Gość CzerwonaWróżka Napisano Listopad 4, 2012 Jakiś tydzień temu rozstałam się z moim chłopakiem. Było ostatnio dużo kłótni i nieporozumień w naszym związku. Większość ja zawiniłam, ale on też nie był idealny. Często miałam pretensje o zwykłe błahostki. Teraz sądzę, ze przesadzałam wówczas. Każde z nas było uparte i chciało postawić na swoim. W końcu mój chłopak stwierdził, że ma tego wszystkiego dosyć. Jest już „pusty i chce zakończyć ten związek. Prosiłam go, abyśmy dali sobie jeszcze szanse, ale on stwierdził, że już nie jest szczęśliwy i się wypalił. Bardzo to przeżyłam, ponieważ pomimo tego wszystkiego byliśmy szczęśliwy i planowaliśmy wspólną przyszłość, chociaż mieliśmy dopiero po 18 (ja) i 20 (on) lat. Dzień potem rozmawialiśmy przez telefon i poprosiłam go, aby nas tak nie skreślał. Stwierdził, że może i mam rację i daje nam ten 1% szansy za jakiś czas. Jednak na drugi dzień napisał do mnie, że to wszystko przemyślał i że widzi nas tylko ja przyjaciół. Załamałam się, ponieważ pomimo takiego młodego wieku wiem, że kocham tylko jego. Wiem, że trudno to opisać dlaczego, ale czuję to bardzo mocno i nie zmienię zdania. Poprosił mnie, żebym dała mu czas (najlepiej dwa miesiące) jednak obiecał mnie, że będzie mnie przygotowywał z matury tak jak mi obiecał, ponieważ mam maturę w tym roku. Minął tydzień i wczoraj napisałam do niego czy nie porobiłby ze mną zadań z polskiego. Odpisał, że chętnie i żebym przesłała mu treść zadań. Był bardzo miły i nawet zabawnie wyjaśniał mi rozwiązanie owego zadania. Zdziwiłam się, ponieważ ostatnio był chłodny i nieprzyjemny. Chciał odpocząć i to ze dwa miesiące. Potem skończyliśmy się uczyć i kazał mi się „trzymać i zakończyliśmy rozmowę. A ja teraz jestem zupełnie zagubiona. Nie wiem co mam o tym sądzić. Czuję , że traktuje mnie wyłącznie jak kumpelkę, ale czy mógł odkochać się we mnie tak szybko i zapomnieć o tym całym roku, w którym byliśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Nie rozumiem. Przyjaciele i rodzina podpowiadają mi, żebym dała temu czas. Mama twierdzi, że on niedługo do mnie wróci i żebym nie rozpaczała, ale ja go znam i sądzę, że on już nie wróci. Chciałabym mu jakoś udowodnić, że się zmieniam. Że staram się już nie być taka kłótliwa i kapryśna. Ale czuję, że on mi już nie zaufa. Sam stwierdził, że na razie nie chce być żadnym związku. Nie chciałabym go stracić bo naprawdę wiele nas łączy i czuję, że to prawdziwa miłość. Myślałam, że jak mu dam czas to się zastanowi i przemyśli, ale on już po tygodniu traktuje wszystko jakby zapomniał o tym, że mnie kochał. A może chłopcy są tacy dziwni i tak się zachowują. Sama już nie wiem i proszę o pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach