Klub Zaniedbanych Mamusiek

co do figury, odchudzania sie, diety to nic nie mowie bo to kwestia indiwidualna i nie kazdy ma szczescie wrocic do figury przed ciaza. na to tez trzeba miec czas i warunki. ale zeby sie umalowac troche, umyc wlosy, ogolic, wypachnic, ladnie ubrac to chyba na to czas zawsze jest i musi byc.

ex debil bo co mi zrobisz? co? Za dobrze wam jest i tyle w temacie.

wolę te 15 minut rano polezeć z książką:) naprawdę wolę, nie ma siły, żebym się zrywała dużo wcześniej, żeby się wypachnić, zresztą te chwile kiedy dzieciaki wstaną i pakują się nam do łóżka są bezcenne i ich też bym nie oddała na makijaż:)

a no to juz twoja sprawa kazdy musi wiedziec za siebie czego chce.

no za dobrze i nie chce się odwyknąc, a co, zazdrościsz?

Dobrze,ale jak tu się ładnie ubrac jak nic nie pasuje na Ciebie.Ja mam z tym problem,bo czego nie włoże to płacze:(

przed ciążą wszystkie modelki - jak chodziłam do pracy to też myłam codziennie bądź co drugi dzień włosy i codziennie robiłam makijaż :o problem pojawił się jak siedzę w domu z dzieckiem na wychowawczym a mąż jak wychodzi o 6 z domu to wraca koło 17-18, więc brak mi motywacji do strojenia się, jak coś zrobię to tylko sama dla siebie, bo mąż i tak zmęczony po tylu godzinach pracy marzy o obiedzie, kąpieli i pójściu spać :) a propos.... idę spać już :) jutro nowy dzień

a ja na rowerek:) miłego:)

nie nie zazdroszcze bo nie mam czego. Sawa - praca to chyba nie jedyna motywacja aby cos z soba zrobic co:-O ja mialam takie czasy ze bylam bezrobotna i tym bardziej dbalam o siebie !!! Aby tylko nie zapuscic sie i nie stracic poczucia wlasnej godnosci. Pamietam jak ludzie mi mowili ze nie mam pracy nie mam pieniedzy ale nie widac po mnie. Przeciwnie. No niestety rodzice mnie tak nauczyli. Moze glupie ale pamietam ze zawsze mowili, ze obojetnie co sie dzieje trzeba dbac o siebie... rowniez mialam czasy kiedy mialam depresje, to sie zmuszalam wstac rano, wykpapac umyc wlosy, umalowac aby po prostu nie zdiadziec przed sama soba- co do facetow..jasne..kochaja..troszcze sie o rodzine itd ale to tylko kwestia czasu ..taka jest prawda...jest tyle pieknych kobiet na swiecie ze ja na serio nie ryzykowalabym tym, ze nie dbam o siebie. no way- jak sie chce to mozna

do tej pomarańczowej -gdzie wyczytałaś poniższe: "z nie ugotowanym 2 daniowym obiadem ze sterta nieumytych naczyn w zlewie w brudnych poplamionych ciuchach w rozlazlych dresach brude zapuszczone mieszkanie" zagalopowałaś się i nadinterpretujesz,czy masz skłonności do histerii? Ogarnij się i zacznij czytać, nigdzie żadna z nas to nie napisała, ze zaniedbuje dom, dzieci, ze siedzimy w brudzie, że nie gotujemy posiłków. piszemy tu o nas, ze zaniedbujemy siebie. jakbyś troszeczkę się skupiła, to doczytałabyś, ze u mnie dom lśni, choć mam ponad 200 m2 do wysprzątania + ogród. zresztą nie ważne, nie wiem czemu niektórzy mają taką potrzebę zaistnienia... chyba odpowiedź nasuwa sie sama :-) no właśnie a propos wynoszenia nawyków z domu, to jak było u was? ja moją mamę pamiętam jako zawsze pachnącą świeżością (uwielbiałam wąchac jej ubrania jak byłam mała) i bardzo czyściutką osobę, do tej pory moja mama jest zawsze zadbana, piękne stopy, dlonie, nie przesadza z tapetą, paznokci nie maluje, ale mimo wszystko jest wszystko jak trzeba :-)

Luano modelko od 7 bolesci. Ja wymienilam tylko to wszystko poniewaz chcialam pokazac ze MOZNA JAK SIE CHCE! Ktos pisal ze nie ma perfekcyjnych Pan Domowych ale sa i to i jak. a to ze dom Twoj niby czysty to wiesz...nie wierze,. nawet o siebie zadbac nie potrafisz dziewczyno. nawet nie wiesz co to o tobie swiadczy. za jakis czas zalozysz topik: maz mnie zdradza niestety takie jest zycie.

potrzebe zaistnienia to masz raczej ty.

kazdy facet to wzrokowiec. Bedzie kochal rodzine ale napatrzy sie na brudaske w domu i jak mu sie jakas zadbana laseczka nawinie to nigdy nie wiadomo.

postanowienia na jutro, wstaję znów o 6, mam nadzieję, ze synek nie zrobi mi niespodzianki...wszystko wyskubane i wypeelingowane, paznokcie zrobione, nie malowałam, ale spiłowałam ladnie i wycięłam skórki, jestem wysmarowana balsamami, wykremowana, wypachniona po kąpieli. co do kąpieli, to oczywiście wcześniej też codziennie się kąpałam, nie wyobrażam sobie inaczej, ale to było takie hop siup, pod prysznic, wymydlić się, spłukać i gotowe. A dziś zrobiłam sobie prawdziwe spa, rewelka! no a wracając do planu, jako ze dziś zrobiłam z sobą duży porządek, to oczywiście po wstaniu prysznic,kawka, potem jakieś ćwiczenia, prasa, książka, net, dzieci wstają, jemy śniadanko, no i reszta dnia jak zwykle, bo przecież oprócz zajmowania się sobą nic się nie zmienia. Na jutro prasowanie pościeli, pranie, obiady mam gotowe, więc przynajmniej nie gotuję. No może oprócz tego, ze mam mnóstwo buraków i musze słoiki porobić. Kolejnie spacer z dziećmi, mycie łazienki, wszystkie podłogi, no i chyba spasuje, potem małżon wraca, wiec znów poćwiczę, no i trzeba będzie na następny dzien jakiś obiad zacząć robić :-) oczywiście wieczorem kąpiel czyli czas dla mnie i tylko dla mnie. potem dzieciaczki do kąpania, jakies bajeczki opowiedzieć i znów wolne :-)

Dziewczyny tyle się was tu wpisuje, ze nie nadążam więc bardzo z góry przepraszam jeśli nie odnoszę się do waszych postów, lub kogoś pominę, oczywiście jak najbardziej możecie tu pisać jeśli czujecie, ze temat jest wam bliski :-) Miss M. mam bardzo podobną sytuację do Twojej, pomiędzy moimi dziećmi jest identyczna różnica wieku i wiem o czym piszesz, zbuntowany dwulatek i noworodek na karku :-D ale da się przeżyć, teraz moja córeczka ma już 1,5 roku i widze, ze z kazdym dniem moje dzieci coraz cieżej od siebie oderwać. owszem biją się, zabierają zabawki, ale poza tym wszystkim nie moga bez siebie żyć, a na pewno za rok, za dwa będzie można odetchnąć trochę, bo dzieci będa się chciały zajmowac głównie sobą nawzajem :-) Olafasola jak masz teraz pomysł na jakąś diete czy cokolwiek na poprawę wyglądu to pisz o tym, wymieniamy się tu doświadczeniami :) no i oczywiście z każdym dniem czyń postępy, bo jak pisałam, nie jesteśmy tu po to by się użalać ale konstruktywnie dyskutować nt zmiany życia, wyglądu, nas :-) P.S. dziewczyny mam też prośbę, fajnie się nam tu pisze, więc postarajmy się nie reagować na posty frustratów, których ktos tam kiedyś w zyciu skrzywdził, doświadczył etc.etc. i przedkładają teraz swoje doświadczenia na nas. Skupmy się na tu i teraz bez zniżania się i tłumaczenia, bo naprawdę nie ma komu:)

Dziewczyny ile wyście zapisały od czasu kiedy byłam tu ostatni raz:P Jutro się wpiszę bo muszę najpierw wszystko przeczytać:D A teraz to idę spać, miłej nocy dziewczyny:)

Ja też już udaję sie na zasłużony wypoczynek. Natkoo dziękuję za życzenia miłej nocy i wzajemnie oczywiście jak i dla reszty was karaluchy do poduchy!

sfrustrowana to jestes ty Luana modelko od 7 bolesci. ja sfrustrowana byc nie musze. mi piersi nie wisza, rozstepow nie mam, rozmiar 38...moze zazdroscisz co ?bo tak mi to wyglada. ciagle sie uzalasz jakas ty byla piekna przed ciaza..jaasne..za to teraz fleja jestes i niedorajda.

idz do diabla!no co za wstetne babsko....

wstretne bo zadowolone z siebie i z zycia :D hahaa rozumiem :D jak trzeba byc glupim zeby sie tak zapuszczac ...no szok :D i jeszcze opisywac swoje wielkie czyny a la udalo mi sie wykpac, umyc wlosy :D wezcie puknijcie sie w leb ! Rozmiar 46 autorko to M A S A K R A!!

no napisz co cię dręczy:) podajesz przykład swojej 'idealnej' matki... wysoko postawiła poprzeczkę co? nie dorastasz jej do pięt mimo starań? to bardzo znana przypadłość, ale nie wiem, czy uleczalna;) rzucasz sobie, że 'za dobrze nam jest' - a czemuz tobie to przeszkadza? skoro jest ci lepiej, bo masz świetną figurę i partnera, ktory cie zapewne nigdy nie opusci? może jednak trochę źle, że można też miec kogos mimo braku makijażu, czy zbędnych kilogramów? wiesz, że można miec nawet twojego męża?;) można jak się chce - pewnie, ale nie każdy ma ciśnienie, żeby to zrobić za wszelką cenę, perfekcjonizm jest dobry w chirurgii, ale w zyciu codziennym to choroba, nie odbiorę sobie i dzieciom przyjemności porannego miziania się w łóżku, a makijaz będę robić po pokrojeniu cebuli na jajecznicę... i nadal będę kochana:)

ex debil. dlaczego uwazasz ze jestem sfrustrowana i mam problemy kobieto? zastanow sie lepiej co mowisz. pisze tutaj bo jestem w szoku. i tyle. nie moja matka nie postawila zadnej za wysokiej poprzeczki. przeciwnie. Jest dla mnie najwiekszym wzorcem. i ciesze sie, ze odziedziczylam po niej ZASADY. jescze raz: nie kazda kobieta ktora was zapuszczone leniuchy krytykuje ma problemy psychiczne albo wam zazdrosci albo jest sfrustrowana. a co byscie chcialy slyszec: oj biedne wy byle modelki...oj oj oj...?????? bo nie potraficie zrobic podstawowych dziennych czynnosci?????? jaka jest prysznic i mycie wlosow????? HALLO?????????????????????? to jest CHORE!!! radze udac sie do psychiatry z tym i tyle.!

no własnie, więc lec do psychiatry - znaczy jutro rano, bo dziś pewnie nie znajdziesz:) piszemy co piszemy, ciebie nikt o zdanie nie pytał, masz inne priorytety i wartośc swoją, a pewnie i innych uzależniasz od wyglądu - i tak można, ale nie kazdy tak ma, wręcz przeciwnie - mam jak najgorsze zdanie o ludziach, którzy mierzą innych od stóp do głów i się krzywią jak coś im się nie podoba - mam nadzieję, że nie dostaniesz kolejnego szoku:)

wiesz co? higiena osobista nie ma nic wspolnego z mierzeniem kogos po wygladzie :-O:-O:-O zal mi ciebie. szkoda slow. Ex Debil - idz sie leczyc. brudaski smierdzace:-Ojak was czytam to mi sie niedobrze robi : dzisiaj sie wykapalam, umylam wlosy... uwazasz ze to normalne???????? to jest CHORE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rozmiar 46 autorko to M A S A K R A!! to nie jest mierzenie? to co to jest???

to nie jest mierzenie po wygladzie SORRY to jest FAKT rozmiar 46 to masakra.

Hej Dziewczyny! Widzę,że temat Wam się rozwija. W takim razie częstuję Was kawą i życzę powodzenia!

witaj monia! ja właśnie przy kawie :-)

Ja z kolei juz przy śniadaniu, bo mała spała 3 h w nocy. Mimo leków. :/

Mamo zaniedbana to nie można powiedzieć żeś wypoczęta, skąd ja to znam... moja mała dziś trzy razy budziła się w nocy a ma 1,5 roku, nie zaśnie ponownie dopóki nie dam jej butli z mlekiem, nie wiem czemu tak jest, ale noce przespane w całości to u niej rzadkość. tymczasem synek od zawsze śpi jak złoto