Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość looopa81

czy jest sens za wszelką cenę chcieć mieć dzieci??

Polecane posty

po pierwsze- PRZESTAŃCE DUPĘ JEJ TRUĆ, ŻE PO CO SIĘ DECYDOWAŁA!!!!! zanim się zdecydowała na pewno nie wiedziała w pewni, że tak będzie, łatwo mówić, potem trudniej doświadczać, to i się żali. AUTORKO- z każdym Twoim postem mam do Ciebie coraz większy szacunek, np. za Twoją hierarchię, że np. to mąż jest dla Ciebie najważniejszy. Niektóre traktują macierzyństwo tak absolutnie, że mnie to przeraża i odtrąca. MIRECZKOWATA- czy mogłabys mi przypomnieć swoje stanowisko w tematach, jakie zazwyczaj poruszam na kafeterii? o mężu, dzieciach i zjawisku faworyzacji w rodzinie? thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza- ale autorka ma dwójke :) wiec co by nie pisała decydujac sie na drugie miała swiadomosc jaka to "orka na ugorze"! Moje stanowisko? Jest proste- dziecko jest dopełnieniem naszego zwiazku- razem stanowimy jedna całosć:) I córa i mój facet to miłosci mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to indywidualna
dodam jeszcze,ze nie widze w tym nic zlego, ze wiele matek matki marzy, zeby wychowac wybitne ( i oczywiscie szczesliwe) dziecko. Dlaczego o własnycm sukcesie wypada marzyć i do niego dązyc, a nie chciec rowniez sukcesow zyciowych dziecka? Marzenia sa twórcze i mobilizujace - a jaka satysfakcja, gdy sie spelnią! O swoim dziecku czytam teraz w gazetach( i nie na Pudelku:)). Tez marzyłam, przykladalam sie do wychowania, lubilam macierzyństwo. I udało sie ( tematu nie rozwijam , bo na kafe nie lubi sie ludzi sukcesu:). Dodam tylko, ze naprawde warto wierzyć we wlasne dziecko i skoro sie juz jest matką, działać w tym 'fachu" z nie mniejsza ambicja i zapałem, niz w innych dzedzinach zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmaruj mu
"O swoim dziecku czytam teraz w gazetach( i nie na Pudelku" - o koorwa, matka mroczków czyta kafe !!! :D Czy innego posrańca :O A w ogóle, to bujać to my, ale nie nas. Ponosi cię fantasy, my dear.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to indywidualna
Mylisz się. Jestem matką Katarzyny Waśniewskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybitne dziecko
o którym piszą na Pudlu :D Jakie jaja :D Normalny człowiek wie, że piszą tam głownie o idiotkach celebrytkach, gwiazdach porno i innych debilach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nigdy sie nie zastanawiałam czy moje dziecko bedzie wybitne :) Jest małe, na razie cieszę sie, jak zagada do mnie bo z tym mam problem. Moze jak bedzie większa będę patrzyła jakie ma talenty :) Ale to chyba niesamowita radość jak dziecko wyrasta na kogos fajnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estrella_damm
oczywiście, że wspaniale jest, kiedy dziecko odnosi sukcesy. dla mnie jednak najważniejsze jest, żeby było po prostu szczęśliwe, obojętnie, czy zostanie murarzem, czy lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to indywidualna
posmaruj - totez piszę, ze NIE na Pudelku!! czy uwazasz, ze w gazetach pisza tylko celebrytach? Sa inne gazety niz Fakt ,Superexpress, czy inne g. ,jest przeciez prasa naukowa , tak polska , jak i zagraniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zrobicie
jak się okaże, że wychowałyście przestępcę, jak wasze dziecko zejdzie na złą drogę, pobłądzi ? To zdarza się i w tzw. dobrych domach. Ktos tych meneli, żuli, narkomanów i prostytutki też rodzi przecież :O Ja bym chyba popełniła samobójstwo z żalu i poczucia klęski. Myślicie o tym jako matki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz, mireczkowata- może ona wpadła z tym 2??? ech.... ciężko powiedzieć, albo miała jedno po drugim, tak, że nie zdążyła się zniechęcić po pierwszym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miała myslec nad posiadaniem dzieci, to bym ich nie miała, dzięki Alzheimerowi, że mnie wyręczył w decyzji... a z dwójką to w moim wypadku było tak, że pierwsze było 'łatwe' i prawie bezproblemowe, słodkie i kochane, z drugim okazało się, że wszystko nie jest dwa razy ciezsze tylko trzy - o tego mi nikt nie powiedział;) ale w sumie i tak bym je miała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvncxmb
Moim zdaniem niekoniecznie rozczarowanie jest wynikiem wyidealizowanego spojrzenia na macierzyństwo. Czasami okazuje się, że trudy kosztują nas więcej niż myśleliśmy i dobre strony średnio to rekompensują albo po prostu nie dają aż takiej satysfakcji. I co prawda rzadko się o tym mówi ale same dzieci też bywają rozczarowujące- złośliwe, absorbujące, niezbyt bystre itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobicie- nie, nie mysle o tym. Zrobie wszystko, zeby moje dziecko miało kregosłup moralny. Heloiza- nie sądzę, żeby wpadła. Po prostu babki często decydują sie na dwójke, bo "tak trzeba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
decydowanie się w życiu na cokolwiek "bo tak trzeba" jest dla mnie ograniczeniem umysłowym, wybaczcie. picie wódy w towarzystwie, bo tak wypada jest infantylne. robienie dzieci bo tak wypada, jest nieodpowiedzialne. branie ślubu po 5 latach, bo to już 5 lat i tak wypada, jest bezmyślnością i bezsensem. bo tak trzeba, bo tak wypada- to nigdy nie jest powód do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczkajedna
czy jest sens za wszelką cenę chcieć mieć dzieci?? TAK, bo nie ma większej miłości, jak milość do dziecka, nic też nie daje takiej radości, szczęścia i dumy, jak własne dziecko. Ty autorko skoro masz tylko 15% radości z dzieci, nie powinnaś mieć ich wcale - współczuje im, bo nie czuć byś je kochała, a marzysz, żeby jak najszybciej dorosły i wyprowadziły się! Dla mnie dziecko to sens życia, zresztą starałam się o nie 5 lat i cieszę się,ze się nie poddałam, bo moje zycie byłoby puste i smutne bez tego małego człowieka, któremu chcę dawać szczęście i miłość, bo on mi to daje choćby samą tylko swoją obecnością... Jesteśmy teraz rodziną na zawsze połaczoną przez owoc naszej miłości, nasze dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle, ze to indywidualna
to,ze ktos odnosi sukcesy w zyciu , nie znaczy, ze nie jest w nim szczesliwy. Przeciwnie - sukces ( wiekszy czy mniejszy) uskrzydla kazdego, rozszerza ciekawe kontakty, daje wieksze mozliwosci. Łatwiej poznac fajnych ludzi, jezdzic po swiecie, byc niezaleznym finansowo. Nie zakladalam przeciez, ze moje dzieci beda wybitne , staralam sie wychowywac je tak, rozwijając w roznych kierunkach, żeby byly potem szczesliwe a mozliwosci zyciowe mialy jak najszersze. Myślę, ze wiekszosc matek tak dziala A co do wychiwania meneli, zuli i narkomanow? jakos wszystkie dzieci moich przyjaciól ( tzw porzadnych ludzi) sa ok. Jak sie nie popelnia podstawowych bledow, wychowuje odpowiedzialnie i jesli jakis niefajny gen sie nie zaplącze , chyba to ryzyko jest bliskie zeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramonka wesolka
wlasnie zob Twoj temat za wszelka cene chyba nie warto w mim ogloby sie to skonczyc smiercia w ciazy lub podczas porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza- niestety wciaż bardzo popularne w naszym kraju, gdzie ważne jest "co ludzie powiedzą" :) Stad często kobiety nie spełniają sie jako matki tylko brną: facet, narzeczeńśtwo, ślub, jedno dziecko i drugie. Tak niestety jest. Moje dziecko nie jest sensem mojego życia ale...czasem zastanawiam się jak mogłam zyć bez niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ looopa81 Świetny tekst :) Ja dzieci nie chcę, nie pałam sympatią do nich, ale ktoś niech sobie ma, byle mi nie gadał jaka to jestem egoistka, bo nie chcę rodzić. I tu bardzo mądrze napisane: "Macierzyństwo jest tylko i wyłącznie po to, żeby dzieci wychować i wypuścić świat mając z tego satysfakcję. Tylko i wyłącznie. Nie ma cię co spodziewać cudów gdy dzieci będą dorosłe.". Dla tych, co mówią, że dzieci są po to, żeby podać przysłowiową szklankę na starość. Dzieci urosną i wyfruną, zajmą się swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko mireczkowata, tylko, że wiesz- jakbyś jej nie miała, to byś nie wiedziała jak to jest i tyle- krzywdy by nie było. a z tym porządkiem myślenia to każdy indywidualnie powinien jakoś walczyć. dla mnie śmiech na sali... ale lubię Cię, bo nie fawowyzujesz członków rodziny, jak to było u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymakbett
urodziłam w wieku 25 lat- jak najbardziej świadoma, przemyslamna decyzja. za wszelka cene? autorko, ten temat nic nie wnosi i jest bezsensowny. każdy ma swoje decyzje, swoje wyobory. ja skończyłam studia mag, spotkałam miłośc mojego życia i poczułam, że chce potomka. i mam inne nestaiwnie od Ciebie. bywa cieżko ale to jest mój świat, moje radości. moj syn jest moja dumą. ile razy bym nie wstawała w nocy kocham go całym sercem i ta miłość nie jest porównywalna do niczego innego. wiem, że mam taka najbliższą memu sercu istote i razem z mężem tworzymy we trójke jedność. ja przed ciążą zdążyłam się wyszumiec, wybawic, wyszaleć. cenię sobie teraz spokój, harmonię, czas spędzony razem. i to jest moje życie, nie mozna wszystkich wrzucac do jednego wora. dla mnie dziecko jest sensem, jest przedłużeniem mojego życia. a teraz mam swoje wlasne, nie zaprzestałam sie realizować, mam pracę, mam czas dla siebie. i jak dla mie jest absolutnie tak jak ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymakbett
miareczkowata niewątpliwie ominełoby Cie cos bardzo bardzo cennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladymakbet- przecież wiem:) Teraz, jak juz jestem mamą. Ale tak myslac " na zimno", nie biorac pod uwage tego miejsca w sercu to nie uważałabym, zę cos trace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczkajedna
a ja czułabym,ze coś tracę. Wiem jak źle się czułam, gdy wciąż się nie udawało zajść w ciąże. Czułam ten ból w sercu... Moje dziecko po prostu musiało się urodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki....
A czy bez miłości można żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cekawska2545
bez milosci nie ale nie koniecznie chodzi tu o milosc od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezsensowny post autorki, nie odkrywa niczego nowego, a do tego pierdoli farmazony. Skąd wiesz dziewczyno, że jakbyś nie mogła mieć dzieci, to byś o nie nie walczyła? Tego wiedzieć nie mogłaś, bo udało ci się je mieć szybko i w sposób naturalny. I założę się, że jakbyś miała z tym problemy to stanęłabyś na głowie, żeby zajść w ciążę. Coś mi się wydaje, że twoje pierdolenie ma jakieś głębsze podłoże.. może związek ci się sypie, albo wieje nudą w twoim życiu... nie wierzę w to, że nagle odkryłaś, że macierzyństwo to nie bajka, tylko ciężka praca i wiele poświęceń. Zwłaszcza, że miałaś już styczność z obcowaniem z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×