Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama123......

Dlaczego nie wychodzicie na spacery z dziećmi jesienią?

Polecane posty

Gość Mama123......

Bo ja wychodzę codziennie na 2 godziny i od chwili gdy przyszła jesień, czyli gdzieś od września nie spotykam innych mam na spacerach, panie w sklepie dziwią się, że wychodzę z tak malutkim dzieckiem gdy pada malutki deszczyk (mamy folię na wózek) lub gdy jest trochę zimno (mam też śpiworek do wózka), mały po prostu domaga się spacerków, lubi świeże powietrze... Może to dlatego, że starsze dziecko też codziennie było na zewnątrz i dzięki temu nie chorowało... Chyba nie dałabym rady wysiedzieć cały dzień w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczymy czy będzie Ci tak wygodnie wychodzić CODZIENNIE a 3 -4 letnim dzieckiem bez wózka. Pada na Ciebie, na dziecko, ma całe ochlapane spodnie, parasolka Ci zwiewa, mimo że masz taką exclusive. Zmienisz zdanie. To nie przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to:/
nie wychodzimy specjalnie zebys mogla zalozyc taki topik i przeżywac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym nie musisz robić wielkiego haalo!! Jak ktos chce to wychodzi a jak nie to nie i jego sprawa...dbaj o siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie Ty chodzisz na spacery, ale tam gdzie ja chodzę codziennie mijam kuuupę wózków. Więc cuuuś Ci się nie udało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookoflove
autorko,jestez zdrowo pierdolnieta z tym tematem...robilas jakies badania statystyczne, obserwacje? skad do kuzwy nedzy wyciagnelas wnioski ze nie wychodzimy z dziecmi? litosci, skad sie takie puste czerepy biora:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzę prawie codziennie. Czasami mi się nie chce, kiedy zawieja i deszcz zacina z każdej strony. Kompletnie nie interesują mnie mamy, które nie chodzą ze swoimi pociechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama123......
Jestem mamą 3 latka i 4 miesięcznego dziecka, starsze uwielbia skakanie po kałużach i nie boi się deszczu, młodsze lubi jeździć w wózku, latem, wiosną widziałam na każdym kroku mamy, a teraz nikogo, za to od znajomej pediatry dowiedziałam się, że ma nadkomplet dzieci w przychodni wszystkie zakichane, kaszlące i w większości siedzące z matkami w domu...Przedszkolaki chorowały głównie we wrześniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcvfg
nie spotykasz tak dużo matek, bo teraz spacery są krótsze niż latem. Większość ludzi- gdy jest ciepło- spędza kilka godzin na dworze- my np. "zaliczamy" 2 spacery- 2-3 godzinne. W zimne dni krócej jesteśmy na spacerze więc siłą rzeczy, w jednym czasie spaceruje mniej mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Głupi temat. Ja też jak wychodzę z synem na dwór to widzę kupę innych matek z dziećmi. Ale ja teraz wychodzę na krótko. Syn ma 6 miesięcy, sam nie siedzi a leżeć już nie chce, więc latam z wózkiem naokoło bloku. Jak zaczyna bardzo marudzić to wiozę go szybko do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety są takie matki, które z dziećmi nie wychodzą bo 5+ to za zimno :/ żeby nie było najazdu na mnie za chwile: MAM TAKĄ KOLEŻANKĘ...prawie całą poprzednią zimę przesiedziała w domu z córką, która miała wtedy półtora roku. Jak ją raz wyciągnęłam z domu to po zobaczeniu jak ubrała małą żałowałam...nie była w stanie chodzić, wpakowała ją do wozka do grubego śpiworka i jeszcze nakryła kocem. Było wtedy kilka stopni ciepła. ja obecnie wychodzę na 2 godzinne spacery. Jeśli mży to wracamy szybciej, ale to raczej dlatego, że ja moknę i marznę i przestaje być przyjemny taki spacer. A mój synek ma prawie 7 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim chodzącym na nogach ;) 2 latkiem wychodzę codziennie. Ale czasem jest to tylko 5 minut w jedną stronę na basen,a na basenie spędzamy i po 3 godziny ostatnio. Potem siłą rzeczy do domu i na dwór dopiero po południu. Ja tam widuję inne dzieci,ale też często się zdarza że starsze życzliwe panie pytają czy mu nie za zimno, czy nie za wcześnie (nie raz przed 7 jesteśmy na dworze) i te ich teksty "mama Cię tak wcześnie obudziła"... Także np mnie autorko byś nie spotkała bo o 7 ani o 16 pewnie nie wychodzisz,a my jak idziemy na basen to o takich porach jesteśmy na dworze. Weź poprawkę na to,że każdy wychodzi wtedy kiedy mu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika....
autorko - przedszkolaki nie choruja we wrzesniu tylko;) poczekaj az Twoja corka do przedszkola, bo zakladam, ze teraz nie chodzi i jesli nie bedzie wtedy chorowala - to jest sie czym chwalic. Jak dziecko do przedszkola nie chodzi - to nie jest duzy wyczyn. ja wychodze z dzieckiem 2,5 letnim i owszem lubi kaluze, ale jak pada to nie idziemy, bo nie mam ochoty moknac. jezeli on ma to biega po ogrodku z tylu domu, ale z reguly tez nie chce moknac...czy to takie dziwne, ze jak mokro i chlodno na dworze to mnie osob wychodzi, bo po prostu nie lubi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do moniki hm
Autorce chodzilo o spacery a nie o przejscie na basen i spowrotem. Ja wychodze jak jest slonecznie, jak pada to tylko wtedy gdy musze wiec dlugie spacery odpadaja, nie lubie spacerow jak mzy ale jak nie ma slonca a nie pada to chodzimy. Zauwazylam natomiast ze z momentem pierwszych chlodow place zabaw kompletnie pustoszeja. Mam kilka placow ktore odwiedzamy - jesienia i zima nie ma tam w ogole dzieci , po prostu nikt nie przychodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wychodzę codziennie
nie ma nic do rzeczy wiek dziecka, bo mam 4-latka i dziecko 8 miesięczne zawsze wychodziłam czy to było -20 czy każda inna temperatura czy pogoda moje starsze po prostu musi zostać wypuszczone na wybieg każdego dnia;) taki temperament;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wychodzę codziennie
oczywiście od kiedy zrobiło się mniej słonecznie - dzieci na placu zabaw czy na spacerach jak na lekarstwo:O dobrze, że już urodziłam, bo pod koniec ciąży, zeszłej zimy było mi trochę ciężko biegać po śniegu za żwawym 3-latkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......to.....ja..............
My też co dzień wychodzimy, dziś już od rana mała była z tata :) Nie wiem skąd ty takie super info bierzesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wychodzą a potem się dziwią matki że dziecko chore :D :P Ja wychodziłam przez cały rok.Nawet jak padało(mżawka,niewielkie kropienie) a w zimę wychodziłam do -10 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaa_
Część mam pracuje i wracają po poludniu, ciemno sie robi już o 16 więc jaki jest sens wychodzić po ciemku i sie szwędać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiiiaaaaa
ja wracam z pracy, dzieci odbieram z przedszkola i w domu jesteśmy pzred 17-tą. Jest juz ciemno, wiec jak mamy iśc na spacer? nie wspomne o tym ze trzeba obiad zrobić i coś w domu. Latem inna sprawa, można i o 18-tej wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiiiaaaaa
dokładnie moje dzieci kompletnie nie chorowały do czasu az poszły do przedszkola. Smieszy mnie tekst mój dwulatek nie choruje, jak siedzi w domu z mamusią to gdzie ma soę zarazić. jest się czym chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie ze tak
Tez chodzę codziennie na spacery z 3 m-czną córką. Zawsze mam folię przeciwdeszczową na wypadek deszczu. I też zauważyłam, ze mniej osób z wózkami jeździ. A gondoli to wcale nie spotykam. Są dni, że po parku tylko ja jeżdżę z wózkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaa_
Ja wracam o 18 więc nie dość że nie bardzo mam czas bo w domu też trzeba coś zrobić to po ciemku żadna frajda i jest dużo zimniej niż w dzień. Latem nawet o 20 można wyskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaukupy
[URL=https://www1.za10groszy.pl/start/493757427/index.html]twoja treść w linku Swietna strona, zobaczcie sami. Telewizor kupiony za 1,65 zl, drukarka 1,59 zl. Ja kupilam troszke drozej drukarke bo za 4,08 zl. Dla poczatkujacych sa aukcje " Debiut" tu naprawde mozna szybko, latwo i przyjemnie kupic sprzet do domu - wartosciowy za przyslowiowe marne grosze. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska dwulatkiii
Wiecie co w pewnym sensie zgadzam sie z autorka, jak bylo cieplo wszystkie dzieci z sąsiedztwa biegały po dworze. Odkąd jest chlodno to dzieci nie ma, nawet w weekend jak mamy są w domu to dzieciaki siedzą razem z nimi. Mnie też zaczepiają starsze panie mówiąc tak zimno a wy po dworze chodzicie, no sorki ale dla mnie 3 stopnie to nie zimno. Tamtej zimy wychodziłyścmy do -13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez to zauwazylam, na wiosne i w lecie az tloczno od wozkow i dzieci, a teraz pustki. Wychodzimy praktycznie codziennie, czesto 2 razy i o roznych porach i jest kolosalna roznica jesli chodzi o ilosc dzieci, nawet liczac to ze czesc chodzi do przedszkoli i szkoly. Jak jest ciemno to tez idziemy i nie wiem w czym to przeszkadza, lampy sie przeciez swieca. Dzieciaki sie porzadnie wybiegaja, dotlenia, ja zreszta tez, nie ma lepszej rzeczy jesienia niz cieplo sie ubrac i isc na spacer. Moim zdaniem lepiej poprawia to humor i samopoczucie niz kiszenie i wygrzewanie sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska dwulatkiii
My wychodzimy zazwyczaj rano, po poludniu nie bo wtedy zaczynają palić a mieszkam na osieldu gdzie praktycznie wszyscy palą węglem, więc jak ok 15 zaczynają to cięzko oddychać. Sama mówi że śmierdzi i chce do domu. Zreszta moja córka boi sie chodzić jak jest ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do moniki hm... Czytanie ze zrozumieniem się kłania :O Napisałam,że jak idę na basen to potem na spacer wychodzę w godzinach popołudniowych czyli koło 16 i wątpię,aby autorka z niemowlakiem o tej porze spacerowała... Podobnie zresztą jak wtedy gdy ruszamy koło 7 lub przed... I stąd może wynikać to,że nie widuje ludzi z dziećmi- po prostu mogą wychodzic w innych godzinach niż ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×