Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fajtforlajf

Mój facet woli towarzystwo kolegów od mojego

Polecane posty

A nie mozecie właśnie pojechac sobie w weekend w jeden dzien na jakąs wycieczke gdzies? pozwiedzac coś pooglądac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Nie ma czego zazdroscic. Wczesniej tez bylam w zwiazkach, ktore mnie nie satysfakcjonowaly i trzeba bylo je konczyc. Nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, postaram się planować z nim czas z wyprzedzeniem, chociaż trochę mnie to mierzi, że mam go zmuszać - on widocznie nie odczuwa potrzeby kontaktowania się ze mną poza tym, że razem śpimy. A i tak uważam, że postąpił chujowo. Czasem mam wrażenie, że jestem dla niego sprzętem domowym. Jak ja mam wyjechać, to jest problem, że go zostawiam samego i jestem taka bezduszna, a jak on chce gdzieś wyjść, to idzie i tyle mam do gadania. Głupi manipulator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My np lubimy razem wycieczki motocyklami, autem to nie bo sie kłucimy zaraz. Moj tez ma kolegów co juz dzieci maja a jednak wychodzą gdzies tam razem z innymi kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak nie chce? Nie mowi czasem o pojedzmy tu czy tu razem? Juz tak na przykłądzie nas, mo np mówi o gdzies tam jest takie i takie muzeum jakies z wojny chodz jedziemy w weekend, na co ja dobra ale w sobote w dzien bo wieczorem chce sie napic z koleżankami i w niedziele nie dam rady jechac, no dobra ok i jedziemy sobie ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A czemu nie zatroszczysz sie o jakies kolezanki?" funkystylee - mam pewien problem z nawiązywaniem kontaktów. Trzeba naprawdę dużo czasu żebym się do kogoś zbliżyła. Mój facet ma odwrotnie, wszystkich lubi i z każdym mógłby się zaprzyjaźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Wlasnie my latem to robimy sobie rowerowe wycieczki weekendowe. Rowery na dach auta, i jedziemy w fajny rejon. Mamy wykupione noclegi. Super jest :) Jesienia wczesna i pozna wiosna jezdzimy w Tatry, ktore kochamy :) Takie weekendy tez wam pomoga sie zblizyc do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariiika, szczerze mówiac taki związek jak Twój byłby dla mnie idealny - że każdy ma własne sprawy, jest czas, żeby od siebie odpocząć, ale jednocześnie jest spędzanie czasu razem aktywnie raz na jakiś czas. Niestety on w angażowaniu się w spędzanie czasu ze mną jest strasznie leniwy. Mogę wymyślać, proponować rzeczy, które go interesują a jemu i tak się nie chce, bo woli robić to, co najprostsze, czyli wyjść do kolegi i się nawalić. Względnie ze mną się nawalić, ale to w ostateczności, zwłaszcza ostatnio. A ja oczywiście głupia pinda jeśli trzeba odwołać swoje plany żeby spędzić z nim czas to lecę jak popieprzona. Czas wreszcie zmądrzeć. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zyciu nie odwołuj swoich planów! A moj tez z kompem siedzi ciągle ale jak pare razy powiem to odkłada, my wieczorem otiwreamy wino, polewamy sobie drinka czy piwo i siedzimy i gadamy, po prostu. I ja czasem wole tak spedzic czas niz isc gdzies coś robic czy cos. Mniej męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Wszystko wskazuje na to, ze macie inne temperamenty, osobowosci i na tym tle bedzie sie zawsze zrec, bo to rzutuje na sposob spedzania czasu wolnego bez watpienia. Mariika, no tak - wlasnie przypomnialam sobie, ze na 2 wypadach w tatry bylismy ze znajomymi (weekend), bo dzieciaki sprzedali babciom ;) Ale tak w tygodniu to nie ma zadnej opcji, by on spotkal sie z jakims kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, zacznę sobie planować życie tak, jakbym była osobą samotną. Szkoda, bo w małżeństwie moich rodziców właśnie tak jest, no ale trudno. Lepsze to niż siedzieć kolejny wieczór jak ten mebel bez nikogo. Obejrzę sobie Shreka i od przyszłego tygodnia umawiam się ze wszystkimi, tylko nie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne się różnimy, ale tak sobie myślę, że skoro ja jestem w stanie iść na ustępstwa (jestem domatorką ale nie zabraniam mu wychodzić itd) to on też może się od czasu do czasu dostosować do mnie. Widać nie może. Szkoda, że nie mam żadnego transportu już do domu. Pozostaje mi się upić do lustra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Mnie to wyglada na niedopasowanie i wiecznie bedziesz niezadowolona. Przemysl czy to wszytsko ma faktycznie sens. Nie namawiam Cie do zrywania, tylko do gruntownego przemyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to też nie do konca normalne ze cały grudzien nie pojdzie sie potkac z kolega ani jednym. Tak troche z osobą bezpłciowa mi się to kojarzy. Chyba ze ma jakies tam zajęcia swoje, typupiła siłownia cyz coś co robi bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie rozumiem, czemu on się focha, jak mam jechać do rodziny (może żałuję, ze nie mówię mu z miesięcznym wyprzedzeniem, bo wtedy mógłby zwołać większą imprezę...) i czemu mi powtarza, że lubi spędzać ze mną weekendy i takie tam pierdoły. A potem jak przychodzi co do czego i organizuję sobie czas tak, żeby posiedzieć z nim w domu (skoro tak to lubi) to jego nie ma, bo kolega, którego widzi pięćdziesiąt godzin tygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
On pisze ksiazke, wiec ma co robic. Z pracy tez zazwyczaj wraca ok. 18, jego koledzy tez no i wracaja do rodzin. Beze mnie chodzi na squasha co sobote rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mnie to wyglada na niedopasowanie i wiecznie bedziesz niezadowolona. Przemysl czy to wszytsko ma faktycznie sens. Nie namawiam Cie do zrywania, tylko do gruntownego przemyslenia." może da się coś zrobić... na pewno powinnam wyjść ze skorupy i zacząć sobie organizować własne życie. Szkoda, że nie da się z nim, no ale trudno. Ale za to, co zrobił dzisiaj, jestem na niego strasznie rozżalona i jak już wróci po tych spotkaniach, treningach i innych ważnych sprawach których nie mógł zupełnie odwołać to raczej mu się na szyję nie rzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Na przyklad dzisiaj pojechal beze mnie w swoje rodzinne strony. A ja wkrotce wybieram sie na weekend do spa z kolezanka i kuzynka. Moze uwazasz, ze to nie jest normalne, ale dla nas jest :) I o to wlasnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowie Ci ze to przez to że umówił sie z nim wcześniej, a myślał ze Ciebie nie bedzie. Usiądz pogadaj z nim, zaplanujcie jakos czas, powiedz mu spokojnie o co Tobie chodzi, zobacz co on Tobie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się tylko, czy się upijać, może powinnam zachować trzeźwość umysłu jak on wróci, żeby nie było ofiar w ludziach (niby on idzie na trening ale założę się, że wróci nietrzeźwy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest normalne jak najbardziej bo spedzqacie sobie czas osobno jak każdy zdrowy normalny człowiek oraz razem i tak powinno być. A Ty autorko dokładine zorganizuj sobie życie a nie l;icz tylko na niego bo jak widac sie nie doliczysz. A i on zapragnie spedzac z Tobą wiecej czasu jak zobaczy ze masz tez swoje zajecia a nie czekasz na niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
No ja tez to tak rozumiem. Umowil sie, bo myslal, ze Ciebie juz nie bedzie. ja na jego miejscu w takiej sytuacji tez bym nie odwolala spotkania. ewnetualnie zaproponowala, zeby isc we dwoje. No, ale juz pisalas, ze nie lubiszjego kolegow. Akurat ta sytuacja wydaje sie dosc czysta i jest efektem braku komunikacji/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mowie Ci ze to przez to że umówił sie z nim wcześniej, a myślał ze Ciebie nie bedzie. Usiądz pogadaj z nim, zaplanujcie jakos czas, powiedz mu spokojnie o co Tobie chodzi, zobacz co on Tobie powie." Okej, tak zrobię. Chociaż naprawdę żałuję, że mamy tak różne potrzeby. Ja go nie ograniczam, ale prosić o nic też nie mogę. Nie będę się więcej na niego oglądać w robieniu sobie planów. Aha, jeszcze wkurza mnie to, że jak ja sobie coś zaplanuję, to mam mu o tym mówić z wyprzedzeniem, a ja o jego planach dowiaduję się często wtedy jak już jest w trakcie ich realizacji i się spóźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja na jego miejscu w takiej sytuacji tez bym nie odwolala spotkania." wiesz co, lepiej bym to zrozumiała, gdyby nie był kolega który mieszka dziesięć minut drogi stąd i którego widzi codziennie w pracy. I gdyby np musiał przyjeżdżać specjalnie na spotkanie. ewidentnie mój ukochany woli się spotykać z jakimś innym seksownym ciachem w piątkowy wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
Moze on ma poczucie, ze Ty wlasnie zawsze jestes dostepna i w zwiazku z tym nie ma znaczenia kiedy cie informuje, bo jestes na wyciagniecie reki. natomiast jego grafik jest napiety i woli z gory wiedziec co i jak, zeby sobie wszystko ustawic. Musisz jakos znalezc sobie kolezanke, bo facet ci jej nie zastapi. nawet najlepszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
?? Sugerujesz,z e on cie zdradza? czy zle odczytalam intencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. W sensie że jego owłosiony kolega z nadwagą jest jakimś sposobem seksowniejszy ode mnie. W sensie: bardziej atrakcyjny. Z tego co wiem spędzają czas w ten sposób że upijają się oglądając filmiki na youtube. A napięty grafik mojego mężczyzny polega na leceniu na każde zawołanie na piwo z kolegami. Rzeczywiście może w związku z tym olewać mnie skoro prędzej czy później będę w pobliżu. Ok, znajdę sobie przyjaciółkę. Szkoda tylko, że się wyprowadziłam na takie zadupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funkystylee
No widac on ma inne priorytety. Ile on ma lat? Najwyrazniej facet nie dorosl do zwiazku. Widac, ze wysokich lotow facetem chyba nie jest, skoro szczytem rozrywki jest YT i chlanie:O dziewczyno, wez sie zastanow nad tym zwiazkiem. Wydaje sie sensowna i sympatyczna. Chcesz na pewno z tym wlasnie facetem byc? A jesli tak to dlaczego? Moze cos pozytywnego teraz ;) A moze jestes z nim z braku laku? Bo trudno nawiazujesz kontakty i boisz sie, ze innego juz nie nawiazesz i lepszy znany wrog, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój woli moje towarzystwo
hmmm to mój związek jest chyba jakiś dziwny, bo ja spędzam z moim facetem mnóstwo czasu. Przykład: teraz mamy długi weekend i siedzimy w domu razem. Oglądamy filmy, robimy wspólnie jeść, gramy razem w grę MMORPG, a wczoraj bylismy razem na cmentarzu. Mieszkamy w kawalerce więc nie ma chwili żebyśmy się nie widzieli, no chyba że któreś idzie się wysrać do kibla :D W tygodniu to wiadomo - praca, czyli przez te 8h sie nie widzimi, ale potem caly wieczor razem (filmy, seriale, gra, piwko). No ale mysmy sie wyjatkowo dobrali pod wzgledem charakteru, wiec jakos ten 9-ty roczek razem leci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×