobiłam się małego brzuszka i ciągle jest, ale wiadomo taki od jedzenia jest wyżej, ale... nad spojeniem łonowym obserwuję takie wybrzuszenia i to chyba "to".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ATAMTA, "wszystkie przestaniemy się denerwować chyba dopiero po porodzie " oj..chyba nie... wszystkie doswiadczone mamy mówią, że derwy się nie skończą, a po porodzie bedzie nawet gorzej, jak weźmiesz maleństwo w ramiona dopiero zaczniesz się o wszystko martwić...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie potrafię nie denerwować - mam za sobą stratę ciąży w 12 tc w styczniu tego roku i teraz stratę jednego zarodka (serce przestało bić i czekam na wchłonięcie pęcherzyka). Po porodzie też będą nerwy, na pewno, ale chyba jednak mniejsze, bo będę mieć jakiś wpływ na sytuację. Ja nie powiedziałam o ciąży jeszcze nikomu w rodzinie, nawet córka nie wie, ale coraz trudniej mi ukrywać brzuch, bo jest już spory - taka kulka poniżej linii pępka. Zamierzam powiedzieć na Dzień Babci. W pracy musiałam powiedzieć ze względu na harmonogram. Powiedziałam w piątek przed wigilią, żeby szefowa mogła to spokojnie przez święta strawić ;). Ja mam teraz bardzo dużo energii i nawet stanie w kuchni przez cały miniony weekend mi nie przeszkadzało. Dziś już rano posprzątałam po gościach cały dom i czekam na kolędę. A jutro powrót do pracy i rzeczywistości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka bzdura
"chyba jednak mniejsze, bo będę mieć jakiś wpływ na sytuację." Strach po porodzie jest jeszcze wiekszy o to strach o kogoś realnego, nie o fasolinkę w brzuchu tylko maleństwo, które widzisz, czujesz. NA CO BEDZIESZ MIAŁA WPŁYW? Nie ma się wpływu na bezdech i śmierć łóżeczkową, na choroby genetyczne, neurologiczne, onkologiczne, na to,że nie chodzi, nie siada, nie mówi, jest opóźnione umysłowo... KOBIETO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie ;) daj się zuzce
Przekonac :) urodzi, oka nie zmruzy bojac się że dziecko przestanie oddychac, że się zakrztusi przy jedzeniu, że ma 3 dniowke i temp po 40 stopni, że ma kolki i ciagle placze i nie mozna mu pomoc to zateskni za stresami z okresu ciąży ;) ale dopóki ktos jest "tylko" ciezarowka a nie mama to tego nie wie ;) ma prawo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie ;) daj się zuzce
Widocznie 1 dziecko miała bezproblemowe albo nie była swiadoma "zagrozen"... Może nikt z jej bliskich nie stracil dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za kulturalne zwrócenie uwagi przez stałą bywalczynię w pomarańczowej odsłonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie straszyć głupie małpy pomarańczowe! Ja jestem mamą dwójki dzieci i w mojej rodzinie też są chore dzieci, na jedne rzeczy mamy wpływ a na inne nie ale to nie powód, żeby ciągle kogoś poniżać! Żadna z nas nie marzy o chorym czy umierającym dziecku więc przestańcie nam krakać i złorzeczyć. To, że jedne nie mają doświadczenia nie znaczy, że są gorsze - też niedługo zostaną mamami i może lepszymi od was! Kiedy mówiłam, że przestaniemy się martwić po porodzie chodziło o koniec zamartwiania się o ciążę - jeden etap mamy wtedy za sobą. Zaczyna się kolejny - macierzyństwo - też ciągłe nerwy i obawy ale i szczęście i nie psujcie przyszłym mamom marzeń o tej chwili!!! Zuzka ja też straciłam ciążę w tym roku i też się teraz bardziej boję ale staram się myśleć pozytywnie - teraz musi być dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny ale wyluzujcie!!!
Zuzka pisze do atamtej :o w zadnym wypadku nie mialam zamiaru Cię obrazic! 1 post pomaranczowy nie był mój! I nie uwazam, że te które jeszcze dzieci nie maja są gorsze! Co to w ogóle za myslenie?! :o jak napisalam pewnych rzeczy nie wiedza i maja do tego prawo :o ktos tu powinien pic meliske :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×