Trzeba byc prawdziwym idiota, zeby byc przeciwnikiem in vitro

Skoro leczenie nieplodnosci ma byc zakazane, to moze od razu zakazmy stosowac jakichkolwiek leki

a to jest leczenie bezpłodności? czy tylko tworzenie dzieci? bo się nie znam i chuj z tym ;) trzeba być idiotą żeby zakładać taki temat pozdro

in vitro to nie jest leczenie niepłodności, tępy cepie

trzeba byc idiota by uwazac IV za metode lecznicza:D

IV nie jest metoda lecznicza :o

Nieplodnosc to choroba, a in vitro stosuje sie do leczenie - poczytajcie troche raporty WHO

to prowokacja:D nie mozna byc tak glupim:D

po co Wam płodność? nie czaję

Skoro jestes taki chojny to zasponsoruj IV potrzebujacym, a nie drzesz ryja. IV to sztuczne zaplodnienie, nie ma nic wspolnego z leczeniem.

co ty piszesz? A czy po tej jak to mówisz leczeniu in vitro pary mogą zajść w ciąże bez tej metody? Nie, to nie pisz bzdur!

ale macie problemy

Minister Zdrowia (swoją drogą najlepszy minister po 89r) powiedział, że in vitro to leczenie niepłodności.

to nie jest leczenie. to tak jakby leczeniem łysiny nazwać zakładanie peruki :O

Ale transplantacja włosów nie jest leczeniem łysienia, bo włosy ani nie przestają wypadać ani nie odrastają.

Nauka nie jest neutralna per se. Technika i wynalazki kreują to jak wygląda życie społeczne. Ergo - nie bylby mozliwy holocaust bez mozliwosci technicznych. Kościół jest konserwatywny, taki byl zawsze, niekidy ma racje, niekiedy nie. Podobno jest poza tym jakas inna metoda niz in vitro przy ktorej nie zabija sie tylu zarodkow. Poza tym, jest tyle biednych dzieci, ktore mozna by adoptować, ze sama sie nad tym wszystkim zastanawiam.

tylko ciemnogród nie rozumie po co jest inwestycja w in vitro z czasem ludzkosc uniknie urodzin dzieci chorych niedoskonalych ktore miast swiatu przynosic zysk straty beda swoim chorym jestestwem generowac

Podobno jest poza tym jakas inna metoda niz in vitro przy ktorej nie zabija sie tylu zarodkow. - to to się wiąże z aborcją O.o

no wlasnie i co to dobrego nam da? to że względy ekonomiczne dotkną już KAŻDEGO aspektu zycia, lacznie z produkowaniem ponad ludzi przez ludzi z kasą. Eliminacja niepotrzebnych genow etc. Niedawno sluchalam audycjo w ktorej postepowy dziennikarz nie mogl sie nadziwic temu ze handel organami nie jest legalny. moglibysmy wtedy calkowicie legalnie kupowac nerki od dziecaikow z indii albo innego pakistanu. Dawcy mieliby za to zapewniony byt do konca zycia, a my takie skrupuly. haha.

Cóż to jestem idiotką bo uważam, że człowiek nie powinien bawić się zarodkami bo to nie doprowadzi do niczego dobrego. Niektóre zagraniczne kliniki już proponują wybór płci, a są naukowcy którzy twierdzą, że powinno dać się możliwość wyboru koloru oczu czy włosów. I nie rozumiem czemu państwo to ma fundować, za moje leki hormonalne nikt mi nie płaci, jestem gorsza? ­ Zresztą w każdym już kraju przeprowadza się eksperymenty z hybrydami i chimerami ludzko-zwierzęcymi, na razie w celu szukania innowacyjnych metod leczenia (komórki macierzyste itp) ale cholera co będzie dalej czy na próbę nie pozagnieżdzają tego... ­ PS. Tak, jestem zagrożona bezpłodnością, nie wierzę w Boga a mam takie zdanie.

Zarodek - to polaczona komorka jajowa z plemnikiem. Nie jest to aborcja. jednak powstaje zycie, fakt. wiekszosc tych zarodkow zostaje wyrzucona.

lol to po co dyskusja o aborcji skoro ona już jest możliwa legalna i fajna pod nazwą in vitro szoke

przcienicy in vitro twierdza ze za tym wszystkim stoją wielkie lobby farmaceutyczne. coz - w sumie fajnie by bylo wybierac kolor wlosow i oczow swoich dzieciakom. poza tym - pewnie i tak ci najzamozniejsi beda mieli ta mozliwosc bo zawsze mają. a badania pewnie dalej trwaja, nawet jesli nielegalnie, za kasę tych firm. No i tak.

Bo to nie jest aborcja - to jest zarodek a nie dziecko ktore sie rozwija w ciele czlowieka. Ale w zasadzie cos w tym jest co mowisz.

ale rozumiem małżeństwa, które chcą mieć własne potomstwo. Jestem matką 2 dzieci, moi bezdzietni kuzyni od 5 lat bezskutecznie starają się o adopcję - w tej chwili chyba już nie mają szans, oboje prawie po 40 lat, na niemowlaki nie mają już szans, starszych dzieci nie ma do adopcji. Warunki mieszkalne i finansowe mają doskonałe, serca mają co najmniej podwójne. Dlatego jestem za metoda in vitro.

Powinni zadbać raczej o ułatwienie adopcji, wprowadzić jakiś refundowany pakiet badań (wcześnie wykryta przyczyna niepłodności zwiększa szanse na jej wyleczenie). A skoro laski pierwszy raz idą do gina po 20 a jakieś badania robią dopiero gdy w wieku 30lat nie udaje im się zajść to co się dziwić...niby jesteśmy nowocześni i świadomi a jak posłucham koleżanek czy poczytam kafe to ręce opadają. Albo ginekolodzy wciskający hormony bez badań, tylko dlatego, że zależnie od ilości wciśniętego leku dostają jakieś gratisy...

Oczów?O kurwa :D

heheheheh dla mnie to to samo :-P dla wujka google też. tak sami w USA - morderstwo niby nielegalne, ale kara śmierci nie zniesiona :O ja pierdolę co za shit :o

Aborcja to usunięcie zarodka/płodu z macicy...podczas in vitro one nawet tam się nie dostają... ­ Dzieciaki są do adopcji, tylko pojebane przepisy uniemożliwiają to. Ja raczej jestem przeciwna, ale nikomu się nie będę wtryniać, skoro ktoś jest w stanie żyć ze swiadomością, że przy okazji zamrożono i wyrzucono 5 innych zarodków, jego sprawa. Tylko nie chcę nikomu tego fundować bo mojego leczenia nikt mi nie sponsoruje.

Zresztą w każdym już kraju przeprowadza się eksperymenty z hybrydami i chimerami ludzko-zwierzęcymi, - jakieś dowody czy tylko powielanie bzdur zasłyszanych w telewizorni od posła z radia maryja ? skoro daje się becikowe,płatne roczne macieżyńskie i ogólnei dotuje dizeciorobów których nie stać na utrzymanie dzieci to dlaczeog nie finansować in vitro cel ten sam czyli wiecej ludzi. w przypadku in vitro przynajmniej nie dotuje się patologi dla której dziecko jest środkiem to wyludzania zasiłków a kogoś kogo na utryzmanie dziecka stać bo tylko część in vitro jest refundowana.

ha, sory, moj blad, robie czasami takie :( poza tym to jest odwieczny dylemat - morlane i prawne podstawy spoleczne vs. szczescie jednostek.