Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luano

Klub Zaniedbanych Mamusiek

Polecane posty

marylka wiem o czym mówisz, ja również mieszkałam na odludziu a teraz w wielkim mieście i wiecie że tęsknię na widokiem lasów i sarenek? Ale mimo wszystko to nie motywuje do robienia makijażu. Ja ostatnio się przyłapałam na myślach że nie chce mi się iść na dwór bo ..uwaga... nie chce mi się przebierać i malować;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się dzisiaj zmotywowałam. Mąż je po za domem, synkowi został obiad z wczoraj. Gotowałam sama dla siebie, miało być moje ulubione spaghetti a tym czasem wcinam zdrowe i lekkie risotto z kaszy pęczak i warzyw :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zbiera się nas spora gromadka, ciesze sie, ze ten mój pomysł przypadł wam do gustu, nie spodziewała się, ze w ogóle ktos odpisze oprócz może załosnych pomarańczy upajających się obrazaniem innych :-) No to się nieźle pochwaliłam jak intelektualnie mocno stoję a walnęłam takiego byka, że aż się spłoniłam!!!! :-o :-o :-o Zdążyć oczywiście a nie zdąRZyć :-o:-D no to się pokajałam a teraz o włosach :-) Ja mam blond i szczerze powiem, ze chyba taki kolor tylko mi pasuje, od lat miałam jasne pasemka, ale w wakacje postanowiłam coś zmienić i zrobiłam sobie ciepły blond a'la Joanna Brodzik i całkiem fajnie się w nim czuję :-) Moja fryzjerka mawia, ze dopóki jesteśmy młode to powinnyśmy szaleć z kolorami, nawet ciemniejszymi, a z biegiem lat lepiej rozjaśniać, bo kobieta wygląda młodziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka a ja kiedyś mieszkałam w mieście, a teraz na odludziu, więc dokładnie na odwrót :) Tobie brakuje lasów i sarenek a mi czasem ludzi i miejskiego zgiełku. I kiedyś to było logiczne, że idę na dwór, muszę się przebrać. A teraz myślę "idę na dwór muszę się przebrać.... tylko po co???" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I racja z tymi kolorami:) Ja lubię siebie w odcieniach rudego, ożywiają twarz, no i brąz, ciemny blond. I zrobiłam sobie kiedyś czekoladkę, również mi się podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marylka ja również nie malowałam się do lasu:) I zakładałam byle jakie spodnie i buty. Ale do sklepu to co innego. Będąc w ciąży makijaż mnie "zabijał". Męczyłam się strasznie z nim bo byłam wiecznie zmęczona, no i zapach kosmetyków był nie do zniesienia, z resztą wszystko wokół śmierdziało (pościel zmieniałam co drugi dzień:P) I się odzwyczaiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sierpniowa
Cześc Dziewczyny! no to ja też się chyba przyłączę. Zostałam mamą pod koniec sierpnia, mam 31 lat. Moze nie jestem jakaś mega zaniedbana - bo włosy mam umyte, staram sie zeby nie było odrostów, na rzęsy nakładam tusz, paznokci nie maluję - bo nie lubię, przysznic biorę 2 razy dziennie i nogi tez depiluje raz na poltora tygodnia, ale niestety borykam się z wagą, ktora jest moim najwiekszym kompleksem. Głownie brzuch. Przed ciaza wazylam 53 kg przy wzroscie 154 cm - co nie bylo jeszcze tragedia, ale teraz waze 58,5 kg no i niestety brzuch mam jeszcze troszke ciazowy. mimo, ze karmie piersia to waga jakos nie spada. Od kilku dni staram sie cwiczyc chociaz pol godziny dziennie - i mam nadzieje, ze to przyniesie jakis efekt. no ale jeszcze do tego wypadaloby ograniczyc slodycze... a ja tego nie potrafie. Codzienie musze zjesc cos slodkiego - a to jakiegos rogalika z cukierni, a to ciastko.... Ogólnie wydaje mi sie, ze nie jem duzo, ale mimo wszystko waga nie spada na razie. Gdybym tylko pozbyla sie najpierw 5 kg, a potem jeszcze kolejnych 5 - to byloby fantastycznie. Maz mnie bardzo wspiera, pomaga mi przy dziecku i tlumaczy, ze jak tyłam 9 miesiecy to naturalne jest ze w 2 miesiace tego znie zrzuce, ale jak czytam wypowiedzi kobiet, ktore w 2 miesiace po porodzie juz maja plaskie brzuchy i chodza w przedciazowych spodniach to nie moge sobie z tym psychicznie poradzic. Waga to moja najwieksza obsesja, moze dlatego, ze w czasie studiow sporo przytylam i nie moglam tego zrzucic, dopiero gdy poswiecilam 3 miesiace wakacji na odchudzanie (dieta + 2 godz cwiczeń) schudlam. I bardzo boje sie, ze teraz tez bede musiala sie tak katowac, zeby zrzucic te kg, a wiadomo, ze jak jest dziecko to juz nie moge zajac sie wylacznie soba i na pewno 2 godzin dziennie na cwiczenia fizyczne nie znajde....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej można się przyłączyć? też jestem zaniedbaną mamuśką, mam 13-sto miesięcznego synka którego wychowuję sama,pomagają mi moi rodzice i się trochę zaniedbałam mam 22 lata 160 cm i 68 kg, postanowiłam to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sawo chciałam ci powiedzieć, ze mozemy sobie przybić piątkę, ja w najlepszym wypadku robię tylko 2 obiady dziennie, ale to jest rzadkość. Najpierw robię zupke dla maluchów, którą daję im w południe, dziś na przykład barszczyk z białą kiełbaską. Na drugie danie robię dzieciom kurczaka w sosie z duszoną marchewką, my mamy bigos, którego dzieci nie lubią, poza tym grzyby w nim są, więc są juz 3 różne obiady na dziś. Gdy robię mięso w sosie na przykład to dzieci jedzą drugie danie z nami. Niestety czasem to co robię dzieciom i nam nie pasuje męzowi, więc wychodzi na to, ze dzieci mają zupę swoją, drugie danie swoje, mąż swoje, a ja jeszcze inne swoje jak jestem na przykład na diecie. Wiem, ze strasznie to brzmi, ale jakoś w tym jestem zorganizowana i cześć szykuję na wieczór, czesć z rana i staram się oczywiście robić to co dwa dni. W sumie jako gospodyni domowej nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia, poświecam temu wiele czasu i serca i wychodzi mi to świetnie. No to się pochwaliłam, ale czymś do jasnej anielki musiałam, skoro wyglądam jak wypłosz hehe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marylkaB oj jak ja podobnie mysle,wychodze na spacer to nie chce mi sie przebrac a juz nie wspomne o makijazu,mieszkalam wczesniej w miescie,pracowalam to dbalam o siebie a teraz mysle sobie i tak nikt mnie nie widzi,ale gdyby moj maz tak przyjechal niezapowiedzianie(jest kierowca tira) to zdziwilby sie i to bardzo.Musze wziasc sie za siebie bo denerwuje mnie to,ale nie moge zalezc motywacji bo czasem prze kilka dni nikogo nie widuje,mieszkamy sami,sasiedzi daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luano - z gotowaniem mam podobnie, teraz już trochę lepiej, bo chłop często je na mieście, a dzieciom skaza przeszła, więc już tak nie musze uwazać i kombinowac, ale zdarzało się, że robiłam 3 obiady dziennie, więc już nie chciało mi się myśleć o diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 1,59cm i w tej chwili 72kg, może to dziwne ale nie czuję się jak "wieloryb", owszem czuję że ważę za dużo, ale nie wyglądam tak jak z programów o grubych amerykanach :D Zresztą częściowo taką mam budowę bo jak patrzę na swoje zdjęcia w kostiumie kąpielowym jak miałam hmm.. z 16 lat może i ważyłam 46kg to mam grube uda i pupę na nich, serio. Luano - teraz to i tak mam dobrze, bo córka już je w sumie prawie wszystko to co my (nawet jej dawałam przed wczoraj pierwszy raz zupę szczawiową), ale jak sobie pomyślę co mnie czeka po porodzie.... to aż mi się odechciewa. Wtedy będzie zupa, dwa drugie dania i zupki dla nowego członka rodziny (oddzielne gotowanie mięsa i wywaru z warzyw).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sawa to możemy sobie ręce podać. Ja mam 160cm i 71kg. Też nie wyglądam jak te baby u Jerrego Springera, ale mimo to czuję się duuuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej chwili mieszkam w mieście, ale będziemy się budować na wsi. Jak kupiliśmy projekt domu to sobie układałam plany że jeden pokój przerobię na swoją garderobę i będę miała dużo sukienek, butów, torebek i innych dodatków, ale moja mama mnie dobiła stwierdzeniem że gdzie ja się tam będę stroiła... do prac w ogródku :D W sumie to trochę racji ma, ale to nie oznacza, że nie będę chciała włożyć sukienki i założyć jakiejś biżuterii czy choćby apaszki. Nie mówiąc już o wypadzie do miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuysayn beautiful
z taki problemem to tylko trzeba sie PO wiesić to jest ostatnio takie MO dne po co fryzjer eheehe masz jakiś życzliwe somsiatki? a jak nie to ten no seryjny MOder z głową w odbycie wyśle kogo trzeba..... moze bałwanka albo foczkę...oby tylko sniegu mu dosypali eeheheheh ale on tam wejść nie ma.......qurcze heheeheheh pecha mu skoczy z 6 na 5.5 ehehehe a kmolegom to ze 40%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja mieszkam w mieście, ale jakby na wsi :-D tzn.nie są to przedmieścia, mam blisko do centrum, ale też blisko do lasu, może ze 100 m, no i mieszkam w domu, więc słusznie spostrzegła korzeń rzeńszenia, ze co innego zadbać o dom, ogród i dzieci i siebie, a co innego o małe mieszkanie, dzieci i siebie. Mój dom wraz z piwnicami, w których też sprzątac trzeba, ma ponad 200m2. Uczciwie powiem, ze perfekcyjna pani domu moze przyjść do mnie z białą rękawiczką :-) Byleby mnie nie dotykała hahaha :-D No moze przesadziłam, bo kąpię się codziennie i o higiene dbam,tyle że po prostu niedbale się ubieram i czeszę, no i zmora większości z nas tutaj - kilogramy! Ja miałam jedną z ciąż rozwiazaną cesarką i już nawet nie łudzę się, ze z mojego brzucha coś będzie :( Boje sie schudnięcia i wiszącej skóry, mimo ćwiczeń tego zadaszenia nad blizną nie da się pozbyć, tylko platyka brzucha, a boję się jej, mam dość szpitali :-( rozstępy to następy nasz wspólny mianownik, mam je liczne, cycki obwisłe, staram sie nie myśleć o tym, ale czasem płakać mi się chce nad moim starym ciałem, które już nigdy nie wróci i tak sobie myślę, że dostalam taki wspaniały dar od Boga, miałam piękne, zgrabne nogi, śliczne jędrne piersi, elastyczny, apetyczny brzuszek, a zmarnowałam to...na pewno w trakcie ciąż mogłam się bardziej starać, nie pozwalać sobie na wszystko, a ja spoczęłam na laurach i te ciążowe zycie, te złe przyzwyczajenia zostały do dziś. No ale muszę się otrząsnąć, miało nie być użalania sie, ale ciężko gdy się pomyśli jakim pięknym się było.... to se newrati.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej jest nie zwracać w ogóle uwagi na wpisy osób które chcą tylko sprowokować, przeszkodzić itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienimy za chwilę nazwę na Klub Zadbanych Mamusiek:) Tyle że zimą cieżko walczyć z kilogramami bo w domu się siedzi, na dworze zimno, jeść się chce, mało owoców i warzyw...ale damy radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luano - doskonale Cię rozumiem bo przeżywam to samo. Też nie korzystałam z pięknego ciała jakie miałam, a to już nie wróci - ale nie ma co ubolewać tylko spojrzeć z uśmiechem w przyszłość. Zadbajmy o siebie, przede wszystkim schudnijmy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwojki6789
witam was kobietki! Jestem mamą dwójki malych dzieci roczniaka i 2latka! :) Tez troche sie zapuszczam, jakbyscie mialy wolny czas mozna sobie na necie zamówić jakies próbki kosmetyków do odnowy ciała...wszystko za darmo oczywiscie. Najlepiej szukac na free.amciu.com tam zawsze wszelkie nowości są, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luana to Ty mieszkasz w wymarzonym miejscu :) Dziewczyny a ja Wam powiem, że widzę plusy odchudzania się na zimę. Wiosną i latem goni nas czas bo chcemy super wyglądać w letnich ciuchach i na plaży i wpadamy w pułapkę, że chcemy schudnąć jak najszybciej, a to nie jest ani zdrowe ani fajne. Za to teraz - pomyślcie, że swetrzyska i kurtki zrzucimy ok kwietnia czyli mamy 5 miesięcy żeby doprowadzić się do ładu. Czyli możemy to robić powoli małymi kroczkami, nie musimy szybko na już. A potem można zrzucić zimowe ubrania i zadziwić wszystkich :) Może i gorzej jest z owocami i warzywami, ale w dobie hipermarketów to też nie jest problem wielki. Ćwiczyć można zawsze w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no ja to do wiosny to przytyję że hoho, ale termin mam na maj więc po porodzie zaczną się warzywa i owoce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaagda
Dziewczyny dołączam do Klubu! Jestem mama 7 latka i 2 miesięcznej córy. Mój największy problem to kilogramu po ostatniej ciąży. Mam 172 cm i ważę 78 kg! staram się jakoś wyglądąć, ale często mi się nie chce :-/ Na wyjście na fitness nie mam szans za bardzo.Wiem, że jedyna opcja to poćwiczyć w domu i przejść na dietę, ale do jednego i do drugiego nie mogę się jakoś zabrać.Wstyd mi bardzo i liczę na to, że razem się zmobilizujemy. ps.Własnie wróciłam z lumpeksu z dwoma spódniczkami i tuniką za łączną kwotę 14 pln :-) szkoda mi kupować nowe ciuchy w sklepie, bo cały czas liczę na to, że schudnę i zmieszczę się w ubrania sprzed ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam polecę ćwiczenia, które robiłam jeszcze wiosną: Rozgrzewka: http://www.youtube.com/watch?v=jAZ6778o_JI Ćwiczenia właściwie: http://www.youtube.com/watch?v=jBIqC_WtirM Bardzo je polecam. Na początku po samej rozgrzewce miałam już zadyszkę a po ćwiczeniach właściwych to pot na plecach i czułam pulsowanie w udach. :D Niby tam babeczka mówi, że trzeba więcej powtórzeń zrobić, ale ja ledwo wyrabiałam z tym co tam było. Oglądałam i ćwiczyłam "razem z nią", ale tylko okazjonalnie, więc pewnie dlatego nie było większych efektów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZaniedbana
Ale naprodukowalyscie, kiedy Wy macie czas tak tworzyc. ;) Jest czas na forum, to i jest na pomalowanie paznokci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed ciaza wszystkie modelki
bylyscie buhhaaaaaaaa :D a po ciazy fleje i rozlazle leniwe krowiska :D kto w to ma uwierzyc? dbanie o siebie pod kazdym wzgeldem to kwestia charakteru a nie ciazy ! po prostu wychodzi szydlo z worka jakie z was brudaski :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie pisałam, że byłam laseczką :D hehehe za to mam dobre serduszko ;) heh.. chyba już przemęczona jestem, że takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×