Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fajtforlajf

Mój facet woli towarzystwo kolegów od mojego

Polecane posty

No ale co ty chcesz takiego z nim robic? Jak wygląda spedzaine czasu razem według Ciebie. Widzisz potwierdziłas ze to Ty masz problem nie on. Przygotuj sie tak bedzie wyglądać dorosłe zycie. Czemu nie zaprosisz od siebie z uczelni koleżanki jakiejs do siebie? Było by z kim sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak chcesz zeby ktos spedzał z Tobą cały czas to kup sobie psa, polecam" nie popadaj w skrajności. Nie chcę, żeby spędzał ze mną cały czas. Ale woli spędzać czas z kimś innym nawet gdy w perspektywie jest brak kontaktu ze mną. Ze swoim kumplem będzie mógł się spotkać jutro, pojutrze i popojutrze forever ever.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bedzie bo to tez bedzie problem bo bedziesz wtedy tez musiała siedziec sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on wróci do domu i juz bedzie miał kontakt z Toba. Dotknie Cie przytuli położy do jednego łóżka. Ile Wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech chociaż robi to, co robi z kolegą, czyli wypije ze mną piwo, obejrzy film i pogada. Czyli rozumiem, że mam się nastawiać na to, że mój facet to mój współlokator plus raz na jakiś czas ruchanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tez bedzie problem bo bedziesz wtedy tez musiała siedziec sama w domu. " ziom, uwierz, siedzę sama w domu bardzo często i nie robię z tego problemu. A potem nagle się okazuje że nie mogę poprosić "zostań ze mną" nawet w drodze wyjątku. Ja mam 24 lata a on 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, masz sie na to nastawić. Albo nauczyć go ze raz w miesiącu ma Cię zabrac do kina czy na kolacje. Ze wieczorem sobie siadacie pijecie piwko i oglądacie film, ale litosci niech to bedzie sroda nie piatek czy sobota wtedy każdy normalny chce ywjsc do ludzi sie ze znajomymi spotkac. Co jak postawisz piwo usiądziesz koło niego zaczniesz znim gadac to nie bedzie z Toba gadał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
No mozna rozne banalne rzeczy robic razem: gotowanie, ogladanie w lozku filmow, kino, teatr, basen, sauna, spacery, kawiarnie, gory, jeziora, morze (zalezy gdzie blizej i jaka pora roku). Bycie razem nie polega jedynie na mieszkaniu razem i spaniu w jednym lozku. Oczywiscie, ze wszystko dostosowane do tempa zycia i kieszeni. Rozumiem, ze byloby niemilo, gdybyscie mieli w tygodniu tylko 1 wieczor dla siebie, a on umowilby sie z kolega. Co Ty robisz w czasie, gdy on gra w gry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam, uczę się, siedzę w necie. No właśnie miałam nadzieję, że da się nie powtórzyć sytuacji w domu moich rodziców. Nigdzie razem nie wychodzą. Robią wszystko osobno. Byłoby jeszcze ok gdyby była jakaś równowaga: np jeden piątek on idzie do kolegów, a inny spędzamy na romantycznym wieczorze. Ale on zawsze idzie do kolegów. Biorąc pod uwagę, że mój temperament jest, jaki jest i tego nie zmienię, jestem między młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Moze wy po prostu macie tez problem z komunikacja? Najpierw mialas jechac do rodziny, wiec on sie umowil, zeby nie siedziec samemu w domu. Tobie jednak o tym nie powiedzial. Ty odlozylas wyjazd i wtedy sie okazalo, ze on juz ma plany? Jesli tak, to naprawde popracowac nad dogadywaniem sie i komunikowaniem wlasnych potrzeb i zamierzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMEK
NIEWOLNIK NIE MA WOLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariiia, fajnie, że jesteś taka ugodowa, rzeczywiście posiedzę tutaj kolejne 5h czytając cały internet dwa razy, a on jak łaskawie wróci, to mu jeszcze obciągnę z ekstatycznej wdzięczności, że w ogóle raczył położyć się ze mną do jednego łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest sytuacja u Ciebie w domu, tylko powtarzam Ci tak wygląda życie dorosłych ludzi. To mu opwiedz ze jeden piatek w miasiacu jest wasz, ze ma sie nie umawiac powiedz mu juz tydzien wczesniej, zrób rezerwacje wtedy w kinie czy chuj wie co jeszcze inne wymyślicie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMEK
JUZ NIE MA MALIKI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁUAMEK
TO JEST HOMOFOBIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Mariika, ale tak nie wyglada zycie wszystkch doroslych ludzi. ja jestem po 30tce i moj facet tez i nasze zycie wyglada o wiele radosniej niz zycie autorki. Ale to pewnie kwestia dobrania sie tak, zeby dwie osoby mialy jakies tam podobne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ale pokaż mu ze tez masz co robic ze sobą. U mnie w domu zdarzaja się tygodnie a nawet miesiące gdzie ja ide na 7 do pracy wracam o 19 a moj facet wychodzi do pracy o 21 np i wraca o 2 i myślisz ze my sie widzimy i spedzamy razem czas? Tak jak ja wstane o tej 2 czy trzeciej otworze z nim piwo i pogadam i chodze nie dospana, ale nie narzekam. I wychodze ze znajomymi i kiedy wiem ze jest jeden taki wieczór który mogł byc nasz a on sie umówił to dobzre niech idzie bo tez mu sie cos należy nie tylko spedzenie czasu ze mna bo MNIE MA NA CODZIEŃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moze wy po prostu macie tez problem z komunikacja?" ewidentnie mamy. Sprawa jest dość skomplikowana. Jak mu powiedziałam, że jadę, to miał fochy i podsuwał szereg argumentów, dlaczego mam nie jechać. W związku z tym wczoraj powiedziałam, że jeszcze zastanowię się, czy jadę, a on twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca - że powiedziałam, że jadę na pewno. A mam popsuty telefon i nie mogłam zadzwonić i spytać, czy ma jakieś plany. No ale nie sądziłam, że to będzie taki problem, jak mu powiem "jadę jutro, spędźmy wieczór razem". Nawiasem mówiąc był przekonany, że jadę, a spóźnił się godzinę - czyi gdybym naprawdę jechała to w domu by mnie już nie zastał. Przesympatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Ty wiedziesz taki styl zycia jaki Ci odpowiada oraz Twojemu facetowi, Mariko. Ale nie znaczy to, ze autorce tez on ma odpowiadac. Widac jej facet i ona maja inne oczekiwania i inaczej mzoe wyobrazaja sobie zwiazek i jego funkcjonowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czemu wygląda radośniej? Bo jak Twoj idzie na piwo to Ty nie kisisz sie pewnie w domu i nie użalasz, a jak juz sie kisisz to moze robisz coś, chociaz pazury u nog malujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec niech sie rozzstana i tak bedzie chyba dla obu stron lepiej. Widzisz dziewczyno on nawet nie wiedział ze nie pojechałąs, nie oczekuj ze powinen przełożyc spotkanie. Ja bym sie wkurwiła jakby mi ktoś przełożył wpiatkowy wieczór umówione spotkanie. A z Toba sie przeciez nie umawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpowiada nam widzeine sie o 2 w nocy przez chwile, ale na rachunki trzeba zarobic i na zycie i takie tygodnie sie zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariiika - naprawdę nie chodzi mi o to, że mamy cały czas siedzieć i trzymać się za rączki. Ja też nie lubię czegoś takiego bo mam własne rzeczy do roboty. Fajnie by było ustalić coś w stylu "jeden wieczór nasz", szkoda, że byłoby to zmuszanie, skoro on nie ma takiej potrzeby. Najśmieszniejsze jest to, że jego była dziewczyna trzymała go, za przeproszeniem, krótko za pysk. Jak gdzieś wychodzili, to wszędzie razem, zostawał w domu na każde jej żądanie. A teraz na nawet moją jedną prośbę nie zareaguje, chociaż podobno tak mnie kocha. Chujowo. Nie opłaca się być miłą i tolerancyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Moj wychodzi jedynie na piwo sluzbowe, co zdarza sie tak z 2 razy na kwartal. Poza tym, nie wychodzi sam nigdzie, poniewaz nasi znajomi wszyscy maja dzieci i na ogol nie maja czasu na jakiekolwiek spotkania poza urodzinami itp. My duzo czasu spedzamy razem. Lubimy muzea, europejskie kino, te sama muzyke, uwielbiamy bieznie na silowni, i basen. I saune zima i jesienia zwlaszcza. Jesli ktores z nas samo wychodzi, to ja czesciej. Na babskie plotki. On wtedy w domu nadrabia zaleglosci z pracy np. kwestia dobrania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on nawet nie wiedział ze nie pojechałąs" wiedział. Wrócił do domu na 15 min, zrobił kwaśną minę i pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pogadaj z nim i to ustal z nim ze środy np sa wasze i tyle! Czy tam inny dzień. I bez gadania nie planuje wieczórów w tym terminie z kolegami. I mu wytłumaczyc ze taki wieczór wasz wasz nie sie on nigdzie nie idzie ain ty nigdzi enieidziesz, ale kupujecie karton lodów i oglądacie film, idziecie gdzies razem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Autorko, cos u was tam nie gra w tym zwiazku:O A czemu nie zatroszczysz sie o jakies kolezanki? Ja mam 2 psiapsioly i to mi wystarczy. Jedna z nich jest moja kuzynka, druga kolezanka z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×