Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drzemek

przyszla zona a kasa

Polecane posty

Gość onaaa___waw
Tyczyło się kolacji, a nie " świni " ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
co do tego, ze nie da sie zyc wedlug takiej zasady przy duzej roznicy w zarobkach to wiadomo, nigdy nie oczekiwalem i nie bede oczekiwal rownego podzialu. dla mnie to proste, ja oplacam mieszkanie, ona doklada sie do zakupow a ile chce tyle odklada na poczet przyszlego domu. po slubie, gdy za kilka lat zalozymy rodzine, zakladam ze tez bede bral wiekszosc wydatkow na siebie, bo zarabiam wiecej. i spoko, w zaden sposob mi to nie przeszkadza, gdyby przyszla jutro i powiedziala, ze nie lubi swojej pracy i chce ja rzucic i posiedziec w domu, podumac co chce robic ze swoim zyciem, tez nie mialbym nic przeciwko temu i wtedy wzialbym na siebie jej utrzymanie dopoki czegos nie znajdzie. utrzymywalem ja przez rok gdy robila magisterke i nigdy nie poczulem sie z tym zle, wiec kasa nie jest problemem dopoki mamy jasno wyznaczone, ze poki pracuje i zarabiam to sam dysponuje tym co mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się wydaje, że chęć zyskania pieniędzy stała się silniejsza od wszystkiego. Może kiedyś Twojej dziewczynie kiedyś czegoś brakowało (kłopoty finansowe w domu), sam stwierdziłeś, że stała się taka niedawno, kiedy dowiedziała się o pieniądzach. Chce być w centrum uwagi i mieć kasę, więc nie przeszkadza jej, że wydajesz na nią, ale przeszkadza, że wydajesz dla siebie. Na Twoim miejscu bym z nią porozmawiała, bo szkoda się plątać w ewentualny związek z materialistką. Być może od zawsze chciała tylko kasy, a teraz dopiero poczuła się wystarczająco pewnie, by ją zdobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illlon.
jesteś jeszcze młody i głupi. Możesz się gniewać ale to prawda. Jeszcze jesteś do uratowania, przeczytaj tylko książkę " Hieny, modliszki, czarne wdowy". Przejrzysz na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak moze dysponowac
Qelle nic dodac nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
co masz na mysli mowiac, ze dowiedziala sie o pieniadzach? ona o tym ile zarabiam wiedziala od zawsze, my nie znamy sie kila dni, znamy sie 17 lat a od 6 jestesmy razem wiec razem swietowalismy kazdy awans i podwyzke. ale masz racje co do tego ze wychowywala sie w rodzinie moze nie tyle biednej co skromnej, bo wielodzietnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony niepokoi mnie to co piszesz, o braku zaufania z jej strony. Gdyby wszystko było ok, panna stwierdziłaby, że wierzy na słowo i koniec tematu. Ona dalej drąży, wszczyna kłótnie, próbuje wymusić decyzje. To brzmi średnio i nic dobrego nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
mlody jak mlody mam 33 lata i jak pisalem wczesniej przez 11 lat bylismy tylko przyjaciolmi, ona w miedzyczasie byla w zwiazkach ja tez i gdyby byla materialistka juz bym o tym wiedzial, bo takich rzeczy nie da sie ukryc, na pewno nie przed przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może po prostu jest strasznie napalona na ten dom, chciałaby JUŻ, itd; może jej się wydaje, że masz takie zbyt luźne do tego podejście, że tylko gadasz, a za mało oszczędzasz... i potrrzebowałaby, żebyś ją trochę uspokoił po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
ale gdzie pisalem o braku zaufania z jej strony? pytam serio, bo nie czytam tego co pisze drugi raz a moze gdzies zrobilem literowke albo pomylilem skladnie zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,.,.,.,.,.,..,.,.,..
wiercidełko nie generalizuj bo źle na tym wychodzisz,już sie pomyliłeś w ocenie seksu autora i jego lubej. ''Po pierwsze kobieta zawsze traktuje seks jako instrument w osiąganiu celów. '' - ple ple ple. Myślisz że kobiety nie chcą czuć rozkoszy z seksu jako takiego? Nie ma takich co chcą seksu dla samego seksu tak jak faceci? I nie ma takiej co jest uczciwa w swych zamiarach i nie manipuluje? Smutne musi być twoje życie i dość ograniczone. Wyobraź sobie że dla mnie seks to jeden z najważniejszych aspektów związku i byłoby kiepsko gdyby miało go zabraknąć,zbyt go uwielbiam.A jestem kobietą. ''Po drugie, kobieta nie kocha mężczyzny taką samą miłością jak mężczyzna kobietę.'' - lepiej byloby powiedziec kazden jeden człowiek kocha inaczej jako że jest inny i odczuwa inaczej. Kobiety potrafią kochać nawet bardziej niż mężczyźni.Zazwyczaj to wy mowicie ze milosc jest nie wazna,liczy sie tylko zaspokojenie popędu seksualnego. ''Kobieta może twierdzić, że kocha swojego męża i kochanka, z którym zdradza męża i będzie mówić prawdę, ale każdego z nich kocha inaczej.'' - a facet tez pierdzieli jak to kocha zonę chociaż ją zdradza,ach jakze wielka to milosc z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to już mnie naprawdę bawi ten topik. panna autora to typ laseczki, która nie ma nic, a na gościa z zarobkami 2 kafle netto nawet by nie spojrzała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałeś o tym, że mówisz jedno, a ona robi drugie. Skoro nie potrafi zrozumieć to coś jest na rzeczy, nieprawdaż? A co do dowiedzenia się o pieniądzach zwracam honor, przeoczyłam, pora już nie ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
Angie odkladam sporo, na moje oko nawet duzo, bo zarabiam wiecej niz mam potrzebe wydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak moze dysponowac
po co pytasz skroro znasz odpowiedz. kazdy ci pisze ze to nie jest ok z jej strony, a ty ja bronisz. takze nie wiadomo juz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, wiesz, a może to tak, że teraz się tyle mówi o tych kredytach, ich kosztach, trudnościach, wielu ludzi się zna, co to się w jakieś kredyty powbijali... może ona schizuje trochę też z tego powodu, chciałaby ten dom JUŻ, itd, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie czaje laski,bo jak tylko zakupy robi,to przeciez tez ja stac na "zbedne wydatki"i zreszta sam napisales,ze wydaje na ciuchy i kosmetyki. co do dysponowania swoimi pieniedzmi to ja akurat widze to inaczej.mamy osobne konta z mezem,ale wieksze wydatki mimo wszystko omawiamy.ale do glowy by mi nie przyszlo suszyc mu glowe o 50zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak moze dysponowac zawsze jest tak, że broni się osoby, które się kocha i stoi za nimi murem. Dlatego najczęściej trudno uświadomić o błędach drugiej połówki. Jednocześnie zaznaczam, że my słabo orientujemy się w sytuacji, a opinie wyrażamy na podstawie skrótu jednej ze stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor jest męską cipką i chciał tylko się wyżalić. ewentualnie usłyszę radę typu "po ślubie ona się zmieni" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
ona nie potrafi zrozumiec masz racje, jest z charakteru osoba uparta i ambitna, a to, ze poki co zarabia tyle ile zarabia wynika z tego, ze dopiero od 1.5 roku pracuje, ma jeszcze czas na awanse, zwlaszcza, ze w jej zawodzie nie przychodza zbyt szybko. nie robi mi roznicy ile zarabia, wazne, ze swoja prace kocha, ale z drugiej strony tak jak pisalem wczesniej, przy tym ile odkladam, te ekstra 200 zl nie robi wielkiej roznicy. ale jakos ten problem musimy rozwiazac, ja sie nie zmienie, za stary juz jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drzemku, siedź pod kapciem i słuchaj wyrzekań, to podstawa miłości do kobiety :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
rozwazam jeszcze jedna opcje. poprostu kupic ten dom teraz. dom zapisac na siebie, to co ona zaoszczedzila wydac na urzadzenie i olac spadki cen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak moze dysponowac
ale autor nie przyjmuje krytki narzeczonej wiec czy jest sens dywagowac o 2,5 stowki. niech jej da te 250 zl mies niech ona sobie to odklada na dom. to chyba niska cena za jej milczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety znają kobiety... Na Twoim miejscu po prostu szczerze bym z nią porozmawiała. Nie na super-wypasionej-drogiej kolacji, ale np. na spacerze w parku. Łatwiej jej będzie wyrazić emocje. Spokojnie wytłumacz o co Tobie chodzi, daj jej się wypowiedzieć i dojdźcie do porozumienia. Jesteście ze sobą już kawał czasu, pewnie macie za sobą mniejsze i większe niepowodzenia i sukcesy, więc trzeba przeskoczyć kolejną przeszkodę :) Przepraszam, że się tak rozpisuję, ale jestem w dołku emocjonalnym;/ Może chociaż Tobie pomogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak moze dysponowac Gorzej jak po ślubie cena za spokój się podniesie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co zmieni kupienie domu teraz na siebie?? bo nie czaje.tylko tyle,ze mniejszy wklad wlasny i wiecej kredytu bedziecie musieli placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzemek
tak tez planuje, w koncu wczesniej czy pozniej albo jej sie znudzi albo bedzie marudzila do momentu az kupimy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już chyba nawet mam rozwiązanie. one jest biedna, ale ładna. autor kasiasty, ale brzydki. zgadłam? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak moze dysponowac
Qelle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×